Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ex-rozkmina

1 post / 0 new
Banksy92
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 7
Ex-rozkmina

Cześć, często czytam to forum, i w końcu zebrałem siły aby podzielić się moim problemem. Bardzo liczę na dobrą interpretację tego co chcę przedstawić i wyjaśnicie mi zachowanie mojej ex.

Byłem z kobietą ponad 3 lata, na początku 2k16 się rozstaliśmy , była czuła, ułożona spokojna dziewczyna z małej miejscowości. Były lepsze i gorsze momenty ale w przewadze tych lepszych. Byłem o nią zazdrosny ona o mnie również ale kiedyś miałem kontakt z koleżankami o których jej nie mówiłem, wpadła kiedyś i przejrzała mi komupetr potem zaczęło się psuć, ze nie traktuje jej poważnie ,była o kumpli zazdrosna ze nie wiadomo co robie... Myśleliśmy o ślubie itp. nie wypaliło.

Natomiast od ponad roku nie jesteśmy razem, i teraz się zacznie.
po zerwaniu standardowo blok na fb, co kilka tygodni jakiś żal ze zniszczyłem jej głowe , nikomu nie może ufać itp. Okej, odpisywałem jej na te smsy. Ale wtedy zajmowałem się innymi koleżankami, lecz w głowie nadal ex. następnie cisza przez jakiś czas , poznałem kobietę i jestem z nią czały czas .Ale w mojej ocenie nie jest co trzeba. To nie jest istotne. Od około 3 miesiecy mieliśmy kontakt na fb bo mnie dodała do znajomych wiec zapytałem co sie stało, "Przecież Cię znam dlatego Cię dodałam" Oczywiście pisanie co u nas chetnie dzieliła się co u niej i itp. Natomiast ja ją propsowałem ze fajne zajawki , ze ma fajnych kolegów , życzyłem jej szczęścia tak po prostu. ona mi również. Od słowa do słowa dała snapa zaczeły się fotki z jej ipmprez z jakimiś ziomeczkami spoko, wisi mi to. Kilka razy powtarzała , ze nie wróci do mnie bo nie i koniec. po prostu. Ja nawet nie pytałem czy wróci, bo i tak mam pozamiatane. Następnie czasami tak dla testu wysyłałem jej fikcyjne zdjęcia ze jestem w jej mieście w którym studiuje, to pytała co tam robię. A ja ze piję albo do pracy przyjechałem tak na luzie ona że spoko. Wiec zaproponowałem jej piwo, stanowczo powiedziała nie, nie ma sensu i koniec. okej nie to nie. to był test. Natomiast po 2-3tygodniach snapowania co jakiś czas, faktycznie jechałem do jej miasta, zaproponowała mi spotkanie sama z siebie, mówiąc ze jakyś znajomi(koledzy) nie ogarneli się więc ma czas. I nie wiedziałem co zrobić, jednak się spotkałem....
Zmieniła się inaczej się ubiera bardziej wyzywająco tak hmmm taka elokwentna do wydymania... Pazurki , czarny bucik , czarna skóra na sobie... I muszę przyznać ,ze kilka godzin przegadalismy chyba nigdy tak szczerze.... Powiedziała ze nie jest szczęsliwa, aczkolwiek prowadzi inne życie niż dotychczas jakie ja znałem... Poznaje kogoś fajne, idą do łózka koniec znajomości... sporo pracuje i sudiuje, mieszka w akademiku, z mojej ocey myślę ze mogła miec 4-6 kolegów... Natomiast najważniejsze, Powiedziałem jej ze nie dokonca jestem szczęliwy, i nie jest to czwego szukam, bo właśnie chodziłą o nią, o ex. zawsze jakoś tak bardzo do niej mnie ciągnęło, mieliśmy wspólne plany na prszyszłość itp. Natomiast zapytała mnie , czy w takiej sytuacji jaką ona ma po tym co mi powiedziała, czy bym do niej wrócił , powiedziałem jej że tak, ale nie powiedziałem jej ze ją kocham. Gdybym był sam to pewnie starał bym się o nią i tak też jej powiedziałem. Ona, nie mow tak, na pewno bedzie dobrze... i szczerze zapytałem masz tylu kolegów, na pewno ktoś wpadł Ci w oko. Ona mowi ze tak ale do żadnego nic nie czuje, po prostu spotykają się razem balety i łozko... tak się konczy. Pogadalismy jeszcze ale widziałem w niej coś dziwnego,pytała mnie ile mam jeszcze czasu , czy nocuje, czas mi się kończył i nie nocowałem. Generalnie ani się do niej nie zbliżyłem ani nie całowałem po prostu sama rozmowa, powiedziała mi, ze nie możemy dalej utrzymywać kontaktu bo nic z tego nie wyniknie i oboje mamy swoje zycia... Podałem jej rękę, życzyłem jak najlepiej i zaproponowałem ze ją odprowadzę, nie zgodziła się i tylko jak zacząłem już wychodzić ona poszła do łazienki wyglądała na smutną ... tak to się zakończyło. O co jej chodziło jak wy tą sytuacje widzicie. ? Proszę o ocenę.