Witam , jest to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość , dodam że przeczytałem podstawę . A Chyba lepiej będzie jak mój problem przedstawie od podstaw . więc byłem ze swoją dziewczyna 3 lata , zerwała ze mną kilka miesięcy temu z powodu że ją ograniczałem i kontrolowalem min.zabranialem jej spotykania innym mężczyznami , bylem zajebiscie zazdrosny i poprostu ten związek tak czy inaczej nie miał szans a ona nie moglabyc soba , taki chory związek ,byliśmy jeszcze malolatami a ja widząc jak starsi to robią uwazalem że tak ma być ( zle wzorce ) , będąc z nią od zawsze ja miałem ochotę na sex i to ja zazwyczaj inocjowalem jakieś sytuację związane z sexem , miałem ciągle ochotę na nią bylem zawsze mega napalony , mimo że sexu nie uprawialismy to przy każdej okazji dochodziło do peetingu lub tzw loda czy minetki do tego często się masturbowalem . Często nalegalem na normalny sex ale bardzo zależało jej żeby zacząć robić to później ( brat zaliczył wpadke w młodym wieku i się bała ) ja to akceptowalem i nie nalegalem . i dalej się tak krecilo peeting lody mineta ale wkoncu ona zaczęła to ograniczać i zaczęliśmy robić to rzadziej zaczela troche zmieniac moje nastawienie so tego ale ok , a dopiero po ponad 2 latach zaczęliśmy dopiero próbować sexu , było ich kilka ale nie udało się , przez stres który powodował że nie mogłem prowadzić penisa do pochwy a następnie mi opadał i było coraz gorzej , po tym straciłem pewność siebie , Przestalem mieć ochotę na sex i cały czas o tym myślałem i kobiety przestały mnie już tak podniecac jak wcześniej , niedawno zaczalem podrywać dziewczyny , bylo ich dużo ale jakoś nie potrafilem przejść z nimi do sfery sexualnej ,więc wiece że nie mogło nic z tego być , czuje tak jakbym potrzebował kobiety teraz do innej bliskości niż sex co jest dla mnkr chore , z jedną nawet spalem ale nie czułem podniecenia ani ochoty żeby co kolwiek z nią robić , chodź wiem że ona chciała , problem jest dla mnie duży bo wcześniej chciałbym robić to ciągle a teraz jest dziwnie już nie mam nawet ochoty się masturbowac , a chce normalnie podrywać kobiety i uprawiać z nimi sex , miał ktos może podobny problem albo wie co powinienem zrobić żeby wrocic do tego co było wcześniej czyli ciągle ochota na sex dodam że nie mam problemu z poderwaniem dziewczyny ale nie przechodze do tematu sexu i kończy się na kolezankach to mnie już zaczyna wkurzac
Podczas tego nieudanego próbowania byłeś prawiczkiem?
Tak
Negatywny wdruk. Tak to jest, że pierwsze kontakty seksualne rzutują na dalsze życie intymne, stosunek do kobiet, fantazje i oczekiwania. Najprościej udać się do psychologa/seksuologa.
Ej wiesz co... ja za to nie mam jakoś ochoty wiązać się czysto emocjonalnie z kobietą, chcę seksu i do niego chcę dążyć, jakoś nie potrzebuję wyznawania sobie uczuć ani chodzenia za rączkę. I wiesz co? Tak właśnie postępuję I jestem przekonany, że chcąc nie chcąc w końcu się zaangażuje i jestem przekonany, że tobie też wróci ochota na bzykanie tym bardziej, że wcześniej było wszystko ok. Nie spinaj się tym tak, nie masz ochoty to nie ciśnij na siłę, poznawaj kolejne kobiety, bądź zlewany przez kolejne kobiety, w końcu chcica powinna ci przyjść sama. A jeśli ci to na prawdę przeszkadza to pogadaj z jakimś seksuologiem, w końcu od tego oni są.