Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

dzieci, odległość i syndrom przechodzonej znajomości

14 posts / 0 new
Ostatni
septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844
dzieci, odległość i syndrom przechodzonej znajomości

Witam Kolegów,

(najpierw laurka, bo chwila po zalogowaniu) - czytam forum od dawna, wiele się od Was dowiedziałem, bardzo cenię Waszą postawę i celne spostrzeżenia.

(teraz do rzeczy) Mam sytuację, nad którą myślę od pewnego czasu i kilka uwag z zewnątrz mi się przyda w jej ocenie.

mając 21 lat związałem się na poważnie z dziewczyną, byliśmy razem 8 lat, mamy dzieciaka. Niestety panna walnęła mnie w rogi i odeszła z kumplem z pracy- dużo w tym mojej winy, bo faktycznie dużo czasu poświęcałem na naukę i tak 3-4 miesiące przed upadkiem w zasadzie mnie nie było (nałożyły się też błędy z młodości itd.) Temat zamknięty - nawet jak coś im się nie uda, powrót nie wchodzi w grę.

jakieś 2 miesiące po rozstaniu uderzyłem do dziewczyny z pracy, o której wiedziałem, że od 3 lat jest po rozstaniu z gościem, który zostawił ją jak była w ciąży (ważne jest też to, że jest z innego miasta). Bez pośpiechu - zacząłem od zaproszenie na fajkę, po tygodniu takiego wychodzenia ściągnąłem nr telefonu. Zainstalowałem się jakimś sms, trochę pisaliśmy, gadaliśmy (warto zaznaczyć, że inicjatywa tel była moja). Poczekałem może z kolejne 2 tygodnie i zaprosiłem ją na koncert. Niby się ucieszyła, ale ostatecznie nie poszła z powodu choroby (była chora, bo nie chodziła do roboty). Później trafił się niestety okres świąteczno-sylwestrowy, czyli w sytuacji z dzieciakami żadnych szans na spotkanie. Tutaj chyba zacząłem popełniać błędy. Raz pisałem coś na podtrzymanie, Dwa - w robocie była impreza wyjazdowa, o której mi powiedziała, zapowiedziałem, że mogę wpaść - zgodziła się i pojechałem. Pogadaliśmy ale widziałem, że ucieka od 1/1 w tłum, szansy na KC nie było tłum odprowadzał mnie do samochodu. Generalnie po takim akcie odstawiłem temat, ale ona sama w zaczęła szukać kontaktu. Oczywiście piesek leszek zgodził się na drugie podejście i znowu były fajki, wspólne powroty do chaty i moja druga propozycja wspólnego wyjścia (od początku znajomości do terminu w którym miał się odbyć koncert minęły 4mce...), po drodze spotkaliśmy się wspólnie z dzieciakami w mieście - ale na spotkaniu nie wiedzieć czemu była też jakaś jej koleżanka (?). Ok miałem kupione bilety, kiedy poinformowała z wyprzedzeniem i przeprosinami ,że nie może iść bo jej mama jest po operacji a ojciec wyjechał i nie ma z kim zostawić swojego dzieciaka. (//Kurna bywa//), ale zaczęło mnie to męczyć bo niby się spotykaliśmy codziennie, ale co to za spotkania ?. Dziewczyna nigdy nic nie mówiła w kontekście "nas", ja w zasadzie dawałem centralnie do zrozumienia, że mi się podoba. Koncert w pizdu. W końcu ona sama mnie zaprosiła na piwo (dziwnym trafem godz. później dostałem zaproszenie na to piwo od kumpla, czyli znów masówka), podsumowałem, że będę bo już mnie wcześniej zaproszono.. a ona się nie pojawiła (brak dojazdu).. po 5mcach takiej szopki powiedziałem jej w końcu, że taka sytuacja jest dla mnie męcząca i chcę wiedzieć o co kaman. Wtedy usłyszałem, że lubi się ze mną śmiać, spotykać (ponownie - co to za spotkania ?), ale nie może zapomnieć, o tym co jej zrobił tamten i nie chce mnie ładować w coś (związek?) co z góry skazuje na porażkę, chce żebym był blisko ale żebyśmy nie przekraczali granicy, po której wszystko się psuje, że ma nadzieję, że się możemy mimo to spotykać, znać i że mnie nie obraziła, bo nie chciałaby tego robić..

Powiedziałem, że obraziłbym ją gdybym zgodził się na znajomość, w której ona nie jest kobietą i na razie jest obustronny zerowy kontakt.

Mam wrażenie, że sprawę przechodziłem.. zmyliła mnie kwestia dzieci i odległości, które jeżeli chodzi o terminy spotkań nic nie ułatwiają. Nie potrzebnie też podtrzymywałem układ - fajkami, chodzeniem po pracy do domu i dzwonieniem. Dałem się zmylić "okolicznościom łagodzącym" i jej sympatią, niestety ale pewnie w tej chwili już "do tego fajnego kolegi" boże jak to brzmi Smile ...

Poza tym jeżeli ona nie może zapomnieć.. to pewnie czeka aż gość od dziecka przyjedzie i przeprosi i umożliwi im życie w kochającej się rodzinie.

Tak czy siak jest pat, na dziewczynie mi zależy, ale jej deklaracja oznacza, że niechcący stałem się jej drugą cipką.

Poprawcie mnie jeżeli źle myślę, ale chyba story is over (sory, że taki długi wyszedł ten wpis).

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

nie to nie ... szukaj innej ... wiem, że w tym momencie może się wydawać banalne, ale tak jest ... wogóle jak masz czas to powinnieneś do kilku startować - tylko się im nie chwal ...

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

... tak na pocieszenie napiszę, (bo widzę ponad 100 odsłon i huj nikt się nie odezwie) ... że generalnie tak czasami bywa, że poznajesz dziewczynę i niby fajnie: "cha, cha, chi, chi ...", ale potem się okazuje, że nie i dajesz jedną szansę, drugą, a czas sobie ucieka i tak ja mam, i tak mają moi znajomi, że 3 razy nie, a raz tak i nie ma zasady ... oczywiście jak posłuchać tych facetów o ich podbojach, to wiadomo, aż się skóra na penisie starła od ruchania, ale tak to jest ...

... podchodź do dziewczyn poznawaj, portale randkowe też nie są złe (tylko szybko znajomość do "reala" ściągaj i próbuj nikt za Ciebie nie wyrwie ...

Pzdr.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

Dzięki Vłodarz,

ludzie się nie odzywają, bo widzą na forum dziadka, który powinien być mentorem, a sam pyta.. Ale wiedzcie wszyscy, że jak się wypada z rynku w wieku 21 lat i wraca po dekadzie, to początki są jak.. na początku Smile

(Pierwszy sms do laski w moim wykonaniu to jeszcze z siemensa c25 hehe)

To co mówisz, jest prawdą, ale ciężko znaleźć odpowiedni i nie spaczony target w wieku >28<33 jak się siedzi w robocie, weekendy z dzieckiem, znajomi pożenieni i nie ma z kim wyjść.. dlatego do usrania ciągnąłem temat.. za długo..

Nie obrażając nikogo laski "dotknięte gimnazjum" to nie jest intelektualne eldorado.. jak się dowiedzą, że gdzieś mieszkasz, gdzieś pracujesz walą jak sarny do paśnika.. Szukając na szrocie, czasami można trafić dobry egzemplarz, będę szukał, bo tamten niestety chyba "mocno bity"

Pozdr

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

Dzięki,
faktycznie weteran.

Jaskier
Portret użytkownika Jaskier
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: Dolina Kwiatów, albo jakiś inny śmietnik

Dołączył: 2011-04-10
Punkty pomocy: 376

Może powinieneś po prostu dać jej emocje, tak cholernie silne emocje, może ona nie chcę wchodzić w związek ze stabilizacją, może potrzebuje dobrego zerżnięcia na początek, a dopiero później stabilizacji. Bądź konkretny, nie graj, zaproś ją na randkę i tyle, ma prawo poczuć się jak księżniczka. Smile

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

na przestrzeni tych 5-6 miechów były 3 konkretne zaproszenia i jeden mój wjazd na imprezę gdzie ewidentnie nie miała ciągu na jakąś bliskość + to spotkanie z dziećmi (gdzie mogłem pokazać coś fajnego, ale trafiła się koleżanka - taka mniej więcej na 0,7l). Wydaje mi się, że trafiłem niestety na laskę z ze zbyt dużym problemem do ogarnięcia.. która w dodatku nie rozumie, że ma garba (obcy dzieciak - facet żyje i jest chujem). Wg mnie kiedy pojawia się w życiu takiej kobiety sensowny, wiarygodny facet na horyzoncie, nie umówić się przez pół roku, podając za argument, to że się nie chce zepsuć czegoś czego nie ma ? to jakiś totalny bełkot.. "jest mi dobrze, ale nie chcę, żeby mi było dobrze" - ja pierdolę, rozumiem, że ona w ten sposób mówi coś w stylu: jesteś za brzydki, za biedny, za nudny, nie obronisz mnie przed byłym który ma 2m i jest wariatem. Przez takie teksty, trzeba sobie samemu ustalić co to mogło być żeby coś z tego wynieść na przyszłość..

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

olej to ... spotykaj inne ... BĘDZIESZ TERAZ ROZKMINIAŁ DLACZEGO JEST COŚ Z NIĄ NIE TAK, JEST I JUŻ - OLAĆ TO... nie raz trzeba będzie dziewczynę spławić ... chyba że będziesz miał szczęście ... tak, czy inaczej walić to ... i zostaw na razie koleżanki z pracy, może opinie masz jakąś zjebaną idź na inne "pastwisko" Smile

rydzykant
Portret użytkownika rydzykant
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: krk

Dołączył: 2012-06-26
Punkty pomocy: 529

jak mogła ona mówić "my" w kontakcie z Tobą, jeśli nawet się nie całowaliście?!
usprawiedliwianie się, że nie było okazji na pocałunek jest jest bez sensu. na fajce mogłeś, to zrobić albo przed, żeby wam nie jechało. już by wiedziała, czego od niej oczekujesz i że jesteś konkretny gościu z jajami. nie dziwię się, że ona chce być tylko Twoją koleżanką, bo ileż można czekać. wg mnie za bardzo nastawiłeś się na tę laskę i może miałeś już wspólne plany(podobna historia, to i podobna przyszłość).
spotykaj się bez oczekiwań, to wtedy znienacka trafisz na jakąś fajną panią. tę już odpuściłeś, więc idzie dobrze;)

rydzykant

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

na fajce zawsze w koło była ekipa. Na spacerach były i jednoznaczne sprośności i KC też się pojawiał, ale zawsze z jakimś durnym komentarzem z jej strony, fakt pocałunek mógłby się chociaż skończyć liściem - (jednak trzeba próbować za wszelką cenę.)

dobra, potrzebowałem się upewnić, że jednak zjebałem. Dwa wnioski:

1. nie wyciągajcie lasek z ławki obok, bo jak się nie uda to zostaje jednak jakiś nieprzyjemny smród i trzeba będzie teraz pokazać, że tak naprawdę miało się to w dupie.
2. nie ma spotkania 1/1 przez góra 3 miechy nie ciągnąć tematu. No i nie pisać sms na podtrzymanie, neverkurwaever.

Pierwsze podejście po 8 latach nieudane. Wnioski są. Zobaczymy co dalej.

Dzięki za komenty

Kolosik
Nieobecny
pisze blogi analne... "całkiem do dupy"
Wiek: 19
Miejscowość: Zamość

Dołączył: 2012-08-16
Punkty pomocy: 418

Witaj! masz rację co do swojej sytuacji, relacja jest przechodzona. Za długo się ze wszystkim zbierałeś. Jeżeli pocałowałbyś ją po kilku dniach, dostałbyś tym samym tekstem "nie chcę Cię coś tam, błąd bla bla", tylko że po odbiciu tego w tej sytuacji byłybyś już na prostej.

Tą kobietę odstaw, kontaktu nie utrzymuj. Jeżeli zależy Ci na niej to najlepiej będzie jak relacje ostro oziębisz przez długo okres czasu! Będziesz mógł wystartować prawie że na nowo Smile

Rozwijaj się, podrywaj inne kobiety, ŻYJ!
Jak będziesz interesującym mężczyzną to kobiety same będą pojawiały się w Twoim życiu Wink

Pozdrawiam!

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

Siemanko,

Spojrzałem na datę mojego pierwszego wpisu i w sumie nie wierzę, że było to tak niedawno.. Muszę się Wam przyznać, że zrealizowałem w 100% strategię opisaną przeze mnie wcześniej. Tzn. ustawiłem dziewczynę na półce ze wszystkimi innymi. Nie napisałem ani jednego SMS od niej dostałem w tym czasie 3 (odpisując sucho), nie wyciągałem jej na fajki, sam zostałem zaproszony kilka razy - za każdym razem byłem otwarty, uśmiechnięty, ale inaczej niż do tej pory - już nie psiowo.

Wczoraj była impreza, na którą byliśmy zaproszeni. Siedziała z koleżankami, ja z kumplami. Specjalnie na początku omijałem kontakt wzrokowy (świadomie przyjmując założenie - fajnie, że tu jest, ale nie może to na mnie wpływać, spróbuję sprowokować sytuację, która da mi szansę zaatakować - przecież nie mogłem od razu wylecieć bo wyglądałoby to znowu jak "o jesteś - ale super miałem nadzieję, że przyjdziesz"). Siedziałem tak, że widziałem kiedy spogląda w moim kierunku (kurna jak w traktatach Sun-Tzu Wink. Później dosiadłem się do tych koleżanek, byłem w chuj wesoły, ale dla wszystkich po równo, rozdawałem komplementy na zasadzie najwięcej najbrzydszym i samotnym - tamta słuchała i wciągała się w rozmowę. Zaczęliśmy wymieniać krótkie, intensywne spojrzenia jak osoby, które coś tam ze sobą robiły (przy czym znów przeplatałem to spojrzeniami typu "jesteś tu jedną z wielu słonko"). Po drodze wychodziliśmy na fajki - ja z koleżankami, ona z jakimś smutnym zauroczonym nią gościem (tacy są jednak na maksa żałośni), czasami razem (bez napinki).. Kiedy parkiet ożył, rozkręciłem imprezę bawiąc się jak za najdawniejszych lat (aż dziwne, że mnie nie wyjebali) po czym, zachowując wcześniej opisaną kolejność przetańczyłem większość koleżanek, wreszcie i ją wyciągnąłem na parkiet mówiąc, że muszę ją ratować od tego smutnego gościa (już wcześniej zakładałem, że się przyda.. Sun Tzu), i zacząłem obśmiewać takie niezdecydowane-needy-pipki (w dodatku dając do zrozumienia, że tak naprawdę śmieję się z samego siebie)rozmawialiśmy, przytulaliśmy się, wreszcie była fajna bliskość, włosy, szyja, uszy itd.

I tak to powinno być robione od początku, historii nie wrócę, bo się nie da. Grunt to robić swoje (opracować plan i się go trzymać, zasypywać dołki, które się pod sobą wykopało)i nie być żałosnym.

Zamierzam się tego trzymać dalej. Powalczyć o tę dziewczynę, ale nie za cenę utraty poczucia godności. Cieszyć się innymi laskami w około. W stosunku do opisywanej znajomości, w swoich oczach dalej nie zasłużyłem, żeby jakaś część z Was nie nazwała mnie psem, ale mam nadzieję, że chociaż takim, który tracąc zęby przegryzł łańcuch...

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

"rozmawialiśmy, przytulaliśmy się, wreszcie była fajna bliskość, włosy, szyja, uszy itd"

to była tylko impreza, panienka przed resztą towarzystwa swoje pierwszeństwo zaznaczyła, w skrócie - teren obsikała... prawdziwa zabawa dopiero przed Tobą...