Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziewczyna z Empiku

Portret użytkownika Stary Cap

Zaczęło się od nega. Pracowała chyba pierwszy dzień i do każdego klienta mówiła tak samo:
- Dziękujemy i zapraszamy ponownie.
- Pani jest automatem? – Zapytałem.
Zapamiętała mnie i zaczęła się do mnie uśmiechać i wyjątkowo uprzejmie mnie obsługiwać.
Nauczony doświadczeniem z Szargulą nie jarałem się tym tak od razu i postanowiłem ją wyczekać.
Tamtymi czasy często zaglądałem do Empiku w poszukiwaniu interesujących mnie artykułów w czasopismach psychologicznych. Kiedy była Asia, zawsze witała mnie pięknym uśmiechem. Robiła to w tak uroczy sposób, że nie potrafiłem ukryć swojego zakłopotania. Wreszcie za którymś razem powiedziałem:
- Pani uśmiech jest tak onieśmielający, że ja tu chyba przestanę przychodzić.

Znając jej imię znalazłem ją na Facebooku. Okazało się, że jest w wieku mojego syna (19lat).Wśród znajomych, miała nawet kilku jego kolegów z liceum i z gimnazjum.
Interesowała się fotografią i miała dużo bardzo ładnych zdjęć.

Miała też, status oznaczony jako „wolna”.

Ze zdjęć z dzieciństwa widać było, że Asia nie była kiedyś ładną dziewczynką. Na klasowym zdjęciu wszystkie dzieci opisała z imienia i z nazwiska a siebie oznaczyła „Lord Farquaad” i faktycznie była podobna do tej postaci.
Wyrosła jednak na dorodną pannę o długich pięknych włosach i przepięknym uśmiechu, na który jej znajomi na Facebooku mawiali „zaciesz”.

Jednego dnia, miałem niemiłą sytuację w Empiku. Stałem w kolejce do kasy za pewną starszą panią, ale widzę, że kobieta niby stoi, a wpuszcza przed siebie ludzi. Zapytałem więc:
- Przepraszam, czy pani stoi w kolejce? Bo ja stanąłem za panią a….
- A co mnie to obchodzi, że pan stoi w kolejce? – odburknęła niegrzecznie starucha.
Nic nie powiedziałem, bo akurat Asia stała za ladą, a nie chciałem wyjść na kogoś kto się wykłóca ze staruszkami. Nie chciałem jednak, wyjść też na kogoś kto pozwala się komuś niegrzecznie traktować.

Wtedy z odsieczą przyszła mi Asia. Uruchomiła drugą kasę. Ominąłem więc, tę starą wiedźmę i powiedziałem jej:
- Teraz mnie nie obchodzi, że pani stoi w kolejce.
- Ale z pana prawdziwy Dżentelmen – powiedziała z przekąsem stara czarownica.
- A z pani prawdziwa dama – odparłem.
Asia uśmiechnęła się do mnie.

Kiedy przychodziłem do Empiku, Asia błyskawicznie się przy mnie pojawiała, żeby się przywitać, albo obsłużyć mnie na kasie. Raz przybiegła i ukucnęła za ladą, a jej świeżo umyte włosy opadły na moją dłoń. Aż mi ciary po plecach przeszły.
Była nawet raz zazdrosna. Kiedy powiedziałem, że chyba przyjęły się do pracy jakieś nowe dziewczyny to:
- Już pan zauważył – powiedziała z wyrzutem.

Gdy prosiłem ją aby pomogła mi coś znaleźć, zawsze chętnie szła ze mną między regały.
Bliskość jej młodego, ponętnego ciała pobudzała moje zmysły.

Delikatnie, żeby jej nie spłoszyć, zacząłem włączać erotykę do naszej relacji.

Np. raz, przyszedłem w granatowej koszulce z napisem Finlandia. Ona była w czarnej z napisem Empik:
- Nie chce się pani zamienić ze mną koszulkami? – zapytałem.
Zaczęła się śmiać i mówi, że nie, bo „co by kierownik na to powiedział?”

Powiedziałem, że odnalazłem jej profil na Facebooku i że podobały mi się jej zdjęcia które tam udostępnia.
- Jest pani bardzo fotogeniczna.
Śmiała się zawstydzona.
- Ma pan Facebooka ???

Raz, przyniosłem jej świeżo kupionych na targu, niezwykle pięknych czereśni.
- Czereśnie! Pan jest niesamowity! – zawołała z zachwytu.

Dziękowała potem:
- Były takie piękne i słodkie.
- Tak jak pani, Pani Asiu.

Zawsze gdy była sposobność rozmawialiśmy chwilę. W trakcie jednej z takich rozmów Asia powiedziała, że wkrótce odchodzi z pracy w Empiku.
- Od października idę na studia.- oznajmiła z dumą.
- To świetnie! Na jaki kierunek, jeśli to nie tajemnica?
- Dziennikarstwo.
- Brawo! Nadaje się pani! Będę trzymał za panią kciuki.

Podczas mojej kolejnej wizyty w Empiku Asia sama do mnie podeszła:
- Już wkrótce nie będzie mnie pan tutaj widywał.
- Smutno mi z tego powodu. – odparłem.
- Niech pan doda mnie do znajomych na Facebooku, to będzie pan mógł zaglądać chociaż, co u mnie słychać.
- Dobrze.
Rozmowa wyglądała tak, jakby młoda dziewczyna podrywała starszego faceta, aż się jakaś kobita zatrzymała i zaczęła gapić.

W domu pochwaliłem się Żonie i synowi tym, że zaprzyjaźniłem się z pewną, 27 lat młodszą, piękną dziewczyną z Empiku. Odnalazłem profil Asi na Facebooku i wysłałem zaproszenie.
- Zaraz zaakceptuje. – powiedziałem.
- Ta, zaakceptuje.- wyraził swe powątpiewanie syn.
Raptem, przyszło powiadomienie…
„Znajomi”.
Synowi „zatkało kakao”, a na twarzy Żony, zarysowało się wkurwienie.
Posłużyło mi to za dowód, że jednak można, że techniki PUA działają i że potrafią zdziałać cuda.

Teraz miałem dostęp do jeszcze większej ilości jej zdjęć. Mogłem więcej się o niej dowiedzieć. Miała fajne zdjęcia i fajne poczucie humoru w komentarzach np.
Kolega – Modelka.
Ona - Tak, ale taka co lubi rurki z kremem. Smile

Mogłem słuchać muzę jaką lubi i dowiedzieć się co takiej młodej dziewczynie w duszy gra. Lubiła lekką nutę, którą określił bym mianem Big-beat’u.

Nadszedł ostatni tydzień pracy Asi, postanowiłem się z nią ładnie pożegnać.
Kupiłem jej drobny upominek, srebrny łańcuszek z serduszkiem z kryształu Swarovskiego, na pamiątkę naszej czystej przyjaźni. Planowałem pocałować, a może nawet przytulić dziewczynę przy takiej okazji.

Kiedy wszedłem do saloniku, Asia natychmiast znalazła się przy mnie:
- Pan wie, że pana żona do mnie dzwoniła?!
- Niemożliwe!
- Tak, zadzwoniła do mnie i pytała czy wiem gdzie pan jest, bo nie może się do pana dodzwonić i pytała czy jest pan u mnie!
Asia, była wyraźnie zbulwersowana i wystraszona.
- To jednak jest o mnie zazdrosna, a mówiła że nie jest. Niepotrzebnie się panią pochwaliłem mojej Żonie.
- Tak niepotrzebnie!
Nie było już atmosfery do dawania prezentów i buziaczków musiałem odpuścić.
Żona wykręciła mi „rzadki numer”, Niby wspiera mnie w mojej pasji, pomaga,a tu tak mi nabruździła i spłoszyła mi „dzieciaka”.

Mijały tygodnie. Zaglądałem czasem na Facebooka Asi. Studiowała. Zaroiło się u niej od nowych znajomych z uczelni. Pojawiły się nowe słowa, jak juwenalia, sesja.
Złożyłem jej życzenia urodzinowe, które „polubiła”.

Pewnego dnia odkryłem, że zmieniła status. Była w związku.
Oczywiście, wyśledziłem w Internecie kim jest jej chłopak.
Był fotografikiem i miłośnikiem off road.
Niezły image, żeby wyrywać dobre dupy.
Czytając jego wypowiedzi, odniosłem wrażenie, że to(jakżeby inaczej)zarozumiały egoista.
Oglądałem nawet film z wesela w jego rodzinie. No niestety chamowo jakieś.

Zdjęcia robił jednak ładne, trzeba mu to przyznać i na tablicy Asi pojawiło się wiele jej naprawdę cudnych fotek jego autorstwa.

Asia, wyraźnie promieniała.

Aż, wśród ochów i achów jej koleżanek, pojawił się wpis jakiegoś jej kolegi: „Nie olewaj studiów bardziej niż ja”

Pewnego dnia, wchodzę ja sobie do Empiku i własnym oczom nie wierzę!
Asia stoi za ladą.
- Co pani tu robi!?
- Nie cieszy się pan, że mnie pan widzi?- odpowiedziała wymijająco.
- Cieszę się, ale co ze studiami?
- A, lepiej nie mówić.
- Oj, pani Asiu, pani Asiu.
Było jasne, że zakochała się i rzuciła studia.

Oczywiście, miło było znów widywać Asię w Empiku, ale byłam trochę rozgoryczony, bo gdyby była ze mną, na pewno nie pozwolił bym jej zrezygnować z nauki. Ten jej gach, po prostu ją wykorzystywał, ale „jak ocalić takie jagnię, które samo wilka pragnie?”

Na profilu Asi ukazały się kolejne fotki autorstwa jej chłopaka. Jedno z nich nazwałem, „Najpiękniejszym zdjęciem jakie zrobiono, od czasu kiedy wynaleziono aparat fotograficzny”.
Przedstawiało Asię, na kocyku,(oczywiście „zaciesz” na buzi) na pięknej, żółtej od mleczu łące.
Zrobiłem sobie tapetę na monitorze z tego zdjęcia i mam ją, aż do dziś.

Tapeta była przyczyną zabawnego dialogu z jednym moim kuzynem(18lat).
Chciał skorzystać z mojego komputera i kiedy włączył się monitor zapytał:
- To jego dupa? - miał na myśli mojego syna.
- Nie to moja. – odparłem
- Acha.

Asia, też była dumna z tej fotografii. Była bardzo pobudzona, aż jej koleżanka zauważyła:
- Jesteś w kwiecistym nastroju.

Kiedy mój syn szykował się na drugi rok studiów, zagadnąłem Asię o jej plany:
- Niech się pan nie martwi dam sobie radę.
- Nie chce pani chyba do 67-go roku życia pracować w Empiku?
- Nie. Niech się pan nie martwi, nie będzie pan musiał mnie oglądać do końca życia.

Nie darowała mi tych słów. Po kilku dniach zauważyłem, że usunęła mnie ze znajomych na Facebooku.
Wiedziałem jak najlepiej zachować się w takiej sytuacji i nie dałem po sobie poznać, że mnie to obeszło, ale już nigdy nie udało mi się poprawić z nią relacji.

Jeszcze kilka razy była dla mnie miła np. złożyła mi ładnie życzenia z okazji Świąt Wielkiej Nocy.
Wreszcie, ostatecznie zakończyła pracę w Empiku.

Natknąłem się na nią niedawno w Febe, jest tam kasjerką. Poznała mnie od samego wejścia i uśmiechała się, ale nie miałem okazji z nią porozmawiać bo obsłużyła mnie inna kasjerka. Do Febe prawie wcale nie chodzę i nie zamierzam. W moje życie wkroczyły już nowe kobiety.

Przyjaźnię się teraz z 18-to latką która ma problemy z maturą i Mefedronem. Stosuję wobec niej strategię „Być jak ojciec”. Ona wie, że ją kocham i ubóstwiam, ale sam nigdy nie forsuję z nią czułości. Ona sama jeśli tego chce, obdarza mnie pocałunkami lub bliskością, tylko wtedy kiedy ma na to ochotę..