Witam!
Od paru tygodni spotykam się z pewną dziewczyną.Ja mam 28 lat ona jest 3 lata młodsza.Oboje jesteśmy po kilku letnich związkach.Od samego początku nasza relacja przebiega bardzo naturalnie i łatwo.Jednakowo inwestujemy w znajomość i staramy się zbudować dłuższy związek.W dalszym ciągu poznajemy się nawzajem, swoje nawyki, przyzwyczajenia i inne sfery których dopasowanie ma wielkie znaczenie w odniesieniu do budowania szczęśliwej relacji.W tym temacie odnoszę się do sexu i do "dopasowania" w tej sferze,gdyż jest ona chyba naszym lub moim najsłabszym ogniwem.
Na wstępie dodam że jak dotąd uprawialiśmy sex tylko 2 razy + raz skończyło się na robieniu sobie "dobrze"ręką( to było przed tymi 2 razami).Niestety nie udało mi się doprowadzić jej do orgazmu ani raz, nawet do łechtaczkowego.
Dziewczyna jest naprawde otwarta na sex, nie boi się swojego ciała, nie krępuje się sciągnąć stanika czy chodzić goła po mieszkaniu.Lubi na jeźdźca i sama mówi mi w jakich pozycjach chce sie kochać.Widać że lubi sex i prawdopodobnie dużo eksperymentowała z poprzednim chłopakiem.
Do wirtuoza sexu mi daleko, natura nie obdarzyła mnie super przyrodzeniem czy też nie jestem długo dystansowcem.Mam średniego rozmaiaru penisa, sex w moim wykonaniu to jakieś 10 min + możliwa druga runda,choć nie zawsze.W dużej mierze nadrabiałem zawsze dłuższą grą wstępną czy potrafiłem zadowolić kobiete palcami.Jednak będąc 5 lat z poprzednią dziewczyną wiedziałem jak ją zadowolić,jak stymulować jej łechtaczke czy w jaki sposób dać jej prawdziwy orgazm.Problem pojawia się z obecną dziewczyną gdyż w żaden sposób nie jestem w stanie dać jej orgazmu.Jakby była na niego odporna ale wiem że wina leży po mojej stronie.
Podczas całowania się i wzajemnego pieszczenia jej szparka robi się taka mokra że mógłbym się w niej kompać.
Zaczynam stymulować jej łechtaczke palcami, próbuje okrężnych ruchów, z góry na dół, i w każdy inny możliwy sposób, cały czas ją przy tym obserwując...Niestety bez skutku.Jeśli dotykam jej psioszki w złym miejscu za lekko czy za mocno potrafi mi o tym powiedzieć,jednak nawet po jej uwagach i poprawie nie widzę żeby była jakoś blisko orgazmu.W dużej mierze natomiast lubi palce w swoje szparce, zacząłem od jednego paluszka, po czym stwierdziła żebym się nie krępował włożyć więcej palców, zabawe zatem rozgrywam z dwoma palcami.Widać po niej i słychać że pobudzanie punktu G sprawia jej przyjemność.Dwoma palcami stymuluje jej górną ścianke pochwy, dziewczyna się zaczyna rozgrzewać do tego stopnia że moje palce są tak zaciśnięte w jej szparce że nie mam zbytnio pola manewru tam w środku.Ręka zaczyna mi odpadać a ona dalej bez orgazmu.Twierdzi że lubi na zmiane raz w środku raz na zewnątrz...tak też robie,stymuluje jej punkt G po czym bawie sie jej łechtaczką, niestety bez skutku.Sam sex wyglądał tak że 2/3 pozycje, pojęczała troche powzdychała,po czym koniec z mojej strony.Dziewczyna podczas rozmowy jak już było po wszystkim stwierdziła z lekkim uśmieszkiem że wsumie to daleko jej było do orgazmu i że w jej przypadku to nie tak szybko i łatwo.
Dziewczyna może nie miała w życiu dużo partnerów ale widać że lubi w łóżku nieźle zaszaleć.Boje się że nie dam jej tego czego oczekuje i prędzej czy później straci zainteresowanie.
Może jesteście w stanie dać mi jakieś rady i wskazówki, może jakieś triki które pozwolą mi zaspokoić ją sexualnie.
Napiszcie również co myślicie o tym wszystkim , nie szczędźcie również od szczerych uwag i opini.
Dzięki i pozdrawiam !
Wiesz, że są kobiety które nie przeżyją orgazmu przez całe życie?
Dążysz do tego orgazmu bardziej niż ona. Gdyby seks z Tobą by jej nie cieszył to by go nie uprawiała. Do tego, spotykacie się parę tygodni. Czego się spodziewasz? Że poznasz ciało danej kobiety w przeciągu paru tygodni?
Pamiętaj też, że wiele kobiet ma blokadę psychiczną przed nowymi partnerami i boją się orgazmu, a raczej tego jak będą wyglądać podczas przeżywania orgazmu.
Moja rada?
Przede wszystkim przestań brnąć do tego orgazmu bardziej niż ona. Dla kobiet najważniejsza jest satysfakcja seksualna, a nie orgazm. Spróbuj masażu tantrycznego, poznaj jej ciało. Jeżeli będziecie już na wyższym stopniu "akceptacji" to możecie kupić zabawki na pilota. Ostatnio kumpel mi mówił, że mocno zbliża to partnerów i wprowadza coś nowego do związku. W końcu nie w każdym związku mężczyzna może bawić się pilotem i tym samym dawać przyjemność kobiecie np. w galerii.
Poczytaj blogi pana Andrew ( masz w klasykach ), nikt Ci tutaj tego nie rozpisze lepiej od niego.
I na spokojnie, jak wyżej kolega pisał, każda kobieta jest inna i to że wcześniej na jakąś działały pewne rzeczy nie znaczy, że na tą też tak będzie. Próbuj różnych rzeczy, nie spiesz się, a wszystko przyjdzie prędzej czy później. Powodzenia!
The only time success comes before work is in the dictionary.
Sutki, pieść jej sutki (ręką, językiem, różnie). Na dole oprócz palcy strzel jej minetę. Zamiast w środku, zobacz jak będzie gdy głównie łechtaczkę będziesz pieścił.
Może zacznijcie inaczej, najpierw wspólna kąpiel, jakiś masaż i gdy ona zupełnie się rozluźni, pieść ją, całuj i wtedy może będzie tak napalona i wyluzowana, że dojdzie. Spróbujcie koniecznie w pozycji na pieska, gdyż fajnie trafia w punkt G, a Ty masz wolne ręce, aby pieścić jej łechtaczkę. Możecie też kochać się podczas wspólnej kąpieli, to zawsze dodatkowe doznania i może to przeniesie ją do krainy rozkoszy. Przy okazji dostarczysz jej nowych bodźców.
Wyluzuj! To były tylko 2 razy. Niektóre kobiety latami nie mają orgazmu. Dajcie sobie czas na poznanie swoich ciał i reakcji.
ponownie temat rzeka.
bezsens, szukasz odpowiedzi na forum zamiast z nią w łózku. Dla kobiet orgazm nie jest tak wazny jak dla nas, dla nich bardziej liczy sie ta otoczka ( gra wstępna, mizianie , dotyk, nawet nasza reakcja na nie). Mój starszy zawsze powtarzał, ze z kobietami to jak samochodem im więcej mial właścicieli tym głośniejszy był podczas jazdy i coś w tym jest.
Druga sprawa, ktorej nikt nie poruszył to im bardziej będziesz się bił w myslach ze nie wyła podczas seksu tym bardziej bedziesz spiety, niezadowolony i zaczniesz sam odczuwać nie chęć do seksu z nią. Zamiast mieć fan to ty juz czarne scenariusze piszesz o szukaniu przez nią innego- ogarnij się.
Potwierdzam:) Jako kobieta chcę czuć się spełniona, a niekoniecznie oczekuję orgazmu za każdym razem. Lubię grę wstępną, dotyk, czułość, atmosferę i lubię czuć, że facet jest równie napalony jak ja;)
Ja zawsze zaczynam od rozmowy jakie są jej pragnienia, o czym marzy. Przed samym seksem trzeba ją rozgrzać namiętnymi pocałunkami, erotycznymi smsami, dotykiem, pocałunkiem w ucho, a czasem zwykłą rozmową by się wygadała. Jak będzie wiedziała że ci ufa i może na ciebie polegać wtedy orgazmy nie będą problemem. Ja z moją dziewczyną po raz pierwszy uprawiałem sex i miała kilka orgazmów pod rząd, wstydziła się ich, bo nigdy z innym mężczyzną ich nie doświadczyła. Rozmowa dużo daje teraz ma cały czas orgazmy ...
Musicie wziąć pod uwagę, że orgazm kobiety tkwi w bardzo dużym stopniu w psychice. Możesz być wirtuozem seksu i przeprowadzić grę wstępną jakiej nigdy w życiu nie miała i może nie przeżyć orgazmu.
Poza tym droga do orgazmu kobiety nie zaczyna się w łóżku, w łóżku ta droga się kończy - o czym wielu zapomina.
Wyobraź sobie taką sytuację:
Klub w pobliżu latarni morskiej, ciepła, pogodna letnia noc, 2 kroki po schodkach na plażę, kilkaset metrów dalej molo z którego widać nocną panoramę miasta i rozświetloną latarnię morską. I w tę noc spotyka się po raz pierwszy dwójka młodych ludzi, poznają się przez znajomych. Zaczynają rozmawiać po czym po 10 minutach on łapie ją za rękę i podążają razem w kierunku plaży. Totalnie naturalna relacja, bez żadnych gierek i głupich tekstów. Rozmawiają o wszystkim, sprawach błahych - kocie lubiącym spać w umywalce, koncertach, po tematy ciężkie i światopoglądowe. Nie ma barier. Między tą dwójką młodych, spuszczonych ze smyczy ludzi tworzy się zaufanie, komfort, jak starzy dobrzy przyjaciele chociaż widzą się tak na prawdę pierwszy raz w życiu. I poza tym komfortem i zaufaniem tworzy się niewidzialna nić, a co najistotniejsze coś co nazywam napięciem seksualnym (nie mylić z podnieceniem - od tego jest gra wstępna). To napięcie gdzieś tam jest i oni je czują chociaż nie wiedzą co to jest. W końcu znajomi zaginionej dwójki ruszają na poszukiwania i odnajdują ich na plaży. Pada decyzja o udaniu się na nocleg, który oferuje koleżanka. Kolejna godzina spaceru promenadą wzdłóż brzegu morza w drodze na drugi koniec miasta - świeżo poznana para pozostaje oczywiście daleko z tyłu. Po dotarciu młodzi dostają wspólne łóżko w oddzielnym pokoju. I wtedy przy pierwszym pocałunku to napięcie eksploduje. Jeżeli ktoś ma wątpliwości gdzie tej nocy miały miejsce najwspanialsze orgazmy nad Bałtykiem to odpowiadam - właśnie tam.
Wiem, że takie historie zdarzają się rzadko, ale zwróćcie uwagę na tę relację. Droga do tych orgazmów zaczęła się w momencie kiedy ta dwójka się poznała. I budowali ją oboje nawet o tym nie wiedząc. Ta historia jest prawdziwa. A główną rolę w orgazmie kobiety odgrywa psychika.
Każda kobieta z którą się kochałem miała orgazm pochwowy. Bez względu na to czy był to jej pierwszy raz czy była doświadczona. (Dziewczyna z którą byłem w związku przestała je mieć po 1,5 roku ale związek zaczął się jebać - nie pamiętam kto to powiedział ale "seks jest lustrzanym odbiciem związku". Z orgazmami stymulowanymi ręką lub językiem o dziwo nie było problemów).
Może dlatego, że nie podbijam do wszystkich kobiet a relacje nawiązuję tylko z tymi z którymi czuję na prawdę bliską więź już od pierwszej rozmowy. Tam gdzie jest ta iskra, która wywołuje pożar pożądania i fajerwerki
Na prawdę długotrwałe i porządne relacje.
Miałem partnerkę, która doszła w 1,5 minuty. Była osobą bardzo emocjonalną, zupełnie nie interesowały jej realia tylko uczucia. Była zamknięta w wielkiej bańce emocji. Niestety ale mimo, że była sympatyczną dziewczyną ta emocjonalność sprawiała, że była bardzo ciężką kandydatką na długi, dojrzały związek.
Pomijam w temacie kwestię dziewczyn, które mają zaburzenia emocjonalne i ich problemy wynikają z zupełnie czego innego.