Witam na forum!
Przeglądam je od jakiegoś czasu jednak dopiero teraz postanowiłem napisać/wygadać się o problemie. Zapewne też zostanę zjechany z góry do dołu.
Rok temu rozstałem się z dziewczyną. Byliśmy razem ponad 2 lata. Zostawiła mnie dla innego ( w dużej mierze przez moje zaniedbania jej), później wróciliśmy do siebie i ona po 2 miesiącach znowu mnie zostawiła dla innego. Tu siebie nie winię. Na święta po roku bez kontaktu zaczęła się do mnie odzywać, co tam u mnie itp. Najpierw pojedyncze wiadomości, jednak z czasem wysyłała ich coraz więcej. W końcu napisała, że musimy wspólnie iść na drinka, bo otworzyli niedaleko mnie fajną knajpę. Ja odp, że kiedyś tam można wyskoczyć. Ona zaproponowała konkretny termin. Długo się wahałem, ale stwierdziłem że co mi tam- pójdę z ciekawości - byc może to była głupota. W dniu naszego spotkania nic nie pisałem. Ona jednak spytała czy jest ono aktualne i o której się widzimy. Podałem godzinę i spotkalismy sie. Ona odwalona jak na wesele, ja ubrany bardzo zwyczajnie. Poszliśmy coś wypić. Generalnie było miło. Rozmawialiśmy bardzo neutralnie, ja siadałem na przeciwko niej nawet gdy ona miała postawione piwo obok piwa tak abym usiadł koło niej. Ciągle dążyła do dotyku , ja to ignorowałem, bo poszedłem z nastawieniem że spotykam się z koleżanką, z którą nie chcę żadnej relacji. Byłem uśmiechnięty, wyluzowany, trzymający dystans. Widziałem jej maślane oczy i pytanie w głowie: czemu on mnie już nie chcę?. Pochodziliśmy jeszcze po paru knajpach aż w końcu trafiliśmy pod jej dom. Kupiliśmy jeszcze alko i pokazała mi swoje mieszkanie. Puściła muzykę, zaczęliśmy tańczyć. Widziałem jak bardzo dąży do dotyku , jednak ja odbijałem piłeczkę. W którymś momencie pchnęła mnie na łóżko i zaczęła mnie rozbierać. Niestety % zrobiły swoje i doszło do seksu... Po seksie powiedziała, że to najlepsze co ją ostatnio spotkało (spotkanie ze mną) i żebym został na noc. Proponowała też sylwestra we dwoje, odmówiłem. Odpowiedziałem, że na 99% idę tam ze znajomymi do lokalu ( takie są fakty). spytała czy jest szansa na choć 1 % żeby spędzić go z nią. Ja powiedziałem że takiej sytuacji nie przewiduje. Na drugi dzień wieczorem jej sms , że wygrała w grę , w którą graliśmy na spotkaniu. Taki typowo zaczepny. Później nagle brak kontaktu z jej strony do teraz . Zobaczyłem przypadkiem na jej profilu instagram świeży wpis i jej usmiechniete zdjęcie : nie mogę się Ciebie doczekać , Rozmowa z Tobą sprawiłą mam cudowny humor. Przyjedz i uszczesliw mnie i tak jakies calusy itp (on odpisał w komentarzu wiec on to nie jakis wymysł ). Napisałem do niej mimo że się nie odzywałem wcześniej. Napisałem co tam u niej i jakoś okreznie wypytalem co to za gość. Ona ze to jakiś koleś z którym raz się widziała 5 lat temu , on mieszka zagranica I teraz do sobie piszą i dzwonią do siebie. Ma tez przyjechac za 2 mies do Polski ja odwiedzić . Myślę sobie: CO? Przecież dobre 2 tygodnie wcześniej bardzo chciałą spotkania , przespaliśmy się i mówiła jaki to jestem cudowny i tęskiła, a tu ktoś inny? Wkurzyłem się , nie dając tego po sobie poznać w pisaniu , bo jak można mieć jakieś foto ze czeka się na jakiegoś typa widząc go raz w życiu 5 lat temu .. Niepojęte. .. Coś tam też pisaliśmy ze mamy iść na koncert w sobotę, nawet sam to zaproponowałem - wiem, zalosne. Ona jak bardziej na tak. Ogólnie wczoraj wieczorem stwierdzilem ze dość życia przeszloscia , że bez jej odzewu było mi lepiej i po prostu muszę się odciąć by zacząć znowu oddychać . Usunąłem ja z fb ( nie widać jej aktywności dla nieznajomych ) i napisałem ta wiadomość, ze ponowny jej kontakt to był mega błąd i było mi bez tego dużo lepiej i że emocje mi w takim kontakcie wracają itp itd. Ona odp ,,ok" . W ogole po takiej dosadnej i bardzo trudnej dla mnie wiadomosci odpisac tylko ok ?!. Czuje się dziecinnie , bo najpierw proponuje koncert gdy zobaczyłem to zdjęcie, a potem pisze ze chce się totalnie odciąć. Wiem ze jej kontakt cofnal mnie w rozwoju i zacząłem znowu o niej myśleć. Zainicjowała po prawie roku spotkanie ze mną , na którym mówiła, że to najlepsza rzecz ( w sensie wieczór) jaki mógł ją spotkać, a potem zaczęła ,,pisać " z nowym typem iod tego czasu nagle przestała się interesować co u mnie Czuje się jak totalne zero i sam wiem c, że zrobiłem zbyt dziecinnie pisząc ze chce się od niej totalnie odciąć . Oczywiście będę w tym odcięciu konsekwentny . W ogóle mam wrażenie, że cały czas coś do niej czuje i jeszcze jak widze takie zdjęcie to się we mnie gotuje - ze mną byłą mega ułożona a tu taki dziecinny podpis jakby wielką miłość znalazła. Jestem wściekły na siebie, że jestem takim kretynem.. Ogólnie całe wyobrażenie o tej lasce poszło w pi***. To też, że jestem głupi to wiem, nie musicie tego dodawać i że zmiękłem jak pajac