Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

2 letni związek , problem

23 posts / 0 new
Ostatni
Piotr-k
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-01-28
Punkty pomocy: 4
2 letni związek , problem

Witam mój problem wygląda mianowicie jestem z dziewczyną 2 lata ale jednak wpadła rutyna czułem się jak 5 koło u wozu , widziałem ze jak ja nic nie zainwestuje w związku to ona nie da nic od siebie ,trochę spocząłem na laurach bo chciałem jej wkładu wiec nic nie inwestowałem , wkurzona była ze przestałem ją zabierać przez 2 miesiące tzn zabierałem ja do siebie albo do mnie, jak powiedziałem kiedyś zęby wybrała film to pojedziemy do kina dałem jej wybór bo zazwyczaj ja to robiłem, powiedziała ze nic nie ma ciekawego i ucieła gadke.
zauważyłem ze tez jej trochę przestało zależeć, ostatnio wymusiłem od niej szczerą rozmowę i wszystko mi powiedziała to co ją dusi w sobie przez pewnien okres, wygarnęła mi ze nie moze mi juz ufać ze ją nie słucham bo zapominam co mowi i nie wie co do mnie teraz czuje , widać chciała się juz odciąć ,ale zabrałem ja na przejaszczke , wpadłem w lekka desperacje naciskałem ja za bardzo ze sie ułozy ze są dobre momenty i złe ze to jest naturalne. a było przez ten okres wiecej dobrych i nagle sie coś sypło i szkoda by to było wszystko stracic , kupiłem kwiaty , rozpłakała sie napisała mi ze moze sie dalej spotykac ale nic mi nie obiecuje co poczuje , wiec zrobiłem dystans i juz w pierwszym tygodniu zacząłem ja olewać nie przyjeżdżać , czułem ze wpadam w ręce kolegi i nie chce sie przytulać, wkurzało mnie to ze nagle po wygarniecu odcioła sie całkiem.. Wcześniej dzwoniłem co dziennie ale tez zauważyłem ze to staje sie nudne i na siłe wiec ograniczyłem ,
w nastepnym tygodniu miała sie uczyć cały weekend wiec zaproponowałem spodkanie w niedziele , wiec w sobote zabralem sie i pojechalem na impreze z kolegami o ktorej sie odrazu dowiedziała ode mnie jak napisała co bede robic , i tu bylo widac w jej rozmowe ze znalazla by czas jeszcze w tą sobote ale juz byłem umiowny ze znajomymi. następnego dnia w niedziele jak sie zobaczyliśmy dostałem masę pretensji ze już sobie imprezuje
ze tez tak zacznie robić , i ze sie przestałem odzywać 3 dni i ze ona jest kobietą na ktorą zawsze facet we wszystko inwestuje, ogolnie na ostatnim spodkaniu ciagle płacze.. nie paczy mi sie w oczy bo bierze ja jeszcze mocniej na płacz mówiła ze jestem pierwszym facetem po którym tak płacze, czuje lekką bezradność bo sam nie wiem jak podejść. z góry dzięki i przyjmę kazda krytykę.
pozdrawiam

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

No bo widzisz, utrzymanie fajnego związku to jednak trudniejsza sprawa niż rozpoczęcie takiego. Co by nie gadać całe to PUA też się jakoś do tego przydaje, trzeba trzymać silną ramę, wiedzieć kiedy walnąć lustro a kiedy chłodnik żeby pannę przywołać do pionu jak jej odbija itp itd. ALE! o związek trzeba też dbać, wielu typów ma takie podejście, że jak już są w związku to się zapuszczają. Bo myślą, że już nie muszą się starać(wtedy wiadomo też, że nie starali się dla siebie tylko dla niuniu). No i przestają pannę zabierać w różne miejsca, wolą posiedzieć przy piwku niż pannę porządnie wydupcyć, stwierdzają, że myć to już nie trzeba się codziennie, ogólnie zaniedbują siebie i kobietę przez lenistwo. No i stają się w oczach panny coraz mniej atrakcyjni, aż przychodzi to legendarne "wypalenie". Tyle tylko, że samo nie przychodzi tylko któraś ze stron je powoduje. Przemyśl sobie czy czasami nie jest tak, że nie dajesz od siebie dużo mnie niż kiedyś? Lub czy to właśnie twoja dziewczyna tak się nie zachowuje? Zbudować fajny, trwały związek to nie jest prosta rzecz i obie strony muszą sobie z tego zdawać sprawę, z tego, że trzeba coś od siebie dawać non stop, a nie tylko oczekiwać. Jak jedna ze stron to zaniedba to już po ptokach.

Piotr-k
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-01-28
Punkty pomocy: 4

Biorę na siebie nigdy nie bylem tak długo w związku zazwyczaj kończyło się po 3 miesiącach, brakowało mi na nie czasu chciałem się skupić na sobie , egoista.. zawsze miałem szczęście do związkach pełnych dziwnych akcji.. i z tąd tez nie wychodziło bo było za duzo , tego wszystkiego a w wiekszosci kłotni. az poznałem normalna dziewczyne do ktorej delikatny neg ją ranił, bezbronna az przyzwyczaiłem sie i emocje opadły byl spokój , wiedziałem ze jest tak dobra ze jak bym się jej przykładowo oświadczył trochę wcześniej to bez wahania przyjęła by zaręczyny , wkradło sie duza odpowiedzialność i niedojrzałość na planowanie czegoś wiecej .
dziekuje jeszcze raz Wink

Piotr-k
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-01-28
Punkty pomocy: 4

3 lata ale nie siedziałem na nim jak widziałem ze wszystko jest ok

hubert2133
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Starachowice

Dołączył: 2015-11-16
Punkty pomocy: 27

A może to nie ta Tongue i to dlatego się wkradła rutyna ? Pomyśl sobie szczerze sam przed sobą co Cię denerwowało . Przynajmniej wyciągniesz teraz z tego jakąś mądrość Smile

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Z tą rutyną w kilku letnich związkach to jakaś epidemia nastała, ja się lubię pokłócić bo można się pogodzić i ląduje się w łóżku i to jest sposób na rutynę. Ja myślę że wielu z nas jest leniami nieatrakcyjnymi, kobiety nie czują oddechu konkurencji od innych kobiet i to cała recepta.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

kubuch
Portret użytkownika kubuch
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2015-11-14
Punkty pomocy: 23

Jak ci zależy to weź ją posadź przy stole. Spokojnie usiądź i pierdolnij pięścią w stół! Szybkim ale donośnym głosem powiedź " Żaden związek mi się nie rozpierdoli ", po czym daj jej kartkę i długopis. Odczekaj minute. Każ jej napisać (twoją ulubioną markę samochodu), jeśli napiszę to pochwal ją, jeśli nie to spokojnie powiedź jej jaka jest ta marka.... wyciągnij drugą kartkę i napisz na niej nazwę jej ulubionych kwiatów (no jak nie wiesz to klapa). Każ jej schować kartkę do portfela a i sam schował swoją kartkę. Odczekaj minute, dwie i spokojnym głębokim głosem patrząc jej się w oczy powiedź "Za trzydzieści lat na rocznice naszego ślubu ja ci dam kwiaty z tą właśnie kartką a ty mi wręczysz kluczyki (z uśmiechem).

Żadne płacze oraz wymuszane czułe rozmowy do niczego cię nie poprowadzą.
Z tym głupim tekstem pokazujesz charakter a i przestawiasz jej tok myślenia (podobnie jak w NLP), zaskakujesz oraz jesteś kreatywny. Dopiero po takiej scenie możesz po cichu ratować związek (kino, rowerki itd..) bo z tego co wyczytałem to tak naprawdę nie ma większego powodu który by was zniszczył Laughing out loud
Powodzenia, daj znać jak ci poszło!

---Jeśli mam gdzieś jechać, to ja prowadzę

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

Napisałeś: w nastepnym tygodniu miała sie uczyć cały weekend wiec zaproponowałem spodkanie w niedziele , wiec w sobote zabralem sie i pojechalem na impreze z kolegami o ktorej sie odrazu dowiedziała ode mnie jak napisała co bede robic , i tu bylo widac w jej rozmowe ze znalazla by czas jeszcze w tą sobote ale juz byłem umiowny ze znajomymi. następnego dnia w niedziele jak sie zobaczyliśmy dostałem masę pretensji ze już sobie imprezuje
ze tez tak zacznie robić , i ze sie przestałem odzywać 3 dni i ze ona jest kobietą na ktorą zawsze facet we wszystko inwestuje,

To znaczy, że co Ty masz robić, masz siedzieć w domu i o niej myśleć, licząc na to, że pani hrabina łaskawie rzuci ochłap uwagi? Wiesz, dlaczego ona się tak zachowuje, bo oczekuje od Ciebie konkretnego zachowania, to takie marudzenie lasek, gadanie od rzeczy, to całe skrzeczenie. Jest wynikiem tego, że nie prowadzisz w tej relacji. I jak to Gracjan kiedyś pisał, oddałeś jej stery w tym związku, a kobieta jak to kobieta, nie umie prowadzić i jak nic z tym nie zrobisz wkrótce ta kobieta rozbije Wasz związek o skały.

W związku nigdy nie może być za dobrze, bo kobieta szybko się tym nudzi i zaczyna sama prowokować różne sytuacje.

Jeśli chcesz zatrzymać kobietę przy sobie, musisz być gotowy na to, że ją stracisz. A Ty robisz wręcz przeciwnie, przez to, że boisz się ją stracić, stracisz ją na pewno. Dlaczego to Ty jej nie stawiasz wymagań, nie zrugasz jej za jej dziecinne zachowanie, nie powiesz co Ci się nie podoba w tym związku. Czy nawet nie użyjesz stwierdzenia, po jakim laska zmieniłaby swój sposób zachowania o 180 stopni w stylu, nie podoba mi się to, że mną manipulujesz, bo za związek odpowiedzialne są dwie osoby, a Ty cały czas mówisz co Tobie się nie podoba.Mnie też kilka rzeczy się nie podoba w Twoim zachowaniu. I wymień te rzeczy i jeśli to się nie zmieni, będę musiał od Ciebie odejść. Masz się bać mówić do niej takie rzeczy? Przecież ona właśnie Ci tak mówi i jak widać świetnie to na Ciebie działa. Nie widzisz tu manipulacji z jej strony?

Z tego, co widzę, to ta dziewczyna robi coś, co Ty powinieneś robić dla utrzymania związku. Ale kobiety nie lubią przejmować tej roli. Bo to Ty masz być prowadzącym, to Ty masz mówić skacz, a one mają pytać jak wysoko. Jeśli bycie ugodowym, miłym nie działa, bądź draniem. Twórz kontrast osobowości. A kobieta niech dostanie to na co zasługuje. To też buduje coś na kształt zaufania do Ciebie, bo jeśli ona jest w stosunku do Ciebie jędzą a Ty w odpowiedzi jesteś miły, to gdzie w tym jest spójność ? Tylko nie mówię, że masz na nią krzyczeć, bądź stanowczy, ale opanowany. Na swoim fanpage, ostatnio wrzuciłem krótki artykuł jak sobie radzić w takich sytuacjach. Jak chcesz zajrzyj do niego.

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

Taaa akurat wiesz jak tam jest. Chyba z Facebooka.

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

Podam Ci to na przykładzie wymalowanych kobiet. Żebyś mógł stwierdzić różnicę pomiędzy tym, co Ty widzisz, a tym jak jest naprawdę. http://www.se.pl/galerie/144181/...

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

Piotr-k
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-01-28
Punkty pomocy: 4

Nie wspomniałem tez że dziewczyna miała trudną sytuacje w domu chodzi o rozwód rodziców i przez to bardziej mnie potrzebowała i to mi mówiła , ja dałem ciała bo nie zawsze byłem na jej zawołanie dobrze i zle . nie wiedzialem jak do takiej laski podejsc do konca .. jeśli chodzi o kreatywność to przez te 2 miesiace moze i dałem dupy ale wcześniej praktycznie co tydzien byliśmy gdzieś jak nie kino to jakas impreza, znajomi, rzeka kocyk itp potem zrobiło sie zimno ona była zawalona nauką na studiach, widziałem ze nie ma ochoty ja w sumie też wiec troche siadło az do dziś , na dzien dzisiejszy chcialem jej pokazac kreatywność w 100% i zapytałem czy nie chciala by ze mną zacząć ćwiczyć albo jezdzić na basen powiedziała ze woli sama. w poniedziałek zadzwonilem , widać ze po jej stronie rozmowa skrzywdzonej dziewczyny ale ja sobie leciałem spokojną rozmową , czy rano zmokła co jadła na śniadanie i jakieś pierdoły , następnego dnia coś mnie ruszyło i napisałem do niej to juz nie odpisała , wiadomosc tez nie wyświetlona ale dostarczona , wydaje mi sie ze gra w swoje gierki w ktore wcześniej nie było az tak widać , ogolnie umialem krzyknąć na laske ale ta przez te swoje problemy jak podniosłem lekko głos odrazu brało ją na płacz a ja bezradny i nie wiedziałem co mam robic ? w ktorą strone , mieki ? twardy ? raz jej w żartach powiedziałem ze nie wiem czy zasłużyła na kino to mi to wypominała z 5x nawet w tamtą niedziele , nie raz jej mowiłem ze sie zachowuje jak 14 latka to tez mi to ciagle wypominała dla tego mowilem ze mozna ja było łatwo zranic a przez to dało mi do myślenia ze to jest inny gatunek i moze faktycznie trzeba inaczej podejsć wiem ze rozniła sie od innych kobiet zawsze wolala utrzymywać kontak z chlopakami niz z dziewczynami mowiła ze jej znajome zdradzaja i szaleją zachowują sie nie w porządku, dlatego tez na samym poczatku tak wszystko super szło do przodu.
Z góry dzięki za wszystkie wpisy.

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

ale bzdury wypisujesz... znowu to "inna niż wszystkie" (co drugi facet tak pisze o lasce, która ma go w d.) inna niż wszystkie bo z chłopakami się trzyma a nie z laskami? Znam z 50 takich kobiet:D a może dlatego jest taka niezwykła, bo krytykowała znajome, że chłopaków zdradzają?Laughing out loud
Znasz w ogóle jakieś inne dziewczyny niż ta? Bo każda mówi tego typu rzeczy.
Ponadto wiele też odpierdala tak jak ta twoja - fochy i branie na litość.
Plan regeneracji? po pierwsze przystopój, bo ty piszesz, ty się martwisz, przejmuejsz się nią, analizujesz jej życie, wymyślasz atrakcje a ona od siebie nie daje nic oprócz foszków.

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

ale bzdury wypisujesz... znowu to "inna niż wszystkie" (co drugi facet tak pisze o lasce, która ma go w d.) inna niż wszystkie bo z chłopakami się trzyma a nie z laskami? Znam z 50 takich kobiet:D a może dlatego jest taka niezwykła, bo krytykowała znajome, że chłopaków zdradzają?Laughing out loud
Znasz w ogóle jakieś inne dziewczyny niż ta? Bo każda mówi tego typu rzeczy.
Ponadto wiele też odpierdala tak jak ta twoja - fochy i branie na litość.
Plan regeneracji? po pierwsze przystopój, bo ty piszesz, ty się martwisz, przejmuejsz się nią, analizujesz jej życie, wymyślasz atrakcje a ona od siebie nie daje nic oprócz foszków.

Piotr-k
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-01-28
Punkty pomocy: 4

własnie do tego dąże ze większość wziołem na siebie a sama w nic nie angażowała bo ciągle wychodziła z załozenia ze to ja jestem facetem itp wiec z tąd te niejasności , jestem facetem ja ustalam wszystko itp ale od siebie prawie nic nie wnosiła tylko zawsze to tak obracała i nie wiedzialem do kąca co sie odezwać nie wiedzialem jak sie mam zachowac jezeli laska czasem zachowuje sie jak pień .

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

"do kąca" jest the best... miodzio po prostu. Na takie coś to bym, k.., nie wpadł!!!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"