Hejka,
3 tygodnie temu rozstalem sie z kobieta. Z ciekawosci pytam- kiedy powinna sie odezwac? Rozstalismy sie z klasa, nie bylo zadnego syfu z mojej strony. Spotykamy sie teraz zawodowo takze jakis minimalny kontakt jest. Generalnie od samego zerwania rozgrywam wszystko perfekcyjnie tak zeby chciala sie odezwac (nie cipie, jestem zadowolony z zycia, nie szukam kontaktu). Jakie macie doswiadczenia w tej kwestii? od razu mowie ze pytam z czystej ciekawosci, nie chce do niej wracac, takze darujcie sobie teksty ze jamniczę i na prawde chce jej powrotu!
dodam ze bylem z nia 3 lata, ostatni rok byl raczej kiepski
dodam ze bylem z nia 3 lata, ostatni rok byl raczej kiepski
Każda jest inna jedna odezwie się jutro a inna nigdy. Za mało podałeś informacji o zerwaniu (dlaczego).
zerwanie jak zerwanie, pewnie cos sie wypalilo, zmienila sie. Natomiast mysle ze wspomnienia po 3 latach raczej sa silne. Niewazne, pytam raczej ogolnie jak to wyglada u innych
to wyglada tak ze nie ma jednej jasnej zasady na to co i kiedy kobieta zrobi. Choc pewnie wielu sie ze mna moze nie zgodzic, ale kobiety nie sa przewidywalnymy stworzeniami az tak, moze to zrobic dzis...moze jutro...albo bedzie silna i nie da sie temu uczucie tesknoty. Ale skoro mówisz ze "ostatni rok byl raczej kiepski" to moze byc dluzszy okres.
Najlepiej jakbys zaczal sie spotykac z innymi (oczywscie nie ukrywajac tego przed nia) to wtedy mozesz przyspieszyc ta reakcje...albo opóznic tak czy siak odezwac sie pogadac to zawsze to robi, ale jak juz wracac do nie ma komu tak czesto
pozdrawiam
"Odkryj w sobie mężczyzne, bo sam fakt posiadania kutasa tego nie czyni" > Pure-O
Ona Cie zna, moze zawsze 'przypadkowo' na Ciebie wpasc Ja bylem z dziewczyna ponad poltora roku. Zalerwalem 6 miesiecy temu (wpadlem na ta strone, za co jestem tej dziewczynie wdzieczny) i nie odezwala sie do tej pory ani razu.
A Ty, jesli bedziesz czekal az ona sie odezwie to sie nie doczekasz tylko zadreczysz sie na smierc jesli zerwaliscie a chcesz zeby sie odezwali to sa dwie mozliwosci :
Chcesz do niej wrocic
Chcesz podbudowac swoje ego
I'm awesome !
"pytam z czystej ciekawosci"
Nie oszukuj sam siebie... Twoje ego aż kipi, żeby tylko ona się odezwała... Kiedy się odezwie...? Może jutro, za tydzień, miesiąc a może wcale... Ten rozdział zamknij, już go przeczytałeś, teraz musisz go zrozumieć i wyciągnąć wnioski... Jesteś wolny, zacznij żyć...pozdr
miron1 po tym co Cie spotkało to ja na twoim miejscu nawet bym nie chciał żeby się odzywała do mnie.
Nie ma reguły, może się odezwać jutro a może nigdy
Ciężka praca. Indywidualne zasady. Nieustający rozwój.
Daj sobie z nia spokój,szkoda sobie głowe zawracać takimi pierdołami o byłej
Ciężko jest lekko żyć...
Statystycznie każdy polak ma 60% sąsiada i 40% sąsiadki więc nie pytaj się o statystyki. Jeśli nawet ktoś to badał to w tej statystyce będą zarówno te kobiety które odezwały się następnego dnia jak i te które wcale tego nie zrobiły. A ta twoja panna może być zarówno tą pierwszą, tą ostatnią jak i każdą pomiędzy.
A po co ci wiedzieć kiedy się odezwie? chcesz do niej wrócic czy co? Nie pierdol że z ciekawości;] bo jaby cie to jebało całkiem to nawet nie chciało by ci się zakładać tego tematu. Rozumiem, że po 3 latach możesz czuć cos do niej to normalne, ale nie próbuj się nawet oszukiwać z tym, że nie chcesz wrócić.
Co do tematu to jeśli ma już zamiennika i jest lepszy od ciebie to może już sie nigdy nie odezwać,a tak odzywają się, prędzej czy później ale zawsze
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
po dwóch latach.
po 4 latach inna.
po 12 latach inna.
po 11 miesiącach inna.
po 2 tygodniach ta, której zależało.
Teraz sobie pomyśl - CZY CHCESZ CZEKAĆ 2 LATA?????
Zapytaj Skauta - on ma ładna, ciekawą przypowieść, którą mi kiedyś zaprezentował odnośnie "byłej kobiety" i powrotu do niej.
Biedo moja biedo, gdybys dupe miala to bym ci nakopał aż by ci szczarniała...
To ja jestem SPRITE
Powiem Ci że nie warto bo szkoda energii na to, ale musisz sam tego doświadczyć tak jak i ja musiałem. Męczyłem się pół roku dzień w dzień myśląc o niej i co.. i chuj. Dawała mi jakieś tam oznaki zainteresowania, czasami się spotykaliśmy i momentami było naprawdę miło, nawet myślałem że znowu jesteśmy razem (przynajmniej tak się zachowywaliśmy) a ona mi wyskakuje z tekstem że jesteśmy tylko kolegami.
I co myślisz że się załamałem..NIE, dostałem olśnienia że jej nie potrzebuje i znowu jestem szczęśliwy. Tobie też tego życzę chociaż trudno Ci to będzie zrozumieć jak sam tego nie przeżyjesz.
Stary, klasyczny przykład, kiedy facet staje się opcją z terminem ważności, terminem ważności, kiedy ona nie pozna kogoś innego. W tym czasie daje złudne nadzieje, będąc miłą osobą (czasami nawet prześpi się z nami), po czym okazuje się, że to jej wyrachowanie i pozory.
Nie tylko byłe się odzywają, odzywa się każdy kto zaobserwował jakąś zmianę. Taka ludzka ciekawość, dlatego nigdy nie możesz stać w miejscu tylko do przodu cały czas.
Jest to przydatne w odbijaniu panien, taka zmiana hehe:)
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
Nigdy nie można przewidzieć powrotu byłej. Pamiętam kiedyś jak po rozstaniu spotkałem na ulicy koleżankę na luzie przytuleni i buziak w policzek. Leżę wieczorem a ktoś wbija mi się do pokoju i patrzę a tu była z pretensjami że już się z kimś spotykam. Więc nigdy nie można przewidzieć reakcji i powrotu byłej.
PS. Nie wierzy w statystyki bo one kłamią
Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać
by Jerzy Stuhr
pamietam Twoja historie o francuzie i weselu:) nie odezwie sie nigdy i juz nigdy nie bedziecie razem, proponuje sie tak nastawic do sprawy. rozgrywasz wszystko perfekcyjnie powiadzasz. jesli Twoim nastawieniem jest jej odzyskanie i czekanie az sie odezwie to jedyne co perfekcyjnie robisz to jebiesz sobie psychike. daj sobie spokoj.