Panowie, otóż mój przypadek na prawdę jest dosyć nietypowy..
Wszedłem w związek z kobietą która nie pociągała mnie jakoś mega seksualnie... I to co do niej czuję jest dziwne.. otóż kiedy mnie przy niej nie ma to za nią tęsknię, chciałbym ją przytulic np. sam seks jest spoko, ale już np. kiedy sobie walę to wyobrażam sobie że dymam inne laski.. Jak byłem z nią w związku to czegoś mi brakowało, ale teraz jak z nią zerwałem, czuję że wiele straciłem... na prawdę nie wiem co mam zrobić, moje uczucia są dla mnie kompletną zagadką i wkurza mnie już ta niewiedza...
Obawiam się że żaden jasnowidz za piwo ci tego nie wyczaruje.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Wątpię że ktoś Ci wytłumaczy co w Tobie siedzi. Sam znasz się najlepiej i musisz to ogarnąć. Moja była laska miała taki problem,raz była szczęśliwa ze mną a raz sie nie odzywała ogóle. Masz problem z emocjami i być może z dojrzałym uczuciem, skoro teraz widzisz że brakuje Ci jej, a sam zerwałeś.
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
Laska Cie nie pociąga ale chce Ci się ruchać więc z nią jesteś,a że Cie nie pociąga to wyobrażasz sobie inne "lepsze panny".Nie potrzebujesz związku tylko FF z jakąś fajną panna(chodzi Ci tylko o sex).
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"
Z lenistwa związałeś się z kobietą, która średnio Ci się podobała, bo nie chciało Ci się starać o lepszą. Jak ją straciłeś - wiadomo, niedostępne jest bardziej pożądane. I do tego dochodzi znowu lenistwo, przypominasz sobie, że z nią już miałeś wszystko wypracowane więc za tym tesknisz. A jak poznasz nową, znowu wszystko od nowa. Ja mam podobne, z tym że nie jestem w związku teraz z dziewczyną jako-takim, ale zaczyna być poważniej i stwierdziłem właśnie że do siebie nie pasujemy i nie będę ciągnąć tego na siłę.
Z lenistwa albo z racji, że to pierwsza, która go chciała. Zamiast wybierać zadowolił się pewniakiem.
Do tego dochodzi brak chęci zmian w swoim życiu a takie niewątpliwie nastąpiły.
Z resztą się zgadzam w 100% i myślę, że kolega wyżej wyczerpał temat.
Wisisz mu piwo...
tak jak wyżej, zwykły syndrom odstawienia ...
Wyobraź sobie sytuację, masz powodzenie u kobiet, ustawione randki z trzema atrakcyjnymi targetami, czy myślałbyś o ex ?
no właśnie ...
czytasz podstawy, przestajesz marszczyć freda i zarywasz inne
they hate us cause they ain't us
Nie do końca.. jak idę ulicą i widzę fajną laskę to nie mam ochoty do niej podejść, myślę o byłej.
Dare to be great ;]
Mialem kiedys podobny przypadek, zaczalem sie spotykac naprawde z dosc ladna laską ale ze moja poprzednia byla duzo lepsza wiec ta mi sie tak srednio podobalo, miala pare pkt ktore mi sie nie podobaly a mimo to leciala na mnie fest a ja nie mowilem nie, od samego poczatku cos mi mowilo ze to nie to a mimo to bylem z nią, to takie jakby z braku laku chcialem byc blisko jakiejs kobiety itp tu tez raczej chodzilo o seks ktory byl zreszta idealny, im bardziej nieraz ja olewalem tym bardziej za mna latała, no ale co z tego, zaczela miec jakies powazne plany na przyszlosc i teraz raczej sie rozchodzimy, poczytaj moj ostatni temat to zrozumiesz, Pozdro.
Panowie, wielkie dzięki za rady.. Żadna chyba nie trafiła w 100% w moje odczucia, ale wiele było blisko i na pewno dało mi lepsze spojrzenie na sytuację. W każdym bądź razie piwo wygrał Walkie101 Zwycięzcę proszę o przesłanie na priva adresu, na który ma zostać przesłana nagroda
Btw... O sam seks mi nie chodzi, szukam związku.
Pozdro
Dare to be great ;]