Na wstępie chciałbym wszystkich powitać ponieważ to mój pierwszy post na forum, a więc cześć wszystkim !
Parę miesięcy temu, a dokładnie w lipcu poznałem dziewczynę na wakacjach, jesteśmy razem od sierpnia. Fajnie nam się układa. Na początku wiedziałem że jest trochę nieśmiała itd. więc miałem na uwadze że z seksem trochę poczekam ale nie aż tyle. Zawsze gdy zaczynamy się nakręcać, i zaczynam całować ją po szyi a nawet po piersiach ( oczywiście jeszcze w ubraniach i bluzkę odginam ) czuję że ona chce to zrobić, ujeżdża mnie wręcz i pociera się o moje krocze przez ubranie. Czuję jakbym lizał lizaka przez szybę. Gdy tylko chcę zdjąć jej bluzkę nagle przerywa i mówi że za daleko się posunęliśmy. Nie chciałem na początku o tym rozmawiać ale w końcu zapytałem i usłyszałem coś w stylu: "Chcę to zrobić z tym jedynym, jesteś pewny że chcesz być ze mną na stałe?" - Nie wiedziałem co odpowiedzieć bo mnie zamurowało i wybełkotałem coś możliwe nie na moją korzyść, było też: "Poza tym jest matura, są jeszcze studia a ja nie chcę chodzić z brzuchem " - coś takiego.
Nie będę czekał z seksem do ślubu, czy też zaręczyn, bo ciągle mnie rozpala a później zostawia i nie będę ukrywał jest mi przykro że odmawia takiej przyjemności. Myślałem już o zerwaniu jeśli ma to tak wyglądać, ale szkoda mi pół roku. Macie pomysły jak to przełamać?
Ile masz lat i ile dziewczyna? Dziewica na pewno, czy orleańska? Ja stosuję zasadę, że pierwsze spotkanie lekkie KC< drugie ostre z palcówką itp < trzecie albo zrywam gwint albo ochładzam relację. Ludzie, przecież do kurwy nędzy nie będziemy trzepać gruchy miesiącami i się zastanawiać czy pani już chce czy dopiero po ślubie! Idealizujesz ja na razie i żyjesz obietnicą, którą ona doskonale wykorzystuje! Wie, że Ci zależy i być może boi się, że jak otworzy to się wycofasz? One są aktorkami we własnych dramatach tworzonych w głowach i nie żyją tak naprawdę "tu i teraz" tylko najczęściej "kiedyś". Albo będziesz dla niej na tyle atrakcyjny, że sprawisz iż ona przejdzie z "kiedyś" na "tu i teraz" albo będziesz robił za mentalne wsparcie emocjonalne.
////Pani twierdzi, że jest w ciąży, po wizycie u lekarza przychodzi do mnie sms: "Byłam u lekarza, okazało się, że to nie ciąża tylko polip na macicy. Po tym co usłyszałam nie chcę Ciebie znać."
////
Mamy po 19 lat i na bank dziewica. Też o to mi chodzi dlatego chcę się dowiedzieć czy można to jakoś przełamać czy zostaje tylko koniec związku. Wczoraj też walentynki, zrobiłem kolację przy świecach, wino, muzyka i nastrój niesamowity ale znów to samo. Czytałem tutaj że może jeszcze raz spróbować i gdy znowu się tak stanie, wstać i odejść od niej mówiąc że już tak nie mogę, że zbyt mnie pociąga itd. Gdybym wiedział to wczoraj to bym już tak postąpił.
Ja bym dziewicy nie odpuścił
Źle działasz z tymi świeczkami moim zdaniem, pokazujesz że jesteś needy, ona o tym wie i jest jej z tym dobrze 
Próbowałeś przez jakiś czas przestać inicjować cokolwiek w sferze seksualnej? W pozostałych bądź na wskroś OK wobec niej tak by wyczuła sama, ze coś tu nie gra. To może być katalizator. W fazie ostrego działania pozostaje tylko LMR i jego przełamanie:
" If there’s not going to be a next time with her, there are things that might help turn things around that night. For one thing, don’t keep pushing. The more you keep pushing, the more she’s going to dig in. Act like her resistance is no big deal - you want to come across as a man who is sexual, sure, and passionate for her, but not obsessed with getting laid or pushy or desperate. Don’t sulk - that’s even worse. Just say, "OK, sure," and do something else. She will likely be surprised that you gave up so easily and want you to keep trying. You can start touching her again in a few minutes, and see where it goes from there. If she stops you at the same point where you stopped you last time, then you haven’t made progress, but if she lets you get a little further or go for a little longer, then you are.
One thing that is key here is to withdraw all the way back to zero. Just because her ideal night (and the furthest she will go) is to spend the night cuddling and making out and feeling how bad you want her, but not going all the way, doesn’t mean that you are responsible for providing this. Just because you might want sex does not mean you have to take whatever it is she offers that is as close as possible to sex. Don’t be sulky, but feel free to meet determined last minute resistance (when combined with “why don’t we just lie here and make out”) with a “because then I’m going to really want you... I’m very passionate for you... I’m fine with waiting and not being pushy, it’s no big deal, but it’s definitely going to leave me frustrated making out with you all night so let’s hang out in front of the TV instead” [or something along those lines].
There’s also the concept of token resistance. This is when a woman says no to mean “I don’t want you to think I’m easy, so I’m going to say no the first few times until I give in.” No always means no, even if you’re sure she means not yet. Just stop and re-initiate after a few minutes. (“No” doesn’t mean you can’t try again later.) After a couple of these, if it’s truly token resistance, then her objections will vanish. Alternatively, whip it out. I’m serious. Unzip your pants. Put her hand on you. That often melts objections (again no means no so don’t force her if she doesn’t want to).
////Pani twierdzi, że jest w ciąży, po wizycie u lekarza przychodzi do mnie sms: "Byłam u lekarza, okazało się, że to nie ciąża tylko polip na macicy. Po tym co usłyszałam nie chcę Ciebie znać."
////
Nie próbowałem, ponieważ nie zdarza się często te dotykanie, ocieranie itd. Więc po prostu mam się normalnie zachowywać a gdy przyjdzie do czegoś więcej to nic nie robić?
Trochę nie zrozumiałem tego pierwszego akapitu z ang. bo to raczej on odnosi się do mojej sytuacji.
Rozpalasz ją, a kiedy ona już mówi że nie chce etc to ochładzasz,przestajesz ją rozpalać całować.. postępujesz tak pare razy aż w końcu nie będzie miała oporów.
Przygotuj sie też na to że może cie testować " a co jak zajde w ciążę?" etc
Szukasz Winga?. Preferuje dg, lecz ng nie odmawiam
Pisz do mnie!
"Veni, Vidi, Vici."
To co napisałeś Spartakus to się już dzieje. Ja ją rozpalam, całuje itd. a ona mówi że nie chce i nic nie robię dalej, albo po prostu się przytula gdy jest rozpalona i sama ściąga nas na grunt. Potem się tylko tuli i nic więcej.
no to w takim razie Ty sie tylko tul i absolutnie nic wiecej...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nawet całowanka ? Totalny odpust?
no skoro to, co do tej pory robisz nie przynosi efektu i to ona mowi "stop", to teraz odwróć sytuację, zebyś Ty moł powiedzieć "dalej się nie posuwamy".
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Na 80% nawet jeśli się zgodzi to będziesz miał kawał drewna w łóżku do obrobienia. Mnie by się nie chciało wszystkiego uczyć jej od początku. Miałem dziewice i te początki zawsze mnie męczyły.
Zrobisz jak zechcesz, ja bym zrobił jebitny krok do tyłu.
Nie wspomniałem ale jestem prawiczkiem. Myślałem że to z nią mi się uda i wreszcie to przełamię
Ale się nie poddam.
1. Będę ją rozpalał i kończył tylko na całowaniu po szyi, żadnego "sexu przez spodnie". Czytałem na forum że u kogoś poskutkowało, rozpalał i przestawał aż sama w końcu chciała.
2. Jeśli to nie pomoże to nie będę robił a nic a nic.
3. Ostatni pomysł to z tym że gdy przerwie to oddalę się i powiem że to mnie dobija, za bardzo mnie podnieca i jej pragnę.
A jak to nie pomoże to już nie wiem, chyba nic