Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak odnaleźć swą życiową pasję ?

11 posts / 0 new
Ostatni
Baelish
Portret użytkownika Baelish
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: King's Landing, Westeros

Dołączył: 2011-12-31
Punkty pomocy: 35
Jak odnaleźć swą życiową pasję ?

>> Notatka dodana po wylaniu wszelkich żali - spokojnie możecie zacząć czytać od ostatniego akapitu Shock <<

Zbieram się do napisania tego ‘bloga/posta’ już od dłuższego czasu… W sumie nie znajdziecie na nim nic poza użalaniem się nad samym sobą i pytaniem o to, jak pewne kwestie w swoim życiu zmienić a przede wszystkim sporym laniem wody, zawsze to robię. Mógłbym coś streścić w paru zdaniach ale leje wodę, potem nikt tego nie czyta, nikt mi nie odpowie a ja się zastanawiam o co chodzi…
Usiadłem teraz… Poświęcę chwilę, zanim pójdę spać, bo rano do pracy chociaż i tak pewnie prędko nie zasnę. W tle leci „Journey – Don’t stop believing”. W sumie słucham każdego rodzaju muzyki, ale ten kawałek ma specjalne miejsce w moim sercu, gdyż kojarzy mi się z jedną z moich małoletnich ‘miłości’, pierwszym serialem który mnie w temat masowego katowania seriali wciągnął – Scrubs oraz moim ulubionym czyli The Sopranos. Teraz wkręcam się powoli w całą ich dyskografię Wink
Tyle słowem wstępu… W sumie samo lanie wody, tak jak uprzedzałem. Na czym jednak polega problem ? Sam nie wiem. Ciężko mi opisać słowami to, co ostatnio mi się we mnie nie podoba. Nie mam chyba pomysłu na życie, nie cieszę się nim tak jak powinienem. Nie jestem tak pewny siebie jakbym tego chciał. W swoim życiu byłem w dwóch związkach, za małolata. Miałem 16-17 lat. Pierwszy seks, pierwsze motylki w brzuchu… Pierwsze stresy związane z bliską relacją z drugą osobą i takie tam, klasycznie. Zauroczyć, zakochać – zdarzyło mi się to wiele razy. Zawsze wpadłem w friendzone jak sku*wysyn a potem cierpiałem i nie rozumiałem o co chodzi Wink Przecież przyjeżdżam do niej za każdym razem jak potrzebuje się wygadać, odbieram ją z imprezy jak dzwoni pijana, wysłuchuje jej problemów z nową miłością – HEHE. Na szczęście któregoś pięknego dnia odkryłem tą stronę, przeczytałem „Grę” i trochę się mój światopogląd zmienił, ale nadal nie na tyle abym latał po ulicy zagadywał do panienek, randkował i bzykał je parę dni później. Do tej pory nie mogę się zmotywować aby podejść do 10 przypadkowych osób i spytać o godzinę powodem jest brak motywacji. Brak motywacji to coś z czym borykam się od urodzenia, chociaż ponoć motywacja to tylko wymówka… Brak ambicji brzmi lepiej i prawdziwiej. Tak mi mówili przez całe życie - przecież jesteś bardzo inteligentnym chłopakiem, nie jesteś głupi… Ale nie masz ambicji. Olewałem to, ale ostatnio zaczynam sobie coraz bardziej uświadamiać jak prawdziwe to było. Nie jestem typem człowieka który nie miał znajomych i bał się zawierać nowe znajomości. Zawsze miałem sporą grupę kolegów/koleżanek. Naturalnie na przestrzeni lat osoby należące do grupy moich ‘przyjaciół’ się wielokrotnie zmieniały, jednak chodzi mi o sam fakt, że zawsze byłem jednak gdzieś ‘wśród ludzi’ . Z dziewczynami trochę gorzej, bo tak jak pisałem – zawsze był grany friendzone. Teraz wiem co robiłem źle, odkąd odkryłem tą stronę moje statystyki zdecydowanie się polepszyły, bo gdy powiedzmy w roku 2011 miałem KC z ~1 może 2 dziewczynami, 0 FC to w roku 2012 (w informacje zawarte na stronie zacząłem się zagłębiać w połowie roku) zmieniła się statystyka do nie wiem… 8-9 KC, 2 FC ? Chociaż nie wiem czy te FC się liczą, bo to z wyżej wymienionymi byłymi z którymi magicznie odzyskałem kontakt… Wink Co więcej o mnie… Na chwilę obecną posiadam względnie dobrze płatną pracę, może nie jest jakaś super mega rozwojowa i interesująca, ale w perspektywie czasu wierze, że wyjdę na tym bardzo dobrze. Do tej pory przeżywam crush’a do dziewczyny którą poznałem w wakacje zeszłego roku i niestety zachowałem się w pewnych dwóch sytuacjach jak pizda czego efektem jest to, ze nie wyszło z tego nic.

>> Tutaj chyba zacznę w końcu pisać o problemie właściwym <<
Nie potrafię znaleźć motywacji w moim życiu. Nie jestem człowiekiem głupim, wręcz śmiem stwierdzić, że inteligentnym ponad przeciętną (mam na to papiery hehe Wink ) jednak moje podejście do świata z dnia na dzień coraz bardziej mnie przytłacza. Nie potrafię go zmienić. Okej, do pracy wstanę, pójdę, zrealizuje swoje obowiązki, wracając do domu spotkam się ze znajomymi na piwko lub też parę, wrócę do domu, posiedzę przed kompem, pójdę spać. Żeby pójść na siłownię próbuję się zmotywować już ze dwa lata (żeby nie było – co do mojego wyglądu, ubieram się względnie dobrze, nie jestem też ani jakoś strasznie gruby ani strasznie chudy, z mordy też nie ma dramatu ;]), chcę się nauczyć j. włoskiego ale też coś mi ciężko idzie rozpoczęcie tego tematu, pomimo tego, że wiem, ze 3-4 miesiące i bym w znacznym stopniu język ten ogarnął. To samo chociażby z Javą.

>> A jednak dopiero teraz <<
Nie posiadam żadnej PASJI w życiu. Chyba to mnie najbardziej ostatnimi czasy dobija. Nie mogę budować pewności siebie, swojego EGO jeśli nie mam się czego w życiu trzymać. Żyję z dnia na dzień, bez żadnych dalszych planów. Nie mogę udawać PEWNEGO SIEBIE CZŁOWIEKA. Ja muszę się nim STAĆ. A wydaje mi się to AWYKONALNE w sytuacji, gdy nie mam punktu zaczepienia w życiu… Kiedyś wydawało mi się, że moją pasją są komputery – taki chuj, gdyby to była moja pasja to bym teraz był programistą freelancerem albo pracował na podobnym stanowisku informatycznym w jakiejś rozwojowej firmie. Potem wydawało mi się, że wkręciłem się w motoryzację – była to zajawka na spory okres czasu jednak jakoś mi przeszło i potrafię bez tego żyć. Patrząc po znajomych czy po ludziach na forum którzy przeszli duże przemiany – jednego pasją jest piłka nożna, drugiego sztuki walki, trzeci uwielbia rysować, czwarty pływać a piąty jest DJem. Podziwiam tych ludzi za motywację którą mają w życiu, za pasję której się poświęcają. Ja czegoś takiego odnaleźć w sobie nie mogę, lub też nie mogę się zmotywować aby takową znaleźć. Chce się stać lepszym człowiekiem, jednak okazuje się, że CHCIEĆ to nie wszystko… Uważam się za osobą która potrafi przyjąć wiele ciosów na swoją psychikę, czytaj nie załamuje się byle czym – jednak to chyba jest minus w tej sytuacji. Może gdybym miał inną psychikę to zamiast przyjmować wszystkie ciosy na klatę i nic z tym nie robić to w końcu przelałbym tą czarę i stał się bardziej ambitny, przestałbym być taką cipą w relacjach z kobietami...

Zastanawiam się teraz czy tą bezsensowną gadkę wrzucić na bloga czy na forum… Na blogu zamieszczamy swoje przemyślenia a nie zadajemy pytań… Konkretnego pytania tu nie ma więc chyba pozwolę sobie wrzucić to na bloga(jednak wrzucilem na forum), chociaż i tak jest spora szansa, że mało kto to przeczyta a jeszcze mniejsza na to, że ktoś spróbuje poradzić mi coś, co może zaowocować jakimiś konkretnymi zmianami w moim życiu. Chcę potrafić być SZCZĘŚLIWY, owszem – latam ze znajomymi, imprezy, kluby, śmiechy, jestem człowiekiem uśmiechniętym, zabawnym… Ale to wcale nie oznacza, że jestem szczęśliwy. Wydaje mi się, że nie osiągnę szczęścia jeżeli nie stanę się ambitny i nie zacznę swych ambicji realizować… Bo jak nie to, to już nie mam pomysłu co to znaczy być ‘szczęśliwym’.

CHCĘ BYĆ BARDZIEJ AMBITNY, CHCĘ ZNALEŹĆ JAKIŚ CEL W SWOIM ŻYCIU, CHCĘ STAĆ SIĘ LEPSZYM CZŁOWIEKIEM. Ale nie potrafię ?

"There is only one thing that makes a dream impossible to achieve : the fear of failure."

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

Pisałem odpowiedź 20 minut. Po czym usunąłeś bloga. Teraz to się kurwa pierdol!

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie

Baelish
Portret użytkownika Baelish
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: King's Landing, Westeros

Dołączył: 2011-12-31
Punkty pomocy: 35

Dzięki za poświęcenie czasu, jednak parę minut po dodaniu uświadomiłem sobie, że jednak nadaje to się na forum a wrzucając na bloga złamie regulamin strony... Swoją drogą większość przeglądarek umożliwia cofnięcie się do ostatniej wersji poprzedniej strony - czyli w tym wypadku wersji z wpisanym komentarzem. Za powstałe zamieszanie najmocniej Cię przepraszam :/. Znam ten ból Wink

"There is only one thing that makes a dream impossible to achieve : the fear of failure."

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

Karma? Smile Rozłożyłem to na czynniki pierwsze.
Opera cofa, ale niestety bez wpisanego komentarza, a nie pomyślałem wcześniej, żeby kopiować tekst. No nic, życie.

Pozdro

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie

M4X
Nieobecny
Wiek: 34
Miejscowość: Norwich

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 62

Stary jeszcze niedawno bylem w tym samym miejscu.
Nikt Ci nie powie jak masz sie zmotywowac i co robic - co Ci sie podoba - nie wiesz to probuj.
Moze ejszcze nie znalazles swojej pasji.
Nie mozesz sie zebrac na silownie bo jestes leniwy - masz taka mentalnosc. Rusz dupsko - powiedz leniowi w sobie - musze i Huj w koncu jestem facetem. Postanowilem i to zrobie.

Nikt Cie po glowce nie poglaszcze i nie powie Ci: "Jaki ty biedny jestes nie mozesz sie zmotywowac" - Jebie od Ciebuie leniem jak ze starej onucy.
Nie chce Ci sie zmieniac siebie i pracowac nad soba tylko palczesz na forum i wylewasz swoje zale.

Jestes facet??? Masz cojones???
To sobuie to powiedz - mam kurwa jaj ze stali i nie bede ich gniotl przed kompem!!!
Rusz dupsko i cos zrob bo samo sie nie zrobi. Zmien nastawienie.

Obejzyj sobie film The Secret, przeczytaj Potege podswiadomosci. Sciagnij sobie troche autochipnozy "Zmien swoje zycie w 7 dni", lub "Grunt to pewnosc siebie".

PS
Sorry ze Ci pojechalem ale mnie tez ktos niedawno pojechal i to mi pomoglo sie obudzic!!!!

oz
Portret użytkownika oz
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: L

Dołączył: 2011-10-28
Punkty pomocy: 13

Filozofia kaizen Smile. Każdego dnia podążaj w dobrym kierunku, rób jakąś małą rzecz która przybliża Cie do celu, krok po kroku, dzień za dniem... Co jakiś czas patrz, w którym kierunku Cie to prowadzi, oceniaj, koryguj i dodawaj nowe elementy. Z upływem czasu będziesz mógł coraz więcej i coraz łatwiej będziesz to osiągał. Zobaczysz gdzie wkrótce zajdziesz... Najtrudniej jest zacząć, więc zacznij już dziś! "Nje ma opjerdalanja sie!" jakby powiedział Robert Burneika Wink

Nie skupiaj się na tym jak cholernie dumny będziesz ze swoich osiągnięć. Nie wyobrażaj sobie... jak drobiazgi i proste czynności z czasem przekują się w Twoją pasję, wzbogacając Twoją osobę. Jakby to było, gdybyś uświadomił sobie, że masz wszystko co potrzeba, żeby dokonać zmiany w sobie?... i jeśli z jakichś niewyjaśnionych przyczyn odkryłbyś, że ta zmiana prowadząca Cię stopniowo,... z łatwością i bez zbędnego pośpiechu... w kierunku najlepszej wersji samego siebie jest tak naprawdę w Tobie, to nie miałbyś ochoty rozpocząć już tu i teraz?

I pamiętaj: nie ma odwrotu! Smile Powodzenia.

"Obejzyj sobie film The Secret, przeczytaj Potege podswiadomosci. Sciagnij sobie troche autochipnozy "Zmien swoje zycie w 7 dni", lub "Grunt to pewnosc siebie"."

"Zmien swoje zycie w 7 dni" - heh tez to obrabiałem... i jest w tym jakaś cholerna magia hehe, moze nie w 7 dni, ale po ok 3 tygodniach słuchania zmiana jest niesamowita Smile prawie jak za dotknięciem różdzki Smile

Możesz przeczytać - "Obudź w sobie olbrzyma", "Motywacja bez granic", "Odrodzenie feniksa" - wszystkie są wspaniałą siłą, która jeśli się otworzysz na nią pchnie Cię w kierunku działania.

Oprócz autohipnozy, afirmacji i wizualizacji, całkiem skuteczne są submodalności (taka działka NLP, w której niepożądane obrazy i przekonania nadpisuje się tymi pozytywnymi - wyższa szkoła wizualizacji Smile gdy zaskoczy, to efekt zmiany ograniczających przekonań, może nastąpić nawet po kilkunastu minutach) - poszukaj sobie w necie na ten temat, warto!

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

oz... błagam... ten drugi akapit cytujesz, czy od siebie? Tak go nafaszerowałeś NLP, że az po metoclopramid sięgnąłem

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

oz
Portret użytkownika oz
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: L

Dołączył: 2011-10-28
Punkty pomocy: 13

hehe, no nie miałem zamiaru, żeby zbierało się Tobie na wymioty Smile.
Moja własna twórczość, nic odkrywczego bo bez modeli tworzonych m. in. przez Miltona Ericksona sam bym tego nie wymyślił. Smile

Baelish
Portret użytkownika Baelish
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: King's Landing, Westeros

Dołączył: 2011-12-31
Punkty pomocy: 35

Jeżeli chodzi o ten 'zmien swoje życie w 7 dni' to szczerze mówiąc nie wiem, czy to na mnie nie działa czy ja coś źle robię. Chyba mam jakieś problemy z wizualizacją... Stare

Swoją drogą ostatnio poczynam pewne kroki ku odkrycia swej pasji Wink Zaczynam robić rzeczy których nigdy wcześniej nie robiłem, nie wiem czy to z niechęci czy bardziej ze strachu przed nowym. Zobaczymy jak wyjdzie mi to próbowanie nowych rzeczy Wink

"There is only one thing that makes a dream impossible to achieve : the fear of failure."