Cześć, będzie dłuższy wpis. 2 tematy w 1.
1
Jestem z dziewczyną w związku 3 tygodnie. Dziewczyna 2 lata młodsza. Związek nawet spoko.
Ostatnio tak się złożyło, że zostaliśmy sami w jej domu. No to co? To do dzieła! ...ale chwila, nie wziąłem gumek. Żałość nad żałościami. Pomyślałem sobie spoko, porobimy to inaczej.
Całujemy się, macamy, schodzę niżej palcem. Zero sprzeciwu, palcówka. Widzę, że jest jej dobrze (ciężko wzdycha, podnieca się).Chcę ściągnąć jej spodnie i podziałać językiem - a tu jej reakcja: NIE !
Myślę, ki chuj? Wcześniej śmieje się ze mnie, że nie wziąłem prezerwatyw, że chciałaby się ze mną bzykać, a nie daje mi
ściągnąć spodni. Przez chwilę myślę, że tylko tak mówiła, że chce to zrobić, a tak naprawdę nie jest na to gotowa (dziewica).
Ok, spoko, nie chcę naciskać - przyjdzie na to czas.
Na następny dzień znowu jesteśmy sami, od południa do wieczora. Ponownie zmierzamy do seksu. Ponownie pieszczoty i palcówka bez ściągania spodni.
Chcę ściągnąć spodnie, a tu to samo: NIE! Zaczynam ją pytać o co chodzi? Ona na to, że nie chce czegoś zobaczyć. Myślę sb, co jest kurv*? Jakaś blizna,
rana, znamię, pieprzyk?
Powiedziałem jej, że to zaakceptuję i ma mi pokazać. Ona dalej swoje, mina posmutniała, trochę jej się zebrało na płacz.
Mówię, że prędzej czy później i tak to zobaczę, więc wolę widzieć i wiedzieć co to jest teraz.
W końcu pokazała... rany od cięcia. 2 pocięte nogi, proste i w miarę dokładne cięcia. Robione niedawno. Wkurwiłem się wtedy, przytuliłem ją. Później dokończyliśmy swoje.
Po wszystkim zacząłem o to pytać: dlaczego, przez co, od kiedy? (w lutym na basenie tego nie miała, kiedy w sumie nawet nie gadaliśmy).
Nie chciała mówić, odbiegała od tematu. Jedynie powiedziała, że nigdy nie cięła się przez kogoś, tylko przez siebie.
Chyba ważne dla tematu: zobaczyłem raz w jej telefonie zdjęcie pociętej nogi (jej jak się okazało), to powiedziała, że to psiapsióły. Ja na to: taaa jasne, sprawdzę to. Ona na to zimno: to sobie sprawdzaj - pomyślałem ok, pewnie nie kłamie.
Kolejna ważna rzecz: gdy weszliśmy w związek, po tygodniu napisała do mnie jej koleżanka, że dziewczyna mnie teraz potrzebuje, że muszę z nią być szczery, rozmawiać, że
ma jakieś tam problemy. Oczywiście próbowałem delikatnie z niej to wyciągać, ale ciężko szło. W końcu prawda wyszła na jaw.
Ale dalej nie chce mi powiedzieć dlaczego to robi?
Drodzy Podrywaje, powiecie mi dlaczego najczęściej dochodzi do takich rzeczy? Czego jeszcze nie napisałem, żebyście mi choć trochę mogli pomóc?
O co ją wypytać, jak pytać, jak jej pomóc? Powiem, że przestraszyłem się. Zacząłem się o nią bać i wiem, że nie można tego tak zostawić.
2
Jestem w związku pierwszy raz. Wiedziałem, że warto korzystać z zasady: nie bierz dupy ze swej grupy. No ale tak wyszło, że chodzimy razem do jednej szkoły, no cóż..
Macie jakieś porady jak zachowywać się w szkole w jej obecności i obecności znajomych? Na początku związku mówiłem jej, że nie będzie ode mnie słyszała wtedy słów typu:
misiaczku itd (ogólnie rzadko ich używam ). Nie będę cały czas z nią przebywał, wolę z kolegami bo nie chcę żebyśmy wypalali fajne emocje szybko. Powiedziała, że ok.
...ale nie dawno coś mruczała, że mi w szkole odpierdala, że powiem cześć, dam buziaka i idę w swoją stronę. Przypomniałem, jakie były ustalenia.
Polecicie jakąś książkę, jak utrzymywać związek i podtrzymywać emocje, ogólnie jakieś porady nt. związku?
Piona!
Podstawą dobrego związku jest jego wczesniejsza KWALIFIKACJA czy dziewczyna spełnia Twoje wszystkie oczekiwania względem urody i charakteru.
Masz zasady,powiedziales jej to na poczatku,TO SIE ICH TRZYMAJ.
Laska ktora sie tnie może miec masę różnych problemów ze sobą od rodziny alkoholików,przez kompleksy a kończąc na depresji.Jesli jarasz sie takimi kobietami,śmiało Matko tereso ale jak chcesz być szczęśliwy to nie z tą panną.Zresztą sam wiesz czy jesteś z nia szczęśliwy czy nie.Tyle ode mnie.
Nie wiem czy jaram się takimi kobietami. Przeszkadza i nie przeszkadza mi to jednocześnie. Spodziewałem się właśnie takiej odpowiedzi, żeby spierdalać. Jest mi z nią w sumie dobrze
...ale nie będę uciekał, nie w tej chwili, pomyśli jeszcze że chciałem ją tylko wykorzystać...
Dzięki
//Dzisiejszy ból to jutrzejsza siła;
//Nie spinaj się - i tak umrzesz...
1. Ja to bym spierdalał jak najszybciej od laski która się tnie. Osoba która się tnie ma wg mnie tak nasrane w głowie, że potrzebuje w pierwszej kolejności specjalisty, a nie partnera. Nie bierz się chłopie za laski które mają nierówno pod sufitem, bo z tego wiele dobrego dla ciebie nie wyniknie.
2. Zachowuj się tak jak się zachowywałeś przed związkiem z nią. Tzn. przebywaj z ziomkami, ale też nie udawaj że ona nie jest twoją dziewczyną. Musisz jakoś to wypośrodkować. Nie popełniaj mojego błędu ze szkoły średniej kiedy to wszystkie przerwy spędzałem ze swoją niunią, a potem to nie miałem z klasy nawet jednego dobrego ziomka ;p
Tak czy siak, radzę ci spierdalać z tej relacji
Jeśli świetnie się wcielasz w rolę ratownika, to z nią zostaniesz
A dupa się tnie, bo chce być ważna, nie czuje siebie, chce by ktoś inny ją poczuł i by mogła zdefiniowiać swoją postać się w cudzych oczach.
TA-DAM!
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Dziwne bywa to, czego nie jest się w stanie pojąć.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Cięcie się to domena borderów...
Uciekaj bo nic z tego nie będzie.
Odejdz od tej panny!!! Natychmiast!!!
Zaden seks z ta panna nie jest warty tego co od strony psychicznej Cie z nia spotka!!
Tak jak wszyscy wyżej... Odejdź od niej... Czemu? Temat wyczerpany wyżej.
A teraz o ile zakład, że on od niej nie odejdzie, będzie w to brnął?
Tak jak wszyscy wyżej... Odejdź od niej... Czemu? Temat wyczerpany wyżej.
A teraz o ile zakład, że on od niej nie odejdzie, będzie w to brnął?
To jest wlasnie jeden z najwiekszych problemow facetow ktorzy tu na forum opisuja swoje problemy. Chocby nie wiem ilu im odpisalo by odeszli od swoich psychicznych kobiet, ci i tak beda tkwic z ta kobieta w szambie:/
Kilka lat temu się spotykałem z taką Panną. Powiem że z wyglądu to mój ideał. Tylko, że nagle okazało się że Panna zainteresowana była klapsami, sprawianiem bólu...myślę sobię ok, może ma takie upodobania seksualne.
Jakiś czas potem, sie okazuje że Panna się cięła bo miała "cięzki" czas. Twierdziła, że pewne rzeczy wróciły, które były jej przeszłością. Pamiętam, że ukrywała przedemną jakieś sprawy z przeszłości. Koniec końców, Panna ogólnie byłą mega inteligentna, ale posiadała emocjonalosc dzieciaka, ciągle się obrażała, a potem próbowała się odgrywać i psuć mi życie. Moim zdaniem to było bordeline lub dosyć ostre stadium DDA.
Nie mówie że masz się od razu ewakuować, ale przyjrzyj się Pannie dokładnie.
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."