Tak jak w temacie. Ostatnio spotkałem się z niezła laska z tindera, spotkanie wydawało mi się nie poszło jakoś źle. Trochę musiałem ją ciągnąć za jezyk. Na drugi dzień jakoś pod wieczór napisał do niej na tindery(zapomniałem wziąć numerxD serio..) ale juz mi nie odpisała.
Wszystko fajnie, powinienem mieć to w dupie, ale niestety mnie to dotknęło. Słabo sobie radzę z odrzuceniem.
No i moje pytanie jest takie. Jak sobie radzicie z takimi gówno sytuacjami?
1. Bezwzględna akceptacja siebie i danych sytuacji.
2. Myślenie w kategorii wygrana-wygrana
3. Daję sobie zawsze możliwość porażki i dla mnie to jest ok, bo nie jestem pierdolonym dolarem, żeby się każdemu podobać.
Teraz najważniejsze w swojej hierarchii na najwyśzym stopniu mam zasadę "wolność". Jedną z części definicji tego słowa, to "wolność od opinii innych ludzi". Przy spotkaniach z ludzmi, mam świadomość, że moje zasady są nad emocjami, które starają się mnie czasami degradować. Tak w skrócie wódzisz u siebie emocję odrzucenia, czyli złość, wstyd, obniżoną wartość siebie. Wtedy wyśmiewasz, to akceptując daną sytuację. Jesteś wdzięczny za to, że kobietka dała Ci zlewkę, gdyż jesteś świadom, iż to napędza Twoje życie, wyobrażasz sobie, jak to śmiesznie musiało wyglądać dla kogoś obok, i wycigasz wnioski, co możesz poprawić w następnym podejściu.
Bardzo skrótowo, ale przeczytając nawet dziesiątk iksiążek, lepszego patternu nie znajdziesz. Nie zachęcam Cię do kopiowania 1:1, ale warto się temu przyjżeć i to lekko zmodyfikować pod siebie. Przestrzeganie tego wszystkiego co napisałem, prowadzi do tego, że przestałem całkowicie stresować się podchodzeniem do kobiet Więc da się, brak strachu nie jest legendarną umiejątnescią, którą można posiąść na szczytach klasztora Shaolin xD
No dzięki! W sumie bardziej to odczułem, bo długo z nią pisałem przed spotkaniem. Wydawała się dobrą partią. Za dużo energii w nią zainteresowałem
Jeśli idziesz w piękny słoneczny dzień, do sklepu po piwo, a na jego drzwiach jest napis zamknięte, to siadasz na ziemi załamany, że Ci się nie udało kupić piwa, czy raczej idziesz do nastepnego otwartego sklepu? Z dziewczynami jest podobnie.
W sumie ciekawie to ująłeś
W sumie ciekawie to ująłeś
Najlepiej po prostu iść dalej, zrobić coś co daje nam przyjemność. Zawsze można pogadać z inną kobietą Warto także zastanowić się nad popełnionymi błędami.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Może wyślij jej więcej niż jedną wiadomość. Laski dawały mi NIE, albo nie odpisywały, a za parę tygodni, miesięcy same pisały i nagle chciały same się spotkać. Niektóre laski mają tyle wiadomości, że nie są w stanie przefiltrować się przez e-samców. Czasem laski nawet przepraszają, że nie odpisały, ale 'coś tam'. To internet po prostu. Jak nie chcesz być nachalny, to wyślij jej łańcuszek będzie, że wszystkim znajomym to wysyłasz Jeśli wydaje ci się, że spotkanie było OK, to napisz do niej raz lub dwa, nic nie masz do stracenia, najwyżej nie odpisze lol. A to jak ty to odbierasz to twoja sprawa. Jeśli twoje życie się kręci wokół jednej laski, to odrzucenie może być życiową tragedią.
Hmm może i masz rację z tym że wcześniej odpisywała mi na każdą wiadomość a po spotkaniu cisza. Usunąłem tindera, szkoda czasu. Ps łańcuszek odpada bo to tylko tinder.
Z drugiej strony zawsze sukces że ją zainteresowalem na tyle, ze chciała się spotkać.
Każde odrzucenie jest wygraną, bo otwiera przed tobą drogi, które wcześniej byłyby zamknięte. A tak serio, to strategii na poradzenie sobie z odrzuceniem jest masa, można o tym książki pisać, od hipnoz, po ćwiczenia NLP, medytacje, zmiany przekonań, afirmacji itp, ale najlepszą receptą jest po prostu pójście naprzód, jak zawodnik, który przegra mecz. Poza tym odrzucenie generuje emocje, a emocja jak każda inna ma jakiś cel motywacyjny. Nie walcz z odrzuceniem, tylko je wykorzystaj. To naprawdę może być impuls do kroku naprzód, tylko do tego właśnie potrzebna jest zmiana nastawienia/przekonań.