Nie jestem gruby, nie jestem chudy jestem normalny, problem mam w tym że dziewczyna, z którą odnowiłem relację zawsze leciała na tzw chłopaków z siłki. Nie oszukujmy się studia, praca, ale też i lenistwo, brak motywacji powodują że siłownia nie jest najważniejsza. Nie jest to to forum kulturystyczne wiec też powiem wprost średnio wierzę w te wszystkie mega efekty bez odpowiednich wspomagaczy. A nie chce sobie rujnować zdrowia Wiec czy ta siłownia jest konieczna? Czy kobiety naprawdę wolą wysportowanych wyrzeźbionych facetów? Czy nie wystarczy mieć zwyczajnej postawnej męskiej sylwetki?
Gracjan w podstawach, już o tym pisał, przeczytaj.
Od siebie dodam, że często spotykam mocno przypakowanych facetów z brzydkimi jak noc kobietami pod rękę. Dwaj moi kumple, to wręcz kulturyści, a mają kobiety, o wyglądzie beczki na kapustę.
Nie mam nic do beczek na kapustę, ale to jakoś nie brzmi jak komplement
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Dziewczyny lecą na facetów którzy o siebie dbają, a chodzenie na siłkę, prowadzenie aktywnego trybu życia ma na to duży wpływ. Wiadomo że dużo lepiej wygląda osoba która ćwiczy od zwykłego Seby na którym wszystko co założy wisi. Dziewczyny mają gdzieś czy ty masz w łapie 45 czy 41cm. Kiedyś zapytałem koleżanek pokazując im zdjęcie przypakowanego gościa czy im się podoba. Powiedziały że lubią wysportowane sylwetki ale tylko delikatnie podkreślone, więc masz odpowiedź. To że dziewczyna jest z przypakowanym gościem nie oznacza że leci na jego sylwetke, może poprostu widzi że gość ma pasje, fajne życie itd. Jednej będzie się podobał przypakowany koleś, drugiej nie. Na to nie ma reguły.
Większości lasek podobają się duzi kolesie. Ale więksi od niej, typu: grubsze ramiona niż ja. itp.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Poogladaj analizy adepta co do ex na plaży. Zauważ jak radzi sobie kasjusz a jak Maciek i wyciągnij wnioski
Wygrywasz, albo się uczysz.
Żyj tu i teraz.
Ale gdyby Kasjusz miał ciało jak Maciek, to było by rypane all day
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
Ok Panowie, to nie tak że jestem aż tak leniwy że gram na kompie i nie mam czasu na siłownie, owszem za bardzo skupiłem się na jednym podporządkowaniu nauce, starałem się postawić na studia, które były bardzo trudne. Studia skończyłem chociaż z niemałymi problemami i często one mnie wpędzały w problemy mentalne. Wychodząc z nich stałem się troche kaleką społeczna tzn nie bardzo mam zainteresowania, praca i po pracy dalej nauka, a czas ucieka stary się robie a doświadczeń z laskami jak na lekarstwo i stąd te pytanie czy siłownia to konieczność. Czy bez tego nie da się zdziałać
Da się bez tego zdziałać. Mam kolegę 165 cm wzrostu, 50 kg wagi, mega ogarnięty i pewny siebie, nie ma problemu z dziewczynami. Oczywiście nie każda go chce, ale nie narzeka na brak zainteresowania.
Za bardzo przejmujesz się swoim wyglądem, masz kompleksy na punkcie sylwetki, a przez to tracisz pewność siebie
Są dwa sposoby żeby rozwiązać Twój problem:
1. Przekonasz siebie samego, że nie wyglądasz źle, trudniej
2. Pójdziesz na siłownię i przypakujesz, łatwiej,
W rok można diametralnie zmienić swoją sylwetkę, dobra dieta, cierpliwość +regularność dają olbrzymie efekty.
Wiesz czemu często laski zwracają uwagę na facetów którzy są wysportowani? Bo bije od nich pewność siebie.
Jeden ostro tyra na siłowni, ma sylwetkę jak Grecki Bóg - wysoka samoocena.
Drugi totalnie ma w dupie swoją sylwetkę, jego pewność siebie jest oparta na innych aspektach życia - dobra praca, firma itp.
Trzeci ma na wszystko wyjebane, nie analizuje czy podoba się lasce, ma wrodzoną pewność siebie.
Pamiętaj, ćwicz dla siebie nie dla dziewczyn.
Dobra dieta na dodatnim bilansie kalorycznym, ciężki trening x4 w tygodniu np. góra + dół i rosniesz jak na drożdżach.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Dla większości kobiet hierarchia aspektów fizycznych wygląda tak(od najważniejszych):
1. Ładna twarz(symetryczna, silna linia szczęki, zdrowe zęby, brak trądziku/wągrów i innych syfów)
2. Wysoki wzrost
3. Fryzura
4. Umięśniona sylwetka.
Tak całkiem serio, jeżeli chodzi o sylwetkę, to ważniejszy dla kobiet jest zarys mięśni i szerokie barki/plecy. Im wcale nie podobają się nasterydowani kolesie tylko tacy naturalnie przypakowani z niezbyt dużą ilością mięśni i niską ilością tkanki tłuszczowej - czyli bardziej tacy goście z sylwetką streetworkout'owca niż koksa naszpikowanego masą mięśni po sterydach.
Z tego co zauważyłem to również zbyt niski poziom tkani tłuszczowej, taki jaki reprezentują zawodnicy fitness również im się nie podoba. Tak samo jak duzi goście, ale strasznie ulani, bez widocznego zarysu mięśni.
A co do przekonania, że kobiety lecą na mięśnie - to jest chyba największy mit powtarzany przez zakompleksionych mężczyzn.
Tak jak koledzy wyżej powiedzieli - ci mężczyźni przyciągają pewnością siebie, a nie wzrostem. U mnie na siłowni np trener personalny miał niesamowite branie, ale przez to, że ma popularne konto na instagramie, w którym setki ładnych, wysportowanych kobiet pisze mu komentarze, dodatkowo na siłowni zna oraz prowadzi wiele ładnych kobiet przez co przyciąga każdą nową członkinię klubu fitness - prosty przykład działania dowodu społecznego. Praktycznie każda dziewczyna chce go poznać bo wokół gościa ciągle krążą jakieś atrakcyjne kobiety. Dodatkowo gość ma charyzmę i opinię podrywacza, krążą o nim plotki jak np zapinał jakieś laski w nocy na sali, a on się tym nie przejmuje, wręcz cieszy z tego powodu, a dziewczynom wcale to nie przeszkadza i tak chcą go poznać.
"ma popularne konto na instagramie, w którym setki ładnych, wysportowanych kobiet pisze mu komentarze, dodatkowo na siłowni zna oraz prowadzi wiele ładnych kobiet przez co przyciąga każdą nową członkinię klubu fitness - prosty przykład działania dowodu społecznego. Praktycznie każda dziewczyna chce go poznać bo wokół gościa ciągle krążą jakieś atrakcyjne kobiety. Dodatkowo gość ma charyzmę i opinię podrywacza, krążą o nim plotki jak np zapinał jakieś laski w nocy na sali, a on się tym nie przejmuje, wręcz cieszy z tego powodu, a dziewczynom wcale to nie przeszkadza i tak chcą go poznać."
to jest wlaśnie to popularność, opinia podrywacza, to kręci laski aj jakie to jest piękne każdy by tak chciał trochę już za stary jestem wyrobić sobie w lokalnej społeczności taką opinię, zajebistego typa co ma powodzeniu u lasek
Wiadomo. Tylko samobój.
Ja Ci powiem tak. Jak z siłki wychodzę to mam mega energię. Mam wrażenie, że przyciągam spojrzenia mimo, iż wcale tak może nie być. Nie wyglądam jak jakiś koks. Ale jestem z siebie tak zadowolony, z tych ciężkich 2 h, że mam wywalone na same laski.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Mam to samo, jak wchodzę na siłkę to jest zwyczajnie, a gdy już wychodzę po treningu, to mogę bajerować dwie na raz przy recepcji. Włącza się beast-mode jakiś, że na wszystko wyjebka, chciałbym tak cały czas mieć
Ja wolę szczupłych mężczyzn. Ile kobiet, tyle opinii. Dla mnie facet nie może być ani gruby, ani za bardzo umięśniony. Taka najzwyklejsza sylwetka jest dla mnie najatrakcyjniejsza:)