Jesteśmy w związku. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i zależy nam na sobie. Dziewczyna jest super i jesteśmy dla siebie najbliższymi osobami. Ale co jakiś czas mamy taki okres kiedy jest między nami słabo. Tzn. brak tego pierwiastka seksualności, tej chemii, uczucia, czasem nawet nie ma o czym rozmawiać, a nawet się kłucimy.
Powiedziała mi coś takiego -"Nie pociągasz mnie." , "Twój wzrok już mnie nie podnieca (nie rusza mnie).", "Nie czuję tej iskry.", "Nie wiem, czy jesteś osobą z którą chciałabym być do końca życia.", "Z czasem te emocje zaczęły opadać", "Nauczyłam się podchodzić do Ciebie nie emocjonalnie (bez emocji)".
Dziewczyna chce się zakochać i spędzić resztę życia z tym jedynym. Ja chcę dla niej nim być. Co powinienem zrobić?
Jak to zrobić, żeby znowu pobudzić tą chemie i pożądanie jakie było na początku znajomości?
Jak wrócić do tego co było?
Jak ją znowu pociągać?
Dlaczego to się wypaliło?
Co zrobić, żeby się zakochała?
Jak wzbudzić tą iskrę?
Co zrobić, żeby zaczęła czuć do mnie coś naprawdę poważnego?
Jak się dowiedzieć, co zrobić żeby się we mnie zakochała?
Jak ją na nowo rozpalić?
Pozdrawiam
Po takich tekstach by mi się odechcialo tego zwiazku
Nawet nie napisales ile jesteście razem.
Spotykamy się od 7.5 miesiąca. A granica związku, a kochanków się już dawno zatarła.
Jak ci jeszcze raz powie coś takiego to powiedz niech znajdzie sobie lepszego i odwróć się na piece i bajo . Nie ma szacunku do cb i niszczy cię psychicznie takimi tekstami
Ja bym nawet nie czekał na podobny tekst, zakończyłbym ten związek jak najszybciej. Rozumiem testy i inne takie, ale są pewne granice i raczej poniżanie się do tego nie zalicza.
Ewentualnie jeżeli chcesz coś powiedzieć na zakończenie, to powiedz, że Ty poszukasz sobie kogoś kto będzie Cię szanował, a jej życzysz żeby znalazła sobie kogoś kto jej podpasuje i będzie tolerował takie teksty.
Odwróć się i wyjdź. To najlepsze co można zrobić w tej sytuacji.
Ojeju jeju zakończenie związku od razu bo brak szacunku i obraza majestatu. Jak dla mnie to panna sadzi Ci po prostu shit-testy i zbijasz taki tekst: "Nie wiem, czy jesteś osobą z którą chciałabym być do końca życia." czymś takim: "Widzę że nie tylko ja mam takie dylematy".
Czemu to robią? Nie wiem, po prostu testują. Może w którymś miejscu zacząłeś opuszczać gardę i zacząłeś kapcieć. Czy da się żyć z ST? Tak, ale to męczące. Czy będzie coś z twojego związku? Raczej nie bo panna ma wykreowany obraz przez facebookowych Genetelmenów i tym podobnych pajaców będzie szukała księcia. Babki się ogarniają (i to nie zawszę) dopiero jak ich rzeczywistość przeora.
Tak czy siak, polecałbym Ci spróbować poodbijać te chujowe teksty a jak to nie pomoże to jednak wróć do planu: "Ojeju jeju.." 
I niech Cię anioł stróż broni abyś po otrzymaniu takiego tekstu od niej nie zaczął jeszcze więcej wokół niej latać!
---------------------------------------------------------------
Think different
Uważajcie, bo gdy kiedyś będziecie leżeć chorzy to żeby te wasze panny zamiast podać wam szklankę wody to żeby was nie shit-testowali.. ludzie zacznijcie się szanować.. związek to jednak coś innego niż podrywy w klubie na 1 noc.
Zajebiście jej na Tobie zależy, skoro z tego co piszesz wynika, że ona Cie nie kocha ani jej nie pociągasz.
Po takich tekstach od kobiety wstyd byłoby mi z nią być. I nie chodzi tu o żadną obraze tylko jakichś szacunek do samego siebie, bo mam dziwne wrażenie, że nie napisaleś całej prawdy i laska ostro po Tobie jedzie.
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."
„Dziewczyna chce się zakochać i spędzić resztę życia z tym jedynym. Ja chcę dla niej nim być”. Pipka jesteś i tyle. Postawiłeś ją na pierwszym miejscu w swoim życiu, pewnie gimnastykujesz się dla niej zeby było jej jak najlepiej, a o sobie zapomniałeś. No to teraz masz. Nie dziw się, ze nie jesteś już dla niej atrakcyjny. Jak coś może być dla kogoś atrakcyjne skoro łatwo można to zdobyć? Rzeczy łatwe są mało warte.
Byłaś wyjątkowa, jak wszystkie poprzednie.
Po tych tekstach zacząłem pytać ją czego ona chce i jaka sobie wyobraża związek i miłość i jak chcę się czuć w związku. Powiedziała, że bliskość (przytuliła się mocno), rozmawialiśmy o tym dalej, mówiła tutaj jakieś truizmy i widać było, że jest to sztuczne - takie wyciągnięte z książki dla dzieci. Po paru takich pytaniach wyszło tak, że jakby się w nią wypłakałam. Powiedziała, że tego jej wlasnie brakowało, żeby pokazać, że ma się uczucia itd. Była naprawdę, szczerze szczęśliwa po tym. Mówiła, że czuje się jakbyśmy się dowiedzieli, że mamy dziecko. I generalnie było bardzo romantycznie, blisko i czuć było takie szczęście od niej i w ogóle. Następnego dnia była bardzo czuła i ogólnie jakby zafascynowana. Nie podobały mi się te teksty i myslalem o nich, poszedłem do niej porozmawiać jeszcze raz. Pytalem, czy ona widzi nas razem w przyszłości, powiedziała tak, i potem mówiła do mnie coś takiego "wszystko będzie Dobrze" - dziwnie się poczułem. Dalej wyszło coś takiego, że chwilę rozmawialiśmy i ona jest zmęczona, prawie zasypia i ostatecznie nie dokończyliśmy tej rozmowy.
Jak się powinienem zachować? Nie ukrywam, że chciałbym ją w sobie rozkochać. Co z nią zrobić? Na początku było naprawdę super i w ogóle mocno się do mnie kleiła. Teraz jakby przestało jej zależeć. Nie wiem o co chodzi. Jak to wszystko naprawić, wrócić do tamtych emocji i chwil?
Dwudziestolatka taki tekst ci o dziecku wali? A jeszcze przed chwilą nie wiedziała, czy chce być z tobą do końca życia. Cos mi tu śmierdzi.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Własnie ona ma często takie zmiany i wahania. Nie czaję o co chodzi.
Czego ona może chcieć? Jaki ona ma plan?
ile macie lat?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Oboje 20
Oboje 20, jeszcze nie raz będziesz rżnął inną kobitke, jeszcze nie raz Twoja kobitka będzie brała pento innego faceta zamiast śniadania lub kolacji. Teraz wydaje Ci się to niemożliwe, ale wspomnisz moje słowa. Znam wiele znajomych którzy są w związku, powiedzmy do 24 roku życia, ale znam jedną parę co są powyżej 4 lat ze sobą. Tak więc korzystaj ruchaj ile wlezie i tak się nie przejmuj
Facet jest jak wino im starszy tym lepszy. Kobitka jak jabłko im starsze tym bardziej spleśniałe pozdro ! 
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
Dzięki za te słowa
Opiszę jeszcze jedną sytuację która się ciągle powtarza.
Siedzimy razem, obok siebie w miejscu publicznym. Powiedzmy stołówka, albo wykład i ona łapie mnie za nogę pod stołem i tam mnie drapie, głaszcze itd. i trzyma tą rękę tak przez jakiś czas. I przy takiej sytuacji ja chcę ją złapać za tą rękę, pogłaskać, potrzymać, cokolwiek.
Kiedy już ją złapie to trzymamy się tak chwilę i ona zabiera rękę, a kiedy ja jej nie łapie to ona swojej nie zabiera, dalej trzyma na mojej nodze.
W sytuacji kiedy to ja zaczynam ją głaskać po nodze ona nie łapie mnie za rękę, jest neutralna, raczej się nie zdarza żeby zabrała nogę, ale pewnie był taki przypadek.
O co z tym chodzi?
Jak mam rozumieć takie zabieranie swojej ręki od mojej? Zle ją głaszcze czy co? Czy się tym nie przejmować i robić dalej jak robiłem, czy przestać ją głaskać i trzymać za rękę?
Nie rozumiem.
Analizujesz jej każdy ruch taki jak ten i tracisz jaja.A co Cie to obchodzi to zabieranie ręki?
Stare prawdy ci napisze, za siebie sie weź, bo spizdoczyłeś się jak baba. Jaja ci zniknęły, jak ty możesz na takie teksty nie reagować jak "nie pociągasz mnie". Zacznij od całkowitych podstaw, bo w paru słowach nie da sie opisać tego jak wiele błędów zrobiłeś.
Dobra rozumiem, za mało we mnie faceta.
Jak powinienem zareagować na taki teksty?
Ja jebie serio ? weź se poczytaj podstawy zamiast szukać gotowych odpowiedzi na każdy shit test. Osobiście na taki tekst bym jej powiedział aby poszukała sobie takiego co ją pociąga i to zaraz po tym jak zamknie za sobą dźwi.