Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

15 miesięcy i dalej coś czuję

26 posts / 0 new
Ostatni
spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31
15 miesięcy i dalej coś czuję

Witajcie, zaglądam tutaj znowu po kilkunastu miesiącach rozłąki z tym portalem.

W skrócie moja historia:
Byłem z dziewczyną, wydawałoby się moich marzeń, 2,5 roku. W styczniu rok temu mnie zdradziła. Postanowiłem, że nie można być z taką osobą i przestałem się z nią spotykać. Dzisiaj minął ponad rok od zerwania. W między czasie miałem kilka jednorazowych epizodów łóżkowych z koleżankami i poznanymi tego samego wieczoru. Z moją byłą zaraz po spotkaniu widywałem się sporadycznie (mamy wspólnych znajomych). od maja ubiegłego roku nie widziałem jej w ogóle na oczy, trochę była za granicą, trochę nasze drogi się nie spotykały. Do czasu ostatniej imprezy na której się pojawiła, było to jakieś 2 tygodnie temu. Teraz do rzeczy.

Kurwa, po prostu nie wiem, dalej mnie trzyma.. Napisane tutaj było, że 3-4 miesiące i się zapomina. Gówno prawda. 15 miesięcy, a dalej coś do niej czuję. Widziałem w klubie jak na mnie patrzy, nie rozmawialiśmy ze sobą, próbowałem tego unikać. Skąd się to wszystko bierze? Dlaczego nie mogę o niej zapomnieć? Czemu nie mogę się związać z inną, mam za duże wymagania? Może to jest jakiś powód? Czy kiedykolwiek przestanę coś do niej czuć? Może trochę przez to, że nie czuję się teraz szczęśliwy, brakuje mi pomysłu na życie, wkrótce kończę studia i jakoś nie widzę świetlanej przyszłości.

Dlaczego nie mogę po prostu zamknąć tamtego etapu i znaleźć sobie inną dziewczynę, godną zaufania? Kilka lasek na mnie leci, no ale w każdej widzę wadę, która mi nie pozwala się związać. To są tylko relacje koleżeńskie.

Minęło już tyle czasu, ile jeszcze trzeba? Wychodzę do klubów, na imprezy, gram w piłkę, chodzę po górach, ćwiczę, jeżdżę mtb, spotykam się z kumplami, a jednak mi czegoś brakuje.. Robię wszystko to, co jest zawarte w podstawach, przynajmniej tak mi się wydaje..

Nie chcę pozwolić jej do mnie wrócić, mam swój honor, chcę tylko kurwa zamknąć tamten etap, ale jakoś nie potrafię..

progresman
Portret użytkownika progresman
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2013-01-21
Punkty pomocy: 92

"Czym się strułeś tym się lecz !" Mówisz że kilka lasek na Ciebie leci ale nie potrafisz się z nimi związać - a kto każe Ci odrazu wchodzić w związek ? Chłopie baw się życiem ! Postaw sobie za cel nie widywanie się ze swoją byłą. W między czasie poznawaj inne kobiety, smakuj życia, doświadczaj.

Nie masz pomysłu na siebie ? A co robisz poza studiami i imprezowaniem, jakieś hobby jest ?

W dzisiejszych czasach bycie prawdziwym mężczyzną to sztuka, którą pragnę zgłębiać.

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Nie chcę się widywać z byłą, to był przypadek. Ale przed tym spotkaniem z nią myślałem o tym, żeby tutaj poprosić o pomoc. Spotkanie jedynie to przyśpieszyło.
Spróbowałem seksu niezobowiązującego. Ciekawe doświadczenie, ale to nie jest to co chcę robić. Wolałbym mieć swoją laskę, poznawać ją, wiedzieć czego potrzebuje i żeby ona wiedziała, jak ma ruszać dupą, żebym przy samym patrzeniu szczytował.

Co robię? Tak jak napisałem: piłka, mtb, góry, poker, gry planszowe ze znajomymi, rolki, narty - jest tego trochę.

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

Trzyma Cię bo....bo nie masz alternatywy na nią i właśnie dlatego Cię trzyma. Ile kobiet poznałeś przez ten czas?, tak szczerze odpowiedz? ile poznałeś kobiet, które Ci się wizualnie podobają? kilka kobiet to tak naprawdę za mało jak widać dla Ciebie, poznawaj kilkanacie, kilkadziesiąt, jak najwięcej. Ja bardzo szybko zapomniałem, bo zacząłem poznawać o wiele aktrakcyjniejsze panny od swojej byłej.

Zrób takie coś, taki eksperyment, bo od gadania i pierdolenia w stylu ''zapomnij itd...nie zapomnisz, zrób to co Ci napiszę.Przez działanie się zapomina...

Do końca marca masz poznać 500 kobiet:) Podchodz tylko do takich, które Ci się podobają. Próbuj ustawiać się na randki, ma być randka za randką, codziennie miej randki. Oczywiście nie ze wszystkimi się umówisz, ale siłą rzeczy statytyka weźmie górę. Ale to ma być naprawdę randka za randką, spotkanie za potkaniem i dalej podchodzić. Ma tych kobiet być pełno...Ma być ich tyle, że sam się będziesz gubił z dniami i z kim idziesz an randkę. Drastyczne, ale działa!!!

Jak to nie pomoże to zostaje psychoterapia...

Dam Ci do myślenia

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Poznałem, hmm.. całkiem nowych to około 50. Z tego 3 z którymi poszedłem na randkę umówioną z portalu internetowego (wiem, żałosne, ale chciałem też tej wersji spróbować). Z resztą się na spotkania nie wybierałem, bo je poznałem wcześniej i stwierdziłem, że nie ma sensu, bo mi się aż tak nie podobają. Wizualnie podobały mi się 5, ale albo były zajęte, albo nie odpowiadał mi charakter.

Może to nie zabrzmi nieskromnie, ale obracam się na prawdę w towarzystwie wielu kobiet. Tylko mam teraz wieelkie wymagania i tu chyba jest problem.
Nie potrafię angażować się w jakiś związek z laską w celu tylko przeruchania jej. Jeśli to mam na myśli, to od razu mówię. Albo jest odpowiedź negatywna, albo sobie podupczę. Mam zasadę, że nie krzywdzę kobiet i staram się żeby się we mnie nie zakochiwały, jeśli nie jestem zainteresowany czymś więcej, niż tylko seksem.

Problem jest chyba w tym, że chyba zbyt wysoko ustawiłem poprzeczkę.. Ale przecież ja nie chcę byle czego.

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

Widzisz, ja mam praktycznie identyczną sytuację. Podobny staż, podobne terminy i nawet powód zerwania podobny. Też czasem o niej myślę. Tyle że różnię się od Ciebie tym, że już się z tym wszystkim pogodziłem.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

kolego - spójność.

odpowiedz sobie na pytanie czego ty tak naprawdę chcesz, bo wbrew pozorom tego nie wiesz. z jednej strony zasłaniasz się honorem i deklarujesz, że nie chcesz żeby do ciebie wróciła, z drugiej strony taka chęć wręcz w tobie wrzeszczy.

a wrzeszczy moim zdaniem dlatego, że lubisz w życiu rozwój i rywalizację (te wszystkie wymienione sporty). Rozwój zakłada zawsze plan, którego realizacja jest zależna tylko od nas, a rywalizacja (szlachetna) odbywa się wg określonych zasad.

Mając w sobie duże pokłady ambicji i traktując rozwój jak i rywalizacje na poważnie można te zasady opanować w taki sposób żeby nie przegrywać. Ew. przegrywając wiedzieć jakie wnioski wyciągnąć i jaki element poprawić

Ty odniosłeś porażkę i masz świadomość, że:
1. zrobiłeś wszystko, a i tak przegrałeś
2. wiesz co zrobiłeś źle, ale nie możesz już tego naprawić
3. nie wiesz co zrobiłeś źle i nie możesz tego sprawdzić
4. wiesz, co zrobić, ale boisz się, że nowa gra to już inne zasady

Jeżeli minęło tle czasu i nic nie daje ci spokoju.. spróbuj wariant nr 4. Zejdźcie się. Spróbuj ją odzyskać dając jej czystą kartę.

Może jesteś bokserem, którego walkę przerwali po pierwszym liczeniu, a ty musisz zaliczyć po prostu prawdziwy nokdaun.

Christiano
Portret użytkownika Christiano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 698

Wydaje mi się że ciągle idealizujesz swoją byłą. Ponadto zgadzam się z septo - nie pogodziłeś się do dziś z porażką. Może myślisz o niej i mówisz sobie: "ale było fajnie z nią, nigdy nie spotkam takiej dziewczyny, było nam razem dobrze, itd... "
Jak sie idealizuje laskę, nawet po rozstaniu to ona ciągle siedzi w głowie pt. "Najlepsza i najpiękniejsza". A te dziewczyny, które na Ciebie lecą - mówisz że mają wady, a ta Twoja była? hmm nie miała? raczej miała... bo potrafiła zdradzić.

"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."

jaro12
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: ....................

Dołączył: 2013-05-13
Punkty pomocy: 116

Widzisz Twój problem polega na tym że nie chcesz wcale tego etapu definitywnie zakończyć. Znam to bardzo dobrze, żyjesz nadzieja ze ona się zmieni i będzie wszystko cacy tak jak kiedyś. Wkurwia Cię myślenie o tym bo wiesz że ona na Ciebie nie zasługuje, wykorzystała do zera kredyt zaufania, ale jednak liczysz na to, że się zejdziecie.

HP
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Bielsko-Biała

Dołączył: 2011-01-02
Punkty pomocy: 135

"Napisane tutaj było, że 3-4 miesiące i się zapomina. Gówno prawda."
jak będzie napisane "wskocz do studni" wskoczysz?

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

Miałem to samo,ale to jest tak jak kiedyś jadłeś hamburgera,i uważałeś że jest zajebisty,a zaczęły się czasy kebaba,to jak opętany go jesz

mowa o tym,że statystycznie każdy związek,i każda kolejno poznana bliżej panna jest bardziej wartościowa,to że czujesz nie jest blokadą szczęścią,blokadą jest twoj brak chęci zmian tego co się dzieje aktualnie w Twoim życiu,miałem to samo,poznałem miesiąć temu taka panne,że jak napisała do mnie była o głupie perfumy to mnie to wkurwiło.Masz jedno życie to po chuj stoisz w miejscu jak wszyscy przed Tobą biegną? obłęd kurwa

Żyj tak byś miał co wspominać!.

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

septo:
Trafiłeś w sedno z tą rywalizacją.. Idąc na studia miałem plan: 1 rok poznaję dziewczynę (poznałem ją na pierwszym roku), 5 rok ślub - do tego etapu nie dotrwałem, chociaż myślałem o oświadczynach. Można powiedzieć, że tę rozgrywkę przegrałem.
Włożyłem w ten związek mnóstwo, ale to mnóstwo swojego czasu. Wyciągnąłem ją z choroby, myślałem że jeśli już będzie zdrowa świat przed nami będzie stał otworem. Niestety się myliłem.

Straciłem nad związkiem kontrolę, wydaje mi się, że wiem gdzie popełniłem błąd (a nawet błędy), jestem teraz bogatszy o to doświadczenie i drugi raz tego na pewno nie zrobię.

Nie mogę wejść do tej samej gry, jestem zbyt pamiętliwy, żeby dać jej czystą kartę i zacząć od nowa. Poza tym, ten honor i duma mi nie pozwala :/

Christiano:
Idealizowałem ją zaraz po rozstaniu, teraz bardziej trzeźwo oceniam. Ona nie jest idealna. Te dziewczyny mają niewielkie wady, dlatego nie chcę się z nimi wiązać. Nie dlatego, że są gorsze od byłej.

jaro12:
Właśnie chcę ten etap zakończyć. Nie wiem tylko jak. Nie mam już takiej nadziei. Ona na mnie nie zasługuje, dlatego z nią nie jestem i tak jak napisałeś, wyczerpała kredyt zufania.

-----------
Jestem sentymentalny, pamiętliwy, uparty. Te cechy mi nie pozwalają zapomnieć o przeszłości. Nie wiem jak się od tamtego odciąć, mimo że minęło już tyle czasu. Myślę, że jeśli zacznę się spotykać z jakąś dziewczyną, wtedy będzie mi łatwiej. Tylko jak się mogę z kimś związać, skoro mam duże wymagania i wiele dziewczyn mi nie odpowiada? Błędne koło.

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Może boisz się wejść w nowy związek? Długo się zbierałeś po zdradzie? Ważna dla Ciebie dziewczyna Cię zawiodła, to zostaje w głowie na długo. Wydaje mi się, że gdybyś był bardziej otwarty, to nie doszukiwałbyś się jakiś drobnych wad, bo każdy ma wady. To trochę taka wymówka żeby nie spróbować się zbliżyć do którejś z tych koleżanek. Może zakładasz, że one też Cię zawiodą tak jak była i dlatego je odrzucasz?
Prawda jest taka, że dopóki się nie uporasz z uczuciami do byłej to ciężko Ci będzie stworzyć coś nowego. Piszesz, że coś do niej czujesz. Może spróbuj to coś nazwać konkretniej? To takie psychologiczne ćwiczenie, pomaga sobie poukładać w głowie emocje. Bo może jest tak, że czujesz, ale np. wściekłość, żal lub złość, a nie jakieś pozytywne emocje. Zdaje się, że faceci nie lubią się babrać w takie analizy, ale jak chcesz sobie pomóc, to co Ci szkodzi.
Moim zdaniem nie ma co na siłę szukać związku. To, że będziesz miał przy sobie jakąś inną to wcale nie znaczy, że nie będziesz myśleć o byłej. W końcu stwierdzisz, że to nie to i możesz zranić jakąś wartościową dziewczynę. Tym bardziej, że piszesz, że nie jesteś szczęśliwy teraz. Nie uzależniaj szczęścia od kobiet, tylko zrób coś ze swoim życiem. Na przekór temu co czujesz.
Kiedy to minie? Tego Ci nie powiem. We mnie tęsknota siedzi mimo że ciężko nad sobą pracuję, podróżuję, mam tyle pasji, że brakuje mi czasu, żeby się w każdej realizować i jeszcze więcej pomysłów na przyszłość. Ale nie pozwalam na to, żeby to uczucie ingerowało w moje życie Wink

Blazekrl
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2014-02-26
Punkty pomocy: 34

Ciężko powiedzieć jak masz o niej zapomnieć. Bo zapomnieć o niej nie zapomnisz, ale możesz starać się zmniejszyć ilość tych myśli i nie truć się bo uwierz mi, że to zatruwa Twoje życie. Jeśli nie jesteś gotów na związek to nie angażuj się w nic na razie. Myśle też, że ta tęsknota będzie co jakiś czas powracać np: Kiedy spotkasz ją na ulicy, zobaczysz w sklepie, zobaczysz, że dodała zdjęcie na facebooku. Wiesz co ja wtedy robie, gdy wraca mi do głowy moja była? Włączam dobrą muzykę, zakładam słuchawki i napierdalam Muzę do momentu kiedy po prostu ona wyjdzie mi z tego łba Smile
Wiesz, dla mnie muzyka ma duże znaczenie więc słucham jej aby o niej zapomnieć. Lubisz spacery po górach, lubisz ćwiczyć - Zajebiście! Tak trzymaj, na kumpli zawsze możesz liczyć i wychodź z nimi i baw się jak do tej pory i z czasem Twoje myśli o niej będą się zacierać coraz bardziej... Głowa do góry chłopaku.

PS. Jaka to była choroba?

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Targecik:
Długo się zbierałem. To była moja pierwsza miłość, pierwszy seks, pierwsze takie uczucia, emocje. Nie tak łatwo o tym zapomnieć. Trochę tak jest, że doszukuję się w każdej tego czy jest zdolna mnie skrzywdzić, to nie jest dobre, wiem o tym, ale nie potrafię tak po prostu nie myśleć.
To co do niej czuję to zawód. Do tego żal, uważam, że zmarnowałem przy niej trochę czasu, bo ja czego innego oczekiwałem po tym związku, nie byłem z nią dlatego, żeby później przestać być, tylko dlatego, żeby zbudować rodzinę. Chyba spróbuję się z kimś związać, bo nie próbując tego zrobić, zajmując się sobą (sport, hobby, etc.) nie udało mi się wyleczyć. Dziewczynę uświadomię od razu na początku, w jakiej jestem sytuacji, będę grał w otwarte karty, żeby jej nie skrzywdzić.

Blazekr:
Wiem, że nie zapomnę. Nie da się zapomnieć. Chcę tylko z tym żyć w taki sposób, żeby o niej nie myśleć. Przy przypadkowych spotkaniach tak jest, że do głowy od razu uderza jakiś dziwny płyn chemiczny, który jest odpowiedzialny za wspomnienia. Na fb ją zablokowałem zaraz po rozstaniu, na szczęście nic mi się tam nie pojawia. Była chora na bulimię. Rodzina ją zostawiła z tym problemem, w ogóle nie pomagała, mimo, że wiedziała o chorobie. Nawet siostra z którą mieszka. Ja podjąłem walkę, na początku było kurewsko trudno, ale w końcu się wyleczyła. Włożyłem w ten związek mnóstwo energii, dlatego mi teraz tak ciężko.
---------

Dzisiejszej nocy mi się śniła.. Byliśmy razem, przyszedłem do jej domu i jej ojciec był bardzo zadowolony, że wróciłem. Paranoja jakaś.. Tyle we mnie emocji wywołały wczorajsze wpisy.
Moje otoczenie: znajomi, mama często pytają czy już kogoś mam, kiedy sobie znajdę nową dziewczynę. W jakiś sposób wywierają presje, oczywiście obracam to wszystko w żarty, bo mam dystans do siebie, ale to nie pomaga.

Blazekrl
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2014-02-26
Punkty pomocy: 34

Dlatego wiesz, że nie masz sobie nic do zarzucenia... I nie możesz się męczyć bo to Cie kurewsko zniszczy. Byłeś przy niej gdy cierpiała? Gdy jej rodzina się od niej odwróciła. To chłopie świadczy ze w porządku z Ciebie facet.
Aż tak często ją widujesz "przypadkowo"? A Twoim zdaniem co by Ci pomogło? Jest coś co by Ci pomogło ale jest np nie do zrealizowania?
Znajdź sposób na to aby tłumić w jakiś sposób myśli o niej kiedy one wracają do Ciebie... Tutaj sam musisz to rozkminić!!

KSUZ1922
Portret użytkownika KSUZ1922
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-08-14
Punkty pomocy: 252

była przez cały związek zaoferowała Ci dużo uczucia,przeżyłeś z nią chwile które pozostaną sentymentalne,ale tylko do czasu,dopóki tych chwil nie przykryją nowe lepsze,bo tak będzie,prawdopodobnie mniej zachwytu i radości będziesz z nich miał ale o byłej zapomnisz w dużym stopniu,wiem po sobie,że też zyłem wspomnieniami,mimo że aktywnie żyłem z dala od niej,wystarczyło że znalazłem osobę na której mi TYLKO zaczęło zależeć i poznałem ją na tyle że zauważyłem że ma świetne cechy których moja "idealna była" nie miała a była to już END TOPIC.

Tak w ogóle siedzi Ci w głowie kobieta do któej coś czujesz,to spraw by to była inna kobieta o czystej karcie

Żyj tak byś miał co wspominać!.

Kaamaa
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 22

Mam podobnie. Ex - mój ideał, po prawie roku bez niej, bez najmniejszego nawet kontaktu nadal nie mogę zapomnieć. Wiem, że ma wady, widzę je ale mimo zjdjęcia klapek z oczu nadal pozostają jej zalety, których nie mogę znaleźć u innych kobiet. Mam sporo zajęć, zainteresowań i pasji którym się poświecam całym sercem oraz kobietę ale chyba muszę się z nią rozstać bo cały czas myśle o byłej! Nawet gdy rano budzę się bezwarunkowo przypominają mi się pobudki z przed roku. Cholera chyba jestem nienormalny, bo przez prawie rok nie było dnia żebym o niej nie pomyślał. Wiem, że to definitywnie zakończone i powrotów nie będzie. Zreszą ona ma narzeczonego, jeśli już nie męża (nie wiem bo tak jak wspominałem 0 jakiegokolwiek kontaktu z nią ani z kimkolwiek kto mógłby mi ją przypominać). Nie rozdrapuje tego, staram się nie myśleć o niej, nie mam własciwie nic (przedmioty) co by mi ją przypominało a jednak codziennie chociaż raz o niej pomyśle! Spotykałem się w wieloma kobietami ale w każdej coś mi nie pasuje. Chce to definitywnie zakończyć a nie mogę. HELP!

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Fajnie to napisaliście, żeby jedne wspomnienia zastąpić innymi. Musze tego spróbować. Pozostaje mi związać się z kobietą nieidealną (idealnych przecież nie ma..) taką która będzie mi się choć trochę podobać, zresztą moja Ex nie była od początku świetna, tak na prawdę nie wiedziałem, że się w niej tak zakocham, nawet na to nie liczyłem, a wyszło tak, że wpadłem po uczy.
Chciałbym, żeby lekarstwem była inna kobieta, myślę, że jestem w stanie się wtedy wyleczyć.

Kaamaa:
Z tego co napisałeś wynika, że u Ciebie jest znacznie gorzej niż u mnie.. Ja Ci nie pomogę, u mnie jest to znacznie łagodniejsze, też nie mogę zapomnieć, ale widzę się w przyszłości szczęśliwy z inną kobietą. Wiem, że to mogę osiągnąć, tylko muszę znaleźć kobietę, z którą będę szczęśliwy.

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

"Pozostaje mi związać się z kobietą (...) taką która będzie mi się choć trochę podobać"

Kompletnie nie potrafisz wyciągać wniosków ze swojego postępowania i znowu pchasz się w to samo gówno. Wiesz jaki był Twój problem w poprzednim związku? Na początku dziewczyna nie podobała Ci się tak jak powinna, więc zacząłeś się oszukiwać szukając na siłę zalet i zapominając o wadach. Po czasie zaprogramowałeś swój mózg tak, że nawet po zerwaniu dalej nie potrafi myśleć o jej wadach(no niby potrafi, ale mu nie przeszkadzają, bo już się tak NAUCZYŁ). Znowu chcesz tego samego? Znowu z kimś, kto nie do końca Ci się podoba? Lepiej poczekać nawet kolejny rok w samotności, nauczyć się żyć ze sobą, a potem spotkać kogoś, przy kim w ogóle nie będziesz mieć wątpliwości.

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Masz rację. Związałem się z Ex nie dlatego, że to była moja wymarzona dziewczyna, tylko po prostu myślałem, że szybko uda mi się zaprowadzić ją do łóżka. Wiele razy jej tłumaczyłem, że nie podoba mi się jej otwartość, jej zachowanie w stosunku do innych mężczyzn. Bez skutku. Tłumaczyła się chorobą, że szuka akceptacji w towarzystwie. Jej wady przysłaniała mi jej rodzina, osoby bardzo katolickie, obie siostry mimo 20+ jeszcze dziewice. Myślałem, że ona ma podobne wartości.
Kiedy straciłem kontrolę nad związkiem (przestałem być stanowczy, popuściłem lejce, pokazałem jej że mi za bardzo zależy, że może robić cokolwiek bez większych konsekwencji) wszystko się rozpadło.

Przez całe swoje życie (wtedy 20 lat) nie poznałem takiej dziewczyny, która powaliłaby mnie na kolana. Jak była ładna, to nie odpowiadał charakter i odwrotnie. Więc chciałem spróbować z kimś, bo już najwyższy czas mieć dziewczynę - tak wtedy myślałem.
Dlaczego mam jeszcze czekać? Piszesz, że za rok może spotkam kogoś takiego, kto mi będzie odpowiadał w 100%. Mam prawie 25 lat i nie spotkałem jeszcze takiej osoby. Czy kiedykolwiek spotkam? Czy mam zbyt wysokie wymagania? Może warto zainwestować swoje uczucia w niekoniecznie śliczną dziewczynę, ale która ma odpowiednie wartości (takiej żony-matki)? Ale z drugiej strony, nie mógłbym się z kimś takim związać, bo oglądałbym się za tymi ładniejszymi. Czy byłbym szczęśliwy w taki związku? Ja szukam partnerki na stałe, nie interesują mnie przelotne romanse. Może ze mną jest coś nie tak? Da się pogodzić piękno i rozum u kobiety? Pytania bez odpowiedzi..

NieBylobyTematu
Portret użytkownika NieBylobyTematu
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PODKARPACIE

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 193

Sadze, że w pewnym sensie "odganiasz" od siebie kobiety ze wzgledu na to, że w każdej doszukujesz się od razu matki twoich dzieci, kogoś podającego obiad, ślubu, dwuosobowego łóżka, kredytu hipotecznego i lodówki na raty romantyczne obrazki, spróbuj bardziej na luzie a od razu zobaczysz efekty.

Nie mysl o kurwa ta sie nie nadaje, bo ma tylko mature, albo no ta jest przytłustawa, ale w sumie mądra studiuje osiem kierunków na raz i zna biegle 5 jezyków (czeczeński perfekt) moze by tak sprobowac? Wiecej luzu nie zakładaj z góry, że jest to kobieta twojego zycia, spotykaj sie i obcuj z nimi.

Ja po rozejsciu się z panna od razu na chama chciałem się wbic w związek i identycznie jak ty analizowałem nowo poznane kobiety, wręcz odpychałem je od siebie podświadomością. Teraz? Dzieki tej stronie, pracy nad sobą wymianie bojlera piwnego na coś przypominającego żeliwny kaloryfer, zmieniam się na lepsze a one same sie kręcą. Jestem sam mając prawie 21 lat, nie szukam na siłę nikogo, nie uważam tego za powód do wstydu a co ma być to będzie. Zycze ci powodzonka Wink

Nie byłoby tematu gdybym znał tego następstwa...

lejdi
Nieobecny
Wiek: 25+
Miejscowość: Nie Polandia

Dołączył: 2012-04-23
Punkty pomocy: 12

''Da się pogodzić piękno i rozum u kobiety?'' da sie ale zawyczaj takiego kobiety sa oceniane po okladce zanim przeprowadzisz rozmowe na intelektualnie wysokim poziomie a w zwiazku niestety czesto sa niedoceniane...

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

No właśnie dlatego pisałem, poczekaj: masz jeszcze dużo czasu, ja mam 24 lata i jestem w podobnej sytuacji, byłem 3 lata z dziewczyną, która mi się nie podobała na początku. To była moja praktycznie pierwsza, więc też stwierdziłem, że jakoś to będzie i jakoś jeszcze pewnie mi się spodoba. I tak się oszukiwałem i jak przyszło do wspólnego mieszkania i monotonii, to popadłem w taki bezsens życiowy, zaniedbywałem wszystko łącznie z dziewczyną(wtedy już wiedziałem, że błędem było wiązanie się z kimś tylko dlatego, że wreszcie ktoś pojawił się na horyzoncie). Teraz czuję się pewniej w kontaktach damsko-męskich, ale i tak mimo wszystko nie planuję wiązać się z żadną dopóki nie będę 111% pewny, że to ona, dopóki któraś nie powali mnie na kolna jak tylko ją zobaczę, nie chcę znowu popełniać tego samego błędu. Wiek? Nie obchodzi mnie to, że już najwyższy czas. My faceci mamy tę przewagę, że z wiekiem nie tracimy tak na wartości jak kobiety. Ba, można to traktować jako zaletę - mój plan: wykorzystać 100% wolnego czasu na rozwój zawodowy, po chłopsku mówiąc: chcę się dorobić Smile - a to na pewno pomoże mi kiedy znajdę już jedną.

Valarhael
Portret użytkownika Valarhael
Nieobecny
Wiek: Słuszny
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2014-03-17
Punkty pomocy: 26

Mówisz że niby coś dalej czujesz, a jakoś nie przeszkadzało ci to sypiać w tym czasie z innymi. Zastanów się nad swoim życiem, bo to poważny grzech. Trzeba było albo z nią zostać, albo wcale jej nie poznawać.

A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania, zrównoważonym. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy i może oprzytomnieją i wyr