Witajcie. Mam już swoje lata i powoli myślę o tym aby powoli zmieniać swoje myślenie i nastawienie do życia. Szczególnie jeśli chodzi o kobiety. Do tej pory poważnie relacje i związki niezbyt mnie interesowały. Skupiałem się głównie na własnym rozwoju a w wolnym czasie niezobowiązujących relacjach. Po kilku latach zapierniczania na lepszy byt, nauki, rozwijaniu swoich zdolności udało mi się skromnie mówiąc osiągnąć mój wymarzony poziom. Zdobyłem świetną pracę - stałem się programistą co kiedyś wydawało mi się niemożliwe do zrealizowania, zarabiam bardzo dobrze - żyję na wysokim poziomie a mimo wszystko udaje mi się jeszcze sporo kasy oszczędzać, mam własny, nowy samochód i mieszkanie w kredycie(taką większą kawalerkę), które powoli kończę spłacać. Coraz częściej myśle o tym, że wypadało by się już powoli ustatkować i myśleć o przyszłości, małżeństwie, dzieciach itp ale nic na siłę. Aczkolwiek nie potrafię zaufać żadnej kobiecie.
Przez 6 lat udało mi się przespać z ok 20-30 kobietami(nie liczyłem) a byłoby więcej, gdyby nie to, że na pierwszych spotkaniach laski mówiły mi że są zajęte. Z tych wszystkich kobiet tylko kilka FF a sporo było moimi FF, ale jakieś 90% z nich była zajęta. Mam swoje zasady i staram się nie sypiać z zajętymi dlatego jak laska na pierwszym spotkaniu mówi mi że kogoś ma to po prostu odpuszczam, ale to zazwyczaj wychodziło tak, że na początku spotkań twierdziły że są wolne i nikogo nie mają a po miesiącu przyznawały się do kłamstwa i mówiły, że jednak mają chłopaka. W związku z czym nie potrafię zaufać już praktycznie żadnej kobiecie. Zwłaszcza z tego powodu, że zdecydowana większość z nich po jakimś czasie deklarowała chęć związku ze mną i gotowość odejścia od obecnego partnera gdybym tylko wyraził taką chęć. Te liczne zdrady tych kobiet spowodowały, iż mam w głowie obraz kobiety jako zdradzieckiej i nie godnej zaufania. Jakoś tak wychodziło, że wolnych prawie w ogóle nie spotykałem a jak już to raczej nic z tego nie wychodziło a z zajętymi( o czym dowiadywałem się jak mówiłem - po czasie) wychodziło i to mega łatwo. W dodatku jak się pytałem jaki był powód nieukładania się ich związków, to twierdziły zawsze że to wina facetów bo nie potrafią im zapewnić życia na godnym poziomie, mało zarabiają i rzadko zabierają je na wycieczki, kolacje do kina itp. Czyli wychodziło na to że imponowała im tylko moja kasa i tylko dlatego, że byłem bogatszy od ich partnerów chciały z nimi dla mnie zerwać?
No i jak ja mam teraz znaleźć jakąś porządną dziewczynę albo chociaż naprawić moje poglądy na te sprawy? Bo wszędzie widzę tylko jak ten świat jest popsute a relacje damskomęskie - szczególnie związki nie opierają się na miłości tylko korzyściach cielesnych / finansowych. Gdzie poznać taką dziewczynę dla której liczy się osobowość a nie to co posiadam?
A może więcej autorefleksji i introspekcji? Skoro przyciągasz takie kobiety, to może coś w Tobie też jest mankamentem ;f
"W dodatku jak się pytałem jaki był powód nieukładania się ich związków, to twierdziły zawsze że to wina facetów bo nie potrafią im zapewnić życia na godnym poziomie, mało zarabiają i rzadko zabierają je na wycieczki, kolacje do kina itp. Czyli wychodziło na to że imponowała im tylko moja kasa i tylko dlatego, że byłem bogatszy od ich partnerów chciały z nimi dla mnie zerwać?"
No najpierw mówisz, jakie to zajebiście ważne, że zacząłeś zarabiać, a teraz dziwisz się w tym akapicie takim stanem rzeczy. Fuck logic. Być może jest to dla Ciebie istotniejsze, niż myślisz i stąd przyciągasz takie a nie inne kobiety.
Rekomenduję więcej samokrytycyzmu i niezwalanie wszystkiego czynniki środowiskowe. Pytanie analogiczne "co jest z tymi mężczyznami" zadaję sobie codziennie - pod kątem własnej osoby również.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
A może więcej autorefleksji i introspekcji? Skoro przyciągasz takie kobiety, to może coś w Tobie też jest mankamentem ;f
Ciekawe spostrzeżenie ale na pierwszy rzut oka ciężko ocenić dziewczynę jaka jest itd.
No najpierw mówisz, jakie to zajebiście ważne, że zacząłeś zarabiać, a teraz dziwisz się w tym akapicie takim stanem rzeczy. Fuck logic. Być może jest to dla Ciebie istotniejsze, niż myślisz i stąd przyciągasz takie a nie inne kobiety.
Dziwi mnie tylko to, że kobiety są w stanie bez żadnych wyrzutów sumienia zdradzić obecnego faceta z lepszym, w związku z tym boję się związać z jakąkolwiek, ponieważ podejrzewam, że jeśli moja przyszła spotkałaby kogoś lepszego ode mnie skończyłoby się to tak samo.
Dla mnie jest istotne aby żyć na godnym poziomie ale tyle się mówi tutaj o tym, że kasa nie ma dużego znaczenia i liczy się charakter a tu się okazuje, że nie do końca.
Ze mną raczej wszystko w porządku ponieważ nie wskoczyłbym obcej dziewczynie do łóżka tylko dlatego, że jest bogatsza od mojej obecnej(teoretycznie) partnerki.
Tak z ciekawości, w czym programujesz i ile lat zajęła Ci nauka?
Kiedyś był taki Anarki, opisywał jakie laski wywalają chore akcje. Na spotkanie z nim przywiózł ją jej własny facet
Którego notabene zdradziła.
Jak Ci zależy na czymś stałym to szukaj dziewic. Mniejsze prawdopodobieństwo, że się puści. Pewnie zostanę zjechany przez moralizatorów - ale dla własnego dobra. Jak złowisz dziewicę to masz gwarant, że będzie Cię długo pamiętała. Laski, które mają po kilka i więcej partnerów mają porównanie, nie ma tego efektu "to ten pierwszy i jedyny".
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
"Jak Ci zależy na czymś stałym to szukaj dziewic."
Absolutnie odradzam szukanie dziewicy w takim celu. Potem jest syndrom "nie wyszalałam się".
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Może tak być, ale nie musi... Równie dobrze może szukać 30 latki z dzieckiem bo ona na pewno się "wyszalała". A dziewica często jest niedojrzała raz - emocjonalnie, dwa - seksualnie.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
30 latka z dzieckiem - nie przesadzajmy w tych skrajnosciach.
To troche kwestia relatywna. Jesli ja mysle o sobie, czyli 28 latku, to kobieta w podobnym wieku, powiedzmy 26-29, bez dzieci, ktora miala co najmniej kilku facetow i jakies tam krotkie znajomosci, gdzies w zyciu byla i cos zrobila oraz zaliczyla troche imprez, to uznam, ze nie bedzie zle w kwestii "wyszalenia sie".
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Pracuje ok 5 lata ucze się na poważnie od 7. Obecnie pracuje jako senior java developer(backend) aczkolwiek znam mnóstwo technologii więc można by powiedzieć, że fullstack.
Java 1.8, Spring, Spring Boot, Hibernate, REST API, Apache, Tomcat, Java EE, HTML, CSS, JS + Angular, TypeScript + Bazy danych: Oracle, MySQL.
A studiowales czy samouk?
´
Bo Polki to biedaczki Europy. Buty za 600 zł to hurr durr pacz Aśka co se ta su.a kupiła xDDD Wczasy w Grecji last minute wielki luksus. Szkoda tylko, że jeden tydzień ;...; smuteczek...
Laski w Niemczech zawsze płacą za siebie. Restauracja, wczasy, czy durny spontaniczny wypad za miasto. Dla Polki 50 zł na restauracje to czasami i dniówka. Dla Niemki to kilkanaście euro. Więc 1 - 2h pracy.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Bo wartosciowe kobiety nie potrzebuja Twojego hajsu, bys stawial im restauracje za 50zl. I dlatego dostajesz hejt.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
z drugiej strony wydać raz na jakiś czas na koleżankę/seks przyjaciółkę 50 złotych to też nie jest jakaś droga inwestycja.
"Czyli wychodziło na to że imponowała im tylko moja kasa i tylko dlatego, że byłem bogatszy od ich partnerów chciały z nimi dla mnie zerwać?"
Skoro mówi, że facet nie zabiera jej na wycieczki itp. to tak naprawdę sugeruje ci, że aby jej zaimponować powinieneś sam kupować jej rzeczy i zabierać w różne miejsca. Chciały pewnie zrobić z ciebie takiego miłego jelenia, albo po prostu providera.
"Dziwi mnie tylko to, że kobiety są w stanie bez żadnych wyrzutów sumienia zdradzić obecnego faceta z lepszym, "
To jest duże uproszczenie, ale poniekąd to racja. Zresztą faceci robią to samo, nawet częściej. Takie życie i to jest zaleta naszego gatunku. Poza tym większość facetów, gdy już jest w związku, robi się leniwa, a potem tylko się dziwią i winią kobietę, że jest zdrowa psychicznie i potrafi realnie ocenić wartość faceta.
Kasa nie ma znaczenia dla kobiet jeśli masz dla niej wartość. W przeciwnym wypadku tylko kasa może cię złudnie 'uratować'. Przecież tylu jest milionerów, których laski zdradzają na boku z jakimiś lovelasami mieszkającymi u rodziców. Mówienie, że liczy się kasa lub wygląd fizyczny to prawie jak wmawianie, że słońce kręci się wokół Ziemi, bo komuś się tak wydaje bazując na swoich błędnych obserwacjach.
Nie wiem gdzie znajdziesz taką dziewczynę, ale kobiety mają powiedzenie, że męża trzeba sobie wychować. Myślę, że działa to jeszcze lepiej w przypadku kobiet. Saverius trafnie to ocenił.
Przecież tylu jest milionerów, których laski zdradzają na boku z jakimiś lovelasami mieszkającymi u rodziców.
Skąd masz takie informację? Tylu czyli ilu? Nie znam żadnego milionera i nie słyszałem o takich akcjach. Nie interesuje mnie zbytnio świat celebrytów tylko normalnych ludzi.
Mówienie, że liczy się kasa lub wygląd fizyczny to prawie jak wmawianie, że słońce kręci się wokół Ziemi, bo komuś się tak wydaje bazując na swoich błędnych obserwacjach.
Nie wiem czy to do mnie ale nikomu nic nie wmawiam, po prostu z moich obserwacji wynika, że znacznej części(większej czy mniejszej - nie wiem) kobiet status społeczny i zamożność ewidentnie imponuje i powoduje chęć zmiany gałęzi. I to nie są jakieś typowe karyny tylko wykształcone dziewczyny, po studiach lub korposzczury. O tyle jest to dziwne w moim przypadku, że te wolne zupełnie miały gdzieś gdzie pracuje i co posiadam, natomiast w przypadku zajętych dziewczyn zupełnie na odwrót. Tak jakby pozbyły się uczuć i za główny cel wybrały wygodę życia.
to ze programista to nie znaczy ze od razu funduje wszystkie przyjemnosci jakiejs lasce
´
zazwyczaj z dziewczynami z którymi się spotykałem nie wychodziłem nigdzie na miasto tylko uprawialiśmy seks a na pierwszych spotkaniach same w większości się dorzucały połowę więc taka troche nie trafna teoria.
powiem tak są rożne opcje kolego 1 znajdź jakaś młódkę i sam wychowaj typu 18-19 lat studentkę taką najlepiej mało popularną 2.Znajdz szmatę która leci na hajs też młódkę i będziesz miał dobre ruchanie jak już mówisz że lecą na hajs 3.Nie chwal się hajsem nie pokazuj swojej rozrzutności ubieraj się chujowo na randki do chujowym restauracji i oczaruj ją swoim charakterem jak same blachary poznawałeś ja problemu nie widzę
1 opcja chyba najlepsza.
2 - Takich nie muszę szukać bo one same mnie znajdują ale co najwyżej na kilka numerków mogą liczyć i żegnam. Na początku udają dobroduszne i normalne dziewczyny, dopiero po jakimś czasie jak już czują się pewnie odsłaniają swoje prawdziwe intencje.
3. Nie chwale się nigdy hajsem. Zabieram dziewczyny w normalne miejsca a nie drogie restauracje. Chodzę dobrze ubrany bo lubię, jeżdżę dobrym autem bo lubię. Blacharami bym ich nie nazwał bo nic drogiego im nie stawiałem, po prostu jakieś rozpieszczone księżniczki z wyidealizowanym podejściem do życia i facetów.
Chyba muszę rzeczywiście ogarnąć jakieś 20 letnie auto, o tym nie pomyślałem.
no ja wiem stary że człowiek trochę gorzej się czuję w gorszych ubraniach bez stylu itp i w gorszej furzę ale to chyba oto Ci chodzi jak nie chcesz panienki która patrzy na twój portfel w sumie 20 letnia fura to nie głupi pomysł xDD
No i co, udało Ci się?
Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem
Odpowiedź do tego wątku jest tu: "O tyle jest to dziwne w moim przypadku, że te wolne zupełnie miały gdzieś gdzie pracuje i co posiadam, natomiast w przypadku zajętych dziewczyn zupełnie na odwrót".
Trafiałeś na trefne baby, co szukają lepszej dojnej krowy, czy tam byka xD
Jako główny zwolennik Tindera na forum, mogę powiedzieć, że mam dokładnie takie doświadczenia jak te z cytatu. Z tą różnicą, że chyba nigdy nie trafiłem na zajętą... xD
Nie bać się, tylko działać.