Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Była dziewczyna. JAk zapomnieć i sie ogarnosć

18 posts / 0 new
Ostatni
LGpower
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krakow okolice

Dołączył: 2016-01-06
Punkty pomocy: 1
Była dziewczyna. JAk zapomnieć i sie ogarnosć

Hej, w dużym skrócie postaram się opisać swoja sytuacja.
Ponad dwa lata temu po trzech wspólnych latach rozstałem się z dziewczyną była to moja pierwsza dziewczyna i jak dotychczas jedyna, wspólne plany marzenia wszystko fajnie się układało.
W tamtym czasie nadarzyła mi się okazja wyjazdu do Norwegii, nie chciałem wyjeżdżać ale musiałem, ojciec z matka mieli duże problemy finansowe, sami by sobie nie poradzili a mi wtedy wpadła nie samowita okazja do zarobienia sporych pieniedzy jedyny warunek wyjazd trwał 2 lata. Jeszcze przed wyjazdem postanowiełm zerwać z dziewczyna głupi myślałem ze tak bedzie lepiej dla niej. Po jakimś miesiącu odezwała sie do mnie i od tego czasu utrzymywalismy kontakt telefoniczny praktycznie co dzien, rozmawialiśmy o wszytkim wiedziałem ze strasznie cierpi, mi też serce pękało, głupi zacząłem nawet wspominać zeby sobie kogoś znalazła wpychałem ja w ramiona innych facetów, W pracy miała ciągły kontakt głownie z facetami a jest bardzo atrakcyja dziewczyna i czasem wspominała jak ja podrywaja, swoje numery na kartce zapisują itp. Po pewnym czasie zaczeła sie spotykać z pewnym chłopakiem wszsytko mi codzień opowiadała, ja choć tego w rozmowie nie pokazaywałem byłem bardzo zły, gotowało mnie i zacząłem obracać poznane dziewczyny myślałem ze bede wtedy czuł sie lepiej,zaliczłem pare kobiet ale to nie pomogło Po pewnym czasie podczas rozmowy jako mi pierwszemu z płaczem wyznała ze jest w ciaży i wtedy bum swiat mi sie zawalił choć w rozmowie z nią tego nie pokazywałem,nasz kontakt stał sie rzadszy jej chłopak strasznie był zazdrosny o to ze kontaktuje sie ze mną.
PAre miesiecy temu zjechałem do Polski, i nie moge sie z tym wszystkim pogodzić wiem ze planują wesele pod koniec wakacji kontakt utrzymujemy taki typu przyjaciel sama co jakis czas dzwoni w tajemnicy przed swoim chłopakiem, mieszkamy teraz 200km od siebie takze sie nie widzimy. Codzien o niej myśle przed snem wszsytkie nowo poznane dziewczyny porównuje do niej, głupieje po prostu. Tyle czasu mineło a ja sie z tym wszystkim nie moge pogodzić, dzis oglądałem kumpla wesele i sie poprostu poryczałem jak sobie wyobraziłem ze oni razem... wiem ze ona dalej mnie kocha ale ciaża wszystko przekreśliła. Nie chce z nia zrywać kontaktu chce wiedzieć jak sie jej układa ale też dalej ją kocham a chciałbym ja traktować jak przyjacółke tak poptostu sorry za błedy i chaotycznosć ale sie popłakałem podczas pisania tego
jak sobie z tym wszystkim poradzić

Thunder
Portret użytkownika Thunder
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 190

Musisz kurewsko się zawziąć i definitywnie urwać kontakt.
Na Amen.
Inaczej będziesz tylko rozdrapywać rany.
Powodzenia

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Już pozamiatane, pora zamknąć ten "roztrzepany" rozdział w życiu i przejść do nowego. Zerwij kontakt to jedyna opcja i żyj własnym życiem.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

hubert2133
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Starachowice

Dołączył: 2015-11-16
Punkty pomocy: 27

Po pierwsze pasja, zawszę się dziwiłem że każdy tu po rozstaniu pisze siłownia. Teraz sam chodzę na siłownie... Staraj się myśleć o jej wadach na pewno jakieś miała , usuń wszystkie zdjęcia , usuń ją ze znajomych i wszystko co Ci o niej przypomina. I urwij ten kontakt, oszukujesz sam siebie że ona wróci ? Po co z nią piszesz ? przecież cię to tylko boli ...
Ja też się tak na początku użalałem przez 2-3 dni ale dobiło mnie jak jest do dupy i się tak wziąłem za siebie że nawet czasu nie miałem myśleć o byłej i według mnie to najlepsza recepta
zająłem tak swój czas że mało go miałem nawet na spanie, bardzo to pomogło.

Jay
Portret użytkownika Jay
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 21
Miejscowość: Wadowice

Dołączył: 2012-03-23
Punkty pomocy: 462

Jak juz sam widzisz, to nie ma sensu. Im dłużej w tym tkwisz, to sam siebie oszukujesz, bo to już jest przegrana sprawa. Najlepiej zrób tak jak koledzy wyzej pisali -wez sie za siebie i sie czyms zajmij, na poczatek możesz planowac każdy kolejny dzien, dzien wczesniej. Kup sobie zeszyt, wylewaj do niego swoje zale i przemyslenia i jak ochloniesz to czytaj to i wyciagaj wnioski, najlepsze podejscie to na czysto, bez emocji. Zacznij poznawac nowych ludzi, wychodz z domu jak tylko masz czas, pomysl moze chcesz sie nauczyć jakiegos jezyka, tanca, sztuk walki, a może bieganie lub tak lubiana przez wszystkich silownia i praca nad wlasna sylwetka? Uwierz ze jak zaczniesz zajmowac sie soba to poczujesz sie dużo lepiej, a dolujace mysli same zaczna odchodzic.. Smile dasz radę, wierze w Ciebie i Ty tez uwierz, trzmaj sie mocno i nie pozwol by kobieta zniszczyla twoje 'ja'!.. Smile

** PAMIĘTAJ!: Jutra może nie być...

Lepiej żałować tego co zrobiłeś, niż tego czego bałeś się zrobić.. Smile **

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Ile razy o niej pomyślisz to się uszczypnij w rękę aż do skutku.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

marian22
Nieobecny
Wiek: XXIX
Miejscowość: Las

Dołączył: 2009-09-23
Punkty pomocy: 88

Ubolewasz teraz nad tym, co sam stworzyłeś. Urwij kontakt i sprawa przeminie, pozostawiając po sobie wspomnienie. Fakt faktem, niezły hardkor. A Ty jeszcze na to patrzysz 2 lata. Jeśli będziesz z nią utrzymywać kontakt, to nigdy nie staniesz na nogi. Po tym wszystkim potrzebujesz sporo czasu w izolacji od tej sytuacji, by się otrząsnąć.

Paolo88
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: niedaleko

Dołączył: 2013-10-04
Punkty pomocy: 542

W ogóle to trzeba mieć nieźle zakręcone w głowie aby pod pretekstem wyjazdu za granice zrywać z panną, którą się kocha i chciało by się spędzić z nią resztę życia. Rozumiem jakby była zła i nie pasowalibyście do siebie ale nic takiego nie napisałeś a wręcz przeciwnie, że chciałbyś to dalej ciągnąć. Jak się zrywa to się zrywa i nie ma o czym dyskutować a Ty kontakciki, zwierzania itp cyrk.
Zapominasz i idziesz dalej, nie wiem po jakiego wała jest Ci z nią potrzebny kontakt, żebyś czasem chrzestnym zostać nie chciał...
Zamiast ryczeć po kątach weź się w końcu do sensownego działania bo zachowujesz się jak rozchwiana emocjonalnie kobitka, było minęło i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

To straszne, naprawdę... nawet sobie nie wyobrażam, co przeżywasz. Nowy chłopak, dziecko. Tak, to musi porażać.
Jeszcze raz: współczuję Sad

Co nie zmienia faktu, że kompletnie nie rozumiem po co?!?!?!?!?!?!?!?!?!?! Ty do niej jeszcze pisałeś? Na co Ci takie kontakty?????????????????

Autentycznie: co innego czuć, że to jest Ta Jedyna Osoba, z którą łączy Cię prawdziwa więź, która do Ciebie naprawdę pasuje - a zupełnie czym innym jest włażenie ze swoimi butami w jej poukładane życie. PO CO SIĘ WPIERNICZASZ CUDZE SPRAWY?!

Kobiety są różne, tego nie musisz mi tłumaczyć, niektóre tak jak ta Twoja eks lubią wypisywać smsy do byłych będąc w ciąży z nowym facetem. Okeeeej... Widać, że hormony ciążowe działają, lub ktoś tu jest ekstremalnie nielojalny i lubi sobie komplikować rzeczywistość. Ale co Cię to w sumie obchodzi??????

Powiem Ci wprost: ja ze stu metrów, dwustu-trzystu metrów, generalnie ZAWSZE jestem w stanie usłyszeć/dostrzec/zlokalizować eks. Zawsze. Ale czy podchodzę? Czy o coś pytam? Czy wypisuję smsy? Nie, bo zasada jest taka, że się nie wpierdala w czyjeś szczęście, tak po prostu.

Naprawdę lepiej udawać, że się kogoś nie słyszy ani nie widzi, nie czyta smsów czy maili, bo skoro ktoś już sobie poukładał życie, ma nowy związek, ma nowe możliwości na poukładanie sobie wszystkiego, to po jaką cholerę to rozwalać? W moim odczuciu jest się wtedy małym, nieszczęśliwym i unieszczęśliwiającym innych człowieczkiem, co jest ogólnie rzecz biorąc żałosne.

Jeszcze dosadniej:
to, co robisz, nie ma nic wspólnego z miłością. Nic. To jest w gruncie rzeczy brak odpowiedzialności i chamstwo.

szklanka
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Polska B

Dołączył: 2014-12-22
Punkty pomocy: 57

Jesteś o tyle w komfortowej sytuacji że jest rzeczywiście pozamiatane - ciąża , sam tkwię w podobnej sytuacji ale cały czas się łudzę że jakoś to będzie bo nie wszystkie drzwi są pozamykane , twój przypadek jest przynajmniej klarowny.
pozdro

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

LGpower, napiszę Ci tak: strasznie wzruszyła mnie kurwa Twoja historia! ;P Proponuję Ci, byś sobie co wieczór mocno popłakał do podusi i porozczulał się, jak ostatnia pizda, nad sobą. Jesteś przecież taki biedny, a na tym świecie przecież nie ma innych wartościowych panienek. Nieprawdaż???

LGpower
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krakow okolice

Dołączył: 2016-01-06
Punkty pomocy: 1

Dziś w pracy zastanawiałem się czy w ogóle będzie jakiś odzew do mojej historii.

Ja wiem ze byłem głupi ale broń boże nie chce jej związku rozwalać nawet podczas rozmów telefonicznych niczego nie sugerowałem, wiem ze już wszystko jest przekreślone. Odkąd powiedziała mi o ciąży to rzadziej się kontaktujemy choć nie dawałem tego wyczuć po sobie w rozmowie to ona wie ze mnie to dotknęło, jeszcze bedąc razem mieliśmy taka kartke wspólnych marzeń spisaną było tam miedzy innymi dziecko, marka wymarzonego samochodu, rasa psa i pare innych rzeczy, opowiadałem jej niedawno o zakupie właśnie wymarzonego samochodu i zakupie psa, nawet zapomniałem o tej kartce to mi przypomniała ze punkt 3i4 mogę już skreślic i mówiła tak jakby mnie za to wszystko przepraszała.
Bede musiał was posłuchać,choć nie wiem ale chciałbym z nią dalej utrzymywać kontakt taki czysto kumpelski nic więcej, nasze rozmowy to przeważnie wygladaja tak ze sobie opowiadamy co tam u nas ostatnio się wydarzyło albo sobie obydwoje dogryzamy słownie i tylko tyle nic więcej żadnych podtekstów. Jakiś czas temu wyjątkowo miałem taki nawał pracy ze nie odzywałem się prawie 2tyg. to dostałem sms w stylu "co zapomniałeś już o swojej ulubionej kuzynce"

Jeśli chodzi o zerwanie kontaktu to radzicie zadzwonić czy poczekać pare dni jak ona zadzwoni i powiedzieć cała prawdę szczerze ze nie moge dłużej z nią utrzymywać kontaktu? nie chce tak bez słowa bo wiem ze bedzie sie zamartwiać a tego nie chce bo naprawde życze jej wszystkiego co najlepsze.

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Szczerze? Przesadzasz. Ale spoko, znam jednego chłopaka, który w wieku już teraz prawie 40 lat na karku jest na każde zawołanie swojej byłej: odbiera od niej telefony w dzień i w nocy, zawsze sobie przyjemnie gadają, w razie remontu pomoże jej wynieść meble z mieszkania, innym razem podwiezie. A to, że dziewczyna od lat ma męża i dziecko, nie przeszkadza mu snuć cichych, ukrytych marzeń o wielkim powrocie.

Jaki z tego morał?
Bieda i nędza.
Bo dziewczyna ma męża i dziecko, jej mąż ma kobietę i dziecko, tylko ten mój kolega jest sam. A lata lecą.

Jeśli też chcesz sobie marnować życie, proszę bardzo. Twoja była ma rodzinę, jej facet ma rodzinę, i tylko Ty zawsze będziesz w tym wszystkim sam.

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Ty się po prostu pałujesz psychicznie tą sytuacją, w jakiś sposób CHCESZ cierpieć, chcesz się użalać nad losem, przyzwyczaiłeś się do tego i NIE CHCESZ z tego stanu wychodzić. Znam takie osoby, to głównie kobiety, one mają tendencję do dobrowolnego pałowania się takimi sytuacjami. Można wtedy siedzieć i narzekać jaki to ten świat niesprawiedliwy, jakie moje życie jest złe ojoj, niedobre, najgorsze. Tylko, że ty w głębi duszy dobrze wiesz, że rady kolegów wyżej są słuszne. Żeby wyjść z tego stanu wystarczy CHCIEĆ z niego wyjść, wiadomo że musi minąć jakiś tam czas żebyś całkowicie wrócił do normalności, ale ty w ogóle nie zmierzasz w tym kierunku. Chwytasz się przeszłości i rozpaczasz jak jakaś nierozgarnięta baba. No sorry, ale użalanie się nad przeszłością zostawmy słabym kobietkom, bądź facetem i patrz w przód. Nie mówię, że facet nie może rozpaczać po rozstaniu. Mówię, że facet powinien zrobić co może żeby jak najszybciej się ogarnąć, wrócić do normalności po tym okresie załamki i patrzeć już tylko w przyszłość. A ty robisz wszystko żeby użalać się nad tym co było kiedyś a czego już nie masz.

Druga sprawa, że jesteś typowym przykładem faceta który wyidealizował sobie jedną konkretną laskę i wszystkie inne dla niego to niższa liga. Może i twoja była zajebista, może i większość kobiet które spotykasz to na prawdę niższa liga. ALE!!! Musisz zdać sobie sprawę, że wokół ciebie chodzi jednak masa kobiet które mogą być dla ciebie wyższą ligą niż twoja ex, musisz po prostu je znaleźć. Nikt nie mówi, że to jest proste, ale trzeba próbować. Mendoza ładnie to gdzieś ostatnio napisał, że on może przetestować kilkanaście czy kilkadziesiąt kobiet żeby znaleźć taką której na prawdę chce. Też tak mam, jestem wybredny fhuj, bo zdaję sobie sprawę z tego, że istnieją panny lepsze dla mnie od tej z którą się w danym czasie spotykam. Idealizowanie jednej laski ryje ci banie, nie możesz się przez to otworzyć na coś, być może, lepszego.

Podsumowując, chłopaki z góry dobrze ci radzą. Utnij ten kontakt, nie ryj sobie już bani. Nie będziecie przyjaciółmi. Możesz jej tylko narobić problemów w rodzinie, ale ona zawsze wybierze dziecko i męża, a ty zostaniesz w dupie ze swoimi marzeniami, że może jednak będziecie kiedyś razem. I idź ruchać. Ruchaj, ruchaj, ruchaj. I nie narzekaj jak większość podobnych tobie "to nie to samo". Bo przy odrobinie wytrwałości przy którejś lasce powiesz "to nie to samo, to jest lepsze!".

I taka myśl na koniec. To całe PUA. To jest właśnie rzecz dla ludzi którzy są w takiej sytuacji jak ty. Piękna odskocznia od bycia pizdą w relacjach damsko-męskich. Serio może się tym zainteresuj, ja myślę, że to też by ci pomogło.