Cześć,
mamy z dziewczyną po 21 lat, jesteśmy w związku od roku, mieszkamy razem od miesiąca. Podczas ostatniej kłótni którą opisałem kilka dni temu dziewczyna sprawdziła moje wiadomości z kolegą w których natknęła się na to, że się lubię obejrzeć za dziewczynami jakimiś na siłowni, albo w czasie w którym byliśmy pokłóceni, żebym chciał jakieś inne może poobracać dziewczyny, żeby nie było, skończyło się na samym pisaniu o tym z kolegą, żadnych działań w tym kierunku. Sprawa jest tego typu że wyszło to tydzień temu. Od tego czasu wiele razy rozmawialiśmy o tym, były teksty że ją zdradziłem, może i fizycznie, nie może mi uwierzyć że jest inaczej. Każdego dnia będzie cierpieć przeze mnie. Co dziwne, te rozmowy są przeplatane z pozytywnymi chwilami, namiętne całowanie (miała okres, nie można było nic więcej), masaże, przytulanie się do mnie do snu, spacery za rękę. Jak była na uczelni pisała czy wyjedziemy dziś na rolki itp. A czasem dla totalnego kontrastu, każe mi odejść, znaleźć sobie inną i śpi w innym łóżku, nie odzywając się do mnie cały dzień. Na dziewczynie mi zależy, wiem że to o czym gadałem z ziomkiem było niedojrzałe, pytanie jakie obrać działanie żeby naprawić to jakoś
Dodam, że dziewczyna ogólnie miała ciężką przeszłość, chory psychicznie chłopak dwubiegunowo, opowiadała wiele razy, dużo fałszu spotkała od ludzi. Do tej pory była taka szczęśliwa że ma mnie, że może mi ufać, "jedyny normalny" mówiła
Sam sobie jesteś winien, było się pilnować co piszesz, teraz się to będzie ciągnęło. W sumie młody jesteś nie ta to inna.
Obczajanie innych kobiet jest naturalne, nie robisz tego w jej obecności więc nie powinna mieć pretensji.
Ona nie miała prawa sprawdzać Ci wiadomości. Ni wtedy, ni teraz, nigdy.
Dlaczego je sprawdzała?
Czy być może dlatego, że Ci nie ufa?
A teraz słuchaj zwrotu akcji.
Twój błąd, że w ogóle myślisz, jak to naprawić. Ten problem wynika z niedojrzałości Twojej dziewczyny.
Jeżeli weźmiesz odpowiedzialność na siebie, to będzie to zalążek toksycznego mechanizmu w tym związku.
- dziewczyna się lęka - coś odpierdala - a ty ją za to przepraszasz.
Musisz jej nakreować sytuacje:
Kochasz ją, zależy Ci na niej, podoba Ci się. To, że zwracasz uwagę na inne kobiety nie ma znaczenia, jej też się podobają inni faceci. Chcesz, by ta relacja się rozwijała i jesteś z niej zadowolony ... ALE
ona musi popracować nad sobą, nad swoją wartością własną. Żeby nie było więcej sprawdzania wiadomości, ani tekstów "znajdź sobie lepszą"
I albo się poprawi, albo niedługo będziesz przepraszał za wszystko.
Uszy do góry
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Dzięki za rady, ale myślisz że powinienem teraz się zdystansować, próbować o tym rozmawiać, opierdolić ją(tego raczej nie będę w stanie zrobić), starać się żyć jak gdyby nigdy nic?
Musisz o tym z nią porozmawiać.
Ona może płakać, zarzucać Ci różne rzeczy, gniewać się itd. Standard.
Relacja powinna mieć zasady w obrębie których funkcjonuje.
Bez nich wasz związek straci na wartości (patrz na ostatnią akcję).
Nie znam faceta który nie fantazjuje o innych kobietach. Wolno Ci to robić. Myśleć możesz co chcesz. Ona ma zakaz zaglądania Ci w telefon.
Te pisanie z kolega o innych kobietach nie było niedojrzałe.
Jeżeli nie będziesz w stanie wprowadzić zasad, będziecie bazować na jej "zasadach" w których czyta Twoje wiadomości.
Odpowiedz sobie ma pytanie, czy jesteś w stanie tak żyć i jak to wpłynie na wasz związek.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Ona jest winna że zaglądała w wiadomości a on że chce obracać inne to ma prawo. Gruby toksyk.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Haha on jest winny szczerości w wyznaniach do kumpla, bo czuje swój instyntk i ma ochotę na seks również z innymi? Najs one, przynajmniej się sobie do tego przyznaje i jest ze sobą szczery i to werbalizuje.
Mówienie o tym, że się o tym fantazjuje albo znajduje wyzwanie, jeżeli w relacji seks i inne jest git, to mówienie o tym.
Nie robienie.
Laska projektuje lęki w związku z niedoszłą przyszłością, przerzuca wpędzając w poczucie winy bo jest zazdrosna i ma niskie poczucie własnej wartości.
Jest jak jest, niech sobie o tym pogadają to coś ustalą.
Ale fikołek Pani Ananas.
Kiedyś 18 latka powiedziała mi, że nie ma tej jedynej i mam złe podejście, że wierzę w to.
Polecam podzielić jej postawę. Bo miała rację.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Mendoza ma racje. Jak byłem w Twoim wieku byłem w takiej relacji, ona okazała pokazała jakim jest borderline i potem już dałą sobie przyzwolenie do szpiegowania moich kont, urządzeń a gdy zabroniłem to byłą moja wina BO COŚ UKRYWAM i zdradzam ją na lewo i prwo. Nie dawaj na to przyzwolenia bo jak tu przedmówca npisał da to zalążek toksycznej relacji gdzie Twoje tłumaczenie się tylko będzie ją przekonywać w jej dziwnej iluzji. Dziś jak by kobieta zarzuciła mi nie prawdziwą zdradę to powiedzial bym "łooł, a więc myślisz, że jestem rozchwytywanym ciachem" i bym się na pewno nie tłumaczył tylko wyjaśnił, że faceci oglądają się za kobietami a kobiety za facetami. Był kiedys taki eksperyment z urządzeniem śledzącym ruch gałęk ocznych, kamera rejestrowała idealnie to na co patrzyła osoba nosząca urządzenie. Pytali kobiety i facetów na co patrzyli. Kobiety biorące udział w eksperymencie mówiły, że normalnie patrzą się na otoczenie, na bar, na rozmówce no i ZONK! patrzyły się na dupy innych facetów
pogoogluj sobie znajdziesz może to, to jej pokażesz coś co opiera się na dowodzie społecznym.