Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak to rozegrać?

52 posts / 0 new
Ostatni
GroovyStuff
Portret użytkownika GroovyStuff
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-02-11
Punkty pomocy: 35

@bodeine_brazy

Byłem w bardzo podobnej sytuacji. Rok temu byłem w związku z dziewczyną "z problemami". Znajomość zaczęła się niewinnie, maślane oczy, seks, krótko mówiąc poezja... i bum! Nagle oświadcza mi że miała kiedyś anoreksję. Myślę sobie "jakoś razem sobie z tym poradzimy", był to może trzeci miesiąc w związku, więc nie chciałem jej skreślać przez problemy z przeszłości. Kolejna sprawa - rodzice po rozwodzie. Mieszkała z mamą, ale z tego co wiem jej rodzice pomimo upływu czasu ciosali do siebie ogromnymi dawkami jadu. Wtedy jeszcze tłumaczyłem sobie, że wiele rodzin się rozwodzi i to nie jest nic niezwykłego z punktu widzenia socjologii. I ostatni kluczowy punkt - brak pasji i zainteresowań. Podobnie jak Ty drogi kolego moja skromna osoba była jedynym źródłem rozrywki mojej dziewczyny. Skutkowało to rutyną, nudą i zmęczeniem. Była wampirem emocji, które wysysała ze mnie aby w jej życiu wydarzyło się cokolwiek ciekawszego niż nowy epizod "Dr. House'a" w TV. Była tak samo niestabilną emocjonalnie i niedojrzałą osobą jak Twoja była kobieta. Pewnego dnia nie wytrzymałem i rozstałem się z nią. Po tygodniu jej lamentu wróciłem do niej. Postanowiliśmy że razem odbudujemy spękane fundamenty. I tak tkwiłem jeszcze miesiąc w tamtej przesiąkniętej gównem rzeczywistości Smile Jak się później okazało, podczas naszej tygodniowej rozłąki ów dziewczę zdążyło wskoczyć do łóżka przypadkowemu kolesiowi. Jak wyrachowanym trzeba być, żeby zapewniać o swojej wielkiej miłości dzień po rozłożeniu nóg przysłowiowemu chłopaczkowi z ulicy? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Smile Dziś na szczęście mam ten etap za sobą, który z dwojga złego wiele mnie nauczył.

APEL:
Teraz, kiedy już się z nią rozstałeś przygotuj się na dwie fale. Pierwsza - fala lamentu, płaczu, błagania, zapewnień miłości, szantaży emocjonalnych, oraz fałszywej tęsknoty.
NIE DAJ SIĘ ZWIEŚĆ, I NIE WRACAJ DO NIEJ! Najlepiej od razu ją uświadom, że już nigdy nie będziecie razem, choćby była ostatnią kobietą na tej planecie. Nie zdziw się, jeśli odpowie Ci tekstem w stylu "ja się tak łatwo nie poddam. Będę o nas walczyć!". Powtórzę drugi raz NIE DAJ SIĘ ZWIEŚĆ. Gdy tylko nadciągnie przypływ pierwszej fali chwytaj Pan za telefon i ustawiaj się z kumplami na miasto. Smile Druga fala jest mniej przyjemna - kiedy do niej dotrze, że faktycznie nie ma szans na powrót to będzie chciała Ci uświadomić że popełniłeś błąd. Może kłamać, oczerniać Cię wśród znajomych, a nawet pstrykać się z przypadkowymi kolesiami tylko po to, żeby zrobić Ci na złość. Damska logika, olej to. Trzeba zagryźć zęby i iść przed siebie. Najważniejsze, że wreszcie jesteś wolny i masz możliwość odnaleźć ambitną, mądrą i poukładaną kobietę, taką na którą zasługujesz.

MÓJ OSOBISTY WNIOSEK:
Tzw. dziewczyny z trudnym charakterem... z problemami z przeszłości, niedojrzałe emocjonalnie, dziecinne, kobiety z rozbitych małżeństw. Na ulicy nie poznałbyś ich na pierwszy rzut oka, ale każde wydarzenie z ich życia, środowisko, zasady, naprawdę każda pierdoła ma wpływ na ich ukształtowanie. Trudne dziewczyny oczywiście mają prawo do miłości. Krzywdzące byłoby uogólnienie, że każda dziewczyna pasująca do wcześniejszych kryteriów jest niedopierdolona. Jednakże ja po przejściach z jedną z takich dziewczyn nigdy nie zdecyduję się już na związek z "trudną dziewczyną". Może jestem egoistą, ale uważam że zasługuję na dziewczynę ambitną i poukładaną.

Czy trudne dziewczyny mają prawo do miłości? Oczywiście. Byle nie ze mną. Smile
Pozdrawiam i trzymam kciuki!

bodeine_brazy
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: PdoN

Dołączył: 2015-02-12
Punkty pomocy: 7

Powiedziałem jej całą prawdę. Wyłożyłem kawę na ławę - mam dosyć manipulacji, fochów, olewania mnie, ciągłego szukania problemów. Dodałem, że najwidoczniej nie jesteśmy dla siebie i to całkiem normalne, że ludzie się rozchodzą, bo po prostu nie są dla siebie. Po tym jak mnie błagała powiedziałem zdecydowanie, że to koniec i teraz myślę, że trochę za mocno postąpiłem.

Podejrzewam, że to był kolejny foch 'ot tak' i nie brała pod uwagę, że naprawdę będę w stanie ją zostawić. Śmieszne w sumie, jak gadała o tym naprawianiu i że zrobi dla mnie wszystko, ale podejrzewam, że naprawiłoby się... na tydzień. Tak czy inaczej - tęsknię za nią, a ona - o dziwo - jeszcze się nie odezwała.

Żeby było ciekawiej - próbowała odwrócić kota ogonem. Jak pisałem - w sobotę zapytałem, czy się widzimy. Odpisała mi coś, że chyba mam inne rzeczy na głowie. I robiła mi wyrzuty, że ona przecież nie powiedziała "nie widzimy się", tylko ja ją olałem, bo wolałem kolegów. Tak kurwa... I tak właśnie wyglądałoby moje życie z nią.

GroovyStuff, doskonale rozumiem, o czym piszesz. A powiedz, z ciekawości - po jakim czasie się odezwała? Co by nie mówić, z moją laską jest bardzo nie halo, ale co będę ściemniać... Jestem do niej bardzo przywiązany i po prostu paskudnie się czuję. Obudziłem się nad ranem i przeglądałem nasze fotki, bo jednak spędziłem z nią mnóstwo dobrych chwil... I jeszcze więcej chujowych. Co jak co, ale o "wskoczenie do łóżka" bym jej nie podejrzewał. Nie ten typ.

A i mówiła, że się zabije. Wczoraj. Jest już dzień po i co? Kłamczuszek z niej.

Nie chcę (ale jednak wewnętrznie chcę) do niej wracać. Postaram się być silny i zająć głowę czymś innym. Dzięki za wsparcie Wink

BarT
Portret użytkownika BarT
Nieobecny
Wiek: XXVI
Miejscowość: Niedaleko Gliwic

Dołączył: 2008-12-20
Punkty pomocy: 25

Do autora: Ja teraz jestem 3 miechy po rozstaniu, a byłem z dziewczyną 3,5 roku. Bierze mnie jak skurwysyn wewnątrz mimo, że wszyscy znajomi mi mówili, że powinienem ją olać, ona szuka rycerza na koniu, jeden to mi powiedział na samym początku mojego związku, że mam na nią uważać, bo ona mi wsadzi kij w dupę i będzie nim kręcić (tak się stało, ale nie brałem tego pod uwagę, bo myślałem, że dam radę. "Co ja nie dam rady?". heeh.), jej brat się mi dziwił że ja z nią jestem. No kurwa wszyscy byli zaskoczeni, że ja to wytrzymuję i wszyscy mi mówili, że ona nie zachowuje się jak kobieta w związku i jak wgl kobieta DO związku. Księżniczka obsrana wasza mać. Też to mam, też to przeżywam, ale nie zamierzam się prosić jej o kolejne szanse. Jak się odezwie, bo np. zobaczy jak się zmieniłem to wezmę pod uwagę powrót, chyba że się odkocham. Będzie musiała się w chuj postarać - to na pewno. I zaznaczę to, że "ja? Spierdalam!" jak zobaczę że coś jest nie tak. Ale ona się nie zmieni tak na prawdę, jakoś to wiem i pozwoliłem sobie na chwilę rozmyślenia.

Do Lukk'a: Ja nie chciałbym ciągnąć tego tematu jednak powstał temat na forum, bo kolega nie wie co zrobić, czyli generalnie tak jakby chciał z nią być, ale nie wie jak ją ogarnąć. Dlatego tak dopytuje, bo już sam nie wiem czy on chce z nią być czy nie, bo skoro jest temat na forum...

__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?

bodeine_brazy
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: PdoN

Dołączył: 2015-02-12
Punkty pomocy: 7

Jak pisałem - chcę i nie chcę. Mimo wszystko, jestem w niej zakochany i po prostu bardzo chujowo się czuję. Boli mnie, że ona sobie tak ze mną pogrywa. Wczoraj postanowiłem wybrać mniejsze zło, a teraz? Żałuję. Zaraz wyjdzie na to, że jestem równie zjebany jak ona...

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Spokojnie. Masz syndrom ostawienia jak po twardych dragach. Emocje, szczególnie te nie zdrowe, stymulowane huśtawką nastrojów są silnie uzależniające. Nie żartuje stary. Rozstania z toksycznymi partnerami są najbardziej bolesne, bo uzależnienie potrafi wywiercić Ci dziurę w brzuchu. Daj sobie czas, jakbyś rzucał fajki, albo poczytaj o sposobach na przetrwanie detoxu. Ze trzy tygodnie bez kontaktu pocierpisz, a później pójdzie jak z górki. Sam się będziesz śmiał z tego jakie rozkminy masz TERAZ na bani i jakie iluzje zaczynasz sobie wkręcać kiedy zaczyna Ci jej brakować, albo raczej tych wszystkich substancji, które ona stymulowała swoim zachowaniem w Twoim mózgu tą wieczną rosyjską ruletką.

Jesteś ćpunem na odwyku, skumaj to. Jest to część ceny jaką trzeba zapłacić przy rozstaniu z zaburzoną laską. Inaczej się nie da. Chcesz spędzić z nią resztę zycia, wziąć ślub i spłodzić trójkę dzieci, czy być wolnym od jej pojebanych zagrywek człowiekiem?

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

BarT
Portret użytkownika BarT
Nieobecny
Wiek: XXVI
Miejscowość: Niedaleko Gliwic

Dołączył: 2008-12-20
Punkty pomocy: 25

Też byłem zakochany jak cholera. Dalej o niej myślę, ale ta strona otwiera mnie na nowe możliwości. Skupiam się jak doskonalić się i naprawić w sobie to co zjebałem żeby być lepszym. Jesteś na początku to będzie cie boleć trochę, z czasem minie. Wiem, że łatwo się mówi, ale parę razy to przeżywaliśmy wszyscy i zawsze każdemu będzie trochę szkoda. Taka prawda.
A inną prawdą jest, że generalnie najlepszym lekarstwem na byłą laskę jest kolejna. To smutna prawda, ale przeżyłem to na sobie. Ja byłem teraz na Woodstocku. Chodziłem na wiecznej fazie alkoholowej. Uśmiechnąłem się do jednej nieznajomej z odwzajemnieniem i rozmawiałem z trzema znajomymi dziewczynami (w sumie znałem je, bo znałem, były z innej ekipy). Nie szukałem ruchania, a jedynie chciałem poflirtować i pogadać z jakimiś kobietami żeby to one mi zawirowały w głowie, a tamta Moja była żeby przestała już wirować. Generalnie udało mi się trochę. Nie wyleczyłem się w zupełności, ale jest mi o wiele lepiej. Co prawda działo się to po alkoholu, ale jednak trochę mi pomogło. Trafiłem na fazę, którą podtrzymywałem jednocześnie kontrolując to żeby się nie nawalić do porzygu. Teraz, gdy jestem trzeźwy czuje się pewniejszy trochę Wink

__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?

Drago20
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-05-03
Punkty pomocy: 58

Zerwales pod wyplwem emocji i rad tutaj i zaczynasz zalowac? Wink

GroovyStuff
Portret użytkownika GroovyStuff
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-02-11
Punkty pomocy: 35

Moja EX odzywała się po dniu, potem po tygodniu, następnie po kolejnym, a ostatni raz miesiąc po rozstaniu. Musisz przeczekać pierwszą fazę. Wiem, to trudne ale wierzę w Ciebie. Dasz radę! Smile Zawalcz o lepszą przyszłość.

Drago20
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-05-03
Punkty pomocy: 58

Wczorajszy post nie miał na celu szydzenia tylko po prostu chciałem spytać.Też raz zerwałem pod wypływem emocji i pamiętam te kurwiki w głowie które wtedy miałem. Jak idiota dałem sobie wkręcić że to tylko moja wina i próbowałem naprawiać.Wyszedł z tego niezły cykr,dziewczyna była podobna do twojej,większość zachowań tych samych.Jęśli zaczniesz znowu ćos z nią kręcić to wg.mnie są 2 opcje.
Pierwsza to taka że laska przejrzy na oczy i zacznie się normalnie zachowywać i do czasu znowu będzie słodko i kolorowo,a inna opcja to taka że wyjdziesz na chuja który ją zranił i zostawił.Jeśli Ty w to uwierzysz to możesz się nastawić na taką dawke testów i manipulacji że będziesz mieć Sajgon w głowie.Na tym etapie masz sporo opcji do wyboru,jeśli wrócisz to po czasie toksyczność wróci ze zdwojoną siłą.Nie zdziwił bym się jak by Ci urosły wtedy rogi."Zostawił mnie raz,pewnie zrobi to znowu więc dzisiaj ten wysoki brunet może ze mną zrobić w łóżku co chce. Troszke boli co nie? Laughing out loud

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

oj już się nie tłumacz:P dobrze spytałeś, bo taka prawda, zerwał bo się mocno sugeruje stroną to widać na 1 rzut oka. to decyzja poparta stroną więc nie jest jej pewien i panikuje;) aczkolwiek decyzja słuszna

bodeine_brazy
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: PdoN

Dołączył: 2015-02-12
Punkty pomocy: 7

Ilekroć chciałem odpisać, pojawiał się błąd wczytywania strony...

Nie wiem, skąd pojawił się wniosek, że zerwałem pod wpływem emocji. Po lekturze całego tematu można raczej wywnioskować, że zaplanowałem to, a że decyzja mi ciąży... To chyba normalne, mając na uwadze, że spędziłem z nią prawie dwa lata.

Już mi lepiej. Znajduję sobie zajęcia - na przykład wczoraj pół dnia woskowałem samochód Laughing out loud Spotykam się z kolegami, nie śledzę jej w necie, ale... Sama się do mnie odezwała. Rozwaliło mnie jak powiedziała "Nie zasługujesz na mnie, ale i tak chcę z tobą być". Wysłuchałem tego jej monologu dodając tylko czasem "Mhm" i powiedziałem, że pomyślę. Ale raczej nie chcę z nią być. Potrzebuję czasu, żeby o niej zapomnieć.

I widzę, że kolejny raz pojawia się wizja, że moja była może się puszczać, żeby zrobić mi na złość Laughing out loud Imo to całkowicie nie ten typ (jak już pisałem) i to byłaby ostatnia rzecz, o jaką bym ją ew. podejrzewał. Miałem i mam do tej pory wrażenie, że ona jest w pewien sposób ode mnie uzależniona. No ale - to już przeszłość.

BarT
Portret użytkownika BarT
Nieobecny
Wiek: XXVI
Miejscowość: Niedaleko Gliwic

Dołączył: 2008-12-20
Punkty pomocy: 25

No będzie, tak samo jak Ty. Dopóki w pełni nie zapomnisz to zawsze będziesz myśleć choć odrobinę i ona tak samo. Ona Ci będzie pisać co jakiś czas, bo ją emocje biorą. Chce Ci dać znać, że nie zasługujesz na Nią bowiem najłatwiej jest obrócić wszystko, zwalić winę na kogoś, a jak się przyznasz to ona jeszcze w to uwierzy bardziej. Najgorzej, że ludzie potrafią uwierzyć w te iluzje, że to nie ich wina, że oni byli święci. Pomyśl... robiła Ci takie jazdy i za chwile zwali na Ciebie i wmówi Ci że to nie Jej wina, a Twoja. Zrzuci z siebie myśl, że to ona zawaliła. Potem tacy nie przyznając się do błędu tkwią w nim całe życie...

__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?

bodeine_brazy
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: PdoN

Dołączył: 2015-02-12
Punkty pomocy: 7

Muszę powiedzieć, że spełniły się 'przepowiednie'. Wstaję sobie dziś rano, patrzę na telefon, a tu 31 SMS-ów. Nie będę ich cytować, ale wyglądało to mniej więcej tak:

Jesteś żałosnym dupkiem
Nie jesteś mnie wart!!!!
Wiesz co? Nudziłam się przy tobie w chuj
Jesteś tak nudny jak ja pierdole!!!!!!!!!!!
Może znajdziesz sobie inną tak samo nudną i nieumiejącą się bawić jak ty!
Boże po co ja z tobą byłam
Cham i prostak
Jesteś gburem

Bla bla bla. Nie wiem, co jej odwaliło, ale nawet szkoda mi się jej zrobiło Sad Teraz szukam jakiejś apki do blokowania numerów, bo nie chcę, żeby ta furiatka non stop do mnie pisała. Przynajmniej wyszło szydło z worka - chciała się widywać dzień w dzień, ale "nudziła się w chuj". Mówiła, że mnie kocha, a teraz okazało się, że jestem gburem, chamem i prostakiem Laughing out loud Nagle poczułem straszną ulgę, że to zakończyłem, uff...

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Nie odpisuj. Nic. Smile

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

bodeine_brazy
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: PdoN

Dołączył: 2015-02-12
Punkty pomocy: 7

Taki też mam zamiar, tylko naprawdę nie rozumiem tego aktu desperacji. Jak wspominałem - w roku akademickim widujemy się dzień w dzień i noc w noc, a ona nagle wyskakuje mi z tekstem, że jestem nudny. Litości. Najpierw mi pieprzy, że jestem miłością jej życia, że chce mieć ze mną rodzinę (taa), a nagle stwierdza, że jestem gburem Laughing out loud

Podejrzewam, że chlapnęła sobie dwa piwka i po prostu zaczęła wylewać swoje żale i frustracje próbując mnie obrazić. Napisała jeszcze, że była idiotką, że w ogóle się ze mną zadawała, no i, że zmarnowała ze mną czas. Teraz, póki jest młoda, pewnie znajdzie się jakiś desperat, który poleci na wygląd. Ale ile z nią wytrzyma? Sądzę, że o wiele mniej niż ja. No i uroda przeminie i co wtedy ona pocznie...

Aha, dodała pod koniec, że to moja wina, bo ja się źle zachowuję Laughing out loud

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

No, no nigdy nie spotka nikogo takiego jak ty;d;d będzie cię wspominała do końca życia;p masakra jak ty sobie próbujesz podbić ego tymi tekstami;D
ale gratulacje, że zerwałeś i wytrwałeś w tej decyzji:)

bodeine_brazy
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: PdoN

Dołączył: 2015-02-12
Punkty pomocy: 7

Hmm, nie wiem, skąd wniosek, że "nigdy nie spotka nikogo takiego jak ty;d;d będzie cię wspominała do końca życia". Ja wiem, że to ironia, ale nawet przez ctrl+f próbowałem wyszukać, czy czasem czegoś takiego nie napisałem. I nie napisałem. Miałem bardziej na myśli, że byłem głupi/naiwny, że tyle czasu się z nią męczyłem, zaślepiony tym, co ma między nogami i wizją, że może być lepiej.

BarT
Portret użytkownika BarT
Nieobecny
Wiek: XXVI
Miejscowość: Niedaleko Gliwic

Dołączył: 2008-12-20
Punkty pomocy: 25

Nie żeby nie było tak jak mówiłem...
Pamiętasz może takie hasło: "To je amelinium, tego nie pomalujesz"?

Zrozum to: "To jest kobieta, tego nie zrozumiesz"

Wink

btw. Kobieta nie musi nic chlapnąć żeby tak Ci zacząć "słodzić". Poza tym jest młoda, starsze czy raczej bardziej dojrzałe emocjonalnie nie mają tak żeby zacząć Ci pieprzyć, że zmarnowały Swój czas. Dobrze wiedzą, że wyjdą na idiotki. Sama się wpakowała więc jej wina Wink

Ja bym serio zablokował numer, wywalił gadu, fb czy co ty tam jeszcze masz, ale widzę po niej że jest w stanie założyć nowy nr żeby tylko zrujnować Twoją psychikę. To jest jej ostatnia nadzieja ratunku "jej samej", coś w stylu jej "honoru" - ja to tak zawsze rozumiałem. Po prostu musi Ci się odgryźć i powiedzieć ostatnie słowo. Jak się ugniesz to ona urośnie w piórka, a jak nie to ją to rozdupi. Wygraj z nią tym, że Ty już powiedziałeś ostatnie słowo i nie odpisuj.

Ja, osobiście, jakbym ją spotkał i wyszłaby jakaś gadka (np. ona by zaczęła) to bym ją zdupił jak psa z góry na dół za takie zachowanie... ale to też nie wiem czy ma sens. Ona jest dziecinna po prostu i nie warto się przejmować czymś takim..

__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?

Marcin236
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Częstochowa

Dołączył: 2015-08-10
Punkty pomocy: 5

Heh skąd ja to znam. Daj sobie spokój z nią bo nic się nie zmieni wiem to bo miałem to samo z laską. Nie warto naprawde bo co byś nie zrobił znajdzie dziure w całym i nigdy się nie zmieni a bedzie tylko gorzej