Cześć, Panowie. Sytuacja tego typu: niedawno zakończyłem wieloletni związek, pod koniec starego związku spotykałem się już z kobietą, z która jestem. Od początku mówiłem jej, ze jestem z kimś, mimo to spotykała się ze mną. W pewnym momencie powiedziałem jej, ze potrzebuje czasu na to, żeby pozamykać swoje sprawy i odezwę się do Niej, jak to zrobię. Starego związku nie zakończyłem ze względu na nową pannę, bo tak naprawdę sam nie wiedziałem, czy będę z osobą, z która jestem teraz, tylko poprostu „wypaliło się” i tyle. Po około tygodniu czasu doszło już do seksu z nową panną, więc pięknie, nawet nie musiałem specjalnie o to zabiegać. W ten weekend panna wybrała się sama na imprezę do najlepszej psiapsi - troche liczyłem na to, ze zaproponuje mi wspólny wyjazd, wcześniej nawet coś przebąkiwala pod nosem w temacie, ale jednak nie. Stwierdziłem, ze być może całą te sytuacje laska traktuje jako test na to, czy w tego typu sytuacjach będę zazdrosny i będę ją szpiegował itd. Nie pozostałem jej dłużny, tez wyszedłem się bawić, wróciłem nad ranem na chatę, idąc za jej przykładem tez wrzucałem relacje na insta z mojego wyjścia, sama odezwała się „jak się bawię”, ja jej już o to nie pytałem, na drugi dzień zapytałem tylko „ile męskich serc złamała tamtego wieczoru”, oczywiście w żartobliwym kontekście, odpowiedziała mi, ze „jest dobra kobieta i nie łamie serc” wiec spoko. Jako, ze pojechała głównie do przyjaciółki i napisala, ze zostaje u niej na następna noc to stwierdziłem, żeby spędziła sobie czas z nią i nie napierdzielalem wiadomościami jak głupi, tylko w jej tempie, poprosiłem jedynie, żeby wysłała mi swoje zdjecie, to wysłała zdjecie siedzac na kiblu (bardzo bezpośrednia dziewczyna swoją drogą), ale była w moich ciuchach
CZ 2 - Na dobranoc napisałem jedynie, żeby mi się przyśniła, najlepiej nago. Nie odpisywala do wieczora, okazało się, ze zostala jeszcze jeden dzień u tej koleżanki.
Wiec z mojej strony podobnie jak z jej, krótkie wiadomości w długim odstępie czasu, bez emocji. Wczoraj wieczorem napisała do mnie, jako, ze prowadziłem samochód to dodzwoniłem, okazało się, ze jest w studio tatuazu, ja pytałem, do której siedzi, ona mi powiedziała godzinę i dopytała „a co?” Co sygnalizowało, ze chciała się spotkać. Powiedziałem, ze w sumie i tak mam coś do odebrania w rejonie i mogę podejść zobaczyć jak cierpi na fotelu. Przyszedłem tuż przed zamknięciem, bo wcześniej załatwiałem swoje sprawy, ona na fotelu prawie zemdlała, powiedziałem jej tylko „odprowadzę Cię do domu”, ubrała się, powiedziałem jej, ze odprowadzę ją pod same drzwi, żeby nie zemdlała i do środka nie wchodzę a ona powinna od razu położyć się spać. Dziś rano od niej krótki SMS z podziękowaniem, ze się nią zająłem, ale bez emocji. Pytanie tego typu: czy w tej sytuacji powinienem zareagować, ze nie zabrała mnie ze sobą na tę imprezę? Pozdro, ogiery !
„ile męskich serc złamała tamtego wieczoru" - strzal w kolano, w jakis sposób stawiasz siebie w pozycji tych wyimaginowanych kolesi, ktorym to ona łamie serce i to oni chcą dostac się w jej łaski
"poprosiłem jedynie, żeby wysłała mi swoje zdjecie" - Nie jedynie tylko aż ! Udajesz w całym tym opisie i relacji do niej faceta, ktoremu wcale nie zalezy a to nie prawda. Wieje od Ciebie lekką desperacją, przeinwestowujesz bo jej zainteresowanie nie jest wspolmierne do Twojego. Po seksie mogles byc bardziej niedostępny. Zbastuj i nie dawaj wiecej niz ona ! Wątpie by traktowała wasza relację powaznie.
"Na dobranoc napisałem jedynie, żeby mi się przyśniła, najlepiej nago" - nie jedynie, tylko aż ! Jak wyzej , nie chodzi o to ze nie mozna takich ruchów wykonywać z kobietami bo można, one chca być pożądane. Ale robisz to wtedy kiedy widzisz jej szczere sygnaly zainteresowania i wieksza inwestycję. Na razie po bzykanku zamieniles sie z nią rolą i ją gonisz. To sie nie uda
ta wiadomość ze złamanymi męskimi sercami była w centralnie żartobliwym kontekście
Dzięki za odpowiedź
Najpierw dowiedz sie sam czego chcesz a pozniej miej jakiekolwiek pretensje. Nie oczekuj od niej nic dopoki nie zakonczysz starego zwiazku. Ona wcale nie jest glupia I nie licz na postepy w relacji, albo w lewo albo w prawo kolego.
Dobrze ze ma kolezanke ktora wybila cie z jej glowy
Skończy stary zwiazęk, z nowymi gąskami tez sie nie spotka,liczy sie tylko ta nowa?powodzenia zycze dla autora w sytuacji koncentrowania się tylko na tym targecie
. Problem nie polega na tym, że nowa wie ze on jest w zwiazku, bo ona nie chce zwiazku. Pozdrawiam
Panowie, o co Wam chodzi, przecież napisałem, że stary związek zakończyłem miesiąc temu ?
Hmm. Ona wszędzie przedstawia mnie jako swojego chłopaka. Co do zazdrości - dlatego właśnie zdecydowalem się na sms-a "ile męskich serc złamałaś", który ująłem w żartobliwym kontekscie, żeby brzmiał "na luzie", ale że trzymam rękę na pulsie. Co do pisania sms-ów - rzadko piszę pierwszy, raczej odpowiadam na jej wiadomości, jak rozmowa robi się za długa to ją kończę.
Tekst o męskich sercach jak by nie był żartobliwie przedstawiony, to jest to strzał w stopę. Nawet ja, po kilku zdaniach Twojej opowieści widzę, że masz zapędy do kontrolowania i boisz się, że laska za Twoimi plecami kombinuje coś z innymi mężczyznami - świadczy o tym choćby prośba o wysłanie foto. Skoro ja to zauważyłem, to co dopiero kobieta, której bezpośrednio dotyczą twoje obawy. Nie myśl, że ona jest głupia i nie czyta między wierszami.
Tak samo chęć pojechania z nią na imprezę. Zrozum, ona ma swoje życie, Ty masz swoje, nie możecie wszystkiego robić razem. Błędem jest też to, że nie ustaliliście zasad zanim weszliście w związek. Ja zawsze stawiam sprawy jasno, mówię czego nie toleruję, zanim rozpali się uczucie. Wtedy kobieta ma czas zastanowić się czy to jej odpowiada czy nie. Ty teraz nagle chcesz ją kontrolować, jeździć z nią wszędzie, bo się boisz, że przyprawi Ci rogi. Mogłeś pomyśleć o tym, zanim weszliście w związek...
Mylisz się, nie mam zapędów do kontrolowania, tak samo jak ja - ze względu na prace, która wykonuje - nie chciałbym być kontrolowany tak samo nie jestem typem gościa który będzie rozkazywał z kim ona ma się przyjaźnić, gdzie chodzić itd. A co do zdjęcia - czasami sobie wysyłamy swoje zdjęcia, chciałem wtedy zobaczyć ją a nie towarzyszy imprezy
Niestety, ale to naprawdę działa tak, że niezależnie od tego, jak bardzo żartobliwy i wyluzowany chciałeś być, to pewne Twoje zachowania z daleka, bardzo daleka "pachną" nagabywaniem, przyklejaniem się i dążeniem do osaczenia drugiej osoby.
Serio, jak by tego nie czytać, ja też wyczuwam w Tobie ciut za dużo desperacji.
Nie chodzi o to, żebyś teraz "dla kontrastu" przestał się odzywać lub cokolwiek proponować, ale musisz się zatrzymać w tej swojej pogoni za dziewczyną i zaczekać do momentu:
- aż ona sama zaproponuje Ci jakieś wyjścia, imprezy, wyjazdy,
- aż ona sama zacznie Cię prosić o zdjęcia, podpytywać, co robisz i jak się bawisz, czy łamiesz czyjeś serca,
- aż ona sama zacznie Ci pisać wieczorami, żebyś się jej przyśnił, że za Tobą tęskni itp.
Wiadomo, nie wszystko naraz, ale daj sobie na wstrzymanie, póki nie zobaczysz, że ona wykonuje jakieś kroki w Twoją stronę.
No i strzał, Panowie - właśnie napisała mi „dlaczego się nie odzywam” odpisałem, ze jestem w pracy a Ona napisała mi, ze po swojej pracy jedzie w to samo miejsce, remontować mieszkanie „jednej osoby z ekipy” - co odpowiedzieć ? Myśle nad czymś w stylu „szerokiej drogi, porozmawiamy jak wrócisz”