Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Byle do przodu ...

Portret użytkownika Marciano

No więc nie pisałem od dawno nic. Nie wynika to z tego, że przeczytałem i nic nie robię. Szkoła i robota. Dużo tego mimo, że mam 17 lat. Staram się rozwijać to co tu dostałem jednak nie wszystko od razu jest idealnie. Mimo to taki blog to ciekawy pomysł. Już nie tylko po to, żeby się chwalić ale by po prostu to napisać i widzieć, czarno na białym, swój progres.

Zacznijmy od mniejszych akcji. W szkole jak zawsze nadarzy się okazja odzywam się do kompletnie nieznanych dziewczyn. W pamięci zapadła mi jedna, HB 7 i jej dwie koleżanki plus jacyś goście z jej klasy. Przysiadłem się tam bo znałem jednego z nich i razem ze swoimi kumplami gramy w karty. No trochę z nią gadałem, mały neg. Jednak nic poza tym. Nawet potem nie raczy "cześć" rzucić, ja również. Mimo to często mogę złapać jej wzrok. Nie zależy mi w sumie, zagadałem czyli cel zaliczony. Podobnych akcji było kilka i już nie pamiętam ich wszystkich. 

A teraz z grubej rury. Spotkanie z dawną znajomą z którą nie widziałem się już od 3 lat. HB 9. Spotkano trwało 2 h. Najpierw spacer po parku, potem herbaciarnia.Udało mi się ją wmanewrować w karmienie mnie bitą śmietaną za którą sama nie przepadała. Kino było, bawiłem się troszkę jej włosami, trzymałem za dłoń oglądając pierścionki jak i często przypadkowe zetknięcia naszych ramion. Dostałem info czemu rozstała się z swoim facetem ale nie drążyłem tego tematu. Mam w dupie jej byłych. Potem odprowadzam ją przez park, objąłem Ją bo było jej zimno ( Tak się skarżyła ). Na koniec gdy chciałem się żegnać nadstawiła policzek, ja jednak lekko musnąłem jej usta. Robie to na co mam ochotę w końcu. Ta zaczęła się tylko śmiać i gadać co ja robię. Potem jeszcze jeden w czoło i tak szczęśliwi się pożegnaliśmy. Dodam, że dużo patrzeliśmy sobie w oczy. Przez większość czasu w kawiarni. Teraz mam okres jej zlewki w stosunku do mnie. Napisałem jej tylko, że teraz ona musi być kreatywna i zabrać mnie w ciekawe miejsce. I na razie nie narzucam się jej. Nie chce być needy w jej oczach. Dodam jeszcze, że dużo negów w jej strone wysłałem a ona przyjeła wiekszosć z uśmiechem lub udawaną złością. Nie było dużo ST ale te co wyłapałem odbiłem. Jeśli miało by być coś więcej, to pewnie mogę się spodziewać lawinowych ST.

Ale żeby nie było za różowo. Nadal mam opory by podejść do całkowicie obcej mi kobiety, którą widzę na ulicy. Myślę, że głęboko zakorzenione iluzje jeszcze w 100 % nie zostały usunięte. Mimo to moge się pocieszać, że jak jest jakaś sprzyjająca okazja to odzywam się do kobiet nawet bez zastanowienie. Ale to nie jest mój cel. Jeszcze mi do niego daleko ale staram się jak mogę. Wiem, że nie będzie łatwo, ale mam tu praktycznie podane wszystko na tacy. Grzechem było by nie wykorzystać tych wszystkich informacji z tej strony.

No chyba napisałem jak na razie wszystko. Komentarze, uwagi itp. co do mojego zachowania mile widziane. Może nie liczę się ze zdaniem wszystkich, ale wszystko co słyszę to analizuje. I to co jest według mnie prawdą przyswajam sobie.