Od razu mówię że nie piszę tu żeby być ocenianym, to moje zdrowie i mój wybór.
Z obecną partnerką poznałem się kiedy byłem w trakcie sprawy rozwodowej o czym na początku jej nie powiedziałem. Ona sama do tego doszła i oczywiście była wściekła że jej nie powiedziałem wcześniej. Rozmowa zakończyła się tym że jeśli chodzi o sprawę z byłą żoną nie mam przed nią żadnych tajemnic i będzie o wszystkim wiedziała. Tak też zrobiłem - nawet dałem jej do przeczytania smsy z byłą żoną które mi przesyłała po tej rozmowie.
Rzecz w tym że moją pasją jest siłka - od wielu lat, żyje tym na codzień, nawet jak dziewczyna jest u mnie 2-3 dni to poprostu zostaje sama a ja jadę na trening.
Od 4 lat trzymam dietę. Po sylwetce widać zaangażowanie. Od jakiegoś czasu biorę sterydy, oczywiście ona nic o tym nie wie.
Niedługo zaczynamy mieszkanie razem więc raczej ciężko mi będzie się z tym ukrywać i wbijać gdzieś w samochodzie czy coś.
Jak jej powiem to jakby już druga rzecz którą przed nią ukryłem.
Myślę też nad taką opcją żeby powiedzieć że właśnie zastanawiam się żeby na dniach zacząć brać, że to przemyślana decyzja, od dawna to planowałem itd. - wtedy uniknę sytuacji gdzie zataiłem kolejną informację o sobie.
Jak byście to rozegrali?
Nie widzę sensu żeby się kryć z tym po kątach.
Myślę że długo z Tobą nie pociągnie bo dla kobiety wbrew pozorom trzeba mieć czas a chora obsesja kosztem rodziny prowadzi do rozpadu eot
Lepiej pogadać i powiedzieć prawdę - bo jak się sama dowie to będzie kwas. Kwestia jeszcze czy masz z tego tytułu korzyści finansowe czy wbijasz teścia "dla sportu". Bo jeżeli to Twoja praca to możesz jakoś odpowiednio uargumentować.
A tak na marginesie, jak to jest być na soku? Kiedyś się nad koksem zastanawiałem. Ale jakoś mi przeszło xd
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
sequel87 - ja to traktuje bardziej jako pasję a nie obsesję. Przecież jeden chodzi na taniec, inny jeździ na zloty aut bmw a ja chodzę na siłkę
No spoko, pogadam z nią. Tylko trochę się obawiam reakcji że drugi raz zatajam info o sobie, nie mam za bardzo pomysłu jak zacząć tą rozmowę. Myślę żeby powiedzieć że kiedyś przez chwilę już brałem i teraz chcę do tego wrócić ale narazie tylko się zsstanawiam. A za miesiąc powiem że się zdecydowałem i biorę.
A co do bomby to trzeba mieć solidne podstawy wiedzy o treningu i diecie, bo towar to tylko dodatek. Wiem że panuje inne przekonanie ale każdy kto siedzi w tym dłużej to potwierdzi. Co do zwykłego życia - nie zauważam żadnych zmian, jedynie mam większe libido niż wcześniej ale też bez przesady. No i trzeba pilnować hormonów - jak wybije np. estro to libido spada ale jak się już ogarnie w jaki sposób wszystko trzymać w normie to żyjesz normalnie jak wcześniej
Nie wiem na jakiej podstawie to piszesz ale takie mity to były na topie 20-30 lat temu
Mam ukończone wiele szkoleń z zakresu treningowego i dietetycznego, swobodnie operuje słownictwem branżowym, znam wiele osób znanych w całym kraju ze środowiska dietetyki.
Przez ostatnie 3 miesiące przeczytałem 4-5 książek o tematyce nie związanej ze sportem, pomimo pracy po 250+ godzin miesięcznie, czasu spędzanego z dziewczyną i jeszcze kilku innych obowiązków
Bądź szczery i normalnie jej o tym powiedz, jeśli będziesz to ukrywać to kij wie jak zareaguje gdy się o tym dowie. Pamiętam moją sytuację gdzie sam kułem DUPKE, a moja exi nie wiedziała o co bangla, powiedziałem, wytłumaczyłem przyjęła to jak nową informacje i po kłopocie
Oki, dzięki za rady. Podejdę do tematu stopniowo i narazie powiem że mam zamiar zacząć brać. A za trzy-cztery tygodnie że się zdecydowałem i właśnie zacząłem.
Zapewne masz lepszą sylwetkę niż nie jeden tutaj i pewnie prezentujesz się na gościa z jajem. Czemu jednak tak boisz się jej powiedzieć prawdę, bez żadnego wymyślania, hm? Przez takie coś traci się pewność siebie i spójność.
Jak to śpiewa białas "chłopaki zbroja się, by bali się ich wszędzie a zapominają ze serce to też mięsień"
Tzw. Duży cykor
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano