Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

brak zaufania

33 posts / 0 new
Ostatni
Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63
brak zaufania

Czesc wszystkim dawno mnie tu niebylo bo praca, szkola... Ale mam pewny problem niewiem czy to w mojej psychice jest problem.. Niewiem.

Więc jestem z laska 3 lata. 2 lata temu miala pewne znajomości i gdybym ich niezakonczyl ich to niewiem co by było. Ja odkrylem je przypadkiem przegladajac jej telefon gdy brala prysznic. I potem wielka awantura i przeprosila zakonczyla to i zaczalem regularnie kontrolowac jej telefon.I od tego momentu jest lekki brak zaufania do niej. Czasami się klocimy o to że jej nieufam. To już 2 lata a ja ciagle to pamietam... Kochamy się ale niewiem gdzie lezy problem. Od tego czyli 2 lat byla zawsze szczera. Mowila mi o wszystkim, gdzie idzie, kogo spotkala itd. Znajomości polegaly na pisaniu smsow i telefony. Ci kolesie byli z tego miasta co ona. Jeden koles się z nią spotkal. Smsy pachnialy flirtem.Niewiem co robić. Jestem zalamany..

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

"zacznij pracować nad sobą bo udusisz ją sobą i zatrujesz po drodze swoją trucizną jaką jest zazdrość. Buduj swoją wartość dla siebie, a nie dla kogoś i na swoich potrzebach, a nie kogoś. Nie traktuj jej jak tlen do życia. Masz życie poza swoją dziewczyną ? Usiądź, zastanów się nad sobą."

100% racji.
Dokładnie tak.

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Te smsy byly 2 lata temu, teraz jest ok zadnych smsów niema. Mowi mi o wszystkim, ona mi ufa w 100% ja też ufalem... A teraz niepotrafie jej do końca zaufać. Co mam zrobić isc do psychologa?

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

No tak to jest - jak raz zburzysz zaufanie- bardzo ciężko jest je odbudować... kluczowa kwestia to męczy Cię sam fakt,że sobie flirtowała z innymi facetami będąc z Tobą, czy opcja ,że na flircie się nie skończyło przez co nie masz pewności, bo się z kimś tam spotkała...

"Mówi mi o wszystkim, ona mi ufa w 100% ja też ufałem..." - chujowo jednym słowem - nie idź do żadnego psychologa, to Twoja wewnętrzna walka, jesteś po prostu rozdarty, bo z jednej strony Ci na pannie zależy, z drugiej nie masz do niej zaufania..

Nie wiem co zrobisz, ale ja mimo wszystko spróbowałbym poznać inne kobiety,bo zapewne przez te Twoje rozkminy związane z panną , już całkowicie się od nich odizolowałeś.. spotkaj się dobrze się baw , nie mówie,że masz od razu zdradzać czy " flirtować" - po prostu zobacz drugą stronę medalu , być może nawet sam dojdziesz do wniosku,że nie dasz rady odbudować zaufania z tą dziewczyną, a inne są równie fajne -----> po prostu z obecną nie wyszło;

jeżeli jednak chcesz nadal tkwić w relacji, to musisz sobie poradzić z zaufaniem , przestań ją kontrolować, czytać smsy, facebooka i resztę gówna na kilka miesięcy, nie zabraniaj jej wychodzić i mówić Ci z kim i gdzie idzie.. być może to okaże się zbawienne, jak po tej abstynencji nadal będzie Cię kusić ją sprawdzać a dziewczyna będzie w porządku to odpuść sobie, chyba żadna zdrowa relacja nie jest oparta na chorej zazdrości i podejrzeniach

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Latwo wam powiedzieć isc poznac inne laski niepotrafie bo niechcę innej, z drugiej strony jestem rozdarty niepotrafię jej zaufac. Myślałem nad pływaniem ale to niewyleczy mojej obsesji... Bo co plywanie ma do zazdrości? Chyba nic. Na spotkania z kolegami chodze, niemam tylko jej, ale jak jestem na spotkaniu z kolegami to czesto mam myśli co ona robi, gdzie jest itd. A potem od slowa do slowa mowi mi że siedziala w domu, ogladala tv itd.

Dazwid
Portret użytkownika Dazwid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Sin City

Dołączył: 2012-04-07
Punkty pomocy: 642

Nie potrafię sobie wyobrazić być z kobietą i jej nie ufać. Martwić się, czy aby przypadkiem nie pisała, lub nie spotkała się z innym za moimi plecami.
Sprawdzać jej telefon i kontrolować - SICK!!!! Czy to jest zdrowy związek?
Najwyraźniej Twoja panna 2 lata temu nie bała się, że Cię straci, nawet jeżeli odkryjesz, że flirtuje z innym. I co? Miała rację!!! Wiele osób pisze tutaj o trzech fundamentach związku: szczerość, zaufanie, szacunek. Flirtując z innym nadszarpnęła wszystkie trzy!!! I jeżeli w ciągu dwóch lat nie potrafiła u Ciebie odbudować tych fundamentów, bo Ty dalej masz wątpliwości co do niej, to fakty mówią same za siebie co wypadało by zrobić. Moim zdaniem popełniłeś gdzieś po drodze błąd. Przypomina mi się historia ale w odwróconych rolach. Koleżanka odkryła, że jej chłopak pisał z inną na fb, flirt, mówił jej, że nie ma dziewczyny propozycje spotkań. I co? Na początku histeria typu "jak mogłeś", a dziś "o jeeju on jest taki słodki". Ja znam kolesia i wiem, że jak będzie miał okazję to spuści tą dziewczynę w kiblu.
Ja osobiście w takich sytuacjach stawiam sprawę jasno: Flirtujesz z innym, szukasz wrażeń, widocznie ja Ci nie wystarczam, DO WIDZENIA!
Świat byłby lepszym miejscem, gdyby ludzie mieli więcej szacunku do siebie samych...
"Kochamy się ale niewiem gdzie lezy problem" no tym to dojebałeś do pieca, że aż zgasło.
Albo nauczysz się żyć z waszą przeszłością, albo przestań tracić czas, bo wyłysiejesz od tych nerwów.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Kovciu na temat życia z zazdrośnikiem mogłabym napisać tysiąc-stronicową książkę, ex taki był. Dlaczego ex? Bo jego zazdrość i brak zaufania w końcu zabiła wszystko co było dobre między nami.
Z tego co piszesz, dziewczyna nie zdradziła Cię fizycznie, emocjonalnie też nie (nie zakochała się w kimś innym), a Ty ją kontrolujesz, sprawdzasz, wypytujesz, dręczysz siebie i ją.
Masz dwie opcje:
a) panna w końcu nie wytrzyma i odejdzie (i gwarantuję, że NIGDY już nie wróci).
b) praca nad zazdrością (chociaż słabo widzę, żebyś sam sobie z tym poradził).

Pamiętaj: im bardziej jesteś zazdrosny, nie ufasz jej i kontrolujesz, tym gorzej się z tym czujesz - a im większe masz do siebie obiekcje, tym bardziej Twoje poczucie własnej wartości spada. Im gorzej o sobie myślisz, tym bardziej jesteś zazdrosny - bo w Twojej głowie rodzi się myśl: dlaczego taka dziewczyna jest ze mną skoro jestem słaby... i kółko się zamyka, zazdrość eskaluje...
Będzie coraz gorzej.

Falcon21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50
Miejscowość: sosnowiec

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 487

1) Żeby był związek musi być zaufanie !!! - To podstawa i od tego zacznijmy.

Co jeśli zdradza?

2) Jeżeli faktycznie sobie z kimś pisała na początku znajomości to o niczym nie świadczy, ponieważ mogła kręcić z 2-3 gdy się poznawaliście, a następnie powoli te znajomości kończyć lub przerzucać w friendzone. Kończysz z zazdrością, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.

Jak nie zazdrość to co?

3) To nie Ty masz jej pilnować, żeby nie szukała lepszej opcji, tylko postawić granicę co może, a co nie, a potem niech się sama martwi czy nie zrobi czegoś co będzie skutkowało stratą takiego zajebistego faceta.

Jak stać się zajebistym facetem w związku?

4) Odsyłam do podstaw, a w szczególności do http://www.podrywaj.org/jak_utrzymac_zwiazek

~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

W sedno Falcon. Pełna zgoda.

"tylko postawić granicę co może, a co nie"

Jedynie to niepotrzebne, rozsądny człowiek sam sobie stawia takie granice, wie co mu wolno a czego nie (gdy jest z kimś w związku), wie czym może zranić partnera i unika takich zachowań, ze względu na drugą osobę (bo ją kocha).

Falcon21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50
Miejscowość: sosnowiec

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 487

Dzięki, masz rację za bardzo uogólniłem. Dokładnie to chodziło o to, że tę granicę stawia się podświadomie, pośrednio, swoim zachowaniem itd. Druga osoba sama wyczuwa wtedy co może, a co nie opierając się na swoich doświadczeniach z Tobą i tych wszystkich testach ;P To nie może być jedna rozmowa, w której mówisz ma być tak i tak, bo jak nie to będzie źle. Wartościowym facetem trzeba być, a nie tylko o tym mówić Smile Dzięki jeszcze raz Wink

~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

No mowisz że kazdy ma granice. A zalozmy będzie taka sytuacja pójdzie do baru, galerii jakis koles zaczyna gadać od slowa do slowa nawiązują rozmowę. Przerodziła się w przyjazn i cos więcej i będzie mnie walic w rogi? Ja sam poderwalem w ten sposób byla. Może dlatego się tak zachowuje bo mam uraz z przeszłości ? Fizyczna zdrada bylej..

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Kovciu, jak rozmowa w barze ma się przerodzić w przyjaźń? No jakim sposobem? Pomyśl trochę. Po godzinnej gadce nad piwem mam się z kimś zaprzyjaźnić? Litości.

"Ja sam poderwalem w ten sposób byla. Może dlatego się tak zachowuje bo mam uraz z przeszłości ? Fizyczna zdrada bylej.."

To, że jedna kobieta tak się zachowała, nie oznacza, że wszystkie tak się zachowujemy.
Ogarnij się. Twoim problemem jesteś głównie TY sam. Póki nie "posprzątasz" w swojej głowie i emocjach, póty będziesz mieć bałagan w życiu.

Falcon21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50
Miejscowość: sosnowiec

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 487

Dobra było miło i spokojnie, a teraz troszkę inaczej...

Poderwałeś w ten sposób byłą ??? Wow zajebiście, piona ziom, stawiam pierwszą kolejkę i biorę grubszą laskę... Gościu i gdzie to zaprowadziło Twoją byłą, pociągnąłeś ją tylko na dno, bo straciła związek w którym była, a i Ty może zamoczyłeś kilka razy, ale nic więcej jak widać z tego nie ma. Nawet małpa nie puści grubego konara skacząc na chudą gałązkę, chyba, że tak jak piszesz będziesz kazał jej wybierać między dwoma chudymi patyczkami, to pewnie szanse, że zdradzi są pół na pół. albo większe, bo będzie tylko czekała na okazje, żeby się uwolnić od takiej psychozy.

Wychodząc z takiego założenia jak napisałeś, nie da się zrobić, żeby kobieta była wierna... więc jak to się nie udaje ? Wszystkie zdradzają tylko dzielimy się na tych, którzy o tym wiedzą i na tych, którzy są zbyt ślepi, żeby to dostrzec? Sorry gościu, ale nie jesteś gotowy na związek w pełni emocjonalny . Załatw sobie w prokuraturze wariograf i zanim wejdzie do domu niech przynosi wydruk za każdym razem, a drogę z prokuratury do domu w radiowozie niech spędza z dwiema gruby policjantkami.

Teraz widać, że problem nie leży w wierności dziewczyny tylko w Twojej głowie, przewartościuj sobie gościu w głowie wszystko, bo wątpię, żeby każdej lasce zależało na seksie z przypadkowym facetem, gdy ma cudo w domu.

~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Jeszcze jedno dodam.

Pisałam o moim ex (zazdrośniku). Gdy już definitywnie się pożegnałam, kiedyś spotkał się ze mną (poprosił o szczerą rozmowę). Co się okazało?

Był tak zazdrosny (wynikało to głównie z b.niskiego poczucia własnej wartości, lepiej zarabiałam, zdobyłam lepsze wykształcenie, szłam do przodu a on stał w miejscu), że postanowił sam wziąć odwet na mnie i zaczął spotykać się z innymi kobietami. Poszedł na całość, czyli zdradzał mnie z moją koleżanką, przyjaciółką mojej siostry i jeszcze kilkoma innymi nieznanymi mi dziewczynami. I teraz powtórzę jego słowa (mniej więcej zapamiętałam):

"One zdradzały również ciebie, bo byłaś ich znajomą. Pomyślałem, że WSZYSTKIE kobiety zdradzają, skoro TWOJE przyjaciółki nie miały obiekcji."

"Skoro ja to robiłem (zdradzałem) a ty nie miałaś o tym pojęcia, nie wydało się, uznałem, że ty też to robisz, i też udaje ci się to przede mną ukrywać."

"Im więcej było tych kobiet, tym gorzej się z tym czułem, tym gorzej myślałem o sobie i tym bardziej byłem zazdrosny, bo dziwiłem si, że taka kobieta jak ty, może być z takim śmieciem jak ja"

Zazdrość doprowadziła do tego, że zaczął mnie śledzić, jeździł za mną (np. na uczelnię - studiowałam), później każdy facet który miał ze mną kontakt (np.szef - pracowałam) był moim kochankiem, etc... nikt nie mógł ze mną zatańczyć, porozmawiać, zaczęła się agresja, najpierw werbalna, później fizyczna (tylko raz).
I wtedy wszystko we mnie umarło i KONIEC.

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Wiem problem lezy we mnie. Wcześniej zazdrosny niebylem a laska robila co chciala i mnie zdradzila mowa tutaj o bylej. Obecna mnie niezdradzila ale mam uraz z przeszłości. Obecna zapewniala że niezdradzi ale to tylko slowa. Dlatego moja wyobraźnia szaleje. A dziewczyna naprawdę wartościowa i ladna i każdy by ją chcial mieć.

Psotny wiatr
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wieliczka

Dołączył: 2014-11-25
Punkty pomocy: 385

Cześć
Zawsze taki temat mnie pobudza, bo byłem w identycznej sytuacji.
Staram się zawsze czytać uważnie i zacznijmy od tego że:

"Więc jestem z laska 3 lata. 2 lata temu miala pewne znajomości i gdybym ich niezakonczyl ich to niewiem co by było"

Wynika z tego że po roku coś tam szpąciła. Znalazłeś dziwne smsy i pytanie co tam było?? Skąd wiesz że Cie nie zdradziła?
Rozumiem że powiedziała Ci prawdę? Jednak w tym wypadku 12 miesięcy to nie jest mało.

Ja rozumiem że zadrość jest zła i też jestem jej pzeciwnikiem, jednak skoro odkryłeś je przypadkiem i trzyma Cie to do dziś to nie miej chłopie pretensji do siebie. Ja odkryłem takie smsy nie przypadkiem, nie przez zazdrość, ale dlatego że zacząłem coś wyraźnie wyczuwać...Gdybym wtedy nie zaczął kombinować to jeszcze długo bym był naiwnym chłopczyną i możliwe że obudziłbym się w ręką w nocniku. W moim wypadku zrobiłem bardzo dobrze kontrolując telefon a później inne rzeczy. Odkryłem chłopie że zyję w Matrixie.....
Potem przez kolejny rok też było super, a do mnie wracały te wszystkie myśli.Oczywiście dalej byłem podejrzliwy i miałem racje, jednak nie miałem siły podjąć męskiej decyzji. Podjąłem ją po 3 latach kiedy między nami było najlepiej, i wiesz co??
Poczułem się wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie...
Dla mnie jest różnica pomiędzy zazdrością, a zdrowym rozsądkiem i dbaniem o swoje zdrowie i samego siebie...

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

No widzisz ty mnie jako jedyny rozumiesz. Są ludzie którzy mysla ze to zazdrosc a inni ze to co innego. Niezdradzila mnie jestem pewny niebylo sms-ów w stylu chcę więcej czy podobne. Ale to kręcenie po roku bycia razem. Ciekawe co by było gdybym niezainteresowal się tym pewnie bym mial rogi.

Falcon21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50
Miejscowość: sosnowiec

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 487

No nie wytrzymam, zabiję jednego i drugiego !!!
Wracać do podstaw i klasyków !!!

Załóżmy, że przyłapujecie ją na smskach i co zrywacie, bo mogła coś zrobić czy nadal jesteście razem, bo wasza super zajebista czujność za każdym razem Was ostrzeże?
Każda dziewczyna prędzej czy później znajdzie sobie kogoś innego, jeśli będziecie tak psuć związek, wpadliście w błędne koło, które sami nakręcacie. Im bardziej ograniczacie swoją dziewczynę tym związek z Wami daje jej coraz słabszy kontakt ze światem, a w związku z tym mniej emocji. Ona w poszukiwaniu emocji szuka ich w innym miejscu, okłamując Was przy tym, Wy to zauważacie i zaciskacie pętle jeszcze bardziej. Czasami lepiej się rozstać i ułożyć sobie wszystko od początku dobrze na mocnych fundamentach niż pilnować dziewczyny jakby to była jedyna w promieniu 50 km, która jeszcze nie ma wenera.

~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Mowisz że rujnuje związek i ona kiedyś mnie zdradzi. W poprzednim związku nieograniczalem laski, ale mnie zdradzila. Więc tutaj ciebie nierozumiem...

Falcon21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50
Miejscowość: sosnowiec

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 487

Bo prowadzisz zły związek, dlatego odsyłam do podstaw i klasyków gościu. Jak mi powiesz, że zrobiłeś wszystko zgodnie z podrywajowymi zasadami, a one nadal Cię zdradzają to ja się poddaje. Tylu ogarniętych i zdolnych gości z dużym bagażem doświadczeń, takich, którzy mają dar przekazywania wiedzy spisało swoje poglądy i porady, żebyś nie musiał tego przerabiać sam. I jak sam zauważysz czytając, większość tych rzeczy się pokrywa bez względu na wiek, staż itd. a druga część zależy od tego jaki Ty jesteś, na jakim etapie jesteś i co chcesz osiągnąć. Tak dobierasz wiedzę z tej strony do siebie i ją stosujesz. Jeśli dobrze to przerobisz to efekt Cię szybko i pozytywnie zaskoczy Wink

Ujmę to tak:

Ograniczanie jest złe, nieograniczanie jest w porządku, ale nie możesz patrzeć, że to jedyny czynnik skłaniający do zdrady. Popełniasz po prostu jeszcze parę innych błędów za które płacisz zdradami.

~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Dzięki wszystkim za pomoc, muszę to jeszcze przeczytac raz i przemyśleć. Może faktycznie trzeba od nowa zaczac.. Niewiem musze dac sobie czas.

Psotny wiatr
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wieliczka

Dołączył: 2014-11-25
Punkty pomocy: 385

Ok
Muszę swoje wtrącić bo ja gadam o niebie, a ktoś mi mówi że gadam o chlebie i odsyła to podstaw.

"Jeżeli faktycznie sobie z kimś pisała na początku znajomości to o niczym nie świadczy, ponieważ mogła kręcić z 2-3 gdy się poznawaliście, a następnie powoli te znajomości kończyć lub przerzucać w friendzone. Kończysz z zazdrością, bo to do niczego dobrego nie prowadzi"

Trzeba czytać uważniej początkowy wpis;)

Falcon21 musiałbym się zupełnie nie zgodzić z Twoim sposobem myślenia, ale zakładam że źle zinterpretowałeś moją wypowiedź.

Wystarczyło wrzucić ten fragment:

"Czasami lepiej się rozstać i ułożyć sobie wszystko od początku dobrze na mocnych fundamentach niż pilnować dziewczyny jakby to była jedyna w promieniu 50 km, która jeszcze nie ma wenera"

Moja wypowiedz dokładnie do tego zmierza.

Natomiast

"Załóżmy, że przyłapujecie ją na smskach i co zrywacie, bo mogła coś zrobić czy nadal jesteście razem, bo wasza super zajebista czujność za każdym razem Was ostrzeże??"
Odpowiedz A)
1. Dziękujemy za współpracę i pakujemy walizki, jej albo swoje, bo uznajemy że treść albo sytuacja jest wystarczającym powodem.
2. Akceptujemy to i pchamy wózek dalej, do czasu czy nie do czasu, to dziś już nie mój problem.
3. Albo stoimy w miejscu i mamy dylemat taki jak ma autor i taki jak ja miałem niegdyś. Ja od początku tego nie akceptowałem, a przez jakiś czas wierzyłem w jakieś zmiany.

Używając trochę wyobraźni zakładam, że dziewczyna autora nie napisała do kolegi z pracy smsa w stylu " Dziękuje za miły obiad, albo kwiaty na dzień kobiet". Z założenia przyjmuje wersje dużo bardziej hardcorową. Jeśli miały by to być problemy takiego kalibru jak powyżej, to rzeczywiście śmiech na sali.

Nie zmierzam do tego, żeby za każdym razem laskę kontrolować. Nie potrzebuję czujności, tylko utwierdzenia w tym że muszę się ewakuować. I broń boże nie szukam tego na siłe - tylko cały czas tkwie w punkcie 3 bo nie potrafię podjąć męskiej decyzji. Autora ten fakt męczy i stąd czuje się źle ( tak wnioskuje). To już nie ważne czy on ten związek prowadził źle i jak go będzie dalej prowadził, bo stoi przed faktem dokonanym. Myśli o tym wracają i najchętniej by się od tego uwolnił i być może zrobi to dopiero za 2 lata, albo nigdy.

"Każda dziewczyna prędzej czy później znajdzie sobie kogoś innego, jeśli będziecie tak psuć związek, wpadliście w błędne koło, które sami nakręcacie. Im bardziej ograniczacie swoją dziewczynę tym związek z Wami daje jej coraz słabszy kontakt ze światem, a w związku z tym mniej emocji. Ona w poszukiwaniu emocji szuka ich w innym miejscu, okłamując Was przy tym, Wy to zauważacie i zaciskacie pętle jeszcze bardziej"
Oczywiście, tylko ja tu mam za przeproszeniem w du....dziewczynę i jej ograniczanie, niech sobie szuka kogoś innego. SENS TKWI W TYM ŻEBY AUTOR SIEBIE NIE OGRANICZAŁ BĘDĄC W TAKIM ZWIĄZKU. Chyba że woli sobie wykasować pamięć??
Liczy się on i jego szczęście.

Ja opisałem to wszystko po to żeby go uświadomić jak takie rzeczy się kończą. Nikt mi nie powie że wszyscy od kopa podejmowali słuszne decyzje, albo z czasem dochodzili do słusznego wniosku od tak. Ja nie opisuję mu drogi jaką ma przebyć, więc nie rozumiem po co rzucasz tu podstawami??
Niech się zajmie podstawami jak będzie podrywał inne laski, albo jak będzie chciał w tym tkwić i coś zmieniać. Najpierw musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce się pozbyć tych myśli czy zapomni o całej sytuacji. Ważne żeby nie tkwił w punkcie 3.

Jeżeli chodzi o kobiety to jest dłuższy temat. To jak prowadzisz związki rzeczywiście ma znaczenie, ale nie martw się jak po drodze zdradzą Cie nawet 2 kobiety. Czasem możesz prowadzić wszystko ok, a kobieta i tak będzie z Tobą w związku z założeniem że będzie Cie robić w bambuko. Ważne żebyś ty potrafił rozpoznawać takie kobiety (jednak to już inny temat).

Ja rozumiem że tematem jest " brak zaufania" i wypowiedzi pod tym względem są jak najbardziej na miejscu, natomiast ja powtarzam że Autor stoi przed faktem dokonanym i ma trochę inny problem, z którego jak z jajka wykluło się poczucie braku zaufania.
"To już 2 lata a ja ciagle to pamietam..."
Wierze Autorze że przy innej kobiecie byłbyś całkiem inny i ogólnie wcale nie musiałbyś myśleć nad kwestia zaufania. Nawet jakby ta kobieta chodziła na imprezy bez Ciebie i zadawała się z wieloma facetami. Wierze w to i uważam że możesz spokojnie to realizować.
Poniżej masz Bloga
http://www.podrywaj.org/blog/dla...
Bardziej traktuje o sprawach "po" niż w "czasie", ale może podsunie jakieś ciekawe spostrzeżenia.

Pozdrawiam.

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

W czym leży problem ? W tym, że patrzysz nawet po tylu latach na jej twarz i pamiętasz jak Cię okłamała. I teraz tak poruszanie tego tematu z przed x lat nie ma sensu, bo co chcesz dzięki temu osiągnąć ? Co ona ma Ci powiedzieć ? Kontrolowaniem jej telefonu, sam siebie zadręczasz. Popatrz na to w inny sposób, jesteście razem kochacie się. Mimo wszystko szukasz w dalszym ciągu dowodów jej zdrady (to wynika z niskiego poczucia własnej wartości) po cichu mając nadzieję, że w tym telefonie, może jednak coś znajdziesz. A zachowując się w ten sposób i dając jej do zrozumienia, że może cię zdradzić, jesteś na najlepszej drodze, żeby to zrobiła niż jakbyś miał nie być zazdrosnym. Bo co niby to pojebane uczucie może Ci dać w czym Ci pomóc ? Zapytaj siebie, czy jeśli ja będę zazdrosny to czy to sprawi, że będę miał z nią lepsze relacje, czy ten rodzaj nastawienia sprawi, że ona będzie chciała być z kimś kto jest niepewny swojej pozycji i na każdym kroku zamartwia się tym jaki jest jego status ? Te wszystkie wahania mężczyzn, biorą się z niepewności a one nie chcą niepewnych siebie mężczyzn. Widzisz zdrada jest wpisana w związek, ale obydwie strony muszą znać jej konsekwencje, moja obecna kobieta wie, że jeśli mnie zdradzi, to będzie koniec. Powiedziałem jej nawet, że jeśli będzie chciała zacząć budować coś z kimś innym, niech najpierw mi o tym powie i się rozstaniemy. Czasem też jeśli widzę po niej jakieś dziwne zachowania, nie wnikam w to z czego one wynikają, pytam się tylko, chcesz się rozstać ? Widzisz, bo związek jest trochę jak motylek na dłoni, jeśli zaciśniesz dłonie zbyt mocno, motylek się udusi. Jeśli otworzysz je za bardzo to motylek odleci. Kontroluj ale nie bądź kontrolującym

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

zivetar
Portret użytkownika zivetar
Nieobecny
Wiek: 2X
Miejscowość: WLKP.

Dołączył: 2014-03-15
Punkty pomocy: 795

A ja powiem coś innego. Swoim wielkim męskim kicholem wyczuwam, ze jej kontakty wcale nie musiały zostać wygaszone. Jak panna flirtuje na boku i nagle po "reprymendzie" stwierdza, że wszystko pokończyła a skrzynka odbiorcza w telefonie nagle jest pusta, to gówno pokończyła. Kobieta przekorną jest, tyle razy to było mówione. Może wolała to ukryć niż pogadać i wyjaśnić, że bez obrączki na palcu ma prawo utrzymywać kontakt z tyloma facetami z iloma chce. Bo misiek zazdrośnik i będzie zły. Dobrze wyczyszczony telefon to nie "bezpieczny" telefon Smile

Inna sprawa, że zaborczość jedynie zabija związek. Przerażające, że większość facetów to wie, ale jak barany nadal to robią Smile

Psotny wiatr
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wieliczka

Dołączył: 2014-11-25
Punkty pomocy: 385

http://www.podrywaj.org/forum/ta...

Kovciu weź obczaj sobie ten temat. Dużo się w nim dzieje, a w pewnym sensie ma sporo wspólnego z Twoim przypadkiem. Ciekawe jak to wszystko się rozstrzygnie;). Zauważ też jakie są tam komentarze i opinie.

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Witam więc przemyslalem wszystko i przeprowadzilem z nią rozmowe i zaczęliśmy od nowa. Bo związek bez zaufania niema sensu. Dzięki za rady.

Alex90
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 0

Ludzie się zmieniają, myślisz, że warto żyć przeszłością? Każdy popełnia błędy, musisz jej przebaczyć i zaufać tylko wtedy będziecie szczęśliwi.

008
Portret użytkownika 008
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Dolny Śląsk

Dołączył: 2012-06-05
Punkty pomocy: 583

Rany przecież na kilometr czuć, że to jej gadka, to całe "od nowa". Tak samo, jak kiedy facet pisze "ale ja też nie byłem bez winy".

90% of a woman's emotional problems stem from feeling unloved. [D.Deida]
baby potrafią cuda ze swoim deklem robić... [gen]
Skuteczność kosztem swobody? [Vimes]
Blog ANDREW

Kovciu
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-07-15
Punkty pomocy: 63

Powiedziałem że zycie w związku z takimi zasadami mnie i ciebie doprowadza do szalu. Ja zaproponowalem cos ona cos i doszliśmy do kompromisu. Zobaczymy jak dlugo ale narazie jest ok. Powiedziałem też ze jesli bede cos widzial ze jest nie tak to ma
mi powiedzieć a nie ukrywac przyjme z godnościa

Psotny wiatr
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wieliczka

Dołączył: 2014-11-25
Punkty pomocy: 385

Z tego co czytałem to coś się wydarzyło przeszło dwa lata temu. Potem wszystko było ok, tylko Ty miałeś cały czas rozkminy. To z jakimi zasadami mieliście do czynienia że zostały omówione po 2 latach??
I do jakiego kompromisu doszliście, jak przez dwa lata tylko Ty się zastanawiałeś nad tym wszystkim??

"Kochamy się ale niewiem gdzie lezy problem. Od tego czyli 2 lat byla zawsze szczera. Mowila mi o wszystkim, gdzie idzie, kogo spotkala itd"

Chyba że jeszcze potem coś wyprawiał,a a nie pisałeś o tym.

Jedyny kompromis jaki tu widzę to pójście na ustępstwo z samym sobą i zaakceptowanie tego wszystkiego co się dzieje w Twoim wnętrzu. Ja osobiście takich kompromisów nie akceptuje;)