Zanim wprowadze w problem, chce aby kazdy kto to przeczytal znal kontekst sytuacji
poznaliasmy sie jakis czas temu(sylwester) przez znajomych, no ale nie mogla przyjsc no to zgadalismy sie na impreze, ktora odbyla sie w sobote. Przez ten caly czas pisalismy na grupie, na priv, czasem pogadalem przez telefon. Jak chcialem sie z nia umowic to czasem sie wykrecala, ze ma wszystko zajete i takie tam. No ale rozumialem to, bo przeciez mnie nawet nie widziala. Doszlo do imprezy, zrobilem wszystko jak nalezy, kc dosyc dlugie, stanik tez rozpialem, ale nalegala ze nie chce, gdyby nie fakt, ze nie bylo osobnych pokoi, a dwa duze, w ktorym siedzilismy razem z inna "para" znajomych to moze bym inaczej do tego podszedl, a tak odpuscilem. Buzi na koniec i tyle, impreze uwazam za jedna z lepszych w sumie na jakich bylem, bo oprocz niej pocalowem jeszcze inna laske, do tego jedna ale taka 5 sie do mnie zalecala, to odtracalem.
Okazalo sie, że niby prawie nic nie pamieta, "tylko" jak jej stanik zdjalem, a wczesniej jak za jej namowa sie lizalismy przez pol minuty juz niby nie. No dobra, kontekst juz jest to teraz do sedna:
Pisze z nią, mam dosyc dobra pozycje w grupie, generalnie mowila na mnie mezu niby dla zartu niby nie. Aleee w ogole nie da sie z nia nadal umowic, bo ponoc ma wszystko zajete, ponadto od osoby 3 dowiedzialem sie, ze jest impreza w skrojonym towarzystwie(tez bedzie), a ona byla zdziwiona, gdy jej to powiedzialem. Tak jakby nie chciala mnie zapraszac. Ale z drugiej strony nazywa od mezow, pisze kochaniiiutki.
wydaje mi sie, ze tu moze chodzic o to, ze jej sie wydaje, ze ma mnie w garsci, wiec zastosowalem dosc mocnego nega, nazwala mnie od frajera, potem cos tam pisalem ze sie zgrywam i to chyba bylo niepotrzebne Tylko nie wiem jak to dalej ugryzc i czy w ogole to ma sens.
Mam prawie 19 lat a nigdy nie bylem w powaznym zwiazku.
przeczytalem mase tematow z tego forum i pomoglo na tyle, ze z goscia, ktory nie umie gadac z laskami, calowalem sie z najlepsza co byla
Olej to, że wyzwała Cię od frajera. Nie spodziewała się skoro myślała, że trafiła na kolejnego ciecia
no wlasnie zle to zrozumiales
olalem to jak najbardziej i wyprostowalem tak, ze jest tak troche jak bylo
tylko po prostu zwyczajnie bardzo irytuje mnie fakt, ze laska sama nie wie czego chce, no i nie powiedziala mi nic o tej imprezie w sobote. Jakby jej zalezalo to by szczala pod siebie, zeby sie spotkac. Z tą drugą co się calowalem to ide na silke, troche zazdrosci moze na nia wplynie.
Rama Młody, rama
Jeśli jest jak piszesz to jest dobrze, kontrolujesz temat.
Sry, ale ucieło mi dalszą wypowiedź nie wiem dlaczego
A mnie się ta laska nie podoba. Jak szukasz kogoś, z kim się szybko prześpisz, to ona jest okej, ale nic więcej z tego nie będzie. Ona chyba jest z tych, co lubią zabawiać się na imprezie z każdym.
Może ta druga dziewczyna okaże się naprawdę ciekawa i zacznie Cię do niej ciągnąć.
"Co ma płynąć, nie utonie"
Do póki nie jest ze mną oficjalnie to w sumie tak może "łowić potencjalnych mężczyzn". Co innego gdybyśmy byli razem i by takie akcje odstawiała. Szybko by takie coś wyszło, bo mamy troche wspólnych znajomych, ponadto ta 2 jest bardzo blisko z nia, ale nie uwaza jej za przyjaciolke i generalnie jej nie rozumie. Taka typowa "siostra", troche brakuje jej pociagajacej kobiecosci, ale z drugiej strony da sie normalnie pogadac - a to sie ceni.
Zalożyłem ten śmieszny dla mnie snapchat, bo wysylaly na grupie i co? wymienilismy kilka wczoraj wieczorem, dzisiaj patrze a ona mi zdjecie majtek o 3 wysyla(z perspektywy piersi), potem zdjecie w lustrze tez w majtkach o 12 z napisem "dobry dzien". Ja miedzy tymi zdjeciami uznalem, ze dobrze tez jej cos takiego wyslac.
Póki co mam do niej podejscie "na staly sex, ale raczej nie dluzsza perspektywa". Ładna laska, z ktora po prostu fajnie sie gdzies pokazac no i nabrac doswiadczenia w lozku. Jak sie okaze madra to zajebiscie.
A czego można chcieć w wieku 19 lat? Zdrowe podejście; "poruchajmy się i zobaczymy co z tego będzie". Jeśli oboje będziecie tak podchodzić do sprawy, będzie git. Nie mają sensu głębsze rozkminy nad tym.
Nie wiem już sam co o niej sądzic, ktoś bardziej doświadczony może się wypowie?
Wczoraj zajebiście, gadaliśmy, snapa mi wysłała jak się myje w wannie
Dzisiaj: pytam czy możemy się spotkać, ona pisze: mordo muszę iść spać, żeby mieć siły na jutro
Już mniejsza z tym, że jak napisałem o 22 to tak odpisała, a jest 0:30 i nadal siedzi.
Po za tym nazwała mnie mordom pierwszy raz, zawsze było mężu kochany coś takiego a tu nagle jak do kumpla, co to ma być?
No i na grupie generalnie mała spina, wyszedłem z opresji, a ona na koniec dodala: na twój temat już nie chce się wypowiadać:) ja niestety w przypływie emocji od razu napisałem, co m się nie zdarza: wczoraj mówiłaś inaczej:(
No i wiadomo nikt więcej nic nie odpisal
Musiałem to napisać bo bym chyba nie zasnął. Odpuścić ja totalnie, sprobowac chłodnik, kobiecy humorek, czy nie jest warta świeczki?
Tak Ci świetnie szło, a jednak popuściłeś w majty.
24 stycznia masz podejście: "na staly sex, ale raczej nie dluzsza perspektywa".
26 stycznia: "...że jak napisałem o 22 to tak odpisała, a jest 0:30 i nadal siedzi",
"....niestety w przypływie emocji od razu napisałem, co m się nie zdarza: wczoraj mówiłaś inaczej:("
No to masz "wyjebane", czy nie masz "wyjebane? (Wiesz ilu tu było takich przed Tobą?) Kogo oszukujesz, nas czy siebie???
Nie odbijasz nic kolego, sypiesz się, kminisz a rama o której pisaliśmy nie istnieje.
Zamykasz temat na chwilę i czytasz podstawy (10 razy)
no tutaj wyszedl moj charakter, jestem momentami emocjonalny, ale staram sie to ukrywac i robic z siebie skale
hmm no bo to jest tak, ze niby mam wyjebane, ale z drugiej strony chcialbym miec laske i chyba to drugie niestety zaczelo przewazac.
Może dałem Ci zły kontekst:
generalnie wczoraj caly dzien z dupy byla oschla, ot tak, przed spina napisala mi ze nie moze, bo musi isc spac no i napisala "zioooomuś" jak do kumpla. Tutaj akurat zachowalem spokoj i jej nic nie odpisalem. No i cos tam konfa sie posunela, w miare mi dobrze poszlo, no i ta koncowke troche zepsulem, bylem troche podpity nie powiem..
powiem ci, ze podstawy juz czytalem wiele razy, tu chdozi raczej o moj wrodzony charakter. Zmiany nie dokonuja sie na przestrzeni nie wiem.. miesiecy, a bardzie lat. Zeby cos wszczepic w kogos, to to nie jest moment. Wychodzą czasem braki.
Wyslala mi snapa z lozka z godzina
teraz to juz chyba wiem na pewno, ze chce sie bawić moim kosztem
zeby jej nie dac satysfakcji, chce zrobic dwu-trzydniowy chlodnik. Myslicie, ze da cos jej do myslenia?
Dobra przeczytalem wartosciowy artykul:
http://www.podrywaj.org/bawienie...
juz wiem jak postepowac