Temat może nie o podrywaniu ale ogólnie o życiu.
Wiadomo że pieniądze są ważne w życiu... Staram się rozwijać, poznawać nowe rzeczy ale to co mnie blokuje to brak hajsu. Mam pracę zarabiam niecałe 2000 zł na rękę, próbowałem coś zmieniać, niestety z marnym skutkiem.... Mam wrażenie że wszystkie lepsze prace są załatwiane po znajomości. Nie mam auta bo mnie po prostu na nie nie stać a bardzo chcialbym je mieć. Chętnie pojeździłbym na motorze ale znów... Popodróżował. .. A nie oszukujmy się laski też patrzą na nasz status społeczny., To ile zarabiamy... NIe mam też mieszkania... Wynajmuję.
Wiem że zaraz powiecie że rób to co lubisz robić... A kasa sama przyjdzie... Ale to nie takie proste... Trzeba mieć kapital... Szkolenia, ok, skończyłem studia podyplomowe ale co z tego jak wszędzie jest potrzebne doświadczenie...
Jakieś pomysły?
Jak zyć?
Krótko!
Stwarzasz sobie presje i sam się przez to blokujesz. Po za tym za dużo marudzisz, jesteś pesymistą, a nie optymistą. I to wszystko razem sprawia, że nic nie masz. Zresztą co byś nie miał i tak zawsze będzie Ci mało
Wszystko w porządku
Nie znasz mnie może tak to wynikło z tego co napisałem ale jestem optymistą tylko myśle o przyszłości o tym jak to będzie
Sory ale ten tekst co napisałęś wyżej jest typowo pesymistyczny i marudny więc się ni dziw tylko go przeczytaj i sam się przekonasz, że tak jest. Myślenie o przyszłości nie nie daje jak nie masz odwagi by coś robić w tym kierunku.
Wszystko w porządku
- i nauczyć się kontrolować wydatki, zapisywać każdy wydany grosz, zbierać paragony i raz w tygodni wszystko notować, jeśli tego nie robisz (a ja nie robiłem), to pieniądze będą Ci uciekać nie wiadomo gdzie, zawsze znajdziesz jakieś oszczędności, w przypadku własnej działalności to brak notowania strat może doprowadzić do tego, że wszyscy będą zarabiać wokoło, a nie Ty;
- szuknie niszowych działalności i interesów;
- skupianie się na szczegółach, na przykład rzeczy ze stali, aluminium, miedzi wrzucasz do osobnego worka i w momencie gdy się zapełni oddajesz na skup, zawsze mały przypływ gotówki,
- utrzymywanie swojej pracy, a przy okazji (po cichu !!!) szukanie innej ... .
- a głównie DZIAŁANIE, DZIAŁANIE, DZIAŁANIE ...
Może ktoś jeszcze coś dopisze, ale proszę Was teksty myśl pozytywnie, bądź optymistą odpuście sobie ... (bez obrazy), ale to jest już nudne i infantylne dla mnie.
jak żyć panie premierze...
a tak do tematu to mówisz że zarabiasz nie cale 2 koła i na nic Cię nie stać, uwierz że nie wszyscy mają tak 'kolorowo' a potrafią odłożyć i auto kupić, widzę co sie dzieje wśród moich znajomych którzy kokosów nie robią. To kwestia motywacji, oszczędności i dążenia do wyznaczonego celu. Też więcej od Cb nie zarabiam i wiem że sie da, chociaż nie ma lekko a wszystko kosztuje...
ja wiem, rozumiem że inni mają gorzej, liczyłem na jakieś pomysły...
Pomysly czyli co liczysz na to ze ci powiemy jak zarobic?? Hmm nie wiem ja tam mialem zerowy start brak wyksztalcenia szkoly i jakos dalem rade tylko widzisz ja nie narzekalem nie siedzialem w domu myslac ze jest lipa tylko tysiac pomyslow pelen optymizm i proby.. zawsze sobie powtarzalem tysiac razy nie wyjdzie wystarczy ze wyjdzie raz..