Poznałem dziewczynę, poszliśmy do łóżka na pierwszym spotkaniu, okazało się że w międzyczasie pisze z innymi choć się tego wypierała i to mi to ciągle zarzucała. Przedstawiłem jej dowody, przyznała się że mnie okłamała więc powiedziałem że ja jej nie oszukiwałem i zasługuję na coś lepszego. Powiedziała tylko że to prawda i wyszła ode mnie bez słowa. Co o tym sądzicie?
Jeśli chciałeś typiare raz puknąć i zostawić bez ranienia jej uczuć to dobrze zrobiłeś.
Jeśli natomiast seks był git i chciałbyś se jeszcze ja poruchac niezobowiązująco, to nie dobrze zrobiłeś, zachowałeś się jak niepewne siebie dziecko. Skoro laska przespała się na pierwszym spotkaniu, można śmiało założyć, że często to robi, a co za tym idzie musi pisać z wieloma typami na raz. Nie chciała Cie ranić/wyjść na dziwke wiec powiedziała ze jestes tylko ty. Pewnie tez bym tak powiedział.
Zrobiłeś aferę o nic, nie wiem nawet po chuj miałbyś jej się pytać czy pisze z innymi typami. No chyba ze miales w planach z nią stworzyć poważny związek i już planowaliście ślub i zakładanie rodziny. To dobrze zrobiłeś.
To ona robiła mi afery, że piszę z innymi i na pewno się spotykam, a ona jest jedną z wielu. Dodatkowo dawała sprzeczne sygnały, z jednej strony mówiła że nie chce się skupiać tylko na seksie, a z drugiej pisała z innymi. Dlatego tak postąpiłem, bo umówiliśmy się wcześniej że nie chcemy tylko i wyłącznie seksu. Czy ja zrobiłem aferę? To ona mi zarzuciła że ja piszę z innymi, udowodniłem że nie i zapytałem czy ona to robi. Zarzekała się że nie, a jak nie było już wymówki to się przyznała. Zapytąłem więc czy mnie okłamała, potwierdziła i wyszła. Może nie doprecyzowałem na początku, że rozmowa o pisaniu z innymi wyszła od niej, nie ode mnie. No i też nie chciałbym uprawiać seksu z kimś kto mnie okłamuje, mam do siebie szacunek. Pytanie brzmi czy zachowałem się dobrze czy powinienem powiedzieć coś inaczej?
W takim razie zajebiście zrobiłeś, to była jebnieta suka.
Zależy od oczekowań.
Jak chciales tylko seksu to niepotrzebnie. Korzystniej to wyśmiewać póki się da i jest Ci z tym komfortowo że dziś Ty a jutro inny.
Jak chciales zwiazku to wybrales zły materiał i dobrze zrobiles bo by mogły byc z nia problemy, nie przwiazuje wagi do seksu...
Wygląda to jak solidne zakończenie relacji z szacunku dla samego siebie. Jak sie zle z tym czułeś to nawet sie nie wahaj.
Piątka !
Brakuje tu takich postaw na tym forum
Tak, źle się z tym czułem tym bardziej że to ona robiła ruchy pod związek, typowo badała teren, angażowała się, płaciła za wyjście na miasto, pytała czy mi chodzi tylko o seks, bo jej nie, itp. To że dobrze zrobiłem nie mam wątpliwości, bardziej chodzi mi to czy dobrze to rozegrałem, mam na myśli jak wypadłem w jej oczach. Czy jako needy typ, który chce związku czy jako szanujący się typ, który ma swoje zasady. Kolega wyżej napisał, że jak niepewne siebie dziecko.
Ja uważam, że nie ma nic needy w udowodnieniu komuś kłamstwa i postawieniu granicy. To raczej wyraz szacunku do samego siebie. Słabo to zrobisz jak do niej pierwszy napiszesz i będziesz chciał się dalej spotykać - to będzie needy na maksa. Ja bym odpuściła te pannę całkowicie bo trąci jakimś rozchwianiem emocjonalnym...
O pisaniu z innymi typami najlepiej rozmawiac będąc juz z laską w związku i to jeszcze lepiej jak ona o to pyta. To z tego względu ze masz większe pole negocjacji.. bo to ona jest petentem.
Samo pisanie to mało ale spójrz całościowo czy nie przejawiała zachowań jakiejs atencjuszki potrzebującej uwagi wielu facetów.
Zazwyczaj takie sytuacje wychodzą z postawy potrzebującegoi kolega wyzej moze miec racje, natomiast jeżeli faktycznie laska próbowała podbijać pod związek i jest tak zakochana a Ty jej pokazałeś co Ci sie nie podoba to zrobiles dobrze ale jednoczesnie ukazałeś jej kłamstwo... co jest fatalne dla rozpoczynania zwiazku.
Ale to ona zaczela temat pisania z innymi i mi to zarzucala. Mowila wprost ze bada teren, bo nie wie czy moze mi ufac, ze nie chce byc skrzywdzona. Ja sam z siebie tego nie zaczalem, dodatkowo udowodnilem jej ze ja tego nie robie zeby poczula sie bezpiecznie, a potem wyszlo szydlo z worka. To ze takie postawy wychodza z postawy needy to wiem, ale powtarzam ze to nie ja zaczynalem te rozmowy.
Kluczowe pytanie jak jej to udowodniłeś?Ja to mając dowodu na to że facet mnie okłamuje po prostu zrywałam kontakt z typem nie potrzrbuje konfrontacji żeby ktoś się tłumaczył...oczywiście chodzi o randomowych gości nie długoletnie związki. W sumie dobrze zrobiłeś takie typiary trzeba odcinać ale na przyszłość po co z nimi wgle gadasz...kiedy wiesz ze ryba cuchnie to wyrzucasz ją do kosza a nie przyprawiasz przeciągając to że trzeba ją wyrzucić.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
To ze dobrze zrobilem to wiem, ale jak to wypadlo w jej oczach? Jestem ciekawy jej perspektywy, bo nic nie powiedziala i po prostu wyszla, nawet na mnie nie spojrzala.
Ona się zachowała idealnie. Ty ją zaatakowałeś, a ona zamiast z Tobą walczyć, po prostu zgodziła się z Tobą i wyszła. Zostawiła Cię z mindfuckiem w głowie. Sam już nie wiesz czy dobrze zrobiłeś, czy nie. Teraz rozkiminiasz co ona tak naprawdę myśli. Jeszcze chwila i zaczniesz prosić ją o powrót.
Nie wiem jak długo trwała ta relacja, ale jak możesz mieć pretensje, że pisze z innymi? Nawet w wieloletnim związku robienie o to fochów nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Tak nawiasem mówiąc. Seks na pierwszym spotkaniu rzadko kiedy zwiasuje jakąś dłuższą relację.
Skoro powiedziałeś, że zasługujesz na coś lepszego, to po co się dalej jeszcze nad tym zastanawiasz?
Po raz piąty powtarzam: to ona zarzucala mi ze spotykam sie z innymi, to ona zaczynala te rozmowy, to ona sugerowala ze chce czegos wiecej, to ona potrzebowala zapewnien z mojej strony- nie ja. Tak bylo tez wtedy, poprosila mnie o dowod, udowodnilem. Nie bylo zadnych pretensji z mojej strony, ona zaczela zarzucac mi ze pisze z innymi, udowodnilem jej ze nie, poprosilem o to samo i w koncu sie przyznala ze pisze. Tak to wygladalo. Nie bylo zadnej afery z mojej strony. Z chlodna glowa stwierdzilem fakt ze mnie oklamala i tyle. Zastnawiam sie nad tym, bo jestem ciekawy czy w ogole jej zalezalo czy po prostu chciala seksu, a te rozmowy pt"nie chce tylko seksu, ty na pewno spotykasz sie z innymi", to tylko zaslona dymna skoro po prostu sie przyznala, ubrala sie i wyszla bez slowa.
Zastanow sie. Czy Ty chcac seksu bys mowil ze jesteś męskim kurwiem ?
Wyszła bo ma w Cb wyjebane. Czekaj az napisze sama albo nawet nie czekaj, bo przeciez zarwales...
A ktos kto chce seksu mowilby ze nie zalezy mu tylko na seksie i chce robic inne rzeczy poza seksem albo placil za osobe na miescie, albo planowal wyjscia wspolne, albo mowil ze bada teren bo czuje sie niepewnie, albo zarzucal ze spotykasz sie z innymi? Ja na nic nie czekam, chodzi mi czysto o perspektywe tej laski i tyle. Nie szukam tu logiki. Jeszcze jasniej-gdyby z jej strony nie bylo podejrzen i zarzutow, ze ja sie z kims spotykam i pisze, to nie obchodzila by mnie jej perspektywa. Ale skoro wysyla sprzeczne sygnaly, to sie zastanawiam dlaczego.
Bo może. Ludzie często robią różne rzeczy nie dlatego, że jest w tym jakąś logika tylko dlatego, że po prostu mogą. A potem ta druga strona siedzi i rozkminia przez dwa miesiące o co mogło chodzić. A nie chodziło tak naprawdę o nic, bo ktoś zrobił impulsywnie to na co miał ochotę w danym momencie i ani w tym logiki nie było ani żadnej ukrytej intencji. Pytanie brzmi nie dlaczego ona to zrobiła tylko po co ty się nad tym zastanawiasz? Po co to sobie robisz i rozkładasz tę sytuację na czynniki pierwsze? Co ci to da, że poznasz jej motywy? I czy rzeczywiście chcesz je poznać? Czy może raczej chodzi o to, że chciałbyś żeby ktoś Ci ładnie i logicznie usprawiedliwił jej zachowanie tak byś mógł z czystym sumieniem i bez żadnych wyrzutów tę znajomość kontynuować?
A Ty chcesz mieć w życiu rację, czy relację? Bo jak racje, to udowadniaj ludziom dalej różne rzeczy. A jak relacje to naucz się odpuszczać takie pierdoły i prowokacje, jak rozmowy o innych koleżankach lub kolegach.
Trzeba było powiedzieć coś w stylu "słuchaj, chcę fajnie spędzić z Tobą czas, a Ty znowu mi z jakimś pisaniem do kogoś wyskakujesz. Popiszemy sobie z innymi później, a teraz chodź bo mam ochotę pooglądać z Tobą film".
Szukasz uczciwosci tam gdize jej nie znajdziesz,,, jesli bedzie musiala jesc klocka szejka ,,, zrobi to
i nie bedzie zastanawiala sie czy to moralne ,,, tylko czy inni sie dowiedza,,, nie szukaj wartości tam gdzie jej nie ma
a jesli myslisz ze powie TO MOJA WINA,,, zacznie przepraszac,,, to powoduje poczucie winy
odpowiedialnosc za zjebanie relacji 
za wszelka cene będą chciały umyć rączki ,,,
i na 100 procent już rycerz ociera łzy albo koleżaneczka,,, to był kutas wiesz,,, nie pozwolil ci pisac z innymi? co za skurwiel,,, 
ewidentnie jego wina,,,
jak to ty obciaglas kazdemu a on był wierny i ma do ciebie problem ze ty nie bylas? nie no przeciez nie znacie sie za dlugo wolno ci,,, byles z nia 10 lat TA SAMA SYTUACJA,,, nie no wiesz wolno ci przeciez obciagac inne penisy ,, potrzebujesz przeestrzeni i swobody on cie ogranicza,,,
inna sytuacja o podobnym kontekscie jest wtedy ,,, kiedy jest szukanie KOMPOMISU
a efektu brak,,, wtedy taktyki do zmiany decyzji jest cała masa,, migreny;) obojetnosc goosting itd,,,
KOCHANE KOBIETY
)) pominik im postawic ! 
))
Dobrze zrobiłeś wykazując jej fałsz. Takie laski nie nadają się nawet na FF, bo będą co chwila robić problemy z tego, co same robią! Nie jest wykluczone, że ona z tych zjebanych ludzi, co publicznie potępiają innych za to samo, co oni robią, aby w ten sposób ukryć swoją własną hipokryzję.
"ale jak to wypadlo w jej oczach? Jestem ciekawy jej perspektywy, bo nic nie powiedziala i po prostu wyszla, nawet na mnie nie spojrzala"
Najprawdopodobniej cię znienawidziła. To typ człowiekopodobny, który nie ma za grosz refleksji i jest skrajnie egoistyczny. Nie raz trafisz na laski, co nie mają za grosz sensownej refleksji nad sobą, a co gorsza zwalą wszystko na drugiego, byleby tylko w swoich oczach uchodzić za nieskalaną. Ucinać i uciekać.
Nie bać się, tylko działać.
Śmieci same się wyniosły
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Wiele lat temu byłem z taką kobietą w związku. Jazdy o każdą kobietę w pobliżu, natomiast u niej w opór kolegów. Chyba każdy tutaj się domyśla, że kwestią czasu było, jak załadował ją inny bolec.
Moim zdaniem te dwie cechy, czyli dziwna zazdrość w połączeniu z ciągłym utrzymywaniem wielu relacji z mężczyznami, to już objawy poważnych problemów ze sobą i szczerze odradzam wchodzenie w jakiekolwiek głębsze relacje niż te kilkanaście cm