Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak wykształcenia. Spadek atrakcyjności przy kobietach.

16 posts / 0 new
Ostatni
HP
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Bielsko-Biała

Dołączył: 2011-01-02
Punkty pomocy: 135
Brak wykształcenia. Spadek atrakcyjności przy kobietach.

Witam

Przyjechałem na kilka dni do większego miasta i zatrzymałem się u brata na mieszkaniu. Nie znając tutaj nikogo założyłem sobie w tel jakąś aplikacje do zawierania znajomości i tak poznałem pewną dziewczynę. Otworzyłem ją na "hej" i tak rozpoczęła się nasza znajomość. Po niedługiej rozmowie okazało się że mieszka niedaleko i mieliśmy się ustawić na piwko, wymieniliśmy się kontaktami na fb i tyle. W sobotę poszedłem na koncert i po powrocie z koncertu pisze do mnie na fb, że w mieście jest gruba domówka mało kto się tam zna, żebym wpadał podała numer i że przyjdzie po mnie na przystanek.. Długo się nie zastanawiałem i po pół godzinie poszedłem na autobus.. Przyszła z koleżanką po mnie na przystanek i okazało się że dziewczyna bardzo atrakcyjna, studentka. Po drodze poszliśmy po coś do picia i na imprezę. Wchodzimy do budynku a ja w totalnym szoku impreza jak z jakiegoś filmu, ludzi pełno na klatce schodowej palą, piją na mieszkaniu gruba biba no i spoko. Coś tam rozmawiamy i mój problem się zaczyna przy rozmowach kiedy mnie pytają o szkołę, bo kompletnie nie potrafię o tym rozmawiać...

Jestem z małego miasta w szkole mi nigdy nie szło, najgorszy uczeń w klasie.. Po angielsku nie potrafię rozmawiać tylko coś tam rozumiem.. Jak ktoś coś do mnie mówi to odpowiadam i don't speak english żeby mieś spokój..
No i tak mam 24 lata skończyłem zawodówkę, aktualnie pracuje i zapisałem się w tym roku do liceum.

No i jak rozmawiam z nowo poznaną osobą to źle się czuję z tym i czuję się gorszy. Rozmawiam z tą dziewczyną i mnie pyta gdzie studiuje, powiedziałem ze pracuję i nie studiuję to się pyta gdzie studiowałem, co skończyłem. Pomyślałem, że mnie nikt nie zna i że mogę coś ściemnić no i tak próbuje coś wymyślić i coś tam mówiłem że nie lubię tematów o szkole, że jest dla mnie drażniące i mówi że coś kręcę. No to powiedziałem, że mnie ma.. I mówię, że nie skończyłem studiów i nie lubię o tym rozmawiać. No i ogólnie źle się czuję jak są rozmowy na temat szkoły. I czuję, że przez moje niewykształcenie atrakcyjność mi spada i ludzie patrzą jak na niewykształconego głupka. No i potem rozmawiała z innym kolesiem o uczelniach, a ja stałem jak kołek który nie ma nic do dodania..

Kolejny problem to pojawił się wtedy że oglądała mi dowód osobisty i prawo jazdy i tam miałem zdjęcie byłem które wypadło i opowiedziałem jej ze się rozstaliśmy 3miesiące temu, ona że świeże rozstanie, zapytała czy chciałbym wrócić, powiedziałem ze nie no i chyba tyle. Poszliśmy do toalety, ona się malowała w łazience a ja zrobiłem jakieś zdjęcia z nią przed lustrem i ona powiedziała, że robię to specjalnie by pokazać swojej ex, po tym tekście stałem się dla niej obojętny i moja atrakcyjność spadła i też tak się później czułem.. no i resztę imprezy rozmawiała z tamtym studentem. A ja później się czułem jak 5 koło u wozu w tym towarzystwie.

Poszliśmy potem grupką imprezowiczów do klubu, student odbił do domu, a nasza grupka się bawiła w klubie, a ja straciłem swoją atrakcyjność, dziwnie się już czułem i z dziewczyną nie miałem o czym rozmawiać jak byliśmy na papierosie, a w klubie się tylko mijaliśmy..

Wszyscy się zwinęli do domów o 5 rano to jej napisałem aby wróciła do loży, no i wychodzimy z klubu i jak na dokładkę natrafił się jakiś chińczyk i z nią rozmawiał z może 10/15 min a ja oczywiście stałem jak kołem bo nie chciałem się kompromitować totalnie.. Pogadali o pierdołach, taxi przyjechała odwiozła ją do domu potem mnie i tyle.

No i ogólnie straszna kapa ze mną po tej akcji widzę jakie mam błędy i nie wiem jak to rozwiązać, jak się zachowywać przy następnych znajomościach... Nie chce tracić atrakcyjności przez szkołę i nie chce wychodzić na ściemniacza, bo laska mi się podoba i nie chcę tracić atrakcyjności bo bez studiów... No i ogólnie w domu moralniak jaki to chujowy nie jestem bo brak szkoły, brak znajomości języka obcego no i chujowy ze mnie materiał na co kolwiek...

No i całą niedziele myślałem o tej lasce bo mega mi się spodobała, ale ogólnie wiedziałem ze już jestem skreślony no ale czemu nie spróbować i wieczorem do niej zadzwoniłem jak tam w łóżku, ona że kończy zadanie i mówię że chcę się z nią przejść na piwo jutro (dziś) no to ona, że spoko i nagle sobie przypomniała, że dupa bo dziś jedzie do domu zobaczyć się z kotem, bo musi do weterynarza z nim i zapytała o której wracam we wtorek ja ze wieczorem i że się jeszcze zgadamy, burknąłem aby się odezwała i się pierwsza rozłączyła no i tyle chyba odemnie i jakoś nie widzę tego spotkania jutro... Chociaż powinienem zadzwonić jutro i zapytać czy się widzimy hmm? Co myślicie?

Liczę na komentarze od doświadczonych użytkowników, ponieważ na nich się zawsze skupiam z góry dzięki za odpowiedzi.

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

Stary, interpunkcja i w ogole Twoje pismo jest na takim poziomie ze nie jeden z uzytkowników tej strony mogłby Ci pozazdroscić. Ja też nie studiuje i jezeli ktoś mnie o to pyta to poprostu mam argumenty które to obalają..

'' dobrze wiesz, ze w polsce lepiej miec zawód niz skonczone studia, teraz kazdy glupi studiować idzie.. co to za frajda? studia mialy kiedys swoja wartosc, no chyba ze ktoś lubi przedluzac sobie młodosc, nie dziwie się ale warto być tez samodzielnym, a nie brać kazdego grosza od starych ( tutaj imponujesz jej zaradnoscią czyli wrecz reklamuejsz się i pokazujesz od dobrej, lepszej strony! idealna do tego okazja Wink ) zreszta temat szkoły nudnym tematem, chodz na kieliszek ... ''

wyrazaj swoje zdanie, opinie bo bez tego bedziesz tracił swoją atrakcyjnosc, a nie jakims jeb*anym wyksztalceniem...

Jezeli dla laski studia sa jakims waznym powodem to mnie to naprawdę smieszy, kiedys spotykalem się z kobieta która powiedziała mi, ze nie chce się ze mna spotykać bo nigdy jej nie zaprosiłem do domu ( ona mnie całe 2 razy hah! ) .. myslicie ze powód zerwania znajomosci przez nią był taki, ze do domu jej nie zaprosiłem? poprostu głupia wymówka ale skoro sie jej coś nie podoba to OUT...

Zadzwon do tej laski, nie wchodz na tematy szkoły, nie macie naprawde ciekawszych tematów na imprezie niz praca i szkoła? eh...

Jeżeli masz pytania - pisz PW

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

Kolego, to nie są kompleksy a zwyczajny brak obycia w takim towarzystwie - parę imprez, jakieś kluby i powinno to minąć - tylko na Boga Jedynego - nie uważaj się za coś/kogoś gorszego - teraz łatwiej o psychologa/socjologa/ornitologa/archeologa czy innego menadżera niż o tokarza, kucharza, kelnerkę, barmana czy spawacza - papierek to nie wszystko, ważne kto go ma - jeśli jest bucem, to bucem będzie - tyle że z papierami...

GrzesznikJa
Portret użytkownika GrzesznikJa
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2013-09-26
Punkty pomocy: 464

Poza tym takie laski jeszcze nie myślą o życiu na poważnie. Kiedyś przyjdzie taki okres w którym nie będzie się liczył Twój papierek, języki i wykształcenie, tylko Twoja stabilność.

Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

''Jeżeli będziesz zaradny i Ci się uda to pojawi się kasa. Jak pojawi się kasa, to pojawią się kobiety i tym samym pewność siebie. ''

.. na co komu kobiety które leca na Twoj hajs? Nie popieram tego, zreszta dla mnie liczy się to co ktoś ma w glowie, bo znam pseudostudentki które ledwo obierają ziemniaki, a hajs wysyla mama... a znam tez fryzjerki po zawodowce które od 3 lat mieszkaja i utrzymują się same bo miały w zyciu cięzko i nie mogły isc na studia... Smile

Jeżeli masz pytania - pisz PW

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

Haha bez kitu, jedna moja koleżanka obierała kartofle w bryły. No poważnie, wychodziło to jej jak na modelach na matematyce w liceum Laughing out loud Trzeba było jej zabrać ten nóż i zrobić za nią, bo patrzeć nie można było na to marnotrawstwo Wink

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

1. " No i jak rozmawiam z nowo poznaną osobą to źle się czuję z tym i czuję się gorszy. Rozmawiam z tą dziewczyną i mnie pyta gdzie studiuje, powiedziałem ze pracuję i nie studiuję to się pyta gdzie studiowałem, co skończyłem. Pomyślałem, że mnie nikt nie zna i że mogę coś ściemnić no i tak próbuje coś wymyślić i coś tam mówiłem że nie lubię tematów o szkole, że jest dla mnie drażniące i mówi że coś kręcę. No to powiedziałem, że mnie ma.. I mówię, że nie skończyłem studiów i nie lubię o tym rozmawiać. No i ogólnie źle się czuję jak są rozmowy na temat szkoły. I czuję, że przez moje niewykształcenie atrakcyjność mi spada i ludzie patrzą jak na niewykształconego głupka. No i potem rozmawiała z innym kolesiem o uczelniach, a ja stałem jak kołek który nie ma nic do dodania...."

Masz złe przekonania na swój temat. Czujesz się gorszy bo na dany moment masz uczucie, że tam nie pasujesz. Nie dziw się, trafiłeś na imprezę studencką, gdzie pełno było studentów różnych kierunków z różnych uczelni. Naturalną rzeczą jest, że każdy się pyta "co studiujesz". Tak się złożyło, że Polska ma największą liczbę magistrów na świecie. Wzięło się to za czasów jeszcze PRL, gdzie drogą do lepszego życia miały być właśnie studia. W latach 90' nauczyciele tłukli nam do głów "ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz". W latach 90' na siłę promowało się właśnie studia. A tylko dlatego, żeby mieć z głowy na 5 lat problem z bezrobociem. Pamiętam propaganda szła na całego, nawet w książkach do podstawówki dawali do zrozumienia, że masz skończyć, szkołę i być wykształconym człowiekiem, bo dzięki temu zdobędziesz dobrze płatną pracę. System nauczania jest zacofany on przygotowuje do pracy, jednak jest tak zacofany, że nie spełnia się w dzisiejszych realiach.

Widzisz powiedziałeś, że nie skończyłeś studiów i nie lubisz o tym rozmawiać. Zacząłeś się kryć z tym tak jakbyś się tego wstydził. Tak wyszedłeś na mało pewnego gościa nie przez to, że nie studiujesz, tylko przez takie kręcenie. Mówisz, że czułeś jak Ci atrakcyjność spada i ludzie patrzą na Ciebie jak na głupka. Słuchaj na 95% to są tylko Twoje domysły, które sam sobie wkręciłeś.
Jak pisałem wyżej idac na imprezę studencką naturalną rzeczą są takie pytania. Za jakiś czas będą pytać gdzie pracujesz. Zresztą wiele osób z tych studenciaków jeśli nic nie zrobią ze swoim życiem wcale wiele poziomem pracy nie będą od Ciebie odbiegać. Dam sobie ręce uciąć, że były tam takie kwiatki z filozofii, stosunków międzynarodowych, europeistyki, politologii i innych kierunków studiujących bezrobocie.

Pamiętaj z panną nie gada się o szkole, bo wpada się w ramę frienda. Było się z nią jeszcze podroczyć co studiujesz, zmienić temat, zaintrygować. Ja nigdy nie rozmawiam o szkole, studiach jak coś to opowiadam ciekawe, śmieszne historie, które mi się wydarzyły na studiach. Nigdy tez pannom nie mówię co skończyłem i czym się zajmuję, powiem więcej specjalnie mówię nieraz, że skończyłem liceum o profilu wędliniarsko-muzycznym a obecnie jestem bezrobotny i też patrzę jak moja atrakcyjność spada:).

2. " Kolejny problem to pojawił się wtedy że oglądała mi dowód osobisty i prawo jazdy i tam miałem zdjęcie byłem które wypadło i opowiedziałem jej ze się rozstaliśmy 3miesiące temu, ona że świeże rozstanie, zapytała czy chciałbym wrócić, powiedziałem ze nie no i chyba tyle. Poszliśmy do toalety, ona się malowała w łazience a ja zrobiłem jakieś zdjęcia z nią przed lustrem i ona powiedziała, że robię to specjalnie by pokazać swojej ex, po tym tekście stałem się dla niej obojętny i moja atrakcyjność spadła i też tak się później czułem.. no i resztę imprezy rozmawiała z tamtym studentem. A ja później się czułem jak 5 koło u wozu w tym towarzystwie."

Widzisz oglądała Twój dowód to znak, że jakoś musiałeś ją zaciekawić. Nie wiem po co robiłeś zdjęcia, jeśli to atrakcyjna kobieta to one są wyczulone na tym punkcie, bo każdy fagas chce sobie z nimi zrobić fotkę i wstawić na fb. Było w kiblu ją klepnąć w tyłek:), a nie fotki robić:).

3. Poszliśmy potem grupką imprezowiczów do klubu, student odbił do domu, a nasza grupka się bawiła w klubie, a ja straciłem swoją atrakcyjność, dziwnie się już czułem i z dziewczyną nie miałem o czym rozmawiać jak byliśmy na papierosie, a w klubie się tylko mijaliśmy..

Jak to nie miałeś o czym gadać? a inne tematy? co tylko pracą i szkołą człowiek żyje? Słuchaj nie ważne co skończyłeś, ważne co masz w głowie. Wartościowy i atrakcyjny facet potrafi pogadać z każdym na każdy temat. Byle papier z uczelni nie robi z Ciebie wartościowej OSOBY. Było jej opowiadać o swoich planach, marzeniach pasji, że planujesz otworzyć własną firmę ( ale prędzej czy później z tych marzeń i planów zostaniesz przez kobietę rozliczony). Mogłeś się spytać czemu akurat ten kierunek wybrała? i co ją pociąga w tym kierunku. Jak powie, że wybrała medycynę bo chce leczyć ludzi, to masz już punkt zaczepienia mówiąc że jednak jesteś dobrą dziewczynką, choć na początku inne wrażenie sprawiałaś, nawet nie pytaj jakie ( i zacznie się pytać) i wciągasz ją w rozmowę, a nie pierdolić o szkole. O szkole można pierdolić, ale to ma mieć cel to ma wywoływać emocję w kobiecie, a nie ma być jakiejś jałowej gadki.

3. " No i ogólnie straszna kapa ze mną po tej akcji widzę jakie mam błędy i nie wiem jak to rozwiązać, jak się zachowywać przy następnych znajomościach... Nie chce tracić atrakcyjności przez szkołę i nie chce wychodzić na ściemniacza, bo laska mi się podoba i nie chcę tracić atrakcyjności bo bez studiów... No i ogólnie w domu moralniak jaki to chujowy nie jestem bo brak szkoły, brak znajomości języka obcego no i chujowy ze mnie materiał na co kolwiek..."

Jeszcze raz zapamiętaj atrakcyjność to nie jest szkoła tylko to co masz w głowie. Powiem Ci przykład jak to nie dociera do Ciebie, mój kolega nie zdał teraz egzaminu notarialnego. Skończył 5 lat prawo, poszedł na aplikację notarialną, tam jebał za darmo dla pana co w latach 90 kancelarię sobie otworzył, w międzyczasie będąc na utrzymaniu rodziców, którzy wydali bodajże ponad 40 tyś, żeby mógł opłacić aplikację i dojazdy . Przyszedł egzamin, który jest bardzo trudny i który niestety oblał. Nie jest już aplikantem więc nie ma uprawnień do wykonywania niektórych czynności notarialnych. Szef mu podziękował, zresztą i tak za darmo pracował dla niego pod przykrywką nauki czyli codziennie dojeżdżać do Warszawy ok 100km i pracować 8godzin jak normalny pracownik. Czasem szef mu przed świętami dał 200zł na balety. Teraz jest załamany bo wysyła wszędzie CV, ale jak coś to proponują mu darmową praktykę i nic więcej. Jak chce pracę to musi mieć zrobioną aplikację czyli czekać za rok dopiero ( Ale to też nie ma gwaranci stu procentowej, ze go zatrudnią), drugi przykład mój kolega drugi jest radcą prawnym szukał pracy w Lublinie jednak radców prawnych jest teraz jak mrówków:) więc nie ma tak hop siup. Następny przykład kolega mojego kolegi studiował historię jednak nie mógł znaleźć pracy. Więc pomyślał sobie, że zrobi doktorat i wtedy znajdzie pracę, wydał chyba też na to ponad 10.000zł i dalej był bezrobotny z doktoratem. W urzędzie pracy mu mówili, że dla niego nie mają ofert z takim wykształceniem. Na uczelni studentów mniej no i nawet juz profesorowie ćwiczenia prowadzą. Gość pracował jakiś czas w biedronce, gdzie nakłamał w CV, że ma średnie tylko. Tak samo śmiem twierdzić sporo osób z tej imprezy będzie miało.

Twój błąd jest taki, że za mało czytasz i się rozwijasz. Bo jakbyś to robił to pomimo, że masz skończoną zawodówkę nie robiło by wielkiej różnicy. Zresztą uważam, że każdy facet powinien byc oczytanym i wcale Cię to nie zwalnia z tego, że akurat masz zawdę skończoną, a nie uniwerek. Dziś magistra może zrobić byle patol co nie wie gdzie leży Warszawa. Dyplom magistra stracił na wartości już dawno i tym papierkiem to można sobie dupę podetrzeć. Są jeszcze uczelnie, a właściwie kierunki które warto studiować, ale resztą to dupę można sobie podetrzeć tak uważam.

Język angielski zawsze sam możesz się nauczyć. Zrób tak wpisz sobie w google " 1000 najczęsciej używanych słów z języka angielskiego" i się ucz ich codziennie, ustaw telefon na angielski, oglądaj filmy bez napisów i bez lektora po angielsku, słuchaj piosenek po angielsku, wiadomości po angielsku. Ja tak się uczę teraz i widzę efekty. Wiadomo, że nie będę mówił jeszcze jak anglik, ale angielskiego samemu się mozna nauczyć.

Chujowy z Ciebie materiał na cokolwiek? pracę masz? masz!! to i pieniądze masz. Prawko masz? masz!!! jak stracisz pracę zawze możesz w zawodzie szybko znaleźć inną, a nie bić się o 1180 zł z 300 osobami z całego powiatu o jedno miejsce do Urzędu Skarbowego, gdzie na 100% już ustawiony jest konkurs pod inną osobę.

Dam Ci do myślenia

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

piszesz dlugie blogi, to rozumiem ale ze posty? ;D

Jeżeli masz pytania - pisz PW

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

Jak Ci to tak przeszkadza, to na priv mi to napisz.

Dam Ci do myślenia

Kolosik
Nieobecny
pisze blogi analne... "całkiem do dupy"
Wiek: 19
Miejscowość: Zamość

Dołączył: 2012-08-16
Punkty pomocy: 418

Mój przyjaciel ma ojca który zdał maturę, tylko dlatego, że prosiła go o to jego mama, a studiować nawet nie zaczynał. Miał swoją pasję, wszystko na nią postawił i zarabia teraz kilka razy więcej co mój ojciec na stanowisku oficera...

Z kolei mojego drogiego przyjaciela ojciec nie zdał nawet matury, a ciężko pracował i otworzył firmę. Zarabia teraz jeszcze większe pieniądze niż ww człowiek. Ba! swojego syna do niej wprowadził, a kilka dni temu mój przyjaciel podpisał kontrakt z firmą z RPA, z którego on sam dla tej małej 2-osobowej firmy zarobił około 30 koła.

Do czego zmierzam... Do tego, że jakbym miał konkretny pomysł na siebie, też bym nie myślał o studiach. Tylko cały ten czas poświęcił na tą jedną konkretną rzecz. Bo studia nie przesądzają o Twojej wartości. O Twojej wartości przesądza to co sobą reprezentujesz, jak się rozwijasz, czy dbasz o swoje pasje i czy masz na siebie pomysł.

Skończone studia są tylko papierkiem w kieszeni i bez nich możesz być kimś Smile tylko uwierz w siebie i obierz odpowiedni kierunek!

berrad
Portret użytkownika berrad
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2009-01-12
Punkty pomocy: 976

Dziś to wykształcenie się kupuję w większości przypadków. Płacisz średnio 20 parę tysięcy w ciągu 5 lat i masz piękny papierek, że jesteś magister, który w sumie i tak nic nie umie.
I ogarnięty ktoś po zawodówce nie raz zagiąłby takie 'magistra' swoją wiedzą. Także niepotrzebnie na starcie się spalasz , że nie masz studiów. Po prostu teraz się utarło, że każdy po maturze idzie na studia, bo takie mamy czasy, że każdy musi studiować, a kto nie studiuję, to jest tępol do potęgi n-tej.

zivetar
Portret użytkownika zivetar
Nieobecny
Wiek: 2X
Miejscowość: WLKP.

Dołączył: 2014-03-15
Punkty pomocy: 795

Tu nie chodzi o to, że nie masz wykształcenia. Chodzi o to, że miękniesz gdy zaczynasz o tym mówić. Momentalnie Twoja energia spada, bo wewnętrznie czujesz, że to twój czuły punkt. A niepotrzebnie.

Jeśli popracujesz, to jesteś w stanie wyrobić sobie na ten temat taką gadkę, że słuchacze w najbliższy poniedziałek polecą zabierać papiery z uczelnie Smile Kwestia "charyzmy" trochę.

baudelaire
Portret użytkownika baudelaire
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 41
Miejscowość: południe

Dołączył: 2010-10-03
Punkty pomocy: 4740

Jak to ktos gdzies powiedzial;) ze ci co rzucili studia zatrudniaja tych co je skonczyli;).
Kolego wiele osob skonczylo studia i chwala im za to ze im sie w zyciu powodzi. Tylko jak Bayt wspomnial, co potwierdze, w czasach mojej szczylowatosci byl straszliwy ciag na studia. Rodzice mowili pewnie wiekszosci: idz, ucz sie, studia beda gwarantem Twojego lepszego jutra. Bedziesz miec prace, nie beda Toba pomiatac. Bedziesz dyrektorem, kierownikiem i chuj wie kim jeszcze. To naturalna troska rodzicow o swoje dzieci.
No i przyszla era informacyja, gdzie wiele zawodow odeszlo do lamusa. Gdzie stazysci za darmo albo za grosze robia za dziennikarzy, gdzie "wszyscy" maja skonczone studia i dupa. Okazalo sie ze w zyciu niekoniecznie potrzebne sa studia, a cennym stalo sie to, co umiesz. I studia w naszym "oszukanym pokoleniu" nie sa wcale gwarantem bezpieczenstwa finansowego i mozliwosci utrzymania sie.
W pracy masz miec wyniki a nie papier a szefa gowno obchodzi co skonczyles.
Efektem tego jest darmowa ciulaczka po firmach wszelakich nadprogramowych magistrow i coraz wieksza frustracja spoleczenstwa. Juz od dawna o tym wiadomo.
W mojej branzy jest duza konkurencja, kazdy sie ksztalci, rozwija bo musisz byc na biezaco z rynkiem, ale wiekszosc ludzi nawet jesli ma skonczone studia, zwyczajnie nie w tym kierunku w ktorym pracuja. Ot tyle.
Chcesz skonczyc studia, to je skoncz, dzisiaj to duzo latwiejsze niz w latach 80/90tych.

Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.

PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...

fiut69
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-11-07
Punkty pomocy: 72

dobrze wiesz, ze w polsce lepiej miec zawód niz skonczone studia, teraz kazdy glupi studiować idzie..

Wiesz to zależy jakie studia robisz i jaki masz plan, jak studiujesz socjologię czy jakieś tam kulturoznawstwo to na pewno możesz liczyć na pracę w stokrotce/biedronce na kasie. Jak studiujesz prawo i nie masz pleców w rodzinie (np. wujek lub ciocia albo ktoś z rodziców nie jest prokuratorem, sędzią czy adwokatem) to też raczej daleko nie zajdziesz

Mi się wydaje że studia nie są dla wszystkich (ja narazie jestem w klasie maturalnej więc też nie wiem czy studia są dla mnie, ale spróbuje) niektórym chujowo idzie nauka ale mają zajebisty fach w ręku, są kumaci w pracy fizycznej, zręczni (kobiety lubią takich facetów), zorganizowani, inni z kolei są dobrzy w nauce szybko kumają, wciągają temat w moment, ale niestety dwie lewe rączki do jakiejkolwiek pracy.

Może powinieneś zastanowić się co ci naprawde dobrze wychodzi i z tego czerpać profity, może masz jakąś pasję (to mów o niej kobiecie w sposób taki emocjonalny żeby widziała że naprawdę cię to jara) czy aktualna praca satysfakcjonuję cię w jakiś sposób? Może zastanów się czy nie powinieneś robić czegoś innego

Będzie dobrze głowa do góry Wink

Pozdro.