Witam, więc generalnie moja ex od jakiegoś czasu proponuje mi wyjście na kawe, od naszego rozstania minelo prawie 10 miesięcy, w końcu się zgodziłem, dałem propozycje na dzisiaj, aczkolwiek napisała, ze dziś nie da rady ( nie wiem moze z jakims fagasem jest ) zaproponowala jutro, napisalem, ze jutro tylko poznym wieczorem, czekam na odpowiedz, ale nachodza mnie myśli, czy dobrze robie i jaki jest sens tego spotkania, ja jestem wypruty z uczuć, co jedynie moge sobie pośmieszkować z niej, jak koncza sie zazwyczaj takie spotkania? macie jakies doświadczenia?
Ja nie polecam, ex to ex niech, niech zostanie tam gdzie była, czyli jak najdalej ode mnie.
Ja raz po roku się spotkałem z ex. Ciężko nasze rozstanie przeżyłem, miałem po naszym rozejściu totalny rozpierduch życiowy.
Nasze spotkanie zakończyło się reanimacja trupa jakim był nasz związek, trzymiesięcznym nie wiem czym, i ponownym zakończeniem po którym wcześniejsze rozpierduch był marzeniem.
Podnosiłem się z tej reanimacji długo.
z jednej strony masz racje, aczkolwiek, ja calkiem niedawno ją spotkałem w klubie i jakoś mną nie ruszyło, to ona prosila zebym z nia zatanczyl, raczej z jej osobością nie bylbym wstanie ponownie sie wjebac w to gowno ale z ciekawosci po prostu pojsc zobaczyc co bedzie nawet jesli ma juz jakies fagasa
Wygląda na to, że jeszcze trochę tkwisz w tamtym związku.
Cały czas myśli czy ma jakiegoś fagasa, wyluzuj przecież nie jesteście razem.
Moja rada: Nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki. Emocjonalnie coś czuje że możesz nie podołać.
Pozdrawiam i skup się na nowych dziewczynach
ale to nie ma kompletnie znaczenia, bo ja sie juz pogodzilem z tym, ze nigdy juz z nia nie bede, po prostu nie pasujemy do siebie, a to, ze ma fagasów, a niech ma, zastanawiam sie tylko po co jej tak zalezy na tej kawie, nie spotykalem sie nigdy ze swoimi ex, dlatego dla mnie to ciekawe doswiadczenie
- sprawdzić czy dalej może cie mieć
- podbić sobie ego jeśli wykażesz zainteresowanie
- wybadać grunt
- sprawdzić czy poszedłeś do przodu, rozwinąłeś się itp
Opcji jest dużo. A jeśli cie to ciekawi, to gdzieś poza twoją świadomością istnieje rzeczywistość w której znów się na nią nakręcasz.
Zapewne naczytałeś się wcześniej bloga BANE i wyczekiwałeś niecierpliwie tego momentu.
Często jest tak, że oszukujemy sami siebie. Według mnie w tej sytuacji też nie jesteś do końca szczery z sobą. Gdybyś rzeczywiście poszedł do przodu nie pisałbyś tego pytania na forum, a ewentualnie poszedł na spotkanie, wypił kawkę i nara.
sam siebie chce sprawdzić w tej sytuacji, nigdy nie umówiłem sie z żadną ex po rozstaniu, być może to będzie ciekawe doświadczenie, pójde tam na luzie, zwykła Gatka szmatka i tyle, nie zakładam sobie niczego w głowie, po prostu znam ją, wiem jaka jest, na nic nie licze, zdam relacje jutro po
ok jestem po spotkaniu, więc tak, dałem dziś znać mojej ex, ze do 19 sie wyrobie i możemy się spotkać, dostałem informacje, ze ok, ale nie bedzie miała za duzo czasu, na co ja odpowiedzialem, ze luz jak nie ma dzis czasu to nie musimy sie dzisiaj spotkać, napisała ze nie no godzinke bedzie miala, albo uwaga "chyba, ze wolisz wiecej czasu ze mna spedzic to w innych dzien np w srode" rozbawilo mnie to nie powiem, oczywiście napisałem, ze godzinka spoko, poszedłem na spotkanie z chłodną głową, wyluzowany max, ustawiliśmy się, przywitanie i poszliśmy do kawiarni, ogarneliśmy stolik, chwile musielismy odczekac zanim został on posprzątany, dlatego zaproponowalem fajke na zewnątrz, z bomby walnąłem jej tekstem, ze niemrawo dziś wygląda co robiła wczoraj, powiedziałem tak specjalnie, chwile rozkminiała co odpowiedzieć, widziałem po jej mowie ciała, ze jest zagubiona, jeździła oczami i walnęła, ze była na domówce, ale nie piła, z pewnością kłamała zmienila nagle temat, wróciliśmy do stolika, gatka szmatka co u Ciebie co u mnie, opowiedziałem swoje różne historie, było zabawnie, pośmialiśmy się, nieco sie przedłużyło, widziałem, że zerkała na zegarek, telefon wystawiony na stoliku tyłem z przodu, mniejsza, poszliśmy na przystanek tranwajowy, akurat jechaliśmy z tego samego, droczenie się w jedno i w druga strone, troche sie z niej pośmiałem, gadaliśmy o tatuażach i zapytałem sie jej, a na czole co sobie wytatuujesz, odpowiedziala, ze jej sie oświadcze, zaśmiałem się i powiedziałem, ze juz za pozno, na to ona, ze no bo to sie nie wydarzy, dalej jakies droczenie, tykanie mnie po brzuchu, po twarzy, nagle daje mi całusa w policzek, chwile poźniej podjeżdża jej tranwaj, przytulila mi i podziekowala za spotkanie mowiac trzymaj sie pa, na to ja ze rowniez ma sie trzymać, odpowiedziala, ze z chęcią sie jeszcze spotka, ale na dluzej, nic jej nie odpowiedzialem, zaszła mi jeszcze na droge jak szedlem zobaczyc godzinówke na tablicy z tranwajami, klepnąłem ją w tyłek, wrocilem ustawila sie w tranwaju w moim kierunku i sie wpatrywała, puscilem jej oczko i tyle, no cóż co mam powiedzieć, niezła aktorka, nie wiem jak wy to oceniacie, ale jestem zadowolony z siebiem, nie podpalilem sie, w miarę trzeźwo patrzyłem na sytuacje, dzisiaj zupelnie inaczej patrzyłem na tą kobięte, w której kiedys bylem myśle ze zakochany, troche to smutne, ale widzialem w jej oczach, ze jest wewnętrznie zniszczona, wnioski ? mysle, ze nie warto ciągnąc tematów z ex, fajne doświadczenie, jestem ciekaw waszych opinii
Wpadniesz jak klucha do kompotu
Już samo napisanie tematu tutaj wiele wyjaśnia zobacz, ile wysiłku włożyłeś w wiele swoich zachowań, prowadzenie gry.
I pytanie, dlaczego ją podjąłeś. Mi się wydaje, że 2:0 dla panny
jaką grę ? na spotkaniu byłem sobą w nic nie grałem, oprócz tego, że zapytałem co robiła wczoraj, ze jest taka niemrawa i tyle, ex od 3 miesięcy mnie zapraszała na tą kawę, może i w końcu poszedłem, ale nie nie jestem jakiś złamany po tym spotkaniu, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się utwierdziłem w tym, że to nie kobieta, dla mnie i nie mam zamiaru jej nigdzie zapraszać dalej
Chłopie, co tu rozkminiać? Byłeś na spotkaniu z eks i tyle. Ty się tu produkujesz, zachęcasz nas do napisania swoich opinii, a ona ma to w dupie. Pewnie dostała kosza od jakiegoś bolca i przypomniała sobie, że jest jeszcze niejaki derick, który będzie chciał się z nią spotkać. I co ? - nie pomyliła się. Gdybyś poszedł mocno do przodu to miałbyś teraz w głowie inne, fajniejsze laski, a nie rozkminy co aktualnie myśli po spotkaniu Twoja eks..
Wydaje mi się, że ten temat tutaj świadczy o tym, że jednak tak zupełnie neutralnie nie jest.
Jakbyś wczoraj spotkał się z kumplem, też byś opisał nam spotkanie?
Nigdy nie spotykaj się EX.
Naprawdę na świecie nie ma już innych kobiet?
Ona chciała zobaczyć czy w razie "w" nadal może do Ciebie wrócić. Oblałeś właśnie test na męskość. Zwłaszcza, iż laska przez cały czas od kiedy okazałeś słabość dyktuje Ci warunki.
Rada: niech w Twoim życiu pojawi się więcej kobiet.
Gdybyś miał na oku inne sikoreczki, to wiadomość od EX:
- nie wywołałaby tyle emocji,
- nie radziłbyś się nas na tym forum,
- nie racjonalizowałbyś w kolejnej wiadomości spotkania,
- nie myślałbyś o tym, czemu nagle odwołała spotkanie (odpowiem Ci, bo przegrałeś test),
- nie szukałbyś racjonalnego wyjaśnienia na to, że może do siebie wrócicie (nawet jak tak nie napisałeś, to pewnie masz to z tyłu głowy, bo jaki cel miało więc spotkanie, o którym napisałeś? Wg mnie robisz sobie nadzieję. Niepotrzebnie).
Długi wpis = dużo emocji w Tobie siedzi po tym spotkaniu.
Kolejna czerwona lampka powinna Ci się zapalić.
Krótko pisząc - nie wyleczyłeś się z choroby pt. "EX".
Weź się za inne panie, aby uleczyć swoją ranę
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie