Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak okazywania uczuć

31 posts / 0 new
Ostatni
Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5
Brak okazywania uczuć

Witam

Jestem z dziewczyna ok. pół roku. Ciężko było nam się dogadać co spowodowało, że po 4 miesiącach związku chciała odejść. Ja oczywiście po tym zacząłem latać za nią, przepraszac za wszystko. Od tamtego momentu bardzo okazuje uczucia, mówię dużo miłych słów, co czuję itd. Brakuje mi okazywania uczuć z jej strony, rozmawialiśmy o tym, powiedziałem co mnie boli. Stwierdziła, że zbyt naciskam na to i czas pokaże jak to będzie między nami. Powiedziałem, że na nic nie naciskam i nie chce nic na siłe. Ale gdy ma męczący, zły dzień piszę jej smsa, że jeżeli czegos potrzebuje to może na mnie liczyć, jestem przy niej bla bla nie dostaję żadnej odpowiedzi to mi się odechciewa tego wszystkiego, jej, związku.

Jak mam teraz postępować? Przestać okazywać uczucia? Wyniszcza mnie ten brak okazywania przez nią uczuć. Wiem, ze popełniłem błąd w postaci zbytniego otworzenia się z uczuciami.

Dziękuję za pomoc.

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

To dosyć świeży problem. Ma teraz dużo na głowie i jak konkretnie mam robić? Pokazywać, że ją wspieram czy totalnie nabrać dystansu. To w związku dopiero zaczynają się kombinacje

Faun
Portret użytkownika Faun
Nieobecny
Wiek: Gra rolę?
Miejscowość: Trzebnica

Dołączył: 2014-11-27
Punkty pomocy: 17

Powiedziała stop po 4 miesiącach. Ty się zmieniłeś. Zacząłeś zachowywać się jak desperat. Mówisz o emocjach, ona nie... Nie zamieniliście się rolami czasem? Osaczasz ją. Jak bluszcz Wink

Poluzujesz - zapewne ucieknie.
Dalej będziesz osaczał - zapewne ucieknie, ale trochę później i z innym... Bluszcz jest rośliną trującą i ona nie wygląda na szczęśliwą z twojego opisu.

Zagrałbym w otwarte karty, dał sobie i jej czas, wyluzował i zajął myśli czym innym.

Pies, który się boi, gwałtowniej ujada, niż gryzie. ~Kurcjusz Rufus

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

Jest tak jak mówisz, po 4 miesiącach role się odwróciły. Chciała to zakończyć ponieważ chodziło m.in. o to, że osaczam ją. Od tamtej pory tego nie robie, jedynie teraz poczuła, że zbyt naciskam na te uczucia. Dobre jest to, że mogę z nią szczerze porozmawiać lecz ostatnio przy próbie ponownej rozmowy na ten temat powiedziała, że ma już dosyć tego tematu. Może cos nie tak robie i niepotrzebnie się nakręcam, ma duzo na głowie teraz, mało czasu. Widzę, że coś tam się stara, widujemy się, dzwoni wieczorem jak już wraca do domu, słyszę, że zmęczona jest. Nie wiem teraz kogo staram się usprawiedliwić dlatego piszę tutaj aby ktoś swieżym okiem na to spojrzał.
Staram się wypośrodkować poluzowanie i osaczanie.

Dziękuję za pomoc.

Leonardo
Nieobecny
Wiek: 1989
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-02-15
Punkty pomocy: 92

Po czterech miesiącach powiedziała "sprawdzam" i okazało się, że masz bardzo słabe karty.

Co zrobić? Sam pomyśl. Oczekujesz genialnej rady, po której kobieta zacznie za Tobą latać? Czegoś takiego nie ma.

Ja ogólnie stosuję zasadę lustra. Jeżeli ktoś jest dla mnie dobry, to jestem też dobry dla tej osoby, lecz jeżeli nie jest ten ktoś dla mnie dobry, to...

Jednak zrobisz jak chcesz. Jak myślisz - nagradzanie kogoś za gówniane, szczeniackie i prostackie zachowanie spowoduje, że ta osoba przestanie tak robić? Właśnie! Wink

franczysko
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2

Jak widzisz to co robisz nie działa. Zastanów się, jaka by była Twoja reakcje na takie zachowanie ze strony kobiety i czy chciałbyś żeby tak się zachowywała w stosunku do Ciebie. Wink

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Zabiłeś całą atrakcyjność i bycie jakimkolwiek wyzwaniem Smile Znasz już swój błąd, czego chcieć więcej? nie popełniać więcej.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

moim zdaniem powinieneś wstrzymać swoje szowinistyczne zapędy względem tej cudownej istoty i pozwolić jej się realizować
pamiętaj o żelaznej zasadzie:
jeśli nie potrafisz jej znieść jak ma humory to nie zasługujesz na nią jak ich nie ma

a co ciebie wyniszcza to jest drugorzędne, kobieta musi rozkwitać a ty jej musisz zapewnić bezpieczeństwo i komfort

pozdrawiam wszystkie panie
i
rozdaję wszystkim plusy żeby nie urazić

they hate us cause they ain't us

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Skończ już ten ironiczny manifest i wróć ze swoimi ostrymi, acz trafnymi, radami ;D

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Daj jej odejść. Nie pykło Ci z nią i tyle.Męczysz się na darmo, a gdzieś tam jest kobieta z którą będziesz szczęśliwy tylko wyjdź już z tych meandrów, przeanalizuj błędy i rozglądaj się spokojnie acz uważnie.

Paradoksalnie może to nawet by Ci pomogło z tą, gdybyś zakończył to łagodnie i spokojnie. Na co ona powinna spokojnie przystać. Może zatęskni i za mc, 2 mc przybiegnie do Ciebie, bo zrozumie, że dużo dla niej znaczyłeś, a jak nie przybiegnie to będziesz miał pewność, że zaoszczędziłeś czas. Zagraj va bank.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

Najłatwiej jest zakończyć to, wyciągnąć wnioski i po problemie ale czy o to chodzi.
Nie jestem typem człowieka gdzie jak coś idzie nie tak i wymaga wkładu pracy to rezygnuje. Wydaje mi się, po opiniach które tutaj przeczytałem, że najlepiej bedzie wyluzować trochę i zastosować zasadę lustra tak jak pisał o tym w poście wyżej Leonardo i karty się odwrócą gdzie do związku nasz wkład będzie 50 na 50. Czas to zweryfikuje i niech to będzie lekcja na przyszłość.

Dziękuję wszystkim za pomoc. Pozdrawiam

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Na takim nie poddawaniu się z kobietami to nie jeden się mocno przejechał. Rozumiem nie poddawać się w pracy, na uczelni, w pasji jak nie idzie. To zawsze przyniesie dobry skutek.

W tym wypadku nic nie jest 100% zależne od Ciebie. Możesz być najlepszy na świecie, a ona pójdzie z jakimś menelem, tak po prostu, bo miała taki kaprys. Jeśli z dziewczyną nie idzie to można trochę popróbować, ale bez przesady, nie na siłę. Trwonisz energię na darmo. Jednak sam musisz się o tym przekonać. Zapamiętasz lekcję na całe życie.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Draba
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PL

Dołączył: 2015-09-11
Punkty pomocy: 30

Autor jest zaślepiony i kierują nim emocje - i tak nie podejmie rozsądnej decyzji. Autorze, prawda jest taka, że masz słabe karty i w tej partii już nic nie ugrasz, choćbyś stawał na głowie. Jedyna szansa dla Ciebie to nowe rozdanie, a do tego potrzeba Twojej zmiany, czego nie jesteś w stanie zrobić będąc z nią. Wiesz jaki jest Twój problem? Taki, że w tym związku tylko Ty chcesz nad nim pracować (a raczej nad sobą). 80/20 - i zgadnij po której stronie jesteś Ty. Moim skromnym zdaniem możesz sobie robić push pulle, lusterka, i chuj wie co jeszcze, dystansować się, ale i tak nic Ci to nie da, bo nie masz na tyle charakteru żeby to poprowadzić we właściwą stronę. Laska chciała od Ciebie odejść, ale została z litości, rozumiesz? Jest z Tobą, bo nie ma nikogo lepszego do wyboru póki co, nie godzi to w Twoją męskość? Na wieść że chce z Tobą zerwać powinieneś był przystać na to bez zająknięcia. A tak masz teraz łatę desperata, zaborczego i zazdrosnego gościa, któremu zależy bardziej niż lasce. Domyśl się jak atrakcyjny jesteś w jej oczach.

Ale próbuj - na swoich błędach się uczy najlepiej.

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

Cała sytuacja dobiegła końca. A mianowicie, wczoraj sobie wszystko wyjaśniliśmy, pięknie fajnie, wszystko ok, atmosfera miedzy nami była dobra. Dziś wieczorem dostaje telefon, że musimy porozmawiać. Co się okazało? Chce to zakończyć. Powód? Fajnie jej się ze mną spędza czas, jestem troskliwy, opiekuńczy itd. ale to nie to. Ona wie, że nic do mnie nie poczuje. Mieliśmy wiele konfliktów w naszym związku, zawsze wyjaśnialiśmy wszystko, bo taki jestem, że chce rozmawiać, wyjaśniać, jak trzeba iść na kompromis lecz ją te wszystkie kłótnie wyniszczyły. Jak twierdzi za dużo tego było. Dzisiaj była próba jeszcze wyjaśniania wszystkiego lecz była to z mojej strony walka z wiatrakami i tekst " Ty wszystko wiesz najlepiej". Więc na koniec gdy mówiła o końcu, że mnie przeprasza ale chce być szczera i nie chce siebie i mnie ranić, odpowiadałem tylko pojedynczymi słowami "ok", "rozumiem", dodałem, że nie potrafię być jej kolegą (w pewnym momencie rozmowy tego chciała). Po rozmowie wracając zadzwoniłem do niej pytając czy to definitywna decyzja i czy jest pewna na 100%, czy potrzebuje czasu, otrzymałem odpowiedź, że tak, więc zakończyłem rozmowę mówiąc " dziękuję za ten związek, pa".
Nie wiem po co to wszystko piszę, nie wiem czego oczekuje od użytkowników czytających tego. Pocieszenia? Współczucia? Domyślam się, że większość z was napisze, żebym zapomniał o niej, wyciągnął wnioski, nauczył się na błędach i szedł przez życie dalej. Ale jest to dla mnie zaje****ie ciężkie. Tak czy inaczej wołam o pomoc. Co mam zrobić? Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Walczyć o kobietę na której mi zależy? Z góry dziękuję za pomoc.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

walczyc? Tzn ze niby jak? Czy ona wyrażała się jakoś nieprecyzyjnie?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

Precyzyjnie ale to powód by odwrócić się i pójść w swoją stronę nie próbując ratować tego? Nie wiem, naprawdę nie wiem stąd mój post na tym forum. Chciałbym zobaczyć zdanie osób trzecich na ten problem. Może to mi ułatwi podejmowane decyzje. Dziękuję za zainteresowanie

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Laska już po 4 miechach wiedziała, że ciebie nie chce a te 2 dodatkowe miesiące najzwyczajniej w świecie u niej wybłagałeś. Tu nie ma czego ratować, to nie kilkuletni związek w którym powiało nudą i jest coś do ratowania i coś do zrobienia tylko kilkumiesięczna znajomość. Nie wyszło, mówi się trudno i leci się dalej.

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

Nie moge zapomniec. Co mam zrobic by ja odzyskac? Zaraz swira dostane...

Adir
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-05-10
Punkty pomocy: 5

Nie moge zapomniec. Co mam zrobic by ja odzyskac? Zaraz swira dostane...

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Uświadomić sobie, że jej nie odzyskasz. To już koniec. Nie ma jej w Twoim życiu. Im szybciej się z tym pogodzisz, tym szybciej zapomnisz.
To naprawdę mija. Uwierz.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

wyhodowac jaja, a potem jakos pójdzie...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

kefler
Portret użytkownika kefler
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-01-14
Punkty pomocy: 35

Najpierw zwróciłbym uwagę na to jak niestabilne jest Twoje zachowanie.

Podczas rozmowy mówisz jej, że rozumiesz i akceptujesz rozstanie. OK.
Oczywiście dla potwierdzenia dopytujesz się czy jest pewna, co kwitujesz podziękowaniem za związek. OK.

Do tego momentu robiłeś jak prawdziwy mężczyzna. Dalej niestety prezentujesz już zachowanie hipokryty albo conajmniej schizofrenika. Mówisz "akceptuję to" - a chcesz "ratować"? Powiedziałeś "Cześć" a chcesz "odzyskiwać"?

Postaw się w roli tej kobiety i zastanów się czy też byś tak postąpił z niestabilnym facetem.

-------------------
"Zostaw ją lepszą."

kefler
Portret użytkownika kefler
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Kielce

Dołączył: 2015-01-14
Punkty pomocy: 35

No właśnie nie tupał jak mu się nie podobało. Chciał być grzeczny to w rozmowie się zgodził, wetknęliby mu nawet darmowy tysiąc syryjczyków do wyżywienia. Na nasze nieszczęście nie wyczerpał nadziei na związek, ale idea z endorfinami dobra Smile

Basen w godzinę to mało, wypływać cały kurs ratownika - to działa na smutki, Polecam - kefler:)

-------------------
"Zostaw ją lepszą."

Zlooty
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 25
Miejscowość: Małkinia

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 823

Utrata jajec zawsze się tak kończy. Każdy kto oczekuje innego zakończenia albo żyje w nieświadomości albo okłamuję sam siebie Smile

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.