Witam,
Panowie po krótce...
Jak w temacie. Staż 3,5 roku. Na początku seks, chemia i wszystko inne w porządku. Od 1,5 roku celibat. W każdym tego słowa znaczeniu.
Ja mam 31 lat, ona 28. Pewnego dnia stwierdziła, że najpierw zaręczyny, potem ślub i dopiero będzie seks. Tłumaczy to względami religijnymi. Jest w Swiadkach Jehowy. Wcześniej też była, A seks jej nie przeszkadzał.
W tej chwili tak jak wspomniałem Od 1,5 roku nawet lizanska nie było. Każda próba kończyła się tak samo, aż przestałem w ogóle cokolwiek robić.
Nasz związek się sypie na łeb na szyję w teraz. Nie wytrzymuje już.
Nie potrafię tego zrozumieć. Dlaczego na początku było tak, a w pewnym momencie się skończyło.
Nie wiem co już robić. Jestem o krok od zerwania z nią. To wszystko się przełożyło na Naszą relację, która cofnela się do zwykłej znajomości.
Ewakuacja.
Będzie tylko gorzej.
Świadkowie Jehowy to sekta.
Spierdalaj ziomuś jak najdalej.
Jak w ogóle Ty się na to zgodziłeś? Nie to, że miałeś coś do powiedzenia, ale jak wytrzymałeś te 1,5 roku????????
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Zgodziłem się, bo ja kocham. Myślałem, że uda mi się ja przekonać, że zmieni zdanie. Ale ni huhu...
Wiem, że to się w głowie nie mieści.
Dramat.
to żart?
Kierując się twoja długością czasu w celibacie utwierdzamy się w tym że świadek Jehowy musi być w tej dziedzinie, w dziedzinie seksualnosci bardzo ostrożny ponieważ może łatwo zbladzic. Generalnie mają całkiem inny stosunek do tematu, wszystko musi się odbywać w atmosferze religijnej. Przed ślubem najlepiej o seksie nie wspominać, to tylko dodatek do życia. Przypuszczam że na początku pewnie ja poniosło, to naturalne a ż biegiem czasu przypomniała sobie o korzeniach. Twoim zadaniem zanim się z nią zacząłeś zadawać było zdać sobie sprawę w co się pakujesz i na czym polega owa religia. Nie zrobiłeś tego więc teraz się dziwisz. Aktywność seksualną bez partnera małżeńskiego jest zabroniona i tego się twoja panna trzyma. Albo jesteś tolerancyjny i mega wytrzymały a prócz tego serio ja kochasz to już masz odpowiedź a jeśli Ci to w tym momencie nie odpowiada to pora to zakończyć i przyznać się do złego wyboru.
Warto rozmawiać o tym z partnerka i zobaczyć czy jest skora do jakichkolwiek kompromisów w tej sprawie. Moim zdaniem obie strony powinny się poświęcić i znaleźć wspólny mianownik, jeżeli tego brakuje to nie będzie szczęścia.
Reasumując, przez twoja niewiedzę jesteś bardzo zdziwiony a tak naprawdę twoja Pani jasno Ci mówi prawdę jak jest.
Wspólny mianownik? Jaki?
Pomyślmy...
Ona nie chce uprawiać seksu.
On chce uprawiać seks.
Wniosek: On może uprawiać seks, ale nie z nią.
Oto jedyny kompromis.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Za każdym razem jak chciałem, żeby mi to wytłumaczyla to mówiła "Nie zrozumiesz"..
No i nie rozumiem. Rozumialbym, jakby bula dziewica. A nie dziewczyna, która była aktywna seksualnie. I wcale nie taka grzeczna..
Ja bym już spierdolił rok i 5msc temu. Seks w zwiazku to jeden z głównych i podstawowych filarów. Nie ma seksu = nie ma związku
Nie wiem, czy jakikolwiek wspólny mianownik można tu znaleźć. Co ma mi konia walić?
Patowa sytuacja.
Ja to bym ją w pizdu na stosie spalił :]
Stary masz 31 lat jesteś w najlepszym wieku dla mężczyzny.
Czas spierdala szybko i chcesz go marnować na laskę dla której sekta jest ważniejsza niż Twoje szczęście ?
Świadkowie jehowy to największe zło powinni to zdelegalizować.
Przykład ?
Jeśli brat z siostrą są światkami i cała ich rodzina i nagle brat stwierdzi że się wypisuje cała rodzina się od niego odcina to jest pojebane.
obczaj
https://www.youtube.com/watch?v=...
hmmm wiedziałeś że jest świadkiem Jehowy i pchałeś się w to ?
Chłopaki wyżej dobrze radzą.
Ona ma sprany mózg, szkoda dziewczyny. Niestety choćbyś na głowie stanął to jej nie przekabacisz.
Ślub z jehową ? o chłopie tam to musi być dopiero przejebane.
Wygrywasz, albo się uczysz.
Żyj tu i teraz.
Co za hipokrytka! Na początku seks, żeby Cię zwabić dupą, a teraz nagle taka świętoszka?
Śmiech na sali. Powinieneś czuś się oszukany! A Ty to akceptujesz, bo co, bo ją kochasz?
Naiwny jesteś i będziesz przez to cierpiał. Nie pasujecie do siebie, będziecie się kłócić w tym związku przez jej religijność, a Ty będziesz nieszczęśliwy.
Ona potrzebuje religijnego faceta, a Ty normalnej dziewczyny.
"Jest w Swiadkach Jehowy. "
Ewakuuj się. Oni im na tych zborach robią wodę z mózgu.
Pzdr,
DF
Serio tyle wytrzymałeś? Wyjście z tej sytuacji jest jedno - odejście od panny. Rozumiem, że ją kochasz, ale jakby ona Cię kochała to by nie robiła takiego podziału.
Podziękuj ładnie za te 3.5 roku i poszukaj kogoś niewypaczonego dogmatami religijnymi. Twój przypadek to kolejny dowód na to, że jakakolwiek religia zawsze tworzy podziały zamiast łączyć.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Skoro w rozmowach z nią poruszałeś ten temat (zakładam, że czuje się przy Tobie swobodnie i bezpiecznie, a Ty nie fochałeś się, nie robiłeś jej wyrzutów i nie naciskałeś), a jedyne odpowiedzi jakie otrzymałeś to: "Nie zrozumiesz", to albo to akceptujesz (i dalej z nią jesteś) albo nie (rozstajesz się z nią).
Z tego co napisałeś, dziewczyna kompletnie nie chce o tym rozmawiać, a Ty nie wiesz dlaczego. Powody mogą być różne (religia, choroba, a w najgorszym dla Ciebie przypadku brak pociągu fizycznego do Ciebie i pozostawanie z Tobą z przyzwyczajenia do czasu znalezienia kogoś innego itd.). Z drugiej strony, ani Ty, ani ja, nie jesteśmy jej adwokatami, żeby wyszukiwać wytłumaczeń dla jej zachowań.
Proponuję, żebyś podjął jeszcze jedną próbę rozmowy, bo uważam, że szczera rozmowa, w której odpowiecie sobie też na pytania dokąd to zmierza i jak to dalej widzicie, to jedyne co Ci pozostało. Jak nie zechce rozmawiać, to nic nie wskórasz - głową muru nie przebijesz. Przygotuj się, że w trakcie tej rozmowy być może będzie chciała odwracać kota ogonem: że Ty w kółko tylko o jednym, zależy Ci tylko na seksie, że to smutne że taka forma relacji (tudzież miłości), że jesteście dla siebie poza łóżkiem Ci nie wystarcza itd. Nie wysilaj się na tłumaczenie siebie i swojego działania. Dorośli ludzie rozmawiają, a sex to oczywistość, której nie trzeba tłumaczyć. Nikt nikogo nie musi przekonywać do seksu jeżeli dwie osoby czują do siebie pociąg (oczywiście wykluczam sytuację przekonywania (przełamywania oporu) do zdrady osoby, która może zdradzić).
PS jeżeli nie będzie chciała z Tobą rozmawiać, a mimo to dalej z nią będziesz, to przygotuj się na to, że będzie tak jak napisał kolega Rot - "Będzie tylko gorzej".
Na pewno będzie jeszcze jedna rozmowa, która przechyli szale na którąs stronę. Wątpię, żeby w stronę pozostania w związku. Jeżeli do tej pory nic się nie zmieniło, to się nie zmieni. Stanowczo tak będzie w swoim przekonaniu tkwiła...
Mi tu pachnie prowokacją... żaden zdrowy, normalny mężczyzna nie tkwiłby w tym nawet miesiąc, a co dopiero 1,5 roku .
Don't try.
Od 1.5 roku to nie jest zwiazek.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
.
Saverius ma racje od półtora roku to nie jest związek...
Z drugiej strony.. O jakim ona slubie marzy wg tej wiary.. Jak była w wyznaniu cały czas to do ślubu powinna jako dziewica iść a nie bzykać się kiedy jest ochota i nagle po 2 latach przypomnieć siebie ze tak nie można - tam seks to dodatek do życie, jak dla normalnych hmmm kakao jak nie pijesz ok żyjesz i to całkiem dobrze wiecej czasu masz na kawe - czyt u nich na szerzenie wiary...
Wiec uciekaj szybko. Znajdź inna normalna co myśli samodzielnie.
Sekcie powiedz nie.
Wiesz jeszcze zrozumiałabym gdyby w związku seksu nie było bo np wasza wspólna decyzja lub jakiś wypadek byl.. Lub zagrożona ciąża.. Ale nie ze nie
.
Ty chłopaku ty od 1.5 roku singlem jesteś
Raczej nic nie wskoram tutaj choćbym stanął na głowie. Nie zmieni się w tej kwestii. A ja już nie wytrzymuje. Tak jak pisaliscie, kilka miesięcy i powinienem reagować.
Chyba kilka dni.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz