Czasami wydaje mi się że mój problem jest nie do rozwiązania bo powtarza się zawsze odkąd pamiętam, czasami powątpiewam przez to w relacje damsko-męskie.
Chodzi o to że randkuję jak wpadnie mi w oko jakaś dziewczyna i czasami się zdarza że trafię na swój ideał. Wygląda na to że buduje się wyjątkowa relacja, jest wspólna więź, wspólny język, coś pięknego po prostu. Dochodzi do pierwszej randki na której jest wspaniale widać zainteresowanie dziewczyny która proponuje kolejne spotkanie, drugie spotkanie jest jeszcze super, jest pocałunek jak z bajki po prostu, dziewczyna najzwyczajniej daje mi duże nadzieje, trzecie spotkanie już jakieś gorsze, już dokładnie wiem co się święci bo znam to uczucie doskonale że dziewczna się dystansuje a dalej jest już coraz gorzej aż dochodzi do zerwania kontaktu ze mną. Wiele razy po tym dowiadywałem się od niej że zależy jej na kimś innym albo wróciła do byłego.
Gdybym tylko wiedział na czym polega mój błąd to bym go dopracował ale nie mam do teraz pojęcia a sytuacja mi się zawsze powtarza. Początek relacji super pięknie a później chuj wszystko strzela. Myślę że to dlatego że ja się pierwszy zakochuję i nie do końca potrafię to wszystko ukryć. Zmieniam się w tym momencie gdy pojawia się jakieś uczucie. Ktoś mnie tu na forum nazwał chorym psychicznie że się zakochuję szubko ale chodzi mi o takie sytuacje raz na bardzo rzadko gdy dziewczyna pasuje mi idealnie i czuję to, nie nazywam tego zakochaniem tylko zauroczeniem, pewnego rodzaju uczuciem.
Boli najbardziej to że nie wiem w czym tkwi mój problem bo początek jest zajebisty także podobam się kobietom i to tym ładnym.
jesteś needy, zakochujesz się i idealizujesz jak pizdeczka.. sam widzisz swój problem i nic z tym nie robisz.
jakie to typowe dla coraz większej części osób z tego forum.
coraz więcej płaczek oczekujących rozwiązań prostych i przyjemnych zero własnej pracy nad sobą.. większość z was tylko czeka aż zbierze się kilku podobnych i popłaczecie sobie razem albo poklepíecie się po plecach.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
To nie jest tak że jak pojawia się to uczucie to zachowuję się jak pizdeczka, aż tak źle ze mną nie jest. Nie latam za laską jak pies.
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
latasz, latasz...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
gdyby nie wazelina to by się zatarł;) a na koniec dużo lukru...
i zasmażka:)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
a twoje mnie irytują
ale w końcu avatar znośny
Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać
by Jerzy Stuhr
Gdybyśmy wiedzieli jak zdobyć każdą kobietę nie było by tego forum i tak wielu zranionych ludzi. Rozumiem Cię, bo mam podobnie. Skoro już miałeś kilka takich porażek, to sam powinnieś już wiedzieć z czego to wynika. Skoro sie zakochujesz lub szybko jesteś zauroczony to być może kobieta to wyczuwa, poprzez Twe zdenerwowanie, moze nachalność? Ja poznaje jakąś kobietę, która mi sie podoba bardzo to zaczynam tracić głowę. Robię proste błędy...sam pisze, sam inicuje kontakt, po prostu jestem natarczywy... To jest męczace dla kobiety, a przy tym nie jesteś nikim tajemniczym, tylko kolejnym podrywaczem. Robisz jakieś błędy. Sam musisz analizować sytuacje. Z drugiej strony... kobieta gdy poznaje kogoś nowego, to jest ciekawa jaki ten ktoś jest. Czasem nam sie wydaje że sie jej podobamy, a po jakimś czasie dostajemy kosza... choć tak naprawdę nie wiemy dlaczego. Po prostu kobiety nie wiedza same czego chcą. Chcą byś był według ich wzoru chłopaka, a tak nie da się. Może po prostu jak narazie trafiasz na niewłaściwe kobiety
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
Czytałem chyba Twojego bloga Christiano ostatnio i to było dokładnie o mnie albo to nie Twój.
Nie to nie jest tak że trafiam na nieodpowiednie kobiety, wręcz przeciwnie. Ostatnio poznałem dziewczynę z którą mieliśmy wspólne pasje, poglądy (sama to mówiła, że czuje jakby mnie znała już od dawna) ale jak 100% moich historii zakończyła się tak samo.
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
" Ja poznaje jakąś kobietę, która mi sie podoba bardzo to zaczynam tracić głowę. Robię proste błędy...sam pisze, sam inicuje kontakt, po prostu jestem natarczywy... To jest męczace dla kobiety, a przy tym nie jesteś nikim tajemniczym, tylko kolejnym podrywaczem"
ALE PRZYNAJMNIEJ JESTEŚ SOBĄ A TO NAJWAŻNIEJSZE
Pewnie że tak, lepiej zaryzykować i dostać kopa w dupsko niż potem żałować że sie nie próbowało... ale z drugiej strony, myśli się, a co by było gdybym inaczej sie zachował?
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
Gdybym każdą sytuację ( nie tylko podrywanie ) rozkładał na czynniki pierwsze to już dawno zszedłbym z tego świata.
Jeśli w waszej głowie pojawiają się myśli co by było gdyby i do tego głęboka analiza to nie macie pewnych wartości wbitych do głowy jeszcze.
To forum naciska w dużej mierze na pewność siebie. Nawet ten jebitny baner w indexie na topce mówi sam za siebie.
Prawdziwy facet nie ma takich wątpliwości. Jeśli wybrał złą drogę to niestety nie ma powrotu o jedną operację wstecz.
Życie to taki popieprzony algorytm niedeterministyczna maszyna turinga który czasem utrudnia funkcjonowanie.
Jedyne wyjście to wzięcie na klatę bez mrugnięcia powieką. Zwłaszcza w tak błahych sprawach jak 1,2-3 randka.
To jest właśnie pewność siebie i większość wątków tego forum właśnie do tego zmierza.
Piszesz że lepiej dostać kopa w dupsko i zaryzykować. Moim zdaniem osoba która tak analizuje każdą sprawę, i ma problem z wzięciem tego na klatę nie będzie miała odwagi na takie gwałtowne decyzje jak pocałunek - a na pewno nie bez wątpliwości.
Pewności siebie panowie !
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
"i czasami się zdarza że trafię na swój ideał. Wygląda na to że buduje się wyjątkowa relacja, jest wspólna więź, wspólny język, coś pięknego po prostu. Dochodzi do pierwszej randki"
no to jak, k...? Zanim dojdzie do pierwszej randki Ty już pierdolisz o ideale, jakiejś więzi, tych samych "falach"???
Może zmien kolejność, misiaczku, bo bedziesz non stop kopany po wątpiach albo i czym innym, jesli w ogole to masz...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Źle napisałem, sorry.. w złej kolejności.
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
a ja myślę, ze w dobrej napisałeś...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Mi takich ludzi nawet nie szkoda. chce być kopany chce być traktowany jak śmiec proszę bardzo.
wszystko potrzebne do osiągnięcia sukcesów z kobietami zostało już napisane na tej stronie - wystarczy poszukać.. sam nie raz i nie dwa wracam nudząc się (autobus, pociąg, kolejka gdzieś etc.) wracam do niektórych blogów i zawsze coś nowego wyniosę.
nie szkoda mi autora nic a nic. niech siedzi płacze narzeka i zgrzyta zębami jak głupi i leniwy.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
"Chodzi o to że randkuję jak wpadnie mi w oko jakaś dziewczyna i czasami się zdarza że trafię na swój ideał. Wygląda na to że buduje się wyjątkowa relacja, jest wspólna więź, wspólny język, coś pięknego po prostu. Dochodzi do pierwszej randki na której jest wspaniale widać zainteresowanie dziewczyny która proponuje kolejne spotkanie, drugie spotkanie jest jeszcze super, jest pocałunek jak z bajki po prostu"
Nic tylko się cieszyć, a Ty jeszcze narzekasz. Ponad połowa facetów na tej stronie chciałaby dochodzić do tego etapu, i to jeszcze w tak lekki i przyjemny sposób
ps. jak z góry wiesz, że po drugim spotkaniu ma się spieprzyć to dąż na pierwszym lub drugim spotkaniu do seksu i wtedy będzie full baja
Utykam na tym etapie zawsze.
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
A ja regularnie utykam albo na etapie między otwarciem/poznaniem laski a pierwszym spotkaniem albo między otwarciem a poznaniem
dobrze, że nie na etapie: wybrać ją czy jej kolegę ;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Na tym etapie też czasem utykam
a od ilu lat siedzisz w temacie?
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
Niedługo będę świętował 4 latka A mam wrażenie jakby minęło z 8
Jak zapominasz brac numeru to ciezko zebys poszedl dalej
Okey no mam pewne wnioski z moich doświadczeń i Waszych wpisów. Wynika na to że mam sprawić aby ją rozkochać najpierw zanim u mnie się pojawi jakieś tam uczucie Zrobimy test kolejnym razem i zobaczymy co z tego
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
Tam gdzie jest test tam nie ma flow. Takimi kombinacjami i "wymuszeniami na swoim zachowaniu" zabijesz naturalne upajanie się interakcją
BRAWO SHERLOCKU!
długo się nad tym zastanawiałeś? a może na lewą albo inne blogi czasu nie znalazłeś?
najlepiej zakładać nowy idiotyczny temat bo przecież Twój problem jest taki wyjątkowy..
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
Dziewczyny widzą, że łatwo i szybko się zakochujesz, nie trzeba już się o Ciebie starać nie muszą zbytnio pracować na Twoje zainteresowanie, widzą, że łatwo Cię zdobyć i nie stanowisz już dla nich wyzwania. Zbyt szybkie zauroczenie i zakochanie też świadczy o Twojej niestabilności emocjonalnej i kobiety tak to odbierają. Dlatego kiedy widzą, że już Cię zdobyły wyruszają na poszukiwanie mężczyzny trudniejszego do zdobycia. Taka to już ich natura, a co zrobić? Odpowiedziałeś już sobie sam:
"Myślę że to dlatego że ja się pierwszy zakochuję i nie do końca potrafię to wszystko ukryć. Zmieniam się w tym momencie gdy pojawia się jakieś uczucie"
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Ronlouis, teraz gdy powiedziała mi o tym typie (raczej napisała w sms bo przez telefon nie miała odwagi) to wyszedłem z tego z twarzą i życzyłem im powidzenia. Przynajmniej tyle dobrego.
Naprawdę nie myślcie że ja jakoś strasznie jej pokazałem że mi na niej zależy, wstrzymywałem się kilka dni czasami żeby dać jej luz to nie było moje bieganie za nią. Przez to że coś poczułem robiłem jakiś głupstwa momentami mogła to wyczuć.
Nadal nie wiem czy to osłabienie zainteresowania dziewczyn mną po kilku spotkaniach zależy od tego właśnie.
"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"
Jak się czyta niektóre posty to z jednej strony krew człowieka zalewa a z drugiej ogarnia taka śmiechawa, że aż brzuch boli. Kierwa ludzie... Totalna desperacja, macie takie parcie na związek, że nawet jak wam się uda jakąś upolować to i tak od was gąska ucieknie bo po miesiącu będziecie chcieli z nią planować przyszłość.
Oon24 piszesz:
"Dochodzi do pierwszej randki na której jest wspaniale widać zainteresowanie dziewczyny która proponuje kolejne spotkanie, drugie spotkanie jest jeszcze super, jest pocałunek jak z bajki po prostu" : OOOOOOOO przecież to brzmi jakby pisała jakaś nastolatka w bravo girl. Jesteś facetem!! Nikomu nie odmawiam bycia romantykiem czy uzewnętrzniania swoich uczuć no ale to już jest przesada... To TYLKO spotkania i TYLKO pocałunek..
Jak to czytam to mam wrażenie, że w tym wątku padło wiele diagnoz, ale leku nikt dla naszego kolegi na jego dolegliwość nie zaproponował