Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak pewności

9 posts / 0 new
Ostatni
maticzekwsrh
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2017-09-13
Punkty pomocy: 0
Brak pewności

Witam założyłem profil na tym forum ponieważ chciałbym poznać zdanie innych osób w sprawie ,która mnie męczy.

W lipcu moja dziewczyna wyjechała za granicę do pracy do Holandii, około 2 miesiące wcześniej mieliśmy kryzys i ustaliliśmy ,że musimy pracować nad związkiem ja jej powiedziałem czego mi brakuje a brakowało mi tego ,że czasem w swoich decyzjach zrezygnuje z czegoś dla mnie. Puściłem ją miała jechać na 2 tyg zjechać na tydz mielismy gdzieś pojechać i miała jechać jeszcze na 6 tygodni. Starałem się ją wspierać pisałem do niej miło fakt ,że mało dzwoniłem pewnego dnia mi powiedziała ,że jak nie chce z nią gadać to pogada sobie z kim innym. Gdy dowiedziałem się ,że nie zjedzie na ten tydzien urlopu jakoś to przebolałem napisałem jej ,że będzie ok i damy radę, później napisała ,że musi zostać do końca września to już było za dużo i powiedziałem też trochę za dużo ,że nie czekam na nią i ,że jest złotówką a tylko kasa i kasa, pierw spytałem o powód to powiedziała ,że szef dał takie ultimatum żeby za rok pojechać, no ale halo przecież nawet nie rozmawialiśmy o tym wyjezdzie za rok a ja bym już tego nie chciał dlatego poniosły mnie emocje, jesteśmy razem 9 lat zdarzały się kłótnie, rozstania i powroty ale oboje wiedzieliśmy ,że chcemy sie zestarzeć razem. Po tym jak jej powiedziałem ,że nie czekam jakby bez emocji powiedziała "ok" 2-3 dni pozniej napisałem ,że przepraszam ,że to było z tęsknoty i po prostu nie wytrzymałem to mi napisała "nigdy juz nie będziemy razem" "nie będę juz z tobą" przez 9 lat związku i różnych rozstaniach nigdy tak nie powiedziała ,wtedy mi się zapaliła kontrolka, że coś może za tym stać, powiedziała też przez telefon ,że kiedyś nie wyobrażała sobie życia z kimś innym a teraz sobie wyobraża, od razu nie pisała ze mną i nie odbierała telefonów gdzie nigdy nie było tak przez 9 lat. No i nadszedł pamiętny dzień w ,którym przysniła mi się ,że uprawia seks z innym facetem (zawsze byłem pewny jej wierności) to był inny sen, wstałem spocony i cały drgający, spytałem jej czy jest ktoś inny powiedziała ,że nie. Czułem ,że muszę jechać do Holandii i spojrzeć jej w oczy (jak wczesniej mowilem ,że przyjadę w niedz to mi powiedziała ,że jej nie będzie bo jedzie na zakupy!) Po paru dniach wsiadłem w auto pojechałem do niej do Holandii spotkaliśmy się nad morzem tam dalej była pewna ,że nigdy ze mną nie będzie i ,że już nie chce! Spytałem jej czy pojawił się ktoś nowy powiedziała ,że nie czy coś z kimś robiła ,jakieś intymne kontakty jej odpowiedź też brzmiała ,że nie, po różnych rozstaniach jak wracaliśmy czasem o to pytałem i nigdy nie miałem wątpliwości a teraz jej twarz wyglądała inaczej pierwszy raz w życiu jej w to nie uwierzyłem, na koniec rozmowy powiedziała ,że są szansę. Jeszcze warto dodać ,że nigdy nie było tak ,że jak płakałem nie przytuliła czy cos a juz kiedys była taka sytuacja ,że odchodziła myśleliśmy na stałe ale otarłą łzy, przytuliła a teraz nic zimno, sucho. Przejechałem 2500 km nie po to żeby wróciła a żeby spojrzeć w oczy i dowiedzieć się prawdy. Jak wracałem do domu z Holandii i wiedziała ,że jestem już blisko domu zadzwoniła i powiedziała "poznałam kogoś interesującego i chciałabym go poznał bliżej" mówi ,że i tak z nim nie będzie ,że do niczego między nimi nie doszło ,że do niczego nie dojdzie ale kocha mnie i nie chce ze mną być, gdy słyszałem jak mi mówi ,że kogoś poznała czułem jaką ma ulgę jak schodzi z niej ciśnienie, później nie odbierała moich telefonów, dobrze wyczułem ,że oszuała mnie nad morzem, mówi ,że nie powiedziała prawdy żebym bezpiecznie dojechał do domu, mówi ,że się kolegują a nie ma flirtu czy podrywu. Sms od Piotrka był "jak tam w pracy" powiedziała ,że o innego chodzi coś mi się w to nie chce wierzyć, ponieważ ze snu pamiętam twarz takiego jednego i znalazłem go na facebooku ,wysłałem jej go i nic nie odpisała. W dodatku ludzie z hotelu mi mowili ,ze biega do niego po robocie no ale niby czemu ma nie biegac do kolegi jak sie lubią. Jak ja do niej pisze to mnie zlewa jest sucha ,winę zrzuca na mnie bo jej napisałem ,że się zajebie jak mi o nim powiedziała i nie chciała odebrać telefonu ale ja bym w życiu tego nie zrobił to były nerwy. To mi mówi tylko to ty mnie zostawiłeś, może kiedyś byśmy to poskładali ale za ten szantaż(tak jakby chce uwolnić się od poczucia winy) pisała mi żeby zwrócić jej wolność(to po co ta wolność?). Mówi ,że gość jest interesujący bo ma całkiem inne cechy ode mnie, na facebooku siedziała po 30 min dziennie bo niby ja pisze i męcze, a jak on wyjechał to siedzi po pare h, nie chce nic o nim powiedzieć ,czy to ten,czy piszą,czy siedzi na fejsie tyle bo z nim, czy dzwonią nic o nim tylko ,że nic ich nie łączy itp. Kiedys mnie zostawiła bo miała problemy z ojcem to też nic nie chciała powiedzieć. Jeszcze jak byliśmy nad morzem to opowiadała ,że ten kolega to tamten to ,a ten jej mówi ,że by ją codziennie do resteuracji zabierał jakby miał taką dziewczynę. Ale o nim nic nie powiedziałą dalej nie chce a zadzwoniła ,że poznała kogos i ,że to kolega ale to chyba automatycznie podświadomie miała dla niego specjalne miejsce skoro nie wymieniła "kolegi" z kolegami tylko osobno. Teraz mi powiedzcie co myślicie na ten temat czy dobrze wyłapałem wszystkie sytuacje i poskładałem w całość i to nie jest tylko kolega? w to ,że do niczego nie doszło jestem jej w stanie uwierzyć bo raczej nie należy do takich ale kto wie. Jednak to ,że wymieniła go osobno a nie ze wszystkimi kolegami i nic o nim nie mowila to chyba swiadczy ,ze ma dla niego jakies specjalne miejsce ,przyznała się ,że piszą z sobą i czasem do siebie dzwonią a nawet gadają o nas i od razu mówiła ,że nigdy nie będzie ze mną (pierwszy raz od 9 lat) nie przytuliła jak nigdy gdy płakałem (to mi powiedziała ,że dlatego bo ja tak zrobiłem ale to chyba natura o tym decyduje) Wiem ,że popija tam w weekend sporo alko, mi potrafi nie odpisać jak mam kryzys i proszę żeby odpisała bo sobie nie radze czy dzwonie nie odbiera ma to w dupie.Kiedyś jak odchodziła bo miała kryzys w domu też nic nie powiedziała i kryła, w dodatku jak mówi coś o mnie teraz to wszystko w czarnych barwach ,mieszkalismy razem było ok to ona przypomni złe sytuacje, z wakacji tez te złe, o moim zyciu zawodowym też ,że słabe, czy nie jest tak, że poznała lepszego i nawet jak ich nic nie łączy to widzi, że może sobie lepszego znaleźć? Czy kobiety tak nie robią ,że zrzucają winę na kogos gdy tak odchodzą ,żeby nie mieć takich wyrzutów sumienia? Co wy o tym myślicie? Ogólnie wyjebałem się już na nią bo kto po 2 dniach mówi ,że poznał kogoś nowego i interesującego i chce go poznać bliżej ale nie będzie z nim i nic ich nie łączy i do niczego nie doszło. Mam też w głowie ,że to ,że akurat jej wtedy napisałem ,że nie czekam było jej na rękę i dlatego jak przez 9 lat tak nie powiedziała to od razu "nigdy nie będziemy razem" mogło juz do czegoś dojść i to co jej napisałem spadło jej z nieba teraz wszystko moja wina. Sen miałem 2-3 dni po tym jak "ją zostawiłem" koles ze snu i to ,że kogos poznała się potwierdziło, co o tym myślicie?

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 575

Trochę Ci współczuje, sam byłem 2.5 roku w związku (najdłuższy) i wiem, że to był czas stracony...mogłem robić wtedy zupełnie co innego. Ty masz 9 lat związku, to zupełnie co innego. Wy już znaliście się na wylot.

Jeżeli kobieta kończy związek po tylu latach to widać, że jawnie chodziło o brak emocji, sam mówisz,że myślałeś o niej jako kandydatce na żonę.

Musisz też uświadomić sobie pewną rzecz. Płakać przy kobiecie można, owszem, ale bez przesady, że to wygląda jakbyś ją brał a litość.

Sytuacja podobna do mojej z kiedyś. Kobieta mówi Ci, że z gościem nic nie było, ale tak naprawdę było tylko ona nie chce Ci tego mówić, bo wtedy wręcz zaczniesz ją nękać i wyzywać. Nie mów, że tak nie będzie bo wiem co można powiedzieć w emocjach, szczególnie po 9 latach związku. Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Według mnie jeżeli jej to wyjdzie, to możliwe, że będzie to już facet na zawsze. A jak jej nie wyjdzie, to na 100% wróci do Ciebie bo zrozumie, że straciła stałe źródło uczuć.

Jedno po Tobie widać. Straciłeś wiele z męskości i skutkiem tego było to rozstanie. To idealny przykład jak można zepsuć sobie związek udając tylko faceta.

Czeka Cię ciężki proces zapominania, nie będzie dobrze i nie wierz w to jak ktoś tak będzie mówił, to tylko stek bzdur. Będzie ciężko, ale wyjdziesz z tego twardszy niż kiedykolwiek. Stań się nową wersją siebie!

Trzymaj się mati, jakbyś chciał jakąś pomoc to wal śmiało Wink

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

ale bełkot

zastanawiam się, kto w waszym związku nosił spodnie

Chyba nie masz wątpliwosci, co robić? Jasniejszego komunikatu chyba nie mogłeś dostać. Obawiam się tylko, ze gdy zmieni zdanie, bo tamten w pewnym momencie ją oleje, i przybiegnie do ciebie, to z otwartymi ramionami ją przyjmiesz. Mam rację?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Jakey
Portret użytkownika Jakey
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-06-18
Punkty pomocy: 160

No bełkot niestety. Laska chce od ciebie odejść, najprawdopodobniej uprawia seks z kimś innym, ale ci tego nie powie przez twój emocjonalny szantaż. Poczytaj sobie blogi z tej strony, Bane, Bayta, ale i całą masę innych i odpuść sobie już ją, bo zrobisz sobie ( i jej ) więcej szkody niż pożytku Skoro kobieta mówi ci wprost, NIE CHCE Z TOBĄ BYĆ, a żeby była mowa o związku, to chcieć go muszą dwie strony, to jak możesz ją w ogóle o to męczyć? ONA CIE NIE CHCE. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym lepiej dla ciebie.

maticzekwsrh
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2017-09-13
Punkty pomocy: 0

Rozumiem to walczyłem tylko o prawdę, a teraz chciałem poznać tylko opinię innych ludzi bo bardzo mi pomaga i z tym seksem to widzisz na tyle co ją znam to raczej tak nie jest i o to chodzi

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

słowo "raczej" jest tutaj kluczowe...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

maticzekwsrh
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2017-09-13
Punkty pomocy: 0

Dla mnie to też jest bez sensu mowi ,że chce go poznać blizej ale z nim nie będzie, do niczego nie doszło i nie dojdzie, BEZ SENSU. Choć widzialem u tego goscia na fb ,że kiedyś przechodził podobny związek i może tak być ,że on jej po prostu nagadał i ją motywuje do tego żeby odeszła i była twarda bo by cos od niej chciał ona od niego nic nie chce, ale ją motywuje i nakręca swoj sposób myślenia ze względu na doświadczenia. A powiedz mi jeszcze czułeś po niej ,że coś jest nie tak ,czułeś coś w sobie?