Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

"Będą lata tłuste i gorące..."

10 posts / 0 new
Ostatni
Bullbulator
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-09-20
Punkty pomocy: 4
"Będą lata tłuste i gorące..."

Nie mam lekkiego pióra więc szacunek dla tej osoby która dotrwa do końca. Dobra przejdźmy do konkretów.

Związek trwa już prawie półtora roku, wszystko było spoko przez pierwszy rok, 0 kłótni, 0 sprzeczek i takich tam.
Sielanka mija zawsze wiadomo, to zaczęły wychodzić różnice, jakieś tam małe niedopowiedzenia i inne akcje, zarówno z mojej jak i z jej strony. No cóż... zaczęły się te gorsze dni, pewna nić porozumienia która była między nami zaczęła pękać. Ale nadal przy spotkaniach było widać, że jest to coś między nami, chęć bliskości, czułość, błysk w jej oku.

Ostatnimi czasy (2 tygodnie wstecz można by rzec), jednak już coś bardziej zaczęło się pieprzyć, mniej się widzimy (był taki tydzień w którym widzieliśmy się ledwie 2 godziny), ale to przez to, że ona jest teraz przed maturą (ma 20 lat, technikum, nie wspomniałem o tym, ważna informacja). Stresuje się tym, praktycznie cały czas chodzi do szkoły, ze szkoły na korki (4 razy w tygodniu nawet), generalnie ma bardzo mało czasu, dlatego też tyle się czasami widywaliśmy.

Ja - student, pracujący. Do niedawna latający ze studiów do pracy lub do domu i siedzący i nic nie robiący w domu. Zmieniło się to w ostatnim czasie, zacząłem znowu chodzić na siłownie (wróciłem po kontuzji), coś wspaniałego, znowu jakaś pasja, zainteresowania, pracuję nad sobą. Pasja ważna rzecz w oczach kobiety. A przecież takowej w sumie wcześniej nie miałem.

Są to bardzo słabe dni w związku, pokusiłbym się o stwierdzenie, że nie wiem czy ona jeszcze mnie kocha, aczkolwiek chęć popracowania nad nami niby ma, problem w tym, że mówi jedno, a chęci np. na zwykły pocałunek czy przytulenie nie ma tak jak kiedyś (proste głupie przykłady).

Ja twierdze, że to po prostu złe dni, że to ta matura i ten stres i to, że przez ostatni czas jest zawalona szkołą, maturą i domem na wszystkie sposoby, w domu też nie ma łatwo, często z mamą się sprzecza. Teściowa jest troche denerwująca nie powiem Wink

Zmęczenie na nią wpływa na 100% ale... są też inne kwestie, ja to czuje i ja to widzę z perspektywy miesięcy - zacząłem robić się FRAJEREM, ot też coś co ma bardzo duży wpływ na to co teraz jest. Po prostu z wartościowego i pewnego siebie faceta zacząłem robić się pizdą. Przyznam szczerze, że nigdy nie byłem o nią zazdrosny wcześniej... po prostu, nawet jak wyjeżdżała gdzieś czy przy różnych innych okazjach np. na imprezie. Tak teraz, doszło do tego, że wychodząc z paczką znajomych z którymi bawiła się w piaskownicy byłem zazdrosny o jednego z nich... (bo kiedyś coś tam chciał), kolega z klasy z którym ma dobry kontakt, byłem znowu zazdrosny. Byłem, ale skrywałem to w sobie. Może ona tego nie widziała, tylko problem jest w tym, że ja straciłem poczucie swojej wartości. Na studiach, w pracy i w domu sporo się działo i byłem dosłownie "gnębiony" z każdej strony. Coś zaczęło pękać.

Dobra to tak wypisując w punktach by było łatwiej (informacje które mogą się przydać):

1. Nasze spotkania ostatnio nudno wyglądały - czyt. przyjezdzalem albo ja do niej albo ona do mnie, ew. czasami basen (większość spowodowanych brakiem czasu lub środków finansowych, mówiłem kłopoty z pracą)

2. Zacząłem być takim trochę needy, ciągle to ja o spotkania zagadywałem, jak mówiła, że nie może to inne dni proponowałem i wgl. Nie mogła bo albo korki, albo jej mama się wciskała (bardzo często tak było że nam zmieniała plany), albo... inne powody

3. Nie mieliśmy też okazji by się za sobą stęsknić, smsy i fejs (wiem jakie zdanie panuje na ten temat tutaj), no ale jak się spowiadać to ze wszystkiego. Fakt faktem zauważyłem, że w tym ostatnim czasie mniej chętnie pisała, coraz częściej nie odpisywała i wgl. Zazwyczaj, zacząłem stosować to samo co i ona, w sumie działało.

4. Jestem pewny, że nikogo nie ma na boku, po prostu. A po drugie nawet jakby chciała to by mnie nie zdradziła bo jest pod czujnym okiem teściowej która by jej na to nie pozwoliła (teściowa po prostu mnie lubi)

5. Widziałem wiadomości jakie pisała z przyjaciółkami, jedna z nich po prostu mi wysłała je (nie prosiłem ją o to!!) ale moja dziewczyna powiedziała, że mamy bardzo gorsze dni w związku, ale, że jest dobrej myśli, że po maturze wszystko się zmieni i takie tam, ogólnie można było wywnioskować, że jakoś jej jeszcze zależy.

Generalnie chcę ten związek jeszcze odratować, mimo tekstu który Wam piszę, że jest źle to widzę szansę na poprawę i to że jeszcze jej jakoś zależy.

Nigdy nie ratowałem rozpadających związków, jednak tym razem chciałbym to zrobić, po prostu dziewczyna ma poukładane w głowie, zdrowe spojrzenie na świat, no dogadywaliśmy się od początku bardzo dobrze. Dlatego chcę przynajmniej spróbować.

Wprowadziłem swego rodzaju "plan naprawczy" - przypomniałem sobie jaki byłem na początku (chłopak z pasją, z entuzjazmem, wiecznie uśmiechnięty i potrafiący ją rozbawić) i dążę do tego bym był tak jak wcześniej, by ten needy i frajer odszedł w niepamięć. Druga sprawa to taka, że zacząłem wymyślać randki w miejscach w których nigdy nie byliśmy, squash i inne miejsca, po prostu by zabić rutynę która się wkradła u nas i siała spustoszenie.

Zauważyłem błędy i chce naprawić związek przez naprawienie siebie (w głównej mierze). Napisałem sporo tekstu, a informacji i tak jest mało jak na to co się działo i dzieje. Aczkolwiek liczę na Waszą pomoc, jakieś rady czy też wskazówki. Co mogę od siebie dodać lub przestać robić etc.

Gratuluje raz jeszcze osobom które dotrwały do końca. I dziękuję za pomoc, za wytknięcie mi błędów również. Wszelka pomoc mile widziana Wink

@edit.1 - Widać już pierwsze różnice, więcej się przy mnie śmieje, znowu zaczynamy się dogadywać i już nawet sprawa z tymi smsami zaczęła inaczej wyglądać. Zaczyna coś się dziać chyba Wink

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

"przypomniałem sobie jaki byłem na początku (chłopak z pasją, z entuzjazmem, wiecznie uśmiechnięty i potrafiący ją rozbawić)" - a wcześniej pisałeś, że wyrwałeś dziewczynę bez pasji;p Ale mniejsza o to...
Coś mi śmierdzi sprawa z przyjaciółką - jej przyjaciółka ci podsyła wiadomości, które one ze sobą wymieniają - wtf?
Co do programu naprawczego to dobrze kombinujesz:D Wszystko się zgadza - mniej marudzenia, mniej bezsensownej zazdrości, na spotkaniach power, baw się dobrze, pieprz się dobrze, ale pamiętaj, że ona też musi chcieć więc nie przesadz z wymyślaniem atrakcji na spotkania podczas gdy ona tylko na gotowe będzie przychodziła. I koniecznie daj jej chwilę oddechu na zatęsknienie (tak jak mówisz zrezygnuj z tego fb na taką dużą skalę) niech tez sama zaproponuje jakieś spotkanie, a nie tylko łaskawie szuka czasu miedzy korkami a malowaniem paznokci;p

Bullbulator
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-09-20
Punkty pomocy: 4

Może to źle że nie dopisałem, ale i tak wyszło mi strasznie dużo tekstu. Generalnie pisała na konferencji z 2-3 dziewczynami, z których jedna z nich jest moją przyjaciółką którą znam z... 14 lat, taka można powiedzieć siostra, sama z siebie wysłała. Generalnie plan mam taki, że w weekend pójdziemy na squasha i jak ona wygra to dam się jej zaprosić na randkę, jak ja wygram to ona mi. Coś czuję, że chyba przegram Wink - chodzi o to by dać jakiś impuls do działania, niech też się postara.

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

ee powinno chyba być, że ten kto wygra dostaje w nagrodę randkę od 2 osoby:D

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Kup jej kwiaty i niczego od niej nie oczekuj, niczego nie naprawiaj, spokój cię uratuje.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

To,że ma maturę to jedno, oczywiście nie neguję,że nie ma znaczącego wpływu na Waszą relację, bo czasu faktycznie ma zdecydowanie mniej, być może nawet nerwowo odbija się to jej ogólnym życiu , co bezpośrednio przekłada się na Ciebie.

aczkolwiek kij ma zawsze 2 końce, daj jej przestrzeni i czasu na naukę, pamiętaj ,że mamy kwiecień.. także niech dziewczyna teraz ciśnie ile się da.

z drugiej strony trudno nie pokusić się o komentarz jak to wygląda z obiektywnej strony, bo nauka będzie też na studiach, przyjdzie sesja to też będzie problem w związku? będzie ciężka praca ( oczywiście wszystko hipotetycznie, bo nie przewidzisz czy będziecie parą czy też nie)
to dalej będzie słabo? nie uważasz,że to może być z deka przykrywka?

"4. Jestem pewny, że nikogo nie ma na boku, po prostu. A po drugie nawet jakby chciała to by mnie nie zdradziła bo jest pod czujnym okiem teściowej która by jej na to nie pozwoliła (teściowa po prostu mnie lubi)"

tego nie skomentuje, bo zakładam,że z przymrużeniem oka ;P

aczkolwiek nigdy nie bądź pewny, wielu miałem znajomych, co by dali sobie rękę uciąć..

PS> nic do siebie nie bierz, teraz nie rozkminiaj co dalej, daj jej napisać ważny egzamin , nie daj Boże nie rób jej teraz jazd, że coś się psuje itd. miesiąc do matury - wytrzymasz a później już możesz działać

hubert2133
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Starachowice

Dołączył: 2015-11-16
Punkty pomocy: 27

Dobrze kombinujesz Smile , ja na twoim miejscu starał bym się robić krótkie ale bardzo intensywne randki , a potem czekaj i obserwuj co się będzie działo .

NinetyFourth
Portret użytkownika NinetyFourth
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: 3-miasto

Dołączył: 2013-02-19
Punkty pomocy: 26

Też myślę, że powinieneś jej dać trochę czasu i może sama zatęskni i zadzwoni. Dla mnie matura też była stresująca ale to przez to głupie programowanie w szkole, że to ważne itd, chuja ważne, mogłem szczerze sobie zaoszczędzić stresu z tym związanego. Możesz z nią pogadać o tym, ale też wysłuchać, zrozumieć i wesprzeć.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Po czesci "tesciowa mnie lubi" przestalem czytac. W dobrym tam swiecie iluzji zyjesz.

brak polskich znakuff wynika z faktu, ze piszac z komci nie chce mi sie ich wstawiac

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Mateusz93mateusz
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: G

Dołączył: 2016-02-03
Punkty pomocy: 2

Jeśli ci na niej zależy to nie daj o sobie zapomnieć .

Przecież nawet jak się uczy to możesz jej w tym pomagać!Smile
Możesz ją zacząć pytać !

Wiem z własnego przykładu że jak moja była przystępowała do sesji I pomagałem jej w nauce to było super!Laughing out loud polecam zawsze ciekawie się kończyło Smile