Cześć wszystkim.
Zbliżam się w kierunku podjęcia pewnego wyzwania. Wiem, czego będzie ode mnie wymagać, wiem że muszę się trochę przygotować, dlatego zwracam się do Was o pomoc.
Od przyszłego roku akademickiego planuję zacząć drugi kierunek studiów. Kierunek bardziej wymagający od obecnego. Etap przemyśleń "czy warto?" mam już za sobą. A skwituję go tak:
wolę pomęczyć się trochę więcej i parę lat dłużej za młodu, niż na starość wkurwiać się na siebie, że wybrałem łatwiejszą drogę i martwić się o swoją przyszłość. A teraz do rzeczy:
kierunek obecny i kierunek przyszły - techniczne, więc matematyka, fizyka, logiczne myślenie. To lubię. Ale też trochę pamięciówki. Są odrobinę (ale tylko odrobinę) zbliżone, więc jakieś podstawy już mam. Czego to wyzwanie będzie ode mnie wymagać?
1.Lepsza organizacja czasu
2.Wyćwiczenie mózgu do lepszego zapamiętywania
3."Liźnięcie" materiałów, z którymi wiem, że się spotkam już zawczasu, abym potem nie zmagał się z tak ogromnym spiętrzeniem zadań
4.Wszystko inne, co może mi pomóc
Ad.1
Działanie już podjąłem, staram się eliminować zostawianie wszystkiego na później i zacząć wszystko robić od razu. Nie ma nic gorszego niż masa rzeczy na raz, która pali w dupę. Kupiłem kalendarz, organizuję wszystko tak, żeby niewiele mnie zaskoczyło.
Ad.2
W internecie jest masa materiałów, na temat ćwiczeń mózgu i lepszego zapamiętywania, ale jako że nie mam o tym zielonego pojęcia, ciężko mi oddzielić ziarno od plew. Tutaj moje pytanie - jeżeli ktoś ma pojęcie w temacie, proszę o porady i wskazówki, gdzie znajdę wartościowe informacje.
Ad.3
Materiały przyswajać zamierzam za około miesiąc, gdy nadgonię zaległości, które sobie narobiłem przed podjęciem decyzji o drugim kierunku studiów.
Ad.4
Jak w punkcie drugim - kto wie coś mądrego, niech się podzieli
Od siebie dodam, że na chwilę obecną daję radę pogodzić jeden kierunek studiów, pracę dorywczą oraz aktywność fizyczną. Postanowiłem na jakiś czas ograniczyć, a nawet wykluczyć alkohol. Póki nie uznam, że mam czas na przyjemność, która chcąc nie chcąc mnie osłabia. Na pewno muszę znowu zacząć jeść magnez, aby lepiej się skupiać.
Czy mi się uda? Nie wiem. Uważam, że to możliwe. Skoro pewien rosjanin (chyba), któremu rozpędzony elektron przeszył czaszkę i upośledził mózg, dał radę zrobić doktorat, to czemu mnie miało by się nie udać pogodzić dwa kierunki, trochę sportu i trochę pracy? Najwyżej odpuszczę. Albo z czegoś na jakiś czas zrezygnuję. Zwłaszcza, że za dzieciaka należałem do tych, którzy dobrze się uczyli, a do obecnego momentu w edukacji doszedłem bez ekstremalnych wysiłków.
Zapraszam do dyskusji
Nowe sposoby nauki:
1. Nagrywanie tekstu
2. Słuchanie tekstu i patrzenie na nagrany tekst
3. Mapy myśli
4. Anki
5. Nauka z drugą osobą
itd. itp.
Temat rzeka dla mnie. Mógłbym wykład tu zrobić. Odpowiednie odżywanie. Już napisałem 2 blogi i założyłem jeden temat. Mam przesyt pisania dzisiaj Może kiedyś napiszę o tym bloga dla uczniów jeśli się tu pojawi odzew.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Jak wyżej mapy myśli. Na koncentrację medytację. Na motywację nie marnowanie paliwa motywacji, tj. wstajesz rano bierzesz się za swoje. Dodatkowo zdrowe żarcie. Nie żadne słodycze i pizze, które zużywają dopaminę.
Poczytaj o mnemotechnikach.
Poczytaj o rytmach pamięci.
I ucz się tego co da Ci realną przewagę na arenie międzynarodowej - może zamiast tego kierunku, ścisła specjalizacja + nauka języka? Polska to taśma produkcyjna studentów. Trzeba się czymś wyróżnić.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Ja często robię tak, że piszę sobie na jednej stronie np jakieś pojęcia a na drugiej definicje i później szybciej mi idzie nauka tego, niż jakbym miał powtarzać trzymając książkę.
Chętnie posłucham jakbyś ktoś znał jakieś ciekawe rzeczy o szybszej nauce, ja z tego co słyszałem, to podobno nasz mózg lepiej zapamiętuje, jak widzimy słowa pisane ręcznie niż komputerowo. Dodatkowo łatwiej nam zapamiętać coś co jest napisane na niebiesko a najlepsza nauka to nie dzień przed egzaminem, ale dwa dni przed i warto sobie coś przeczytać przed snem, plus robić przerwy w nauce
I oczywiście wspomniane mapy myśli, może nie wszystko da się przełożyć na taką mapę, ale łatwo jest uporządkować materiał