Ohoho!! A któż to zaszczycił nasze forum?! Co jak co, ale Pani Małgosi się tu nie spodziewałem.
Mam nadzieję, że to nie jest tylko jednorazowa wizyta i będziemy mogli czasem podyskutować na trudne tematy.

A co do Pani wypowiedzi to po części się zgadzam, bo praktyka to podstawa w uwodzeniu. Jednak na AU niektórym ciężko jest być naturalnym. Zbyt wiele obcych czynników. Nowe miejsca, nowi ludzie i wokół profesjonaliści, którzy pomagają, ale również trochę tremują z niewiadomych powodów (może dlatego, że są dominującymi samcami w "stadzie" i podświadomie reszta boi się przy nich wychylać?).
A to co człowiek nauczy się na AU, wykorzystuje w pełni dopiero jak wróci na "swój teren", bo tam w znajomym otoczeniu bez przeszkód można szlifować "warsztat uwodziciela". Trzeba przyznać, że widać wtedy zadziwiający progres :)