Cześć
jestem z nową laską ponad 3 mies i jest nam zajebiście i tak dalej i tak dalej. Po prostu wszystko perfekt, problem jest w seksie. Tzn może i go nie ma, ciekawe jak to ocenicie. Otóż od 3 miesięcy ruchamy się codziennie i ciężko nam zrobić dzień przerwy (zdarzały się, ale rzadko). Po prostu jak króliki. Długi czas byłem wyposzczony, zająłem się sobą ("rozwój" haha tak to się nazywa dzisiaj) nie pukałem prawie w ogóle. Teraz z nią jest super, coraz więcej urozmaiceń, namiętność, romantyzm i w ogóle jak na pornolach ale myślałem że jak "haj" świeżości minie to nam się ta częstotliwość zbliżeń zredukuje, a jest bez zmian. Nie odbije się to na zdrowiu? Nocy nie zarywamy, mam 8 wytrysków a ona ok 30-40 orgazmów w ciągu 7 dni (ma taki organizm, łatwo jej przychodzą te "lekkie", te mocniejsze ma rzadziej ok 5/tydz).
Powinniśmy tego przypilnować jakoś? Tak ma być? To minie w końcu? Jest przyjemne ale wolałbym żeby naturalnie ta wielka ochota powoli spadała wraz z czasem. Trochę nie wiem jak to się skończy, czy nie stracimy przyjemności z tego, czy nie zaniedbamy innych rzeczy w życiu, nie tylko tym uczuciowym.
Jak to wygląda/ło u was? Powinienem się martwić? Nie pucuję się bo może ktoś to odbierze jako lans i że chcę się chwalić ale ja naprawdę się obawiam o dalszy rozwój sytuacji.
Normalne. Początki takie są. Ja w wieku 40 lat jak nie miałem raz dziennie to potem musiałem sobie odbić i nawet 3 razy dziennie. Minie po czasie.
W tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz.
Ja to was podziwiam, że wam się tak codziennie chce
Młody jesteś, baw się, testuj, korzystaj z życia i wyciagaj wnioski.
Pinochet jak laska bardzo podnieca to co zrobisz? Cały czas spiętym nie da się funkcjonować i nawet robota nie idzie. Z biologią nie wygrasz
W tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz.
przed snem i z rana, a w ciagu dnia robić swoje..
PS wpis zalatuje mi gimnazjum
Nie pomogłem wystarczająco?
wal priva
haha, czemu gimnazjum? Aż tak przesadzam?
fantastyka to nie ten rozzdział..