Hej,
wyjechałem na Erasmusa do Serbii na semestr i poznałem dziewczynę. Ja 20, ona 19. Znamy się od początku Erasmusa. Od 1,5 miesiąca jesteśmy razem. Od dwóch tygodni rozmawiamy o seksie, mamy za sobą już "ręczną robotę".
Bardzo mi się podoba (jedna z atrakcyjniejszych dziewczyn jakie kiedykolwiek spotkałem), ja jej też. Powiedziała parę dni temu, że chciała by przeżyć swój pierwszy raz ze mną. Zaprosiła mnie dzisiaj do siebie (za 2h będę u niej). Obaj tego chcemy więc pewnie skończy się seksem.
Problem jest taki, że kończy się semestr i za tydzień wracam do Polski. Jeśli chodzi o wspólną przyszłość to rozmawialiśmy o zamieszkaniu razem kiedyś. Na razie nie, bo ma 3 semestry do dokończenia, ale możemy się widywać co miesiąc/dwa a później zamieszkać razem. W wakacje może tu przyjechać do pracy. Perspektywa utrzymania związku jest. Problem jest taki, że nie wiem czy chcę z nią być na całe życie. Może za mało się znamy, nie wiem. Prawdę mówiąc, wszedłem w związek i ponaginałem trochę moją chęć do bycia z nią w przyszłości, bo mi się mega podobała i bardzo chciałem się z nią przespać lub po prostu być żeby się pochwalić przed kolegami jaką mam dziewczynę. Wiem, dziecinne ale taka jest prawda.
Problem jest taki, że za tydzień kończy się
I do rzeczy: gdy już ma dojść do tego jej pierwszego razu to mi się mega głupio zrobiło. Dla niej to na pewno duże przeżycie, a ja nie wiem czy jej nie zostawię za 2 tygodnie czy miesiąc. Czułbym się źle, gdybym ją skrzywdził w jakiś sposób.
Oboje chcemy seksu, ale jak uniknąć problemów w przyszłości?
Powiem Ci tak 3 semestry to sporo czasu, biorąc pod uwagę odległość częstotliwość wizyt to nie ma sensu i nie wypali. Jeszcze z nią nie spałeś A już planujesz przyszłość, zobacz najpierw jak będzie. O ile to wytrzyma po kilku miesiącach zobaczysz na czym stoisz
Jeśli jest świadoma tego że wasze drogi się rozejda i będziecie tworzyć pseudo związek na odległość który ma wysoki procent rozpadu to wg mnie nic złego jeśli się przespicie.
jak dla mnie jest konflikt, oboje chcecie seksu ale fundamenty tej decyzji są zgoła inne. Ty chcesz seksu bo chcesz po prostu seksu, i w sumie dobrze by bylo pochwalić sie przed kumplami (brawo dorosłośc), ona zaś chce seksu bo w długiej perspektywie widzi was razem niezależnie od danych okoliczności. Raczej horyzont czasowy w jej oczach to nie na całe zycie ale pewnie rok w domyśle byl skoro tak rozłożyliście temat spotykania się pomimo dużej odległości następnie zamieszkanie razem gdy będziecie bliżej. rozumiesz? nikt nie każe Tobie się z nią żenić, ale jesli po seksie umyślnie ochłodzisz relacje to raczej spowoduje w niej poczucie wykorzystania i w przyszłości seks bedzie kojarzył się jej z tym negatywnym doświadczeniem.
Będziesz się chwalić przed kolegami?
Jakie wspólne mieszkanie? Jaka przyszłość? Byś nie mógł wejść do samolotu bo już by ci rogi przeszkadzały.
Jak masz opcje seksu to korzystaj.
Jak się zastanawiasz to huj z tego będzie pewne rzeczy się wie i w nie wierzy nawet jakby czarne miało być białe masz być przekonywujący bo sam w to wierzysz. Pozdro mordo
Nic z tego nie bedzie, oboje mlodzi jestescie, za kilka miesiecy zapomnicie o sobie.
Dzialaj. Nienograniczaj sie i nienmartw na zapas. Zamiast tego, wejdz na wyzyby swoim mozliwosci i daj jej magiczne, niezapomniane chwile. By na starosc Ty i ona mogloscie wspominac ten okres z usmiechem na Twarzy wspolnie lub osobno.
Do dziela kolumbie
Kobiety są proste. To my utrudniamy sobie życie gubiąc się w ich gierkach.