Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak teraz działać, sytuacja w "związku nie związku"??

9 posts / 0 new
Ostatni
dexter1823
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2012-12-12
Punkty pomocy: 2
Jak teraz działać, sytuacja w "związku nie związku"??

Cześć, jestem nowy więc witam wszystkich. Proszę o pomoc bo potrzebuję rady kogoś kto ma większe doświadczenie.

Sytuacja wygląda tak byłem z dziewczyną przez 3 lata, wiadomo lepsze i gorsze chwile. Zaczęło się od tego że nie bardzo chciałem z nią być ale ona się bardzo starała więc jakoś poszło. W końcu ja też zachciałem i tak byliśmy 3 lata w oficjalnym związku. Potem przyszedł kryzys rozstaliśmy się i zaszliśmy za kilka tygodni. (cały czas mieliśmy kontakt przez ten czas) Tylko to rozstanie polegało na tym, że ona nie chciała się określać i byliśmy razem ale oficjalnie nie byliśmy parą:)- bez nazywania rzeczy głośno. Jak ktoś ja pytał czy jesteśmy razem odpowiadała że tak, sceny zazdrości, ale ogólnie to na co dzień zachowywaliśmy się jak pełnowartościowy związek. Po roku kłótnia i rozstanie z "nie związku" - ale nie urwaliśmy kontaktu znowu tylko częstotliwość spotkań spadła z 6/7 razy w tygodniu do 4/5 potem 2/3. Tak to trwało przez kilka miesięcy i było coraz gorzej ja robiłem sceny zazdrości czasem i inne rzeczy których "nie wolno robić" po rozstaniu. Jakieś 2 miesiące temu dałem sobie spokój i powiedziałem że to olewam. Ale mamy taką sytuację że często się widujemy tak czy inaczej. Od kiedy dałem sobie spokój największa przerwa to było kilka dni. Cały czas ona pisała czasem ja. Mówi że kocha itd. Z zagranicy przyjechał jej były chłopak, jeszcze sprzed naszego związku z 5 lat temu i coś tam zaczęli się częściej spotykać. No to sobie powiedziałem że mam to w dupie i idę odzyskać kontrolę nad swoim życiem bez niej. Wychodzi mi super w pracy progres z dziewczynami innymi też progres. Nie odzywałem się kilka dni w ogóle nie odbierałem nie oddzwaniałem itd. ale bezpośrednio wcześniej było tak że się widzieliśmy non stop przez 2 tyg, miła problemy i jej pomogłem, wiem że nie powinienem ale to były istotne sprawy i czułem że powinienem mimo wszystko, pomagałem na stopie koleżeńskiej unikałem wszelkich tematów o nas i zbliżeń.
Dzisiaj się spotkaliśmy w większym gronie ze znajomymi. Generalnie wydzwaniała pisała czy będę itd. ja nie odpisywałem ale przyszedłem w sumie zobaczyć się ze znajomymi a nie z nią. Na przywitanie powiedziała mi że się stęskniła i złapała za klejnoty. potem wysyłała masę sygnałów, pisała mi smsy czy ja lubię, pytała czy kocham itd. nie odpowiadałem dobrze się bawiłem. usiadłem daleko od niej. Powiedziałem pod koniec spotkania że się zmywam i że zabieram koleżankę. Powiedziała że ona się też zmywa z nami. No ok mieszkają obok siebie, wziąłem ją. odwieźliśmy koleżankę i ona mówi żebyśmy się zatrzymali. Nie minęła chwila a ona na mnie wskoczyła i zaczęła całować, do tego stopnia że zmieniła bieg i samochód wyjechał na ulicę, generalnie spontan i dobra akcja Smile powiedziałem żeby zeszła i że jedziemy do nie bo to było nie na miejscu. Chyba głupi ja wszedłem do niej na moment. No i włożyła moją rękę sobie wiadomo gdzieś, no i się potoczyło poszło na całość. potem siedzieliśmy i gadaliśmy długo o życiu. W końcu pojechałem do domu a na odchodne powiedziałem że tego nie było. dostał buziaka w czoło i powiedziałem żeby się trzymała.

Problem jest taki, że to spoko dziewczyna, widzę przyszłość bez niej, ale z nią też. Chciałbym w sumie spróbować znowu ale bez spinania się itp. Warto? co zrobić żeby ją doprowadzić do stanu żeby chciała wrócić?
Wiem że pewnie padną odpowiedzi: olać i żyć. Mogę to zrobić i wiem że mi będzie dobrze. Ale z drugiej strony to widzę że uczucie jeszcze jest i chciałbym nie tyle powalczyć o nią co ją znowu "uwieść". Generalnie nie mam z dziewczynami problemu, częściej muszę odmawiać niż "podrywać". Po prostu jeśli po czterech latach w tym pół roku po rozstaniu to cały czas jest jeszcze intensywne to jak dla mnie to coś znaczy, może jednak warto...
W kupie siła więc dlatego umieszczam to tu bo jestem na krawędzi, w tę albo w drugą. Pytanie jest więc jak "uwieść" kogoś kto wciąż kocha ale jest niezdecydowany i sam nie wie na tym etapie.
Pozdrawiam wszystkich.

dexter1823
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2012-12-12
Punkty pomocy: 2

Wiem że ją znam najlepiej i w sumie wiem co robić, ale nie chce błędu popełnić jakiegoś głupiego.

Z tym posuwaniem to ma ja kto posuwać, naprawdę. Tyle że ona mówi że jest przy innych zimna i nie myśli nawet o tym, a jak robi zwykłe rzeczy (nie sex) w ciągu dnia z kimś innym to myśli ze dlaczego nie robi tego ze mną itd. Generalnie sama z siebie chce mi udowadniać że z nikim nie spała, chociaż ja jej mówię w takich syt. że mam to gdzieś jest sama i niech mi się nie tłumaczy i idzie w cug jak jej to potrzebne itp.
Największe zbliżenie miała z innym jak jej palce wsadził, to się ogarnęła i się skończyło, powiedziała mu że za szybko. Wierzę jej bo ona taka własnie jest była. Czuję że znowu jest "moja w całości" po prostu, to czebabybyło:) po prostu domknąć. I to jest to pytanie jak nie zjebać?? Smile

Wiesz z tymi babami... Lubia mnie i czasem się zastanawiam czemu... Smile (mielismy z byłą o to wiele kłótni że za dużo bab naokooło mnie ciągle) pewnie troche przesadzam to taka przenośnia z tym odmawianiem, ale generalnie to tak jest. Tylko że no wiesz żadna baba mimo tego że nie porównywałem itd że się świetnie bawiłem nie dawała mi tego co tamta. I nawet nie chodzi o sex i inne pierdoły. Ale ogólnie o takie zwykłe bycie z kimś.

sebolpl
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2010-03-14
Punkty pomocy: 14

W odpowiedzi na Twoje pytanie:

Uwodzić to możesz nowo poznane koleżanki. Z tą damą musisz postąpić inaczej.
1 !!!. Znasz ją dość długo więc rozmowa na temat: kobieto jestem dorosłym facetem i nie będę się z tobą pieprzyć dopóki nie określimy twardych zasad!!
Albo jesteśmy ze sobą, albo spędziliśmy ze sobą masę wspaniałych chwil ale to nie dla mnie Dziękuję i Pozdrawiam.

Podsumowując punkt 1 i zarazem ostatni stawiasz sprawę na ALBO-ALBO i dokonujecie wyboru ZWIĄZEK-ALBO-DZIĘKUJĘ DO WIDZENIA.

Z tego co wyczytałem jesteś świadomy tego jak postępujecie oboje więc łatwo ci będzie podejść do tej męskiej rozmowy z tą ślicznotką.
Pozdrawiam SebolPL

Kolosik
Nieobecny
pisze blogi analne... "całkiem do dupy"
Wiek: 19
Miejscowość: Zamość

Dołączył: 2012-08-16
Punkty pomocy: 418

Hmm... wymagasz od nas podjęcia decyzji za Ciebie? No tak, to logiczne, ale dlaczego? Nie chcesz później czuć do siebie złości, za źle podjętą decyzję?

Popatrz na to tak:
Z wielką chęcią bym Ci pomógł, ale nie znam was, waszej sytuacji i tego co siedzi u was w głowach.
Dlatego musisz zadać sobie pytanie "czy chcę? " Jak nie zrobisz pierwszego kroku to i drugiego nie zrobisz, trzeciego również, a co dopiero gdzieś dojść...

Pamiętaj że jak nic nie robisz- to stoisz w miejscu, czyli się cofasz... Bo świat idzie dalej.

Musisz podjąć jedną decyzję, a z czasem będziesz w stanie podjąć kolejną i jeszcze jedną. Bo im więcej ich podejmujemy to coraz bardziej ćwiczymy 'mięsień' odpowiedzialny za to, przez co stajemy się mocniejsi.

Zrób to dla mnie, odpowiedz sobie na to jedno pytanie, a gwarantuję że będziesz wszystko wiedział. Tylko jej nie okłamuje ze względu na sex bo tym to się brzydzę.

Trzymaj się i powodzenia!

Highlander
Portret użytkownika Highlander
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Południe Polski

Dołączył: 2011-08-16
Punkty pomocy: 89

Gdybyś był z Nią naprawdę szczęśliwy i byłaby to ta jedna, to mimo wszystko bylibyście razem bez takich akcji, znasz powiedzenie, że odgrzewane kotylety nie są za dobre? Wink Niepotrzebnie się wkręcasz, ona kumuluje w Tobie uczucia emocje, tak abyś dalej myślał o Niej i aby uczucia wróciły, to taka jej gra Wink Miałem identyczną sytuację więc rozumiem Cię idealnie Wink Moja rada? Zajmij się sobą, poznawaj kobiety i szukaj tej swojej jedynej, jak dalej będziesz wkręcał się w to i łódził, to będziesz miał to co teraz a trzeba iść do przodu, ja miałem tak samo, czekałem i łódziłem się no ale stałem w miejscu i do niczego to nie doprowadziło prócz niepotrzebnych wspomnień i nawrotowi uczuć a nie o to chodzi Wink

Pozdro i powodzenia Smile

dexter1823
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2012-12-12
Punkty pomocy: 2

Święta racja. Żle się z tym czuję, do czego doszło - a tak na pewno nie powinno być Laughing out loud, wszystko co robisz powinno być dobre i w zgodzie z tobą, dzisiaj to ogarnąłem, zreztą sex dla sexu nie jest jakims moim konikiem, a napewno nie z byłą Laughing out loud. Wczoraj było za świeżo Laughing out loud .
Idę do przodu. W pracy, w życiu, mam czas na sport i wyjścia. Nic mnie nie ogranicza. To nawet nie czas na nowe związki. A czas tylko dla mnie (ale nowych ludzi trzeba poznawać, nigdy nic nie wiadomo... Takie podejście i luz.

Dla potomnych dobra rada w takich sytuacjach jest taka:
Miałem jakiś dziwny żal do niej i do siebie samego jakieś wyrzuty, wspomnienia i rozżalania czasem. Jakiś czas temu przeczytałem gdzieś zajebiste zdanie, które zmieniło całe moje myślenie o tym. Zmieniłem podejście do sytuacji i jakbym skrzydeł dostał.
Myśle teraz tak: Skąd miałem w życiu tyle szczęścia żeby poznać taką świetna dziewczynę i że spędziłem z nią najcudowniejsze (do tej pory) chwile w życiu. Dziękuję za to opatrzności, światu łotewer Laughing out loud I cały żal i te głupoty odeszły. Jestem po prostu wdzięczny. I wiem że teraz może być tylko lepiej bo nastepna dziewczyna na powaznie musi być jeszcze wspanialsza. I wiem też, że sie nie cofnę i nie będe z kims kto nie da mi więcej. I to mnie motywuje żeby szukać spokojnie i powoli jako dodatek do rozwijania się i jeszcze cięższej pracy nad sobą. Rozwój daje najwięcej satysfakcji w życiu czy to w pracy czy w relacjach międzyludzkich. A dodatkowo mam taki baghaż doświadczeń złych i dobrych, i wiem że te błędy beda sie jeszcze pojawiać. Życie emocje nie ogarniesz wszystkiego. ale mam zasób wiedzy i doświadczenia którego mi nikt nie odbierze.

Każdemu "porzuconemu" radzę wkręcić sobie na początku taki tekst, a potem to samo się w tobie zakorzeni i zostaje tylko wdzięczny i szczery uśmiech jak pomyślisz o byłej.

Enjoy i do roboty.... Laughing out loud

dexter1823
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2012-12-12
Punkty pomocy: 2

Dzięki za koment Laughing out loud, krótko i na temat faktycznie to był słabe...