Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

9 dzień po rozstaniu - czy to już beton?

24 posts / 0 new
Ostatni
SimpleMan
Portret użytkownika SimpleMan
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2011-11-08
Punkty pomocy: 38
9 dzień po rozstaniu - czy to już beton?

cześć Wszystkim,
zapewne to co przeczytacie było już "przerabiane" setki razy i zostanę skrytykowany zarówno za swoje postępowanie jak i podejście do sprawy - ale chciałbym usłyszeć subiektywne zdanie kogoś kto ma pojęcie o czym prawi.
Postaram się w miarę przejrzyście przedstawić Wam moją sytuację.

Do rzeczy:
Byłem z nią 4 lata, w tym czasie 5 miesięcy przerwy (mimo moich ostrzeżeń kręciła z innym, ba...spali razem i po kłótni się rozeszliśmy) i powrót do siebie na rok - do zeszłego wtorku.
Ja 24lata ona 22.
Ostatnio się nam kiepsko układało, każde miało dużo na głowie, sporo kłótni i spięć o byle drobiazgi.
W poniedziałek poważnie z nią porozmawiałem, postanowiliśmy oboje ,że się bardziej postaramy. Tego samego dnia poszła do siostry na noc, rano się dowiedziałem ,że długo się nad tym zastanawiała i musimy się rozejść a zdania na pewno nie zmieni.
Po moim pytaniu "co takiego się zmieniło w te kilka godzin ,że tak nagle zmieniłaś zdanie? Jeszcze wczoraj mówiłaś ,że mnie kochasz i walczymy o nas."

Jej odpowiedź~:
-nie jest już szczęśliwa;
-oszukiwała samą siebie;
-wmawiała sobie,że da się coś zrobić z naszym związkiem ale to nie wypali, już nigdy;
-nie ufałem jej(zdarzyło mi się kilka razy napisać do naszych wspólnych koleżanek czy wszystko gra z moją kiedy wyszły razem na piwo czy do klubu i oczywiście dowiedziała się o tym - no bo jak kurwa ufać w 100% komuś kto odjebał mi już kiedyś taki cyrk, na ponowne zaufanie trzeba sobie zapracować;
-stwierdziła ,że wiele "małych rzeczy" złożyło się na większą całość i stąd taka a nie inna decyzja;
-nie wyrabia już psychicznie;

Dziś z nią porozmawiałem, powiedziała że nic już do mnie nie czuje i to się nie zmieni już nigdy, bo ze mną nie wyjdzie, po prostu.
Powiedziała też coś, co mnie szczerze 'zaintrygowało' jak i zabolało - z jej ust padło zdanie ,że mnie nienawidzi i nie chce już oglądać.
Kiedy zapytałem czemu - to usłyszałem tylko ,że ona nie będzie się powtarzać.
Ton jakiego używała przez całą rozmowę był jednym z typu "wypierdalaj już stąd koleś, wkurwiasz mnie" a ja bym był kimś kto jej pół rodziny właśnie wystrzelał.

Mieszkamy razem do 26 czerwca, ona już dziś z jakimś fagasem się najprawdopodobniej spotkała...(obudziła mnie przed chwilą jak wracała do domu).
A ja jak ten głupi kocham ją nadal, tak jak kochałem wtedy kiedy się ponownie zeszliśmy.
Wiem ,że zjebałem ostatnimi czasy swoim zachowaniem + płaszczyłem się jak szmaciarz prosząc by zmieniła zdanie i próbując jakoś przemówić do jej rozsądku po tym jak zerwała.

Dodam jeszcze coś (być może istotnego) - po naszym poprzednim rozstaniu zrobiłem zajebiście wielki raban a po powrocie do siebie wyznała mi ,że cały czas o mnie myślała (czasem lepiej a czasem gorzej ale myślała)i koniec końców wróciliśmy do siebie. Cóż...stara miłość nie rdzewieje.

Chciałbym z nią być mimo wszystko, czuję do niej niewyjaśnialną racjonalnie miłość i przywiązanie mimo gówna które mi dawniej zgotowała (i jak widać nadal gotuje) + wiem ,że nawet za kilka miesięcy jak tylko ją zobaczę to będę czuł to samo.
No i powiedziałem, że jeszcze kiedyś się pojawię w jej życiu, jak tylko pozmieniam co muszę w sobie zmienić i uporządkuję pewne sprawy w swojej głowie i zachowaniu.

Teraz pytania do wszystkich którzy dali radę wytrwać do końca moich wypocin:

-what the fuck?
-co robić? (teksty typu "żyj dalej" sobie darujcie, proszę)
-czy to już definitywny koniec? tytułowy "beton" i już nigdy nie da się nic podziałać?
-co zrobić by ewentualnie znowu ją jeszcze kiedyś do siebie przyciągnąć?
-Panie prezydencie - jak żyć?

z góry gorąco dziękuję za pomoc!

"you must burn before you can shine"

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Już raz cię zdradziła, a teraz ona zerwała i od razu spotyka się z kimś innym. Hmmm nie widzisz, że ona już od dawna szuka lepszego materiału na chłopaka, a z tobą była tylko z czystego egoizmu żeby nie zostać sama? To mnie btw na prawdę irytuje w kobietach, że często jak im przestaje pasować facet to zaczynają poszukiwania nowego... ale z obecnym nie zerwą, bo bidulki tak się boją być samotne. A ta nagła zmiana, te słowa że cię nienawidzi itp. to zapewne słowa jej siostry. Oczywiście musiała iść na nockę do siostry żeby się wyżalić jak to jest jej źle i żeby siostrunia dodała jej odwagi na szybkie zerwanie.

Głupie, bezczelne babsko. Ale szukaj winy w sobie. Nie dlatego, że tylko ty jesteś winny tylko dlatego, że ona w tym momencie nie powinna cię obchodzić. Powinieneś się zastanowić, co TY zjebałeś żeby nie powtarzać błędów. A wg mnie zjebałeś w ogóle z tym, że nie powiązałeś prostych faktów, mianowicie: laska śpi z innym - jest jej z tobą źle, szuka sobie lepszego kolesia. A to jest już etap końcowy kiedy już wielkiego wpływu na laskę nie masz, bo ona już podświadomie lub świadomie postanowiła "jak trafi mi się jakiś lepszy koleś to odchodzę od SimpleMana".

I ty po 5 miechach do niej wróciłeś, no zdarza się ALE jak postanawiasz wrócić to znaczy, że WYBACZASZ. A ty zacząłeś ją kontrolować, wypisywać do jej koleżanek co ona robi. Chłopie, zastanów się, PO CO być z kimś komu się nie ufa, PO CO. No i jak się okazuje słusznie jej nie ufałeś, ale po jaką cholerę w takim razie z nią byłeś. Dla mnie to co do niej czujesz to nie jest miłość, to raczej strach przed tym, że ktoś inny od teraz będzie dymał twoją panią, strach przed zostaniem samym, a najważniejsze - strach przed tym, że już z żadną inną nie odbudujesz tego co was łączyło. Znam to uczucie, też trochę czasu mi zajęło to żeby sobie uświadomić, że nie czułem miłości tylko ten strach. Bo tak na logikę, jak można kochać kogoś komu się nawet nie ufa. Co wg mnie powinieneś teraz zrobić? Powinieneś poukładać to wszystko w swojej głowie, na zimno! Powiązać fakty, oddzielić prawdę od twoich iluzji. No i taka prosta stara rada którą pewnie wyśmiejesz w tym momencie - czym się strułeś tym się lecz. Ale jak poukładasz sobie to wszystko w głowie i poderwiesz inną pannę, twoja była wyleci ci z głowy. Nie bój się startować od zera, możesz odtworzyć to co było z inną laską bez większego problemu. Chociaż życzę ci żebyś tego nie odtwarzał, a stworzył coś lepszego.

Wilkorian
Portret użytkownika Wilkorian
Nieobecny
Woof woof
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2014-02-28
Punkty pomocy: 701

Skarpet wyczerpał temat, zamykam.

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2632

Ale trzeba nacisnąć ten guzik, a sam proces może trwać bardzo długo,

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

TrudnyDzieciak
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2010-11-23
Punkty pomocy: 159

Zeby wcisnąć ten guzik trzeba miec jaja. Jesli nie masz to Twoja sprawa

Almond
Portret użytkownika Almond
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Tychy

Dołączył: 2013-09-21
Punkty pomocy: 29

Dokładnie, naciśnij magiczny przycisk. Podejmij męską decyzję, wtedy nie będziesz miał drogi powrotu. Ciąg dalszy zaboli, ale ostatecznie wygrasz. Trzymam kciuki za Ciebie i liczę na to, że zadecydujesz jak mężczyzna, że już nigdy się do Niej nie odezwiesz i znikniesz z Jej życia.

--U got no reez to complain--

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Jestes dupa, nie facet, bo prawdziwy facet juz dawno by sie pozegnal z ta panna. Nie liczysz sie dla niej i nigdy nie bedziesz, przejrzyj na oczy w koncu i nie rob z siebie sierotki Marysi. Zacznij szukac innej panny!

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

Sama cię rzuciła więc co ty chcesz niby teraz zrobic? jedyne co mozesz zrobic to to olac

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

"-co zrobić by ewentualnie znowu ją jeszcze kiedyś do siebie przyciągnąć?"

Ale po co Ty ją chcesz przyciągnąć z powrotem?
Bo nie bardzo rozumiem.
Skoro panna Cię nienawidzi, odeszła, w trakcie związku hasała tam i siam, teraz znalazła pocieszyciela itd...
Po co Ci jej powrót?
Do tej pory było kiepsko, teraz będzie jeszcze gorzej (bonus w postaci jej obecnego romansu).

Wytłumacz po co Ci taka panna u boku?

SimpleMan
Portret użytkownika SimpleMan
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2011-11-08
Punkty pomocy: 38

zapewne zostało to przez Ciebie przeoczone ale już odpowiadam i wklejam cytat z moich wypocin.

"...czuję do niej niewyjaśnialną racjonalnie miłość i przywiązanie mimo gówna które mi dawniej zgotowała (i jak widać nadal gotuje) + wiem ,że nawet za kilka miesięcy jak tylko ją zobaczę to będę czuł to samo."

właśnie dlatego.
A wiem ,że tak będzie bo w jej wypadku już tak miałem i będę miał znowu - chuj wie czemu (sory za słownictwo) ;/

"you must burn before you can shine"

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

aaaaaa.... racjonalnie..... miłość..... niewyjaśnialną.... No chyba, że tak...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

howtobepro
Portret użytkownika howtobepro
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Nibylandia

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 471

Wszystkie jej winy tłumaczysz SWOJĄ miłością.. SWOJĄ! Nie jej.. Ona co robi? MA WYJEBANE! Na Ciebie i na Twoją wielką miłość.. Gdy Ty wylewasz swoje smutki ona spędza miło czas z innym gośćiem, nie pamiętając kto to jest SimpleMan.. Taka jest prawda, brutalna, ale prawda, którą MUSISZ zrozumieć.
Po drugie jak sobie będziesz wmawiał, że ją kochasz i nigdy Ci nie przejdzie - to tak będzie. Zmieniaj swoje nastawienie!

Chcesz wrócić? Zaufasz jej? Chcesz z takim kimś wziąć ślub, mieć dzieci? No proszę Cię.. WŁĄCZ MYŚLENIE!
I nie tłumacz tego swoją miłością.. ja wiem, że to takie romantyczne, że ją mimo wszystko kochasz, ale życie to nie książka ani nie film.

---------

Nigdy porażka. Zawsze lekcja.

Psotny wiatr
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wieliczka

Dołączył: 2014-11-25
Punkty pomocy: 385

Autorze,

Odwróć sytuacje i pomyśl, że to wszystko co Ci zrobiła robisz Ty, wszystko co Ci powiedziała mówisz Ty jej...teraz pomyśl, że ona chce do Ciebie wrócić....chyba sam przyznasz, że to nie ma sensu;)...a Ty już pewno jesteś skoncentrowany na innych kobietach...
Nie marnuj sobie chłopie Wakacji!!!!

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Zrozum chłopie, że z tego już nic nie będzie! Twoje zachowanie jest mega frajeskie i tylko się jeszcze bardziej pogrążasz. Twoja "niewyjaśniona racjonalnie miłość i przywiązanie" to tylko ILUZJA którą na własne życzenie tworzysz sobie w głowie. Panna w rzeczywistości leje na Ciebie zimnym moczem!!! Przestań być cipką i zacznij szukać nowej panny!!!

Zlooty
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 25
Miejscowość: Małkinia

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 823

Myślisz, że Twoja sytuacja jest inna? Gówno prawda! Jest taka sama jak wszystkie tutaj. Taka sama przez, którą przechodziła połowa facetów. Kolejny myśli, że MIŁOŚCIĄ odzyska kobietę. To nie film z happy endem. Gdzie wystarczy kupić bukiet kwiatów i paść na kolana z "kocham cię" na ustach.
Zachowywałeś się jak cipa. Myślisz, że kobieta potrzebuje drugiej cipki?

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.

SimpleMan
Portret użytkownika SimpleMan
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2011-11-08
Punkty pomocy: 38

Drogi kolego, zachowywałem się 'jak cipa' tylko krótko po zerwaniu wiec z łaski swojej nie pierdol bzdur i czytaj ze zrozumieniem.
Co do mojego stwierdzenia ,że zjebałem ostatnio w związku (w którym Ty zapewne nie byłeś na odpowiednio długim stażu by się wypowiadać - wnioskuję to z Twoich wpisów oraz tego co napisałeś tutaj) to właśnie nie dawałem sobie wejść na głowę, nie ustępowałem, było po mojemu, narzucałem MOJE zdanie itd. ...i to właśnie dlatego zjebałem, ale Ty zapewne nie zdajesz sobie sprawy ,że tego typu zachowanie tylko w fazie zdobywania kobiety skutkuje najlepiej a z czasem trzeba je jakoś wyważyć właśnie z tą MIŁOŚCIĄ. Dlatego pozdrawiam i weź pod wzgląd moją radę - może jeszcze Ci się przyda.

ps. temat uważam za zamknięty. Dzięki Panowie za wszystkie Wasze wypowiedzi - są celne. Już zaczynam się powoli podnosić po tym wszystkim na nogi choć zapewne będzie to jeszcze trochę trwało.

"you must burn before you can shine"

SimpleMan
Portret użytkownika SimpleMan
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2011-11-08
Punkty pomocy: 38

jak cały czas będziesz na kogoś "srał" to nie sądzę by na dłuższą metę się to sprawdzało ale okej. wyciągam wnioski.

temat zamknięty. dziękuje wszystkim raz jeszcze za rady i odpowiedzi.

"you must burn before you can shine"

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

no ale jak sam widzisz "niesranie" się nie sprawdza...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Paolo88
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: niedaleko

Dołączył: 2013-10-04
Punkty pomocy: 542

Też myślę, że to wina jej "siostry"... Przespała się u niej i od razu śpiewa inaczej... ta jej jak napisałeś "siostra" (zapewne z fiutkiem) tak ją na wszystkie strony musiała wyobracać, że panna od razu zmienia kierunek i czystym przypadkiem ma nowego ruchacza, zapewne go przypadkiem spotkała jak wracała od "siostry"...
Masz szanse trochę zmądrzeć i zacząć wszystko od nowa a nie próbować naprawić coś czego nigdy nie powinno być po pierwszym razie jak panna przespała się z innym. Im szybciej dasz sobie spokój tym lepiej dla Twojego zdrowia fizycznego i psychicznego.

Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan

Herman
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-05-15
Punkty pomocy: 45

Hahahahaha

Siorka? Moja ex była nakręcana przez dwie "doświadczone" (=poranione) przyjaciółki, lejdis, które ewidentnie ją nakręciły na nasze probleemy i jeb. W sumie to i depresje i rany jej i kurwa wsio. I cały misterny plan życia w pizdu!

Dlaczego to piszę? Byś zrozumiał, że jedyne i najlepsze, co możesz zrobić to urwać kontakt. NIGDY nie pisać i nie dzwonić. Myśleć możesz o niej nawet miesiącami czy latami, ale zobaczysz, że coraz mniej, albo w innych kategoriach. W kategoriach Twojej głupoty, debilizmu i żalu, że kiedykolwiek ją poznałeś. Zobaczysz Wink

Fujara do góry, asie, i wypierdalaj podskokach!

Choć w jednym mogę Cię upewnić. Nic tak nie boli jak tęsknota za osobą, która tak zraniła. Tęsknisz, mimo, że wiesz, że to był błąd.

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

"Dziś z nią porozmawiałem, powiedziała że nic już do mnie nie czuje i to się nie zmieni już nigdy, bo ze mną nie wyjdzie, po prostu.
Powiedziała też coś, co mnie szczerze 'zaintrygowało' jak i zabolało - z jej ust padło zdanie ,że mnie nienawidzi i nie chce już oglądać.
Kiedy zapytałem czemu - to usłyszałem tylko ,że ona nie będzie się powtarzać.
Ton jakiego używała przez całą rozmowę był jednym z typu "wypierdalaj już stąd koleś, wkurwiasz mnie" a ja bym był kimś kto jej pół rodziny właśnie wystrzelał."

w ten sposób najczęściej mówią kobiety które od dłuższego czasu nosiły się z zamiarem skończenia, tylko nie bardzo wiedziały jak to rozegrać... dlatego ten stek mocnych argumentów - panienka chciała mieć jak najszybciej rozmowę z głowy. Głupio powtarzać po innych, ale faktycznie, innym fiutem pachnie, tyle, że panienka za chuja się nie przyzna, to i podała powody jakie podała... w końcu - kto za puszczalską chce robić, a tak, to Ty jesteś wszystkiemu winien - i ona sobie tą wersję w krótkim czasie wkręci i święcie w nią uwierzy...