Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Chęć utrzymywania kontaktu przez kobiety po rozstaniu - po co one to robią?

18 posts / 0 new
Ostatni
Khorn
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-31
Punkty pomocy: 8
Chęć utrzymywania kontaktu przez kobiety po rozstaniu - po co one to robią?

Witajcie!

Widziałem tutaj sporo akcji typu:

"Zostawiła mnie, a po (wstaw jakiś okres czasu, np. miesiąc) odzywa się i proponuje koleżeństwo/przyjaźń"

Mnie też to spotkało. Po co one mogą to robić?

Ci co tak mieli - jak reagowaliście i dlaczego akurat tak?

To jest dla mnie niesamowity wręcz fenomen. Dla faceta kończącego związek raczej nie ma opcji, żeby proponować przyjaźń. Z tego co rozmawiam ze znajomymi.

Khorn
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-31
Punkty pomocy: 8

I co byś zrobił? Przystał na to, czy odmówił?

Invincible
Portret użytkownika Invincible
Nieobecny
...
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-04-21
Punkty pomocy: 107

Organizują wyjście awaryjne. Utrzymując stały kontakt zawsze może powiedzieć, że tak swietnie wam sie rozmawia, dobrze sie rozumiecie więc może rozstanie bylo bledem?

Khorn
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-31
Punkty pomocy: 8

I co byś zrobił w takiej sytuacji?

GuardiaN
Portret użytkownika GuardiaN
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2015-07-23
Punkty pomocy: 124

Dla tych najbardziej cwanych, atrakcyjnych, bystrych to chyba tradycyjna zagrywka Smile

Czyli - wiadomo, kobitki delikatne, wrażliwe... nie chcą tak kończyć tak wspaniałej znajomości Smile I, albo jest zostańmy przyjaciółmi ( chce Ci urwać jajca, i cie nienawidzi ) albo znajomymi ( to jakby troche lżejsze z ich strony od tej "przyjaźni" )

A robią tak, żeby mieć wyjście awaryjne Smile Jak jej nie wyjdzie z jakimś ( bo te cwane i atrakcyjne lada moment mają kogoś lub już miały Wink ) to Ty jesteś opcją zapasową, wkońcu jak się zgodziłeś na jakieś normalne zasady znajomości, a pozostają w Tobie uczucia do niej, to ma Cię w szufladeczce elegancko ułożonego, żeby w razie czego przebrać skarpetki jak się drugie wybrudzą Smile

Jestem bardzo wyczulony na takie te "przyjaźnie", to niby takie z ich strony uprzejme się może wydawać, ale jednak jest to obdzieranie z honoru i godności faceta, szczególnie jak laska wie jak na Ciebie działać, i jest manipulantką to już w ogóle jest to męczenie faceta Smile No ale cóż, trza być silnym jak to mówią... Jak facet na takie coś się godzi ...

Nie zgodziłbym się na coś takiego Smile

"Jeden odważny zawsze stanowi większość" ~najodważniejszy człowiek na świecie

Khorn
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-31
Punkty pomocy: 8

Ja to właśnie widzę jeszcze coś.

One lubią chyba zostawiać sobie takich... "milusich intelektualistów". Bo fajnie czasem pogadać z kimś na poziomie, ale dupy takiemu raczej smutno dać, skoro z reguły taki mało doświadczony. Tak strzelam.

Myślicie, że można rozstać się z kobietą... może nie w przyjemnej atmosferze, ale takiego wzajemnego szacunku i nie myśleniu tylko o "zemście"? One potrafią być naprawdę podłe. Czasami aż włos się na głowie jeży...

GuardiaN
Portret użytkownika GuardiaN
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2015-07-23
Punkty pomocy: 124

Wierzę, że można Smile Jeśliby się dalej myślało o lasce to się wymyśla zemsty, zazdrość itp Wink Ja sam mam straszną ochotę sam nie wiem czemu przypalić lasce ostro jak będziemy razem na sylwestrze takim sporym, i poznaje rozne dziewczyny i mam ochote zaprosić kilka lub nawet jedną, świetnie się tam bawić z tą jedną i w głowie mam jej obraz jak na nas patrzy i jak strasznie żałuje, że nie wyszło między nami Smile

Niemniej jednak , to są tylko dygresje, i jest to zachowanie o tyle głupie ze ja dalej myślę w kategorii ONA- JA zamiast zacząć na nowo etap i się innymi cieszyć a nie rozmyślać o tamtej Smile Dlatego to myślenie staram się wyeliminować jak najprędzej... Wink

A co do pokojowych rozwiązań to raczej jak najbardziej - da się i nie palenie za sobą mostów wydaje mi się dobrym pomysłem Smile Zostawiasz wtedy babkę z pozytywnymi emocjami, kto wie czy coś się jeszcze kiedyś z tego nie zrodzi? Zresztą ja teraz traktuję każde niepowodzenie z dziewczynami jako lekcje, i wierzę że te porażki to moje sukcesy Smile Tak więc zamiast kulić się na widok lasek z ktorymi 'nie wyszlo' mam bardziej ochote pogadać, posmiac sie, usmiechnąć i spytać co u niej Smile

"Jeden odważny zawsze stanowi większość" ~najodważniejszy człowiek na świecie

Khorn
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-31
Punkty pomocy: 8

Panowie, na pewno jeszcze komuś coś takiego się zdarzyło. Podzielcie się, proszę, doświadczeniem Wink

BigBastard
Portret użytkownika BigBastard
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2011-08-16
Punkty pomocy: 57

Zapytała: ale ...zostaniemy przyjaciółmi ?
Powiedziałem - ok- i zniknąłem z jej życia na długie miesiące..

Mam wszystko w tyle...więc prawie się nie myle...

SimpleMan
Portret użytkownika SimpleMan
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2011-11-08
Punkty pomocy: 38

jak dla mnie tzw. "FURTKA", będziesz dla niej w takim wypadku kimś do kogo w razie czego zawsze będzie można wrócić. Przerabiane.

"you must burn before you can shine"

Khorn
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-31
Punkty pomocy: 8

ref ref

Herman
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-05-15
Punkty pomocy: 45

Miałem podobną sytuację. Rozstanie po totalnej schizie (borderline i depresje)ze starszą ode mnie laską po przeżyciach. Niby dla mojego dobra i boi się, że mnie straci, bla bla bla...
Kontakt starałem się ograniczyć do minimum, bo znam swoją wartość, lecz po 2 tyg pisania z jej str, spotkania się, po odebranie od niej mojego zaproszenia na moją studniówkę... i próby pocałunku mnie na przystanku, wykonałem "w tył zwrot" i zerwałem kontakt. Toksyn nie wprowadzam do swego życia, a co dopiero do szanowanej, poukładanej i szacownej rodziny. ZERO KONTAKTU Z MOJEJ STRONY.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

kiedy z laską nie wypaliło na poważnie, to:

1. można unieść się honorem i odrzucić ofertę przyjaźni. Rozumiem taką akcję jedynie w przypadku kiedy faktycznie, nie chce się mieć z nią więcej do czynienia. Innymi słowy, od dnia następnego - zero kontaktu. Jeżeli ktoś nie ma czasu na kontynuowanie nieefektywnych seksualnie znajomości - ok. Mam jednak wrażenie, że większość luda chce spalić most licząc na to, że panna w jakiś cudowny sposób przeskoczy nad przepaścią zanim kontynenty rozjadą się za bardzo. Jeżeli tak nie jest - to po co się zastanawiać, dlaczego pisze, czy się kontaktuje ?? Postępując tą ścieżką tzn. zrywając stosunki dla mnie niedopuszczalna jest żadna forma znajomości, bo to NIEKONSEKWENTNE.

2. można przyjąć ofertę znajomości i mieć koleżankę/znajomą.. na wstępie do nowego układu można zaserwować stwierdzenie, "mimo wszystko lepiej przy mnie majtek nie zdejmuj".. i żyć własnym życiem.. most nie zostaje spalony i nikt jednoznacznie niczego nie przesądza, panna otrzymuje określony komunikat i to ona w razie czego może na nas zapolować wiedząc, że w razie czego ja z okazji skorzystam. Jakoś wielce nie czułbym się wtedy na waszym miejscu zraniony..

kto jak lubi.

Leonardo
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-02-15
Punkty pomocy: 92

Odpowiedź typu konkret.

Ja tylko bym się zastanowił, czy taki nowy przyjaciel poradzi sobie psychicznie z taką sytuacją. Zapewne chciał czegoś więcej, a może wystąpić sytuacja, że przyjaciółkę zaczął posuwać inny koleś i co wtedy? Trzeba być wtedy już bez uczuć do tej przyjaciółki, bo inaczej szlag jasny trafi człowieka, sponiewiera i zostawi po sobie zgliszcza.

Przyjaciółka będzie wielce zdziwiona - "Przecież jesteśmy przyjaciółmi, to Ci do tego przed kim rozkładam nogi?"

No właśnie.

A odkochiwanie się jest w chuj trudne. Czasami łatwiej kogoś wyjebać ze swojego życia. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal i jakoś łatwiej.

Każda sytuacja jest inna. Każdy jest inny i inaczej będzie sobie z tego typu sprawami radzić.

Herman
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-05-15
Punkty pomocy: 45

Można mieć kontakt. Ok. Ale ja mam twardą zasadę: USUWAĆ Z ŻYCIA.
Po pierwsze to lepsze dla mojej psychiki i nie jest to forma ucieczki, lecz poczucie konsekwencji i własnej wartości. Honor jest najważniejszy w życiu prawdziwego mężczyzny i ZERWANIE KONTAKTU jest jego najlepszym przykładem, bo szczególnie o uczucia się nie prosi.
Ja kontrakt ze swoją "Jedyną" zerwałem jak dostałem kopa po najpiękniejszej i "tej jedynej" bajce, jak się okazało z borderline. Ona co jakiś czas się odzywa, nawet do mojej siostry i jedzie na mnie, ale trudno.
Panowie, zerwanie kontaktu to najbardziej honorowa rzecz, lecz tylko pod warunkiem, że jesteście w 101% pewni, że byliście uczciwi i lojalni wobec tej kobiety. Ja taką pewność mając i znając swoją wartość wykonałem "w tył zwrot" po honorowym salucie i poszedłem w życie dalej. Nie oglądając się za siebie. To już nie mój problem i być może tragedia życiowa.

empti
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: London

Dołączył: 2012-03-11
Punkty pomocy: 22

Spytała czy wszystko między nami będzie mimo wszystko tak jak było, jeżeli chodzi o kontakt, tylko, że nie będziemy parą. Powiedziałem, że nie, że zrywamy kontakt od jutra. Ta w płacz, na co powiedziałem, że kontakt zrywamy od jutra, a teraz idziemy zrobić coś głupiego. Po czym poszliśmy biegać po lesie. Pisała niejednokrotnie, próbowała złapać kontakt. Nawet po pół roku. Laughing out loud Zaprzyjaźniła się z moimi znajomymi, żeby mi zaimponować, sama o tym mówiła. A nawet wypisywała do tych aktualnie bliższych mi znajomych z pytaniami co u mnie, bo się do niej nie odzywam.

A po co to robią, powiedziane zostało już wyżej. Koło zapasowe albo jesteś świetnym przyjacielem, ale nie pociągasz jej seksualnie. Nie wiem która z ww. opcji miała miejsce u mnie, w zasadzie mnie to nie interesuje.