Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czy powiedzieć jej o moim nietypowym problemie

3 posts / 0 new
Ostatni
21tehace21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-08-23
Punkty pomocy: 57
Czy powiedzieć jej o moim nietypowym problemie

Witam, mam problem, niektórzy może mnie wyśmieją albo uznają że jestem pojebany, do rzeczy od dziecka mam pewną przypadłość, mizofonia, jest to nadwrażliwość na niektóre dźwięki, mlaskanie, podciąganie nosem itd jak tego nie słyszę to myślę że jestem głupi że mi to przeszkadza ale jak to słyszę to normalnie dostaje jakiegoś ataku, serce mi zaczyna mocniej bić itp, tak mnie to wkurwia że nie mogę wytrzymać, od razu mi się włącza żeby jak najszybciej od tego uciec, nie potrafię tego opanować, jest to silniejsze odemnie, charakterystyczne w tej chorobie jest to że najczęściej przeszkadzaja mi dźwięki wydawane przez najbliższe osoby z którym się najwięcej przebywa, w domu u mnie to wiedzą, starają się przy mnie nie jeść, np przy jakis uroczystościach np wigili to jakoś wytrzymuje ale jest to dla mnie męka niesamowita, niektórzy z rodziny myślą że sobie wymyślam ale ja sobie tego nie wymyślam, jedzenie obcych osób mi wogole nie przeszkadza, tak jakbym tego nie słyszał. Z dziewczyna jestem ponad dwa lata, do tej pory też wogole mi to nie przeszkadzało, tak jak bym tego nie słyszał, ale już teraz minęło trochę czasu, wyjechaliśmy razem do pracy za granicę i mieszkamy razem, i zauważyłem że mi to zaczyna przeszkadzać, jak ona nie je, albo jak jesteśmy w pracy i się nie widzimy to mysle sobie jak mi może przeszkadzać to jak ktoś je, ale jak ostatnio wieczorem kupiła sobie cukierki i zaczęła je jeść mi zaraz koło ucha to myślałem że ocipieje, nawet powiedziałem raz żeby mi nie ciamkala ale tak jakby w żartach, chociaż w duszy mówiłem serio. Wydaje się blachy problem ale dla mnie w momencie jak ona je to jest masakryczny, nie wiem czy jej o tym powiedzieć, czy nie uzna mnie za jakiegoś psychicznego, zdrowej osobie wydaje się że to głupota ale tak nie jest. Czytałem o tej chorobie na internecie i wielu ludziom ta choroba spieprzyła życie, nie ma na to leku a psychoterapia są bardzo mało skuteczne. Co o tym sądzicie ?

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 178

Nie spotkałem się z tym, ale też nie jestem psychiatrą, ani psychologiem.

A przechodząc do sedna, to zależy. Zależy, jaką jest osobą, jaką relację macie, czy jest wyrozumiała, czy nie itd.
Poza tym, patrząc na to z boku, to chyba to nie jest duży problem powstrzymać się od mlaskania przy jedzeniu? I tak, porozmawiać zawsze możesz, że Ci to przeszkadza, nawet możesz być nieco ostrożny i nie mówić od razu o swojej przypadłości.

Tak na marginesie, skoro nie przeszkadza Ci mlaskanie osoby trzeciej, tylko kogoś bliskiego, to problem jest ewidentnie w Twojej głowie i fakt, że gdzieś tam jest napisane, że na to nie ma leku, czy terapii, to nie oznacza, że faktycznie nie ma. I mam nadzieję, że ta choroba zdiagnozowana przez specjalistę, a nie wujka google Smile

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 470

Przede wszystkim to musisz to leczyć i walczyć o to, żeby było lepiej, a nie mam mizofonie i co ja mam biedny zrobić.

Byłem pewny, że to początek znajomości, a tu jesteś z nią dwa lata? i po dwóch latach chcesz jej powiedzieć słuchaj baby mlaskasz jak prosiak.

Wiesz mi też pewne tego typu "przeszkadzania" uaktywniły mi się po dwóch latach związku, ale to nie z powodu choroby, tylko po prostu z wypalenia relacji.

---------------------------