Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak interpretować te sprzeczne sygnały? - potrzebuję prawdziwie Meskiej rady

55 posts / 0 new
Ostatni
Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2
Jak interpretować te sprzeczne sygnały? - potrzebuję prawdziwie Meskiej rady

Witajcie Panowie, jestem kobieta....Smile i prosze nie zlinczujcie mnie od razu:)
Napisalam tutaj, bo potrzebuje obiektywnej rady od dojrzalych facetow, bo jak kobieta zmienna jest..Smile to mezczyzn za NIC nie da sie zrozumiec !!
Prosze Was o rade i konkretne sugestie bo uwiklalam sie z pewnym facetem, trwa to juz pare lat i chcialabym to wreszcie jakos rozwiazac, najlepiej pozytywnie..
Sprawa wyglada tak:
kilka lat temu bylam w zwiazku z facetem przez 3 lata, wielkie Love, wspolne plany, doskonaly kontakt z rodzicami, rodzenstwem itd. w miedzyczasie zaczelo sie cos sypac (rowniez z mojej winy), szukanie dziury w calym, moze troche zazdrosc, rozne pretensje. Ten zwiazek byl taki troche na odleglosc bo gosc pracowal na kontrakcie zagranica, takze miesiac go w domu nie bylo, potem na miesiac wracal. Po 3 latach z powodu jakiejs blachej sprawy, klotnia, jego wyjazd do pracy i jak wrocil to juz zero kontaktow i KONIEC. Bardzo to przezylam, wszystko stracilo sens tym bardziej ze mialam poczucie ze to TEN. probowalam rozmawiac, ale jakos tak sie rozchodzilismy coraz bardziej on w tej pracy etc. Od tego czasu minelo ponad 4 lata, jestesmy w kontakcie telefonicznym, czasem sie spotykamy. Cos nas chyba do siebie ciagnie, ja mam ewidentnie do niego slabosc on moze tez.. Pojawily sie rozmowy o powrocie, pisze mi o tym w sms, potem jak sie spotkamy NIE porusza tego tematu. Generalnie dobrze nam sie rozmawia, flirtujemy, zartujemy ale zaraz potem on sie zamyka i nie porusza juz tematu powrotu, nie dzwoni np. przez tydzien czy dwa. Zastanawiam sie czy on mnie nie traktuje jak PRZYJACIÓŁKE z ktora zawsze mozna porozmawiac, doradzic, wielokrotnie zreszta dzwonil do mnie z problemami i wiem ze mi ufa. Mysle tez ze sie boi zaangazowania, ze stawia krok do przodu i dwa do tylu... a ja mam juz dosc bo to trwa 4 lata, tak jakby sie nie mogl jednoznacznie zdecydowac. ostatnio zartowalismy sobie ze spedzimy razem andrzejki, a teraz od tyg. sie nie odzywa a wczesniej sie odezwal tylko dlatego ze ja pierwsza do niego napisalam. Nie wiem o co chodzi, wiem ze w mlodosci dziewczyna go zostawila i ma problem z bezgranicznym zaufaniem. W ciagu tych 4 lat kiedy nie jestesmy razem byla jakas dziewczyna ktora namieszala mu glowie, wyczyscila z kasy. Wiem ze sie chyba zaangazowal, wszyscy mu to odradzali ale ona umiejetnie go przyciagala i odpychala tak ze mam wrazenie ze do dzis on sobie z tym nie poradzil.
Sam mi powiedzial ze chce miec kogos, rodzine itd ale cos go blokuje, boi sie ze sie nie uda, a moze ma w glowie ta dziewczyne ktora umiejetnie go przy sobie uwiazala?... a ja juz mam DOŚĆ, meczy mnie to wszystko, probowalam zawalczyc, rozmawiac, byc cierpliwa i przyjacielska ale to nie bardzo daje efekty. Nie chce byc POCZEKALNIA i tylko przyjaciółka. Kilka razy juz probowalam postawic ultimatum, nie odbieralalm telefonow to wpadal w panike i od razu dzwonil, pisal udreczony ze sam nie wie co robic, ze chcialby sprobowac, potem jak ja sie przelamuje i zaczynam angazowac to on...MILCZY.
Duzo mnie to kosztuje nerwow, jestem emocjonalna i mysle o tym caly czas, wszystko sie wokol tego kreci. jesli czegos nie zrobie to zmarnuje sobie zycie bo ilez tak mozna.
Prosze Was Panowie o obiektywna ocene i konkretne rady co powinnam teraz zrobic. Bede wdzieczna za kazda sugestie. Poczytalam troche o tym na tej stronie zeby sie zdystansowac itd. ale nie wiem czy potrafie tak sie zachowywac, wole szczerosc i kawe na lawe ale jesli trzeba to moze powinnam sprobowac.... troche mi tez przykro ze zaangazowal sie z ta druga dziolcha... pewnie sa caly czas w kontakcie, wiem ze go skrzywdzila i zraniony. Ehhh ciezkie to wszystko...
Dzieki tym ktorzy dobrneli do konca....Smile
pozdrawiam

opos1
Portret użytkownika opos1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2014-05-12
Punkty pomocy: 604

Zerwij kontakt, nie pisz. Zmieni myślenie. Wink

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

Tak tez zrobiłam, tydzien juz wytrzymalam. Tylko ze za chwile pewnie zadzwoni, porozmawiamy, posmiejemy sie a TA sytuacja dalej bedzie taka nijaka Sad

opos1
Portret użytkownika opos1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2014-05-12
Punkty pomocy: 604

W takim bądź razie, nie odbieraj od niego telefonów, nie odpisuj na
Sms. Da mu to do myślenia. Generalnie. Jest sex pomiędzy Wami?

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

jesteś awaryjną pomocą w odzyskaniu ego po tamtej lasce... może Ciebie bzyknie, ale na cuda bym nie liczył - facet jest z tych co niechętnie wracają - owszem, towarzysko i przyjacielsko to proszę bardzo, ale dalej, to on już to ćwiczył w tym składzie - musiałabyś się mocno zmienić... żeby była jakaś chociażby namiastka nowości... i cholera wie, czy nie masz porobić za narzędzie do pokazania tamtej - popatrz cipo, daję sobie rady...

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

"a ja mam juz dosc bo to trwa 4 lata, tak jakby sie nie mogl jednoznacznie zdecydowac."

Jesteś bardzo cierpliwa.

a latka lecą
zegar tyka...
ten biologiczny też...

7 lat zmarnowane, i to na własne życzenie - brawo.

Co zrobić?
Zainwestować w zegarek i kalendarz.
Już dawno straciłaś poczucie czasu, o szacunku dla samej siebie litościwie nie wspomnę.

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

...ostro....ale dzieki, moze taki kubeł zimnej wody był mi potrzebny..

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

...ostro....ale dzieki, moze taki kubeł zimnej wody był mi potrzebny..

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Ostro?

Byłam naprawdę miła i oględna w słowach (10 i 11 Regulaminu mnie powstrzymuje).

I po co jeszcze to rozkminiasz?
Że się zmienisz i jak to zrobić, żeby błysnąć nowością?
Przeszczep twarzy?

Litości.

34 lata!
Kwiat wieku dla kobiety!
Idealny czas.
Jesteś właśnie na szczycie, zamiast korzystać z życia najlepsze lata marnujesz więdnąc z tęsknoty i chlipiąc za jakimś motylem Emanuelem, co to fruwa ze swoją lichą trąbką z kwiatka na kwiatek.

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

Wiesz co jest najgorsze, to ze ja w stosunku do innych facetow potrafie być "zolzowata" i daje sobie w kasze napluć, ale w stosunku do Emanuela Smile mam jakas slabosc. Wiem ze czas leci, myślisz ze nie wiem, wszyscy mi to przypominają tylko ze wartościowi faceci nie rosna na drzewach. Nawet jak ktoś się pojawi to Lowelas pierwsza klasa, a ja już po tym wszystkim to boje się inwestować w takie klimaty no i kolo się zamyka...

zivetar
Portret użytkownika zivetar
Nieobecny
Wiek: 2X
Miejscowość: WLKP.

Dołączył: 2014-03-15
Punkty pomocy: 795

34 lata! Kwiat wieku dla kobiety!

Ykhym! - chrząknął sufler zwracając uwagę na siebie. Nie ta płeć!

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

Ten zwiazek raczej bardziej to chyba przyjazn przypomina chociaz jak mowilam zdarzaja sie pikantne flirty i jakies zarty, tylko ze ja do tej pory sobie to bralam do serducha i traktowalam jako przejaw jego zainteresowalam. Teraz sobie uswiadomilam ze kobiety jednak inaczej interpretuja meskie zapewnienia i dzialania, ze dla mezczyzn to nie jest zobowiazujace a kobity tak to traktuja:) niestety.

do GEN
Jesli chodzi o moja ewentualna "nowosc" jak ja to moge zmienic, skoro znamy sie praktycznie od 8 lat, wiemy o sobie wszystko itd. czy to jest w ogole mozliwe? i co niby mialabym konkretnie zrobic?

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

ochłonąć... i iść się gdzieś wydupczyć... no dobra, przesadziłem, ale tylko trochę, znajdź sobie jakiegoś przydupasa a nie czekaj jak sierota na adopcję... wiesz kiedy szczupak atakuje? - kiedy przynęta/ofiara ucieka... niech facet zobaczy/poczuje że nie jest jedyny na tym łez padole...

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

"jak sierota na adopcje" hahaha tak sie wlasnie czuje..niestety
Ja generalnie nie mam problemu z zainteresowaniem facetow, ale zawsze ich jakos odpycham bo czekam ze ten sie obudzi wreszcie. Zreszta sama sie jakos w cos nowego nie moge zaangazowac...

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

mhm, czyli siedz na dupie i czekaj az książe łaskawie pierdnie, a potem pobiegnij na zawołanie... Smile

Zreszta jak się sama w sobie nie zmotywujesz to my tutaj mozemy pisać i pisać.. wez się w garść i jak bedziesz miala facetów wokol siebie to miej dla swojej wygodny, a nie zeby robić tamtemu na zlosc Smile

Jeżeli masz pytania - pisz PW

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

nie no masz racje, wiesz ja się generalnie zgadzam z tymi radami i sama bym komus innemu pewnie podobnie radzila, ale jak sprawa ciebie osobiście dotyczy i dochodzą emocje to już nie jest to takie proste:)
Dzieki

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

"iść się gdzieś wydupczyć..."

leżę Laughing out loud
płaczę...
ale rzeczywiście przesadziłeś.

"a nie czekaj jak sierota na adopcję..."

świetne Laughing out loud
muszę zapamiętać
genialne

"niech facet zobaczy/poczuje że nie jest jedyny na tym łez padole..."

korekta: to nie facet...
to nawet nie jest namiastka faceta.

Zef
Portret użytkownika Zef
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2009-02-14
Punkty pomocy: 675

http://www.podrywaj.org/

Daj mu tego linka, to sobie wyprostuje to i owo i może sam zczai czego dokładnie chce i od kogo. Problem rozwiązany;)

"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"

"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"

Al Bundy - król;)

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

a wiesz ze mi to przyszlo do glowy haha Smile tylko tak sobie mysle ze jakby poczytal te wszystkie rady, to by się dopiero Kogut z niego zrobil.

Mnie tez trochę zależy na czasie i na jakiejś podstawowej szczerości. Ja mogłabym dalsze 7 lat być cierpliwa tylko po co.. chce cos zmienić, zależy mi bardzo ale jak to ma tak wygladac jak teraz to już nie chce. a po drugie można by przecież szczerze powiedzieć co się czuje, jasno i bez kombinowania, ja jestem z tych co biora na klate wiec przynajmniej bylaby jakas jasność a tu takie nie wiadomo co:)

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Jak to nie wiadomo co?

Przecież on leje na Ciebie. I to szczerze. Nie zależy mu, czy tego nie widzisz? Bawi się Tobą i Twoją "love" - jaja sobie robi, kpi w żywe oczy, żywi się tym, a Ty dalej swoje...

Tia...

Daj mu przeczytać, zwłaszcza swój pierwszy post.
Ego tak urośnie, że tyłek mu rozerwie z dumy, jakiż to on macho, że laska dłużej do niego wzdycha, niż z nim była i że nawet wątek założyła...

Po co on ma Ci to mówić wprost? - przecież całe jego zachowanie na to wskazuje. A te akcje z Twoim milczeniem i jak to go boli...

Pewnie, że boli, nie ma nic lepszego dla kogoś o bardzo małym poczuciu własnej wartości, niż taki satelita wiecznie krążący po orbicie i cały czas udowadniający jaka to wspaniała gwiazda w środku.

Ogarnij się.
On Cię nie kocha.
Nie lubi (bo ludziom, których się lubi nie robi się takich rzeczy).
Jesteś mu potrzebna tylko do poprawiania samopoczucia i łechtania jego męskiej próżności.

Wiesz co on myśli o Tobie?

Gdzieś tam jest ta moja naiwna Venuss, tkwi na posterunku i czeka wierna jak pies... Raz na czas rzucam jej jakiś ochłap samego siebie, żeby nie umarła z emocjonalnego głodu, a ja w tym czasie używam sobie z innymi.
Ale jestem fajny...

W zasadzie Anarky napisał wszystko. Przeczytaj to jeszcze raz i wyciągnij wnioski.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Teraźniejszość - mam w swoim otoczeniu podobną osobę z podobnymi rozkminkami i też nie dociera, niestety. Jak lata patrzysz na to, też byś popłynął...

Tak czy owak, postaram się mniej emocjonalnie Laughing out loud
Dzięki za przystopowanie.

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

no to pojechalas mi po bandzie... pewnie masz racje

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

W jaki sposób to interpretować ? On się tak wobec Ciebie zachowuje bo akurat tak mu jest wygodnie i on tego nie zmieni. Natomiast Ty nie dostrzegasz tego bo chcesz wierzyć, że jednak on myśli i czuje dokładnie tak samo jak Ty. Nic z tego konkretnego już nie będzie bo gdyby miało to już dawno byś miała to czego chcesz. Prawda jest bolesna, okrutna i my na ogół z prawdą bardzo się nie lubimy. Lubimy raczej żyć w kłamstwie. Ale to jest twój wybór czy nadal chcesz wdychać opium i widzieć kolory tam gdzie jest szarość czy też otrzeźwiejesz.

"34 lata! Kwiat wieku dla kobiety! Idealny czas."

Idealny czas na co ???

"Wiem ze czas leci, myślisz ze nie wiem, wszyscy mi to przypominają tylko ze wartościowi faceci nie rosna na drzewach."

A mnie się zdaje, że nie wiesz jak bardzo Ci ten czas uciekł ... 34 lata to nie jest idealny wiek dla kobiety. Oczywiście można cały czas wdychać opium i widzieć te kolory no ale ... 34 lata kobieta przy założeniu, że nie ma dzieci, a chce ... hmmmm. Zanim znajdzie faceta to minie dajmy na to rok lub dwa. Zanim zajdzie w ciążę to będzie już miała 35-36 i zanim urodzi to dobije do 37 (optymistycznie rzecz ujmując bo pierwsze dziecko w tym wieku może być problemem). Zanim dziecko będzie miało 10 i z ochotą biegało po placu zabaw to mamusia będzie miała prawie 50. Będzie jej się chciało wtedy biegać za dzieckiem ? Nie, nie będzie jej się chciało. Uwierz mi bo mam eks starszą od Ciebie i jej się już zwyczajnie NIE CHCE, a to dopiero sam początek dłuuuuuugiej jak samo życie drogi. Poza tym w tym wieku to człowiek ma swoje przyzwyczajenia i tym trudniej o kompromis, a im dalej ten czas leci to tym gorzej bo człowieka, który dobiega do czterdziestki NIE ZMIENISZ. No a niestety by związek stworzyć to trzeba pójść na pewien kompromis.

Dlaczego tak napisałem ? Bo jeżeli Ty sama piszesz o "uciekającym czasie" to nadal zdaje Ci się, że ten czas masz bowiem gdybyś go nie miała to napisałabyś "czas uciekł". Zachęcam by odstawić opium i wytrzeźwieć byle prędzej. Dla Ciebie JUŻ jest późno, a nie że "ja ten czas jeszcze mam bo trochę do ucieczki tam mu zostało".

Mam starego znajomego od wielu lat, który bez ślubu i w takim dziwnym związku był z kobietą blisko 10 lat. Ostatnio mu odbiło na maska i znalazł sobie jakąś inną atrakcyjną laskę i jeszcze z trzecią kręci, a do tej byłej na obiady chodzi. Ta jego była/obecna kobita ma 33 lata na karku i taki rozpiździel w głowie, że cieszy się z samego faktu, że ten ją gdzieś od czasu do czasu zaprosi, gdy już się porucha z innymi. Może się wyszumi, a może nie. Jedno jest pewne - on sobie używa, a ona czeka. Chcesz tak mieć ?

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Idealny aby cieszyć się życiem Smile
Zdrowie dopisuje, uroda dopisuje, kariera już rozwinięta, sytuacja finansowa ustabilizowana, majątek zdobyty...
Laughing out loud

Ale rzeczywiście, na pozostawanie w panieńskim stanie (z założeniem, że chce się posiadać rodzinę, dzieci, męża etc...) - z deka późno. Dlatego pisałam: zegar tyka.
Dochodzi jeszcze druga strona medalu: ciężko na rynku wolnych facetów, o kogoś dorzecznego i w odpowiednim wieku.

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

"Idealny aby cieszyć się życiem Smile"

A to w tym sensie to i w wieku 60 lat można się cieszyć wedle zasady jak sobie pościelisz tak się wyśpisz i co komu przyjemność sprawia.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Wiesz, sześćdziesiątka a trzydziestka - myślę, że jest różnica Smile

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

zeby odnależć szczescie? Nie ma... tyle, że definicja tego szczescia sie zmienia

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

no to dobiliście mnie dokumentnie. Mam trzydziesci kilka lat i wcale nie czuje ze zycie się przede mna zamknelo, oj nie Smile i nie zgadzam się ze z tym ze to jakas emerytura biologiczna haha
Może tego mi było trzeba ze ktoś mi to dratycznie unaocznil moja sytuacje z tym gosciem, co nie zmienia faktu ze zalapalam dola giganta Sad

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

"no to dobiliście mnie dokumentnie."

No, ale o tym już pisałem, że prawda jest bardzo brzydka i nie chcemy jej oglądać. Prawda to najtrudniejsza rzecz w życiu. Mnie również wiele razy prawdę pokazywano (ba bo nawet sam to widziałem, ale oko przymykałem !), ale ja swoje, na upartego. Choć z drugiej strony ... można i na to spojrzeć pozytywnie bo dałem nowe życie, a temu buzia się śmieje. Tak więc to też kurcze ciężka sprawa i być może to ja jednak miałem rację, a inni się mylili i głos natury był tym właściwym tylko coś po drodze się pojebało. A więc teoretycznie rzecz biorąc mogę się mylić ...

"Mam trzydziesci kilka lat i wcale nie czuje ze zycie się przede mna zamknelo, oj nie i nie zgadzam się ze z tym ze to jakas emerytura biologiczna haha"

Moja eks też się z tym nie zgadzała, ale problem w tym, że biologia nie zgodziła się z moją eks - a tego już nie przeskoczyła mimo, że do dzisiaj się na to nie godzi (nakłada lakiery, farby, tusze, robi ćwiczenia, odchudza się, nosi staniki by cyce nie zwisały, itd. i wygląda młodziej aniżeli niejedna 30 latka, a ma lat 42 i mimo że wygląda to charakteru już nie upudrujesz ani lakiery nie nałożysz by ładniej wyglądał, ani wnętrza przez czas wielokrotnie zranionego nie uleczysz - co to to nie.). Jak już mówiłem albo wdychamy opium albo trzeźwiejemy. Ja nie muszę się na pewne rzeczy godzić bo wiele spraw biegnie zupełnie niezależnie ode mnie tak więc moje godzenie niewiele ma tutaj do rzeczy.

Oczywiście ja nie chcę Ci wmawiać, że to już koniec kariery (bo 34 to nie 40), ale warto oprzytomnieć bo ten Pan już swój czas miał. Bo to nie chodzi o wiek, który odbiera kobiecie małymi kroczkami urodę, ale o charakter, który raz ukształtowany jest praktycznie nie do zmiany. A Ty już jesteś w tym sensie dokończonym człowiekiem.

Venuss
Nieobecny
Wiek: w kwiecie wieku :)
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 2

dziekuje za wszystkie opinie i sugestie, pewnie z większości z nich skorzystam, a poki co koncze temat.
pozdrawiam

Czesiauke
Portret użytkownika Czesiauke
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 48

Nie bardzo mam ochote czytac te wszystkie hejty i wyrzuty. Sprobujcie postawic sie w sytuacji tego faceta i jej. Twoj "ex" nie ma wystarczajaco pewnosci siebie aby znalezc sobie inna laske i goni za Toba oraz tamta "co mu w glowie namącila". Nie trzymaja go emocje tylko strach przed samotnoscia i brakiem jakiegokolwiek kontaktu(seksu tez) z kobieta. Ty napisalas ze to ten "jedyny" bo poprostu spedzilas z nim wiele lat i dalas mu czastke siebie ktora on teraz manipuluje(czyt. Emocje) Tkwisz w blednym kole i przegrywasz zycie, moze i sie kiedys zejdziecie ale zadaj sobie pytanie czy widzisz z nim przyszlosc? Czy zaufasz mu i uwierzysz w to ze Cie kocha? Pierdyliard facetow czeka az spadnie im z nieba wierna kobieta. Masz wieksze jaja niz nie jeden facet na tym forum, potrafisz przyjac krytyke ale patrzac z perspektywy Twojegó bylego wg. mojej opinii powinnas zaczac od nowa ale nie z nim.. On ma problem natury psychicznej ktorego Ty jestes czescia i wasza dalsza relacja ma charakter autodestrukcyjny dla was obu.