Ok, szczerze też tak myślę jak mówicie, że nie warto itp.
Teraz powoli powoli widzę jej wady które mi utrudniały życie, ale dajcie mi parę rad co zrobić żeby serce nie wzięło góry nad rozumem.
Już jej nie widuje, bo nie mam powodów. Nie odbieram tel. staram sie zajmować wszystkim żeby o tym nie myśleć, ale czasami mam ochote do niej iść (powiedziała mi gdzie mieszka i teraz jeszcze mi trudniej ;/)
5 i pol roku to kupa czasu. Nikt Ci nie mowi, ze szybko o niej zapomnisz, to chyba niewykonalne. Wazne zebys zdal sobie sprawe z kilku spraw, ogarnal sie i byl twardy jak dziewczyna bedzie dawac sygnaly. Poszperaj na forum, takich przypadkow byla masa, szybki powrot to droga do powtorki.
Nie zastanawiaj sie teraz czy chcesz zeby wrocila czy nie i czy jej na to pozwolisz, to nie jest ten etap. Jedyne co mozesz teraz zrobic to wziasc sie za siebie. Jak juz minie pare miechow ciaglej pracy nad soba wtedy bedziesz mogl pomyslec co dalej.
Kiedy chcialem zadzwonić, byłem zły, przybity to poprostu zakładalem dresy, adidasy i chodziłem biegać... Dalej pewne mysli mnie nachodza, nawet czasami była sprawdza, co u mnie slchac, ale najgorsze juz mineło. Teraz mam wlasne plany, ktore wcielam w zycie, kobiety jakos zeszły na drugi plan.
I pomyśl logicznie, czy jakby kochala naprawde poszla by z innym w tango, mowila ze jest zagubiona, niezdecydowana, nie wie sama czego chce, etc.? Dodatkowo jak w temacie, że "coś" do Ciebie czuje? Pora dorosnać i takie pierdolenie w sedesie spuscić.
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
Powiem wam chłopaki że popełniłem parę błędów i do dzisiaj się z nią kontaktowałem i nawet widywałem...
Jednak wczoraj powiedziałem sobie basta, tak się składa że jadę na sylwestra ze znajomymi w góry, ona też bardzo chciała, ale ostatecznie sama powiedziała nie.
Daje sobie z nią spokój, nie będę odpisywał na jej sms-y czy odbierał tel.
Mam tylko pytanie po co te baby to robią ;/ niby sama chciała odejść, potem przeprasza i mówi że jej wstyd za wszystko i widzi teraz dopiero co robiła, a jak stałem się nieco milszy zaczyna mną sterować.
A ja mam inne pytanie. Po jakiego chuja zakladasz temat, w ktorym w zasadzie prowadzisz dialog sam ze soba, masz w dupie rady innych, co jest jednoznaczne z brakiem szacunku dla czasu, ktory tu marnuja probujac Ci pomoc. Do tego jestes na tyle leniwy, ze zadajesz kolejne pytanie, na ktore masz odpowiedz w co drugim artykule na tej stronie.
Tak na prawde to wkurwiles sie bo panna powiedziala Ci, ze nie jedzie z Toba na sylwestra. Za pare dni wkurw przejdzie, dupa Ci zmieknie i bedzie to samo od nowa. Tyle ode mnie.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Ok, szczerze też tak myślę jak mówicie, że nie warto itp.
Teraz powoli powoli widzę jej wady które mi utrudniały życie, ale dajcie mi parę rad co zrobić żeby serce nie wzięło góry nad rozumem.
Już jej nie widuje, bo nie mam powodów. Nie odbieram tel. staram sie zajmować wszystkim żeby o tym nie myśleć, ale czasami mam ochote do niej iść (powiedziała mi gdzie mieszka i teraz jeszcze mi trudniej ;/)
5 i pol roku to kupa czasu. Nikt Ci nie mowi, ze szybko o niej zapomnisz, to chyba niewykonalne. Wazne zebys zdal sobie sprawe z kilku spraw, ogarnal sie i byl twardy jak dziewczyna bedzie dawac sygnaly. Poszperaj na forum, takich przypadkow byla masa, szybki powrot to droga do powtorki.
Nie zastanawiaj sie teraz czy chcesz zeby wrocila czy nie i czy jej na to pozwolisz, to nie jest ten etap. Jedyne co mozesz teraz zrobic to wziasc sie za siebie. Jak juz minie pare miechow ciaglej pracy nad soba wtedy bedziesz mogl pomyslec co dalej.
Kiedy chcialem zadzwonić, byłem zły, przybity to poprostu zakładalem dresy, adidasy i chodziłem biegać... Dalej pewne mysli mnie nachodza, nawet czasami była sprawdza, co u mnie slchac, ale najgorsze juz mineło. Teraz mam wlasne plany, ktore wcielam w zycie, kobiety jakos zeszły na drugi plan.
I pomyśl logicznie, czy jakby kochala naprawde poszla by z innym w tango, mowila ze jest zagubiona, niezdecydowana, nie wie sama czego chce, etc.? Dodatkowo jak w temacie, że "coś" do Ciebie czuje? Pora dorosnać i takie pierdolenie w sedesie spuscić.
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
"oddany facet, nie zakochany głupiec"
Powiem wam chłopaki że popełniłem parę błędów i do dzisiaj się z nią kontaktowałem i nawet widywałem...
Jednak wczoraj powiedziałem sobie basta, tak się składa że jadę na sylwestra ze znajomymi w góry, ona też bardzo chciała, ale ostatecznie sama powiedziała nie.
Daje sobie z nią spokój, nie będę odpisywał na jej sms-y czy odbierał tel.
Mam tylko pytanie po co te baby to robią ;/ niby sama chciała odejść, potem przeprasza i mówi że jej wstyd za wszystko i widzi teraz dopiero co robiła, a jak stałem się nieco milszy zaczyna mną sterować.
A ja mam inne pytanie. Po jakiego chuja zakladasz temat, w ktorym w zasadzie prowadzisz dialog sam ze soba, masz w dupie rady innych, co jest jednoznaczne z brakiem szacunku dla czasu, ktory tu marnuja probujac Ci pomoc. Do tego jestes na tyle leniwy, ze zadajesz kolejne pytanie, na ktore masz odpowiedz w co drugim artykule na tej stronie.
Tak na prawde to wkurwiles sie bo panna powiedziala Ci, ze nie jedzie z Toba na sylwestra. Za pare dni wkurw przejdzie, dupa Ci zmieknie i bedzie to samo od nowa. Tyle ode mnie.
:/ Przecież wszystko jest w artykule Gracjana, do tego BAYT ostatnio pisał blog na ten temat
Zawaliłeś sam.