Cześć,dokładnie nie wiem jak nazwać problem,z którym się borykam.Sam nie wiem czy to jest moje niezdecydowanie,czy po prostu nie spotkałem tej jedynej.Zaczynając.
Spotykam się z dziewczyną,kręci mnie.Całuje ją,na 2 spotkaniu uprawiamy sex.Na 3 mówi że dla mnie zrywa z chłopakiem,ale ja już nie czuje do niej to co czułem na początku.Nie chcę mi się z nią spotykać,wszystko potem nagle działa przeciwko niej,np.za małe cycki itp.
Szlag,nie wiem co jest z moją psychiką.Jak już zostawiam ją,mam kolejny cel,jeżeli po jakimś czasie już ją zdobywam,nudzi mi się.Jej ciało w należyty sposób mnie nie podnieca.
Więc kieruje do was prośbę,czy kiedykolwiek mieliście taki problem jak ja?I czy jest jakaś rada co robić.No chyba,że tylko psychiatra mi został.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
wystarczy dojrzeć
To jedna z opcji. Druga(ta bardziej prawdopodobna) polega na tym, że zacznie mu zależeć na jakiejś dziewczynie, która kopnie go w cztery litery tak mocno, że przeredaguje cały swój system wartości.
Moim zdaniem za łatwo Ci poszło, i teraz szukasz dziury w całym.
Może laska nie stanowi dla Ciebie żadnego wyzwania?
a od kiedy kurwa na laske patrzy się pod kątem "wyzwania".
Zdobycie Mount Everestu to jest wyzwanie.
a z kobieta albo sie jest albo nie.
Albo cos do niej masz albo NIE MASZ.
proste i logiczne.
Zasady portalu
Ta obecna,nie.Ale nawet spotykałem się z dziewicami,które same przez się,nie są takie łatwe do łóżkowych akrobacji.Zwykle jak zgrywała niedostępną,mówiłem jebać ją-inne też są i na mnie czekają.Chyba teraz ponoszę konsekwencje tego,czyli po prostu to mi minie jeżeli spotkam jakąś ekstra wymagającą kobietę,która będzie dla mnie wyzwaniem? To nie jest zła perspektywa,no i racja,czas lekko dojrzeć.
"Ja świat mierze tanczenym krokiem
Wszystkie problemy omijam bokiem"
ej, nie słuchaj moich rad. rób swoje
pozdro
To że nie poznałeś tej jedynej to brak dojrzałości? ja bym tego tak nie nazywał... może po prostu masz duże wymagania i nie spotkałeś jeszcze takiej dziewczyny która by je spełniła?
Dare to be great ;]
słuchajcie johnnego bravo, to człowiek bez problemów z kobietami, hehe.
W tym problem,że potrafie uwieść kobietę ( nie każdą ! ) , a jak już mi się udaję to tracę nią zainteresowanie.Jest na to jakaś rada?Sam nie wiem.
"Ja świat mierze tanczenym krokiem
Wszystkie problemy omijam bokiem"
Widocznie emocje w Tobie wywołuje pożądanie czegoś/kogoś niedostępnego, a jak to masz to nie ma pożądania w Tobie i nie umiesz go rozbudzić. Ciekawe czy to jest tak tylko w kwestii kobiet..
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Póki była poza zasięgiem była interesująca teraz jak masz ja pod ręka to nic cie nie obchodzi(pisząc w skrócie)to cały problem...
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"
No ja mam podobnie, też szybko po jakimś czasie zaczyna się robić monotonne. W moim przypadku może dlatego, że mam nastawienie na zaliczanie dziewczyn lub dążę do tego... a niekoniecznie do tego, żeby mi mówiła "zrywam dla cb z chłopakiem" albo "chcę ci przedstawić moich rodziców";)) Wolę się bawić, być singlem, zaliczać, ale nie boje się związku.