Ostatnio wkręciłem się w bieganie i muszę przyznać - polecam każdemu. Zacząłem się lepiej wysypiać, mam więcej energii do działania, jestem zrelaksowany. Biegam w nocy, kończę po północy, kąpię się i mogę wstać o 5-6 rano jestem wypoczęty
Zacząłem pod koniec października. Czas na 10 km - 66 minut, na 20km 2h 31 minut. Sporo kopa daje muzyka.
Macie jakieś swoje ulubione (bardziej energetyczne) kawałki do biegania godne polecenia? podajcie 3 wasze ulubione dodam sobie do playlisty
moje:
slipknot - left behind
eminem - lose yourself
gigi d'agostino - bla bla
https://youtu.be/TOVio2ioO_o
O coś takiego, z zapowiedzią co mnie czeka po wzroście endorfinek ;>
Beast in Black - The fifth angel
Disturbed - Hell
Warkings - Never Surrender
Kawałki, które pomimo braku ochoty na trening dodają kopa.
Czasami podczas biegania lubię odpalić jakiegoś audiobooka.
Dont sweat the hoe.
Czemu ten temat jeszcze nie jest usuniety
Bo nie ma dżemu.
Nie czemu tylko dlaczego ;]
Początkowo biegałem z muzyką i sprawdzały się do tego świetnie playlisty z Spotify. Jest tam od groma ich, podzielone ze wzgledu na gatunek czy nawet BPM. Obecnie nie biegam z muzyką, wolę skupić się na swoich własnych emocjach i kontroli oddechu.
Obecne czasy : 10km -39:30 HM - 1:36
Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?