Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

5 letni związek-rozpad-przestroga

15 posts / 0 new
Ostatni
sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15
5 letni związek-rozpad-przestroga

Witajcie,

Czytam forum od kilku miesięcy. Bardzo mi pomogliście do siebie dojść mimo, że nawet nie zakładałem tutaj konta tylko bacznie czytałem blogi i problemy innych. Nadszedł ten dzień( dokładnie wczoraj) w którym odważyłem się napisać swoją historię. Trochę dla przestrogi innych, trochę też dla terapii i pracy nad samym sobą od tak żeby się wygadać. Żeby nie było tak, że opowiem swoje i do widzenia to na końcu zadam jedno pytanie bo w końcu to dział dyskusji o związkach ( na które odpowiem ale będę liczył na Wasze zdanie)

Historię mógłbym rozpisać na kilkanaście stron i nikomu by się nie chciało tego czytać dlatego streszczę to bardzo krótko, w razie pytań będę na bieżąco odpisywał.

Moja historia
Po miłości z liceum ( 6 letni związek od 2 liceum, wcześniej kilka krótkich związków) rozstałem się z dziewczyną. Kumpel podrzucił mi niemal pod nos koleżankę, która też była sama i po przejściach. Typ kobiety- Border- oczywiście o tym co to znaczy dowiedziałem się czytając artykuły i blogi już po rozpadzie związku. Na początku sielanka. Rozumienie bez słów. Dziki seks w przymierzalniach, autach, gdzie się dało. Wpadłem jak huj w całą tą gierkę. Zamieszkaliśmy po 3 miesiącach razem. Dalej było bardzo fajnie. Coś innego i wyjątkowego czego nie miałem z nikim innym. Potem przeprowadzka na własną chatę (po dziadku na szczęście bez kredytu) tryb życia od weekendu do weekendu ( mniejsze miasto, towarzystwo ludzi dobrych ale na trzeźwo tak to do odcinki żeby nie myśleć o problemach . Dalej ślub cywilny ( po 3 latach związku) i jedna wielka przepaść. Dostała to co chciała. Potem sporo kłótni o pierdoły. Wychodziła z koleżankami- ja dobry partner nie miałem problemu- szedłem z kumplami w inne miejsce albo siedziałem w domu. Z czasem miałem już problem zdrowotny i psychiczny z alkoholem. Piłem samemu nie chciało mi się już wychodzić. Albo z nią w domu. Naprawiliśmy o dziwo to i zaczęliśmy dbać o siebie, mniej pić, wychodzić na trzeźwo. To był mały wzrost po upadku. Teraz jak na to patrze to po prostu też już tym była zmęczona bo na pewno nie robiła tego dla nas. Masę kłótni o złe spojrzenie itd. Owinęła mnie wokół palca ostro. Rok temu krótko przed świetami nakryłem ją( nie wylogowała się na moim kompie z fb) jak pisze z typem z którym mnie zdradziłą. Przeprosiny tydzien seks bez opamiętania. Potem chłodno w huj. Przyłapałem ją drugi raz. Dalej wymówki przeprosiny. Od tego czasu odkładała telefon ekranem do dołu, brała go wszędzie. Jak sprawdzałem godzine to wyrywała mi go z rąk. Jednym słowem zdradzała mnie. Kłótnie o wszystko. Olewała mnie i rodzine wyzywała od najgorszych. Zacząłem pić samemu w domu przez kilka miesięcy zero seksu. Ja głupi jeszcze szukałem w sobie błędów ? Czaicie ? 5 miesięcy temu odstawiłem kompletnie alkohol na 3 miesiące. Pijąc jak i potem odstawiając cały czas dystansowałem się od niej tak jak ona ode mnie. Przygotowywałem się do tego. Byliśmy praktycznie współlokatorami. Jak odłożyłem alko podjąłem próbe rozmów z nią. Na marne. Nie chciała gadać. Zmnieniała temat itd. Wkurwiłem się i wybuchłem tak, że mi odpowiedziała że traktuje mnie jak przyjaciela i mnie nie kocha. To mi starczyło. Nie dopytywałem o oczywistość czy kogoś ma czy nie. Po tylu latach i skakaniu przy niej często i spinaniu się nad sobą zobaczyłem, że to nie była moja wina.

Wyprowadziła się do matki w tym samym mieście. Jej mama jest za granicą i przyjeżdża co kilka msc ( ogółem gryzą się tak samo jak ja z nią- typowy objaw border. matka ją zostawiała jak była mała u ciotek, koleżanek itd. ojca nie było) . Mówiła że coś znajdzie i weźmie reszte rzeczy ( około 3/4 jej rzeczy zostało w domu i leżą już 2 miesiąc). Zaczęło mi to na tyle przeszkadzać, że rozmawiałem z nią ostatnio i dałem jej ultimatum. Zaczęła się awanturować i mówić, że ją naciskam i nic nie wynajęłą ( wcześniej mówiła że zostaje u mamy i tam rzeczy ulokuje w kartonach bo nie ma miejsca na tej kawalerce). To i jeszcze pare zdań które mówiła w przeciągu kilku tygodni się wykluczały. Kłamała i kłamie.
Ogólnie powiedziałem, że nie chce z nią być i nie ma wracać nie widze tego życia z nią- ona to samo. Do tego mam w tym tygodniu urodziny i powiedziałem, że jak do urodzin tego nie zabieże to zawioze jej to w kartonach i zostawie pod klatką.

Huh i to cała historia.

Plan jest taki, a zarazem pytanie ?
Co myślicie w co gra ta moja mała cipa? Ja wam podpowiem co ja uważam- matka przyjeżdża na świeta, a ta do mnie przyleci z płaczem bo nie wytrzyma z nią w mieszkaniu. Dodam, że teraz hula tak po imprezach i bawi się jak nigdy wcześniej z innymi chłopami. A ja kulturalnie z kumplami u nich w domu piwka. Czekam z nadzieją aż znajdzie sobie bolca( pewnie już ma ale może drugiego) i wprowadzi się do niego. Ja czekam pracuję nad sobą, rozmyślam układam w głowie. Nic nie załuję. Chce żeby wyniosła się z domu. Potem po nowym roku rozwód i zacznę się rozglądać na poważnie za kobietami i wychodzić gdzieś.

Ważne żeby nie było: Miałem okres że myślałem że ona sobie wszystko przemyśli u matki i jej wybaczę i ją wpuszczę do domu. Imprezami i tym co sobie poukładałem w głowie nie ma bata !. Ta osoba mnie już przestała kręcić nawet fizycznie. I nie dam się na przeprosiny w grudniu na głupi seks czy coś ( opcja wrobienia na dziecko-huj wie czy już nie jest w ciąży ale ojciec nieznany)
Jaram się jak cholera możliwościami, które się przede mną otwierają. Jest tyle pięknych kobiet, które spotykam w pracy ( handel), na mieście w sklepach itd. Wiele z nich się do mnie uśmiecha, ja to odwzajemniam i nie mogę się doczekać aż zakończę jedną sprawę( chce zrobić to dlatego żeby nie pakować nikogo w emocjonalne bagno, że mam żone czy coś i w ogóle dla rodziny i przyjaciół być fer bo za takiego uchodzę) Mam 28 lat. Wiem (układam sobie do końca w głowie) czego chce od życia i związku i mam doświadczenia na tyle żeby uważać i nie wjebać się drugi raz. Ahoj Smile dzięki za wysłuchanie i dajcie znać co sądzicie o tej zabawie z ciuchami z przed ostatniego akapitu Smile Pozdrawiam i dziękuje, że jesteście

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

aa Nie dopisałem jednej ważnej rzeczy. Nie naciskałem od razu żeby zabrała swoje rzeczy bo chciałem się rozstać w spokoju i godnie bez szarpania ( wiem wiem powinienem za te zdrady ja wywalic na zbity pysk ale taki nie jestem. po prostu nic już dla mnie nie znaczy i przyjąłem do świadomości to, że mnie zdradziła. głupia była i jest i tego nie zmienie. nie będę się przez to denerwował). Jednak trochę jej się przedłużyło, a też chciałbym sobie na nowo wszystko ogarnąć w chacie. Dodam też, że zrobiłem to dla spokoju. W końcu znikła mi sprzed oczu i mogłem mieć święty spokój, na który czekałem i przygotowywałem się tyle miesięcy

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

Pierwsze na co zwróciłem uwagę to Twój nadmiar alkoholu... z uzależnieniem jest raczej tak, że nawet nie wiesz kiedy Cię złapie, a wyjść z tego jest już bardzo ciężko.

Ja tu widzę masę Twoich błędów... póki było dobrze, to było dobrze.. ale zaczęło się konkretnie jebać i Ty to widziałeś - nic z tym nie zrobiłeś. Wolałeś pić i wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Już wtedy trzeba było usunąć ją ze swojego życia, bo przypadek Twojej panienki był wybitnie słaby.

No cóż krzyżyk dla niej na drogę.. obstawiam dziki seks bez zabezpieczenia, z ziomkiem, który ją ledwo będzie znał - tak wpadnie Wink broń Cię boże teraz ją przelecieć.. choćby błagała o spust na twarz.. ją prawdopodobnie nie jeden bzyka, raczej dochodzenia nie chcesz później o ojcostwo.. nie sądzę, że Cię to też rusza.

Znajdź jakaś porządną, normalną dziewczynę, nie pij przez dłuższy czas i już Wink

Kolejny błąd z tą wyprowadzką.. jakbyście się rozstawali w pokojowych warunkach, na zasadzie "za porozumieniem stron" wtedy pełna kultura.. ale ona raczej skrupułów nie miała obciągając innego kutasa, dlaczego miałbyś się przejmować i czekać.. trzeba było dać jej tydzień na wyprowadzkę - w tym czasie przenocować u znajomego i NARA ! Ktoś napisze, że chamstwo i brak klasy.. ja się pytam, gdzie była jej klasa dźwięcznie podskakując na dwóch bolcach?

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

Z wyprwoadzką może i błąd ale tak jak pisałem chciałem wreszcie pozbyć się jej z domu jak najszybciej. Resztę zabrać miała potem bo się dogadaliśmy na spokoju i na chłodno. Nie chciało mi się już szarpać. Spakuje to wszystko i dostanie to w tym tygodniu jak sama nie przyjdzie. W sumie mi to już nawet wisi w pewien sposób tj. kumpel ostatnio wpadł i mówi, że jakieś tam jej szminki są w łazience itd. i jak to tak . A ja mówie chodź zobacz do dużej szafy a tam staniki i majtki i się śmiałem. Zdjęcia powypierdalałem. Te ciuchy jakoś mi nie robiły ale w końcu chce na nowo zrobić porządek w mieszkaniu po burdlu jaki zostawiła olewając je na codzień także stąd ten wybór i ultimatum. Nie chce mi się nawet być przy tym jak po to przyjdzie bo ostatnio biorąc worek ciuchów wieszała mi się na szyje i płakała. A na drugi dzień pisała ŻEBYM nie miał wątpliwości , że ona ze mną nie chce być hahaha co za pojebka

Hasano
Portret użytkownika Hasano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: miasto wojewódzkie

Dołączył: 2015-09-16
Punkty pomocy: 1084

Wywal ją z pamięci. Tak to jest, gdy wchodzimi w związek z braku laku, nie sprawdzajac rodziny/znajomych/zycia naszej dziewczyny. Uciekaj od niej rozwod, kolejny raz sprawdza sie powiedzenie, ze jak zdradzi jeden raz, to bedzie drugi i trzeci. Miej ostatki szacunku i czym predzej wywal ja na dobre se swojego zycia..

|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

Trafiłeś w sendo. Alkohol to bardzo duży okres mojego życia. Pewnie mógłbym równie dobrze iść do jakiegoś AA. Jednak nie chcę też się z tego już tłumaczyć i pierdolić bez sensu, że to wina otoczenia, małego miasta itd. To moja wina i tego co mi w głowie siedziało. To już wiem i znalazłem w sobie sposób na odstawienie tego. Aktualnie dalej podtrzymuje ( z małymi przerwami na picie na wesoło kilka piwek ze znajomymi na ich urodzinach) stronienie od alkoholu. Za dużo mi przesłonił tak jak mówisz i za dużo przez niego straciłem m.in ochoty do życia, radości z byle pierdół itd. Odsunąłem się od hobby

Zrobiłem tak jak mówisz masę błędów. Żeby było śmieszniej ja to kisiłem w sobie i o zdradzie czy innych jej występkach, powiedziałem kilku najważniejszym przyjaciołom dopiero po rozstaniu. Wstydziłem się tego jaki mam związek i co się stało. Teraz już wiem, że to było masę błędów ( cholera nie znałem tego forum wcześniej ! hehe) . Ale jedno jest pewne, że znowu zacząłem cieszyć się z życia. Tak jak pisałem uporządkuje ten temat i zabiorę się w spokoju za spotkania z kobietami.

Ps. romanek co sądzisz o tych ciuchach bo nie odniosłeś się do tego ? Smile Dzięki hasano to pieprzona prawda

Future
Portret użytkownika Future
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Lodz

Dołączył: 2017-02-15
Punkty pomocy: 21

Jesteśmy w podobnym wieku. Ja mam 29 i też byłem w 5 letnim związku z borderka. Na szczęście nie zdecydowałem się na ślub chociaz bardzo naciskała.

Jedyne co mogę Ci poradzić to jak najszybsze uwolnienie się od niej. Tak jak ja ostrzegales tak zrób i zawieź jej ciuchy. Spakuj je w czarne worki na śmieci bo tak traktuje się osoby które zdradzaja.

Wiem co czujesz bo przechodziłem przez to jakiś czas temu, co prawda mnie nie zdradziła ale to byłaby kwestia czasu, małpa sprawdzała gałąź. Nie łam się i nie pozwól żeby jej osobą zmarnowała Ci więcej czasu. Seks to nie wszystko i nie warto rezygnować z wszystkiego w życiu a w szczególności z własnego honoru dla cipki.

Moim zdaniem trzeba zrozumieć jedną kwestię, czasy się zmieniły i trzeba się do nich przystosować Big love forever to mieli nasi dziadkowie bo nie mieli takiego wyboru jak jest teraz.

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

Dzięki Future. Wy ludzie z forum jak i moi przyjaciele myślicie tak samo. To mnie utwierdza w przekonaniu, że nie tylko ja miałem tak hujowo i nie tylko ja byłem taki głupi hehe.

Powiem Ci szczerze, że jak przeczytałem o tych czarnych workach to aż spojrzałem się za siebie w ciemnym pokoju hehe.Przeszedł mnie dreszcz porównałem to sobie do ciał w workach. Masz racje i dzięki za wsparcie

edit: właśnie odczytałem wiadomość od niej ( po 3 h na fb bo nie siedzę tam tak często) z pytaniem jak pracuje w tym tygodniu Laughing out loud czyli sama se wszystko zamierza chyba zabrać. elegancko

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

Słucham? Ma jej jeszcze zawieść te ciuchy? Może jeszcze wyprać, poprasować i złożyć w kosteczkę?

Jak moja się wyprowadzała to dałem jej dokładnie tydzień, rzeczy zabierała partiami, nawet palcem nie kiwnąłem.. a jak jeszcze resztki zabierała, to już " od tak" przyjść nie mogła, tylko miała mnie wcześniej poinformować kiedy przyjdzie i o której...

Czasem trzeba być egoistą, wcale tego nie żałuję.. też byłem dość długo w związku, bo 4 lata i sposób w jaki mnie traktowała przez ostatnie miesiące i moją "ślepotę" i masę MOICH błędów (najważniejszy błąd - trzeba było to zakończyć wcześniej) uświadomił mnie, że nie warto się patyczkować.. gdybym tego nie zrobił, to by jeszcze siedziała u mnie z miesiąc/ dwa i musiałbym na nią patrzeć Wink a tak, nara i tyle

napisz jej konkretny termin żeby zabrała rzeczy, bo inaczej wystawisz je za drzwi i tyle..
dopóki nie zamkniesz tego rozdziału, nawet nie ładuj się w następny.. sam się blokujesz, po co?

a co jeśli, wybłaga Cię na kolanach, żebyś dał jej ostatnią szansę? Potrafiłbyś pocałować ją w te jej "dzikie usta" wiedząc, co być może kilka dni wcześniej w nich miała?

Patrz w tych kategoriach, odcinasz się i tyle.. pisz do niej jutro, że rzeczy mają zniknąć, bo inaczej znikną, ale ona już ich nie zobaczy Wink

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Po co tak ostro z tymi rzeczami i po co się szarpać? Terminy tygodniowe dawać. Powiedz, żeby jutro odebrała rzeczy, bo spakujesz i wyślesz je Pocztą Polską na jej koszt i podziękował. Kobiety bardzo dbają o swoje finanse. Migusiem po nie przyleci.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

Pisałem wyżej edit, że napisała sama tak jak obiecała z pytaniem kiedy pracuje. Dostała wytyczne kiedy mam wolne. Ona dobrze wie, że nie wpuszcze ją do chaty żeby brała wszystko samopas. Także jutro pewnie da znać kiedy będzie i sama se to zabierzę, mówiła że zorganizuje transport sobie. Także dam Wam znać jak znowu będzie zwlekać i zrobie jak mówiłem, że sam zawioze i huj.

W nowy związek się nie chce pakować bo 1. tego nie zamknąłem a zamknięcie to rozwód 2. po co mi nowa lala ? na samotne wieczory ? bez sensu dawałem sobie rade żyjąc z zołzą i mając oschłe wieczory to dam samemu 3. muszę utwardzić swoje przekonania bo nie będę się ładował do byle jakiej pierwszej dupy/ będę je wypierdalał jak coś mi nie będzie pasowało. Hasano wyżej dobrze napisał ja w sumie zabrałem tą z braku laku. Bo się trafiła i się zajebiście kleiło bez wielkiego filtrowania.

Jak zacznie błagać na kolanach to powiem żeby wstała i się nie wygłupiała tu już jest koniec. I to będzie sto razy bardziej fajne uczucie niż lodzik od niej. To będzie początek i podwaliny mojego nowego ja. Dzięki romanek Smile

Future
Portret użytkownika Future
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Lodz

Dołączył: 2017-02-15
Punkty pomocy: 21

Tak nie ma sensu wozić, po prostu nie to było meritum mojej wypowiedzi i przepisałem słowa kolegi. trzeba jej po prostu powiedzieć ze nie masz miejsca i tyle. Musi je zabrać do określonego czasu.

Uważaj na jej gierki, będzie ci dawala znaki, że jej przykro. Może nawet pojawia się łzy. Pamiętaj że to tylko kobiece próżne ego. Będzie chciała ostatni raz podbudować swoje ego Twoim kosztem i jak tylko zobaczy że miekniesz to ci dołoży żebyś troszkę pocierpial.

Z doświadczenia wiem bo trochę tych rozstań miałem, że najlepsze co możesz zrobić to na spokojnie dać jej do zrozumienia że ty już zamknąłeś ten rozdział.

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

Future już miałem próby płaczu i klejenia się do mnie, pisałem to wyżej romankowi. Nie powiem, że przeleciało mi to mimo uszu bo byłbym hipokrytą. Ale zastanowiłem się nad tym potem i olałem to nie odzywając się do niej. Na drugi dzień sama napisała, że miała chwile słabości i nie chce być ze mna( pewnie przez to że ją olałem heh) pozatym dała popis bo wielce płakała itd a wieczorem na drugi dzień była na imprezie i bawiła się z jakimiś pindlami .

Niech znika z mojego życia

sirkaszanka
Nieobecny
Wiek: 70
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-11-13
Punkty pomocy: 300

Łohohohooooo żadna nowa historyjka. Robiłem masę projektów/prezentacji na temat zaburzenia borderline z racji moich studiów jak i przygotowania psychoterapeutycznego. Aktualnie zabieram się powoli za licencjat na ten temat.

Nie jestem żadnym specjalistą, ale to co przeczytałeś bądź przeczytasz w Internetach to 10000% prawda. Ja miałem okazję liznąć temat w różnych nurtach psychoterapetycznych: m.in psychoanalizy, który moim zdaniem najlepiej traktuje o BPD, odwołując się do wczesnych relacji z obiektem self - czyli w tym przypadku zimną/niedostępną/odrzucającą/niespełniającą potrzeb dziecka jak karmienie/przytulanie matką.

Laska może Ci się wydaje wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, ale uwierz mi, że gdybyś zagłębił się w opisy przypadków i poczytał fachową literaturę - jest to standard, nic specjalnego - psychologia z psychiatrią prześwietliła takie osoby wzdłuż i wszerz.

To jest tak zepsuty rdzeń osobowości bez jakiejkolwiek integracji "ja" (czyli rozproszone super-ego -> brak zahamowań -> brak granic), że spierdalaj jak najprędzej jeśli Ci życie miłe.

Udowodnione jest naukowo, że z borderkami/borderami zdrowy związek dający poczucie bezpieczeństwa -> ciepła -> miłości jest kompletnie niemożliwy.

Jedyne, co możesz zrobić to usunąć wszystkie zdjęcia z nią związane, każdą pamiątkę po niej, wszystkie smsy, liściki, prezenty i zająć się w 100000% sobą. Najpierw dlaczego taką panią sobie wybrałeś - a jak już to zrozumiesz, nie będziesz potrzebował angażowania się w chore i toksyczne rollercoastery. Ja wiem, że przejażdżka kolejką górską jest fajnista - ale na 15 minut, a nie na lata czy broń Boshe - całe życie.

I jedyną sprawą, w której jest duża nadzieja na poprawę Twojego samopoczucia to niekwestionowana zasada ZERO kontaktu.

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

Dzięki na prawdę za pomoc i otuchę. Myślę, że najgorsze mam już powoli za sobą bo ta osoba mi lata. Tzn. uodporniłem się na jej krzyki rozpaczy i mówienia jak ma źle beze mnie bo kłamała mówiąc jedno ( że idzie do lekarza już się zapisała, a potem że jednak nie ma w jej pakiecie z pracy tego i nie idzie). Pełno kłamstwa i zmiany zachowań. To mnie już kompletnie odepchnęło do tego ( nie wiem dlaczego taki jestem ale się cieszę) mam w sobie takie coś, że już sobie rozmyślam o nowych kobietach, związkach itd. a to oddaliłem kompletnie bo już nie jest dla mnie atrakcyjne to raz a dwa przyszłościowe ( zdałem sobie sprawę, że mimo że znamy się jak łyse konie i tyle lat razem to po prostu moje nowe doświadczenie- normalny związek powinien wyglądać zupełnie inaczej).

Na szczęście:
1. ona jest tak chłodna i pewna swojej decyzji ( parę razy ją sprawdzałem i podpuszczałem) że widzę, że ma kogoś już na oku bo jest podjarana tą nową sytuacją.

2. dzisiaj i jutro bierze swoje rzeczy z mojej chaty i nara ( większość już leży w workach w przedpokoju i czeka ażpo pracy to weźmie)

3. moja pewność siebie i mówienie jej ciągle o tym, że tego nie chce i że to dobra decyzja . nie wyobrażam sobie związku z nią ( mimo że ona nie mówiła żebyśmy wrócili także z górki a nie mieszkamy ze sobą już ponad 2 msc i rozmawiamy sporadycznie zazwyczaj tzw. służbowo- list do Ciebie przyszedł czy coś)