Spotykam się z pewną dziewczyną od 8 miesięcy. Mamy regularny sex prawie na każdym spotkaniu. Sama kilkukrotnie mówiła, że ze współżycia ze mną jest bardzo zadowolona i jeszcze nigdy tak dobrze nie miała, od razu się napala i jak mówi - mogłaby to robić ze mną zawsze. Widzę w trakcie podniecenie na jej twarzy, widzę jak zaciska pięściami kołdrę, lecz ostatnio powiedziała, że nie wie co to orgazm. Nie jest pewna, czy go ma, czy kiedykolwiek miała. Wg mnie, skoro nie wie, to nie miała. Chciałbym coś z tym zrobić. Mówiła, że nigdy się nie masturbowała, bo ją to nie kręci (próbowała raz, czy dwa). Pomimo napalenia, nie jest tam tak bardzo mokra jak moje poprzednie dziewczyny (raz wspominała, że rozmawiała o tym z ginekologiem). Swoje poprzednie dziewczyny potrafiłem doprowadzić do orgazmu za pomocą oralu, a u niej obserwuje bardziej obojętną reakcję i sama mi powiedziała, że dla niej minetki mogłoby nie być podczas stosunku. Zbliżenia z nią bardzo mi się podobają, jest w tym serio dobra i bardzo się stara. Ona też mówi, że nigdy ze mną nic nie udawała i zawsze bardzo się jej podoba. Orgazmu jednak nie ma. Chciałbym jej pomóc w jego uzyskaniu, lecz nie wiem jak to zrobić. Próbujemy różnych pozycji. Czasem łagodnie, czasem ostrzej, z muzyką, bez. Dodam, że nie używamy gumek. Z poprzednimi partnerami też nie miała orgazmu. Jeśli to ma znaczenie- jest bardzo szczupła. Tantra może coś pomóc? Kurs masażu? Możecie coś poradzić?