Witam.
Wczoraj kumpel wyciągnął mnie do małego klubiku z dwiema koleżankami(które wcześniej znałem powiedzmy A i B). Z panią A kiedyś się całowałem na imprezie, a pani B nie jest za ciakawa(o niej starczy). Pani A cały czas mnie testuje najpierw powiedziała odłóż zapalniczke do mojej torebki-do której miała pół metra, odpowiedziałem żeby sama to zrobiła; następnie miałem odłożyc jej torebkę rownież tego nie zrobiłem i potem jeszcze tak 2 razy z podobnymi sytuacjami. Mam nadzieję, że nie mieszam za bardzo;p. W końcu pani A się wkurzyła ( a miała troche wypite) i zaczęła na mnie wrzucać, że mam tak naprawdę mam pełno kompleksów i przez to zachowuję się jak cwaniak, ale przy tym cały czas dodawała, że jstem spoko i mnie lubi. Nie wiedziałem jak się zachować i zacząłem się śmiać i mówiłem, że ma racje, że jak wstaję rano to mam pełno kompleksów na swoim punkcie.
Moje pytanie czy dobrze zrobiłem i co mogłem zrobić lepiej?
Kobi96 :Jeśli tak to przyznaj jej racje przyznaj bo to na pewno nie jest pewność siebie.
Średnio zrozumiałem te słowa
Nie wiem czy to były jakieś testy ?
może sie przekomarzała, chciała zwrócić twoja uwagę, nie każda dziewczyna umie to robić finezyjnie, tym bardziej po alko
trzeba było podjąć grę w inny sposób
-odłożenie torebki w zamian za pocałunek lub taniec
-odłożenie torebki i przy okazji przysunięcie sie i przytulanie itp.
bo własciwie nie piszesz jaki byl finał, bo jakis był ? czy nic nie wygrałeś ?
they hate us cause they ain't us
Dobrze się zachowałeś pokazałeś dystans. Ona w tym momencie wylądowała niżej, że ma jakieś bezpodstawne 'wonty'. Grunt to nie dać się sprowokować i na humor brać takie zaczepki tak jak zrobiłeś.
Dlaczego wylądowała niżej? W swoim mniemaniu prawdopodobnie dalej jest wyżej, bo chłopak wg niej okazał się zakochanym w sobie arogantem!