Po raz kolejny dostałem tekst "Zostanmy przyjaciółmi" robie jedną głupotę, że najpierw chce poznać dziewczynę zanim określe czy chce coś od niej czy nie. Na 4 spotkaniu chciałem ją pocałować - nie otworzyła ust. Ogólnie zmieszała się. Następnego dnia napisała że musimy porozmawiać. Ale pisała smsy na dobranoc, jakieś zaczepne wiadomości, rozmowy przez telefon. Myślałem że wyjdzie, musimy ustalić zasady gry, ale jest coś na rzeczy. A tu zostańmy przyjaciółmi, bo serce nie sługa.
Szczególnie że w między czasie dostawałem różne sygnały zainteresowania:
- sama mnie do kina zaprosiła
- porównywała jak zaczynała ze swoim chłopakiem poprzednim
- mówiła że tego nie oczekuje ode mnie, że to chyba tylko na początku (otwieranie drzwi w aucie)
- ręka w rękę przed próbą pocałunku
- i wiele innych
Nie błagałem, nie prosiłem, powiedziłem ok, rozumiem, szkoda, bo ja chce coś więcej. Widziała że posmutniałem, tego nie mogłem ukryć. Później w smsie, zapytała czemu przekreślam naszą znajomość i że zawsze moge na nią liczyć jak na kumpla. To prawie w 100% zacytowałem „Słuchaj, nie mogę być twoim przyjacielem. Gdy patrzę na ciebie, widzę swoją kobietę. Ciągle myślę o tobie i pragnę cię. Jeśli jednak nie czujesz tego samego — odejdę” z tajemnic największych uwodzicieli.
Jestemy ciekaw efektów. Komuś się tak kiedyś udało?
powiedziłem ok, rozumiem, szkoda, bo ja chce coś więcej. - Po tych slowach juz nie licz na nic ! Nie przejmuj sie ,gdzies popelniasz blad ,lub nie jest tobie pisana. Przemysl swoje postepowania i wyciagaj wnioski .
KobietaChceBycUwodzonaSlowem,RozpieszczanaCzynem,KochanaDotykiem i ZdobywanaPrzezCaleZycie...
Matu dobrze pisze.. Nie potrzebnie jej to powiedziałeś, mogłeś zakończyć na Ok rozumiem.. I bez żadnej miny smutasa, tylko normalny wyraz twarzy, normalny ton i nic więcej.. wtedy ona zaczęła by się zastanawiać dlaczego nie prosiłeś nie pieskowałeś abyście jednak spróbowali..
Wiesz miałem kiedyś sytuacje, że powiedziałem lasce że chce kontynuować naszą znajmość w związku (jakoś tak, nie pamietam bo to juz daawno bylo) Ona : Nie jestem gotowa na to, zaskoczyłeś mnie i takie pierdoly.. Po tych słowach powiedziałem Ok więc dzisiejsze spotkanie było naszym ostatnim u Ciebie, po czym pojechałem do domu.. Byłem zaledwie 10 km od niej a tu sms "Nie wiem czy dobrze zrobiłam, zaskoczyłeś mnie tym, daj mi to przemyśleć" No i stopniowo odpisywałem ze ok, przemysl to dobrze (teraz wiem co było błędem) No i skonczyło się tak ze zostaliśmy parą, związek trwał zaledwie miesiąc po czym powiedziala, że to chyba nie ma sensu. Wtedy odpowiedz moja była " OK rozumiem" Reakcja jej idealna tzn : "Widze ze się tym zbytnio nie przejąłeś, myślałam ze sie lepiej zachowasz"
Dlatego stary zastanów się dokładnie nad wszystkim przeczytaj moją sytuację i powiedz sobie sam czy chcesz jej teraz pieskować aby zdobyć ją na jakis miesiąc ? NIE WARTO UWIERZ MI, WIEM CO MOWIE.
Nie myśl negatywnie, bo blokujesz się przed sukcesem..
"Boże chroń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę"
Łe tam, mi dziewczyna tez proponowała przyjaźń i tez myślałem , ze wszystko stracone i w ogóle - 2-3 dni nie odzywalem się i dzialalem, i chyba już 3 miesiąc jesteśmy para - nawet dokładnie nie wiem kiedy to było. Pamietam , ze powiedziałem jej wtedy ze kolezenstwo mnie nie interesuje i ze nie odpuszcze.
Ja bym tam działał normalnie za jakiś czas...A i dotyk i pocałunek - to twój priorytet.
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
Piszesz, że po raz kolejny dostałeś tekst żeby zostać przyjaciółmi, więc musisz przeanalizować wszystkie te sytuacje i znaleźć wspólne punkty bo gdzieś robisz błąd i wygląda to jakby to był cały czas ten sam błąd.
Jak byłem młodszy to też miałem podobne sytuacje i związane to było z tym, że za bardzo się otwierałem, bo byłem za bardzo "uczuciowy", więc momentalnie wpadałem w ramę przyjaciela przy bliższym poznaniu. I też miałem identyczną sytuację jak Ty czyli zainteresowała się sama i sama zabiegała żeby się spotkać itp. ale przy poznaniu - "rama przyjaciela". Była zaciekawiona i podobałem się jej wizualnie, więc zabiegała, a jak poznała mnie bliżej to "czar prysł" bo zweryfikowała swoje wyobrażenia z rzeczywistością i tak z kobietami jest zawsze (jeśli interesujesz ją jako facet - to masz być facet)! A tu widać ewidentnie, że tak było w Twoim przypadku (szukała faceta, spodobałeś się jej, przy poznaniu okazałeś się "przyjaciółką" a nie facetem, więc szuka dalej). Teraz z perspektywy czasu i po lekturze strony widzę, że jak chcesz być w jej oczach atrakcyjnym facetem, to nie można się za szybko otwierać. Masz być facet a nie "przyjaciółka z fiutem", a po Twoim wpisie widzę, że jesteś takim facetem jakim ja byłem i upewnia mnie w tym Twój teks jaki jej na koniec rzuciłeś: "Nie błagałem, nie prosiłem, powiedziłem ok, rozumiem, szkoda, bo ja chce coś więcej. Widziała że posmutniałem, tego nie mogłem ukryć." No właśnie to "szkoda" jest najgorsze, sam tak mówiłem a TO JEST ŻAŁOSNE (teraz to widzę - tak mówi facet, który nie zna swojej wartości, więc nie jest ciekawy jako facet), a z tym smutkiem to też pokazuje, że jesteś uczuciowy (tak jak ja byłem).
Moja rada jest taka:
1. Musisz budować swoje poczucie wartości, żebyś nie mówił "szkoda" tylko do niej "żałuj" (w głowie sobie przestaw, że to Ty jesteś nagrodą! i nie Tobie szkoda tylko ona będzie żałować)
2. Musisz też uczyć się zatrzymywania uczuć w sobie (to odnośnie smutku którego nie mogłeś ukryć) - po takim czymś MUSISZ odejść jeśli nie z uśmiechem to przynajmniej nie dać po sobie poznać, że Ci smutno, a w domu sobie płacz ile chcesz i się smuć, ale przy kobiecie w takiej sytuacji NIGDY! Rób to jako inwestycję w przyszłość, bo po pierwsze ona już nie będzie pewna tego co myśli o Tobie (emocje), a po drugie kobiety tak mają, że rozmawiają o takich sprawach z koleżankami i jak powie im, że tak się zachowałeś to zyskasz w ich oczach, że masz coś w sobie z "faceta" i będziesz przez to atrakcyjniejszy.
"a w domu sobie płacz ile chcesz i się smuć, ale przy kobiecie w takiej sytuacji NIGDY!" - ma budować prawdziwą wartość a nie ją udawać. Jeśli zbuduje prawdziwą wartość to w domu będzie w 100% tak samo czuł jak przy rozstaniu.
Oczywiście masz rację, tylko, że Twoja rada jest dobra dla kogoś "trochę bardziej zaawansowanego" niż autor i ja to rozumiem. A moja rada jest dla niego jako "totalnie zielonego" jakim sam byłem. Chodzi mi o to, że przy niej niech nie płacze, a w domu może i jak zobaczy, że to działa to następnym razem nie będzie płakał przy niej i w domu też. Autor jest podobny do "młodego mnie" i daję mu radę jaką sam bym zrozumiał w takiej sytuacji. A Rzym to nie od razu zbudowano, więc ta moja rada to raczej kroczek ku lepszemu, a to co Ty piszesz to duży krok. Oczywiście lepiej żeby był twardy i potem, ale go rozumiem, że to nie takie proste z takim charakterem, dlatego tak napisałem.
bardzo dziękuje
myślę że laska akurat spalona, bo jeszcze mi w nocy pisała, że nie może mieć kumpli mimo że tak lubi z nimi rozmawiać i szkoda że tak to w życiu wygląda. Więc przyjaciel ze mnie pełną gębą. Także trudno. Jest jedna rzecz co zdam relacje jak wyszła. Bo będziemy się spotykać co tydzień może dwa w grupie, dużo dziewczyny, będę ją olewał i gadał/flirtował z innymi, pewnie jakieś imprezy też będą.
Więc za jakiś czas nowe zbudowanie Atraction i może może.
Jakieś rady?
Zjebałeś na początku . Nie było kina , całowania , pieszczot .... zachowywałeś się jak jej dobry kolega . Usnąłeś zbyt wcześnie , zaspałeś , a gdy już się obudziłeś było po śniadaniu hhaah.
pewnie tak... chociaż sam nie wiem... jest zasada 3 spotkań.
tu 4 spotkanie wyszło w walentynki dokładnie 2 dni po 3 spotkaniu. Więc myślałem że jest naprawdę dobrze. Teraz sama powiedziała że ostatnie spotkanie było bardzo miłe, więc pewnie coś tam poczuła.
Czemu w umyśle faceta jak pozna dziewczyne od razu pojawia się związek, slub, dzieci ,"...zyli dlugo i szczesliwe" pomysl co by bylo gdybys spotykal sie z nia rozkochiwal w sobie powoli i nie mowil ani slowa o pierdolonym zwiazku, mysle ze sama by wyszla z inicjatywa takie zludzenia niszcza nam zycie, Panowie zyjcie dniem dzisiejszym
Szczescie sprzyja lepszym
i nie kierujcie sie jakimis glupimi zasadami zasada trzech sekund trzech spotkan badzcie odrobine naturalni.
Szczescie sprzyja lepszym
Nie wiem dlaczego tak trudno Wam zrozumieć że każda sytuacja i każda dziewczyna jest inna.
Jakoś zawsze mówiłem "ok, nie ma sprawy, dobrze, że nie liczysz na więcej" potencjalnemu targetowi i ROBIŁEM SWOJE.
Nie słuchaj tego co Ona mówi- jeśli tak mówi, to dlatego, że w danej chwili tak czuje, a za kwadrans może czuć dokładnie coś odwrotnego. Decyzje kobiet zmienia się, zmieniając im emocje. Nie słowami a EMOCJAMI!!!
A więc to facet ma być stabilny i ma dążyć do tego, czego chce. Jeśli nie wiesz czego chcesz, nie jesteś ani spójny, ani prawdziwy i Ona to widzi. Do zbliżenia relacji nie dążysz słowami, nie opowiadasz, tylko robisz.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
sms od niej "No nie zamulaj no! "
aż tak się o mnie martwi? to chyba wszystko jest przyjacielskie, ale cały czas mi to coś nie pasuje...
kur** nie ogarniam kobiet
Zamulaj pod jakim względem ?
Że sie nie odzywasz, czy piszesz jej smutne smsy ?
Nie myśl negatywnie, bo blokujesz się przed sukcesem..
"Boże chroń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę"
Podstawowy błąd to to, że pokazałeś się z najsłabszej strony faceta gdy ona powiedziała Ci "zostanmy przyjaciółmi". W takiej sytuacji pokazujesz (gdy ona juz to powiedziała) że nie przejałes się tym za bardzo, normalnym głosem mowisz, Ok wszystko rozumiem, i tyle, usmiechasz się i mówisz no więc miłego wieczoru, narazie. Ona sobie wtedy myśli, że Tobie też chodziło tylko o przyjaźń i jest zakłopotana bo Cie straciła, już nie będziesz jej pieskiem, już nie będziesz miała wspólnych chwil z Tobą i wtedy po kilku dniach moze tygodniach a nawet miesiącach napisze do Ciebie, że źle zrobiła nie dawając wam szansy.. Takie są kobiety, pokażesz im, że jesteś slaby psychicznie to zajebią Ci obroże i na smycz.
Nie myśl negatywnie, bo blokujesz się przed sukcesem..
"Boże chroń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę"
bez przesady panowie, nie płakałem przez telefon. Fakt powinienem powiedzieć Żałuj a nie Szkoda. Ale właśnie powiedziałem że trudno, ja chciałęm co innego ty widać że co innego. Ale w zyciu nie prosiłem o szanse, albo coś. Nie róbcie ze mnie cioty. Fakt można być twardszym.
A później jak napisała smsa to zacytowałem męski tekst z książki. Więc bez przesady.
Nie, no zaimponowales mi tym meskim sms-em z ksiazki.
Szkoda slow.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
moim zdaniem to bledem bylo to ze dopiero na 4 spotkaniu chciales ja pocalowac...
troche dlugo,byc moze stracila toba zainteresowanie...
Who Know's?
pewnie masz racje...
jak straciła, to odzyska jak zabiorę jej cukierka
dla jasności, nie jestem bardzo wkręcony, tylko zastanawiam się co się stało...
Kogo to obchodzi co ona sobie tam myśli i bla bla bla ja je*** przestań myśleć za nią tylko myśl za siebie. Pożegnałeś się i nara, wypadasz z moich myśli i idę wyrywać kolejne. Brakuje Ci to dobrego fundamentu myślowego a teksty "tylko zastanawiam się co się stało" - wciskaj to swoim kumplom ale nie mi bo ja widzę że chcesz do niej wrócić.